Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Tłumaczenia

Rockwell: Lewica wdepnęła w klimatyczne bagno

31
Llewellyn H. Rockwell
Przeczytanie zajmie 5 min
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Llewellyn H. Rockwell, Jr.
Źródło: www.lewrockwell.com
Tłumaczenie: Łukasz Buczek
Wersja PDF

Zapraszamy także do zapoznania się z tekstem Macieja Bitnera na temat globalnego ocieplenia - Zespół Redakcyjny Mises.pl.

 

Upłynie trochę czasu, zanim oswoimy się z tym, że pojawiły się poważne argumenty przeciw teorii globalnego ocieplenia. Dwie kwestie podkopują cały projekt. Klimat raczej się ochładza, niż się ociepla (stąd zmiana retoryki z „globalnego ocieplenia” na niejasną „zmianę klimatyczną”). Do tego e-mailowy skandal sprzed paru tygodni dowodzi, że rzeczywiście mamy do czynienia z opiniotwórczym kartelem, którego poglądy nie zostały oparte na nauce.

No tak, mówi się, że afera Climategate nie jest zbyt istotna i została tylko rozdmuchana przez telewizję FoxNews i jej podobne. Prawdą jest, że nie wszystkie pomiary temperatur na globie dowodzą ochłodzeniu oraz że nauka może być skomplikowana.

Na tej podstawie, New York Times nawołuje do zignorowania wycieku:

„Niezwykle ważne jest także nie pozwolić, aby
kilka wykradzionych e-maili podważało naukę i oczywiste powody działań w Waszyngtonie i Kopenhadze.”

Jasne, „oczywiste powody”. Cała polityczna agenda związana z GO jest teraz mocno kwestionowana. Przestało być bezspornym to, że będziemy mieć globalne, centralne planowanie w celu kontroli klimatu i ochrony świętej Ziemi przed efektami industrializacji. Oczywiście, mieli nas przy tej okazji solidnie i dotkliwie opodatkować.

Wiecie co dla mnie jest w tym najtragiczniejsze? Ta cała histeria, doprowadzająca do ogromnego rozproszenia energii po lewej stronie spektrum politycznego. Zamiast pracy na rzecz zakończenia wojny i policyjnego państwa, czyli czegoś w czym lewica jest naprawdę dobra, cała uwaga lewicy została zwrócona na niedorzeczny powód tworzenia politycznego systemu zarządzania globalnym termometrem.

Wysiłki wciągnięcia wszystkich w to szaleństwo podjęto ponad dziesięć lat temu. Każdy lewicowy list działaczy kwestujących na cele charytatywne marudził na ten temat. Każdy nakłaniał by poświęcić swe życie tej sprawie, bo kiedy matka Ziemia zginie, wszystko zostanie stracone. Nie ma nic ważniejszego. Jest to ostateczny test, czy jesteś przyjacielem, czy wrogiem.

Libertarianom bardzo utrudniało to współpracę z lewicą w ostatnich latach. Oczywiście, libertarianie także mają parę pomysłów na poradzenie sobie z zanieczyszczeniami, ale żaden z nich nie jest aż tak porywający jak centralne planowanie. Dlatego nigdy nie było nam po drodze z tą ideą. Koszty rozmontowania zindustrializowanej cywilizacji przewyższają nawet najgorszy scenariusz globalnej katastrofy.

Metodologicznie cała idea od zawsze była szalona. Skoro nie możemy określić z całą pewnością przyczyn i efektów zjawiska teraz, jak u diabła będziemy w stanie to zrobić z rządem kontrolującym emisję dwutlenku węgla, przy okazji staczającym nas w biedę? Nikt nigdy nie będzie w stanie określić, czy działania te przyniosły jakikolwiek skutek. To nie są dobre warunki do poprawiania prawa.

Tymczasem lewica rzuciła wszystkie swe siły w tę histerię. Protesty, petycje, miliardowe wydatki, wrzawę medialną, moralne uniesienia, manię, polowanie na czarownice – czego dusza zapragnie. Można by przysiąc, że zmiany klimatyczne są największym problem tego milenium dla ludzi z lewicy.

W międzyczasie policyjne państwo znacznie się rozrosło przez ostatnie dziesięć lat. Wszyscy żyjemy dzisiaj w strachu przed aparatem bezpieczeństwa. Lotniska wyglądają jak żywcem wyjęte z dystopicznych (odwrotność utopii, utopia negatywna – przyp. Mises.pl) powieści. Lokalna policja traktuje nas jak potencjalnych terrorystów. Przekroczenie granicy kraju przypomina Wschodnie Niemcy. Nigdzie nie możesz się udać bez swoich papierów.

I gdzie się podziewa ta lewica, kiedy cały świat jest poddawany nazyfikacji? Zajmują się moim grillem na działce.

Jest jeszcze sprawa wojen. Przerażający George Bush wszczynał niekończące się wojny podtrzymując swą władzę i prestiż. Kogo się dało przemienił w swego wroga używając prowokacji. Kilku z nich sam stworzył, kiedy było trzeba. Ufundował bańkę spekulacyjną, która rujnowała gospodarki kolejnych krajów w imię sprawiedliwości i pokoju.

Kto zastąpił Busha? Prezydent, który zrzekł się tego upiornego dziedzictwa? Nie, Obama wspiera te same wojny i je kontynuuje, a nawet je nasila. Czy lewica uważa go za złego człowieka? Nie, poza paroma wyjątkami, lewica to bardzo życzliwi krytycy. Są wręcz szczęśliwi mogąc pomóc, bo ten obiecał przyłączyć się do ich klimatycznego frontu walki.

Myślicie, że demokraci nie wykorzystują sytuacji? Z pewnością to robią. W pewnym sensie, sprawy klimatu są tym, czym dla prawicy jest ruch pro-życiowy. Gdy politycy przyciskają odpowiednie guziki, nie ma znaczenia, co mówią lub robią. Już nikt nie poddaje ich krytyce.

Amerykańska lewica już dawno zapomniała o swych korzeniach. Jak to określił Arthur Ekirch, lewica zaprzedała swą duszę państwu przy ustalaniu Nowego Ładu. Z jednej strony sprzeciwiała się organizowaniu i mechanicznemu zarządzaniu społeczeństwem, a koniec końców to właśnie robiła. Wojna to kolejny przykład. Nowa Lewica w latach sześćdziesiątych miała nadzieję wchłonąć te wczesne rozmiłowanie w wolności, a nawet w ruchu anarchistycznym, ale nie przetrwała długo.  Ostatecznie została wciągnięta w polityczną machinę.

Dzisiejsza lewica, wspierająca utworzenie globalnego rządu celem zatrzymania zmian klimatycznych, mało przypomina lewicę sprzed stu lat. Kiedyś był to ruch wspierający wolność obywatelską, społeczny liberalizm i jednocześnie gotowy zrobić wszystko, by zakończyć wojnę. Teraz lewica skierowała swe wysiłki w absurdalny projekt oparty na pseudo-nauce. To prawdziwa tragedia.

Lewica ciągle może wiele wnieść w amerykańskie życie publiczne. Może sprzeciwić się państwu policyjnemu oraz militaryzacji społeczeństwa. Może wspierać swobody obywatelskie w każdym aspekcie życia, nawet jeśli nie po drodze jej z wolnym rynkiem. Przede wszystkim może sprzeciwić się amerykańskiemu imperializmowi. Jednak zanim lewica odzyska ducha swej młodości, musi wyzbyć się tej niedorzecznej idei wspierania totalitarnego rządu, usiłującego kontrolować coś, co od pokoleń jest znane jako nie poddające się kontroli.

Kategorie
Ekonomia środowiskowa Polityka współczesna Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Bermudez_Ocena stu pierwszych dni rządów Javiera Milei

Polityka współczesna

Bermudez: Ocena stu pierwszych dni rządów Javiera Milei

Czy Milei korzysta z wszelkich dostępnych narzędzi, aby zrealizować swój program gospodarczy?

Machaj_Czy „Reguła Taylora” mogła zapobiec bańce mieszkaniowej

Cykle koniunkturalne

Machaj, Woods: Czy „Reguła Taylora” mogła zapobiec bańce mieszkaniowej?

Czy tzw. reguła Taylora może być tak skutecznym narzędziem jak uważa jej autor?

Bylund_Zrozumiec_rewolucje_sztucznej_inteligencji

Innowacje

Bylund: Zrozumieć rewolucyjność sztucznej inteligencji

Choć czasami używamy czasowników takich jak „uczyć się” i „rozumieć” w odniesieniu do maszyn, są to tylko przenośnie, a nie dosłowne określenia.

Mawhorter_Marks_konflikt_klasowy_i_ideologiczny_fałsz

Filozofia polityki

Mawhorter: Marks, konflikt klasowy i ideologiczny fałsz

Idee Karola Marksa są, niestety, ciągle żywe...


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 31
Czytelnik

Autor tego tekstu tylko potwierdza w nim swoją totalną indolencję w kwestii klimatologii i potwierdza tylko że wielu prawicowców to demagogiczne oszołomy.

Odpowiedz

MB

O klimatologii tam raczej mało jest. Jeśli ciągle twierdzisz, że nie ma wśród naukowców sporów dotyczących zmian klimatycznych a każdą wzmiankę o takim sporze uważasz za totalną indolencję, to chyba nie mamy co dyskutować. Tekst jest skoncentrowany na polityce, a do prawicowców autor tekstu ma pretensje równie często, jak do lewicy. Rockwell człowiekiem prawicy? Nie bądźmy śmieszni. Tekst jest nieco populistyczny, ale to nie musi być wada.

Odpowiedz

Czytelnik

"Jeśli ciągle twierdzisz, że nie ma wśród naukowców sporów dotyczących zmian klimatycznych"

Bo nie ma żadnych sporów - w tej sprawie panuje konsensus.

Odpowiedz

Adam F

"nie ma żadnych sporów" - gdzie wszystcy myślą tak samo tam nikt nie myśli zbyt wiele.
Jest niedziela usiądź sobie drogi Czytelniku i przetraw.

Odpowiedz

Czytelnik

"gdzie wszystcy myślą tak samo tam nikt nie myśli zbyt wiele."

Teorię ewolucji też będziesz dezawuował w ten sposób ??? - bo przecież w tej dziedzinie panuje powszechny konsensus.

"Jest niedziela usiądź sobie drogi Czytelniku i przetraw."

Z moim trawieniem jest wszystko porządku , ale dziękuję za troskę :)

Odpowiedz

Piotr Luberda

Taaa..
jak my pytamy nieśmiało o rzetelne badania , domagamy się rzeczowo uwzględnienia głosu geologów, astrologów itp to demagogia. A kiedy nawiedzeni zieloni czy cyniczni politycy wbrew elementarnej wiedzy fizycznej straszą klimatycznym panoptikum , biologiczno -zoologiczną hekatombą , potopami , głodem itd .. to Ok ?? Litości !
Wprawdzie w telewizji i wśród polityków królują opinie propagujące katastroficzne wizje świata ogarniętego skutkami globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka warto może wiedzieć , że :

 Już w 1992 r opublikowano Apel Heidelberski , który przeciwstawia się jednostronnej ocenie problemów ekologicznych , wskazuje też na niesłuszność potępiania osiągnięć cywilizacji i techniki. Apel zignorowały prawie wszystkie media , choć podpisało go ponad 4 tys. Wybitnych naukowców z całego świata.
 W 1995 r ogłoszono Deklaracje Lipską , w której meteorolodzy z róznych krajów potępili ideologię globalnego ocieplenia jako nie mającą podstaw naukowych
 W podobnym tonie naukowcy ogłosili także Petycję Oregońską , tym razem w 1998r. było tam już…17 tysięcy podpisanych uczonych,

 W lutym 2009 Polska Akademia Nauk ogłosiła swoje stanowisko , w którym potwierdza powyższe wątpliwości i pisze między innymi , że :
• „ należy bezwzględnie zachować daleko idącą powściągliwość w przypisywaniu człowiekowi […] odpowiedzialności za zwiększoną emisję gazów cieplarnianych , gdyż prawdziwość takiego twierdzenia nie została udowodniona”
Konsensus ???

Odpowiedz

Czytelnik

@Luberda:

"jak my pytamy nieśmiało o rzetelne badania"

Tak dla was rzetelne badania to takie które na wszelkie sposoby podważają GO.

"domagamy się rzeczowo uwzględnienia głosu geologów,"

Oczywiście ale głosu najbardziej się tą sferą zajmujących uczonych - klimatologów już nie.

"A kiedy nawiedzeni zieloni czy cyniczni politycy wbrew elementarnej wiedzy fizycznej"

Radzę trochę poczytać tej elementarnej wiedzy a potem wypowiadać się w temacie.

"straszą klimatycznym panoptikum , biologiczno -zoologiczną hekatombą , potopami , głodem itd"

Dobrze jeżeli to straszenie oparte jest na wiedzy naukowej , źle jak na jakiś urojeniach - w wypadku GO mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem , natomiast w wypadku liberalizmu z drugim ( hasłami typu : Unia zmierza w ślady ZSRR czy straszeniem co roku bankructwem jakiegoś publicznego podmiotu )

"Już w 1992 r opublikowano Apel Heidelberski"

Ah te petycje i apele : http://doskonaleszare.blox.pl/2009/01/Bajania-Mastalerza-czesc-3.html
http://doskonaleszare.blox.pl/2009/01/Antykonsensus-petycja-oregonska.html

"W lutym 2009 Polska Akademia Nauk ogłosiła swoje stanowisko , w którym potwierdza powyższe wątpliwości i pisze między innymi , że :"

Można źródło ???

"Konsensus ???"

Tak : http://www.skepticalscience.com/global-warming-scientific-consensus.htm

Odpowiedz

Slawek Rewaj

http://www.kngeol.pan.pl/images/stories/pliki/2.Stanowisko%20KNG%20w%20sprawie%20zmian%20klimatu.pdf

Odpowiedz

Czytelnik

@Sławek Rewaj:

Domyślałem się że chodzi o stanowisko KNG , ale nie o całe PAN jak to próbował mi imputować Luberda.
Niestety panowie geolodzy udowodnili że nie mają zbytniego pojęcia o klimatologii czego dowodzi ta polemika : http://doskonaleszare.blox.pl/2009/02/Ignorancja-Komitetu-Nauk-Geologicznych-PAN.html

Odpowiedz

Matt G

Darujcie sobie dyskusję z fanatykami religijnymi. Religia ma to do siebie, że kieruje się wiarą, a nie rozumem i ma swoje niepodważalne dogmaty.
Jak chcecie wyznawców ekoreligii, nawołujących nas do "ratowania planety przed ludzką cywilizacją"(bo ludzkość to dla nich "rak na ciele planety") i do "zatrzymania globalnego ocieplenia"(szkoda że jeszcze nie nawołują do przestawienia godzin wschodów i zachodów Słońca), przekoanć w jakikolwiek sposób: czy to logicznie, czy dowodami naukowymi, to powodzenia. Szansa na to jest równie duża, jak przekonanie talibów, że Allach nie istnieje. A widząc niektórych ekonazi, to nawet chyba łatwiej będzie jednak nawrócić taliba na ateizm.
Gościowi o nicku "Czytelnik" proponuję się przenieść na Marsa. Tam też topnieją lodowce. To pewnie wina tamtejszych kosmitów, którzy emitują tam za dużo CO2 do atmosfery, no i CO2 w tej marsjańskiej atmosferze jest dużo, więc będzie z czym walczyć przez lata ;)

Odpowiedz

hehe

"domagamy się rzeczowo uwzględnienia głosu geologów, astrologów"

Nic dziwnego że was nie traktują poważnie, skoro domagacie się uwzględnienia głosu ASTROLOGÓW :P

Odpowiedz

Czytelnik

@Matt G:

"Darujcie sobie dyskusję z fanatykami religijnymi."

Haha śmieszny argument , nazywanie nauki religią. Jak już wiązać jakąś dziedzinę z religią to chyba tylko szkołę austriacką :)

"Religia ma to do siebie, że kieruje się wiarą, a nie rozumem i ma swoje niepodważalne dogmaty."

Nie wiem gdzie ty widzisz w klimatologii wiarę ???

"jak chcecie wyznawców ekoreligii, ....."

To już stek twoich urojeń na temat szeroko pojętej ekologii , radzę mnie czytać Korwina bo to szkodzi na głowę :)

"Szansa na to jest równie duża, jak przekonanie talibów, że Allach nie istnieje."

Tak samo jak przekonać libertarian że wolny rynek nie jest panaceum na wszystkie problemy.

"A widząc niektórych ekonazi"

Ekonazi , dobre :) Prawo Godwina jak zwykle działa : http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina

"Gościowi o nicku “Czytelnik” proponuję się przenieść na Marsa. Tam też topnieją lodowce."

No i ???

"To pewnie wina tamtejszych kosmitów, którzy emitują tam za dużo CO2 do atmosfery, no i CO2 w tej marsjańskiej atmosferze jest dużo, więc będzie z czym walczyć przez lata"

Widzę że lubisz robić z siebie błazna i obnażać swoją głupotę.

Odpowiedz

Matt G

@ Czytelnik

"Haha śmieszny argument , nazywanie nauki religią."

Którą naukę? "Naukę" od wujka Al'a? "Naukę" od Grennepeace i podobnych ekoterrorystów? "Naukę" od speców z CRU? "Naukę" od raportów IPCC i ONZ, które są "poprawiane" przez polityków? "Naukę" od naukowców, którzy muszą udowadniać to, co chce państwo, by otrzymywać granty i nie stracić pracy? Gdzie ta nauka?

"Nie wiem gdzie ty widzisz w klimatologii wiarę ???"

"Ekologizm" i szeroko pojęte poglądy, głoszące, że jak nie zmienimy swojej cywilizacji, tak jak tego chcą zieloni czy inni czerwoni , to czeka nas apokalipsa. To jest dla mnie religia i to strasznie sekciarska.

"To już stek twoich urojeń na temat szeroko pojętej ekologii"

Szeroko pojętą ekologią, przyrodą(a więc i jej ochroną), energetyką(więc i jej alternatywnymi źródłami), ekonomią(a więc i oszczędnością zasobów i ekonomiczną efektywnością), technologią(czyli też najwydajniejszymi i najsprawniejszymi technologiami) i wieloma innymi sprawami się interesuję, bo jestem bardzo ciekawym świata człowiekiem, a jedna z tych dziedin to "moja branża".
Właśnie dlatego tak mocno pienią mnie ignoranci plotący bzdury o "ekologii", "ratowaniu planety" i straszący apokalipsą z powodu kapitalizmu i rozwoju ludzkiej cywilizacji.

"radzę mnie czytać Korwina bo to szkodzi na głowę :)"

Dziękuję, nie czytam. Ale znam strony, które naprawdę ryją mocno beret. Np. ta ;)
http://ziemianarozdrozu.pl/

"Tak samo jak przekonać libertarian że wolny rynek nie jest panaceum na wszystkie problemy."

Wolny rynek NIE JEST rozwiązaniem każdego ludzkiego problemu(bo często problem siedzi w nas samych).
Tak samo, jak centralne planowanie i ekosocjalizm, proponowane przez "ekologów", nie jest panaceum na ŻADEN problem.

"Ekonazi , dobre :)"

Ekosocjaliści, ekokomuniści, niedojrzali czerwoni - nazwa dowolna. Ekonazi jest najkrótsza i dobrze brzmi ;) A wujek Adolf był wybitnym przywódcą socjalistyczny w plejadzie lewicowych wujów, no i ma wielkie zasługi w budowie tak upragnionego przez ekologów socjalizmu, więc nazwa pasuje jak ulał :)
Zresztą w porównaniu z pomysłami niektórych ekoradykałów to nawet naziści wydają się łagodnymi barankami...

"No i ???"

No i? Zmiany klimatu zachodzą obecnie na wielu ciałach Układu Słonecznego, nawet na tych na jego końcu. A ekolodzy niczego z tym nie zamierzają zrobić ;)? Pozwolą tam na apokalipsę;)?

"Widzę że lubisz robić z siebie błazna i obnażać swoją głupotę."

Nieładnie, Ja tylko raz interpretuję fakty, dla odmiany, z punktu widzenia przeciętnego wyznawcy ekologizmu, a tu zaraz lecą epitety, że jestem głupek i błazen;)
Skoro klimat na Ziemi nie zmienia się bez naszego wpływu, tylko z winy ludzkiej cywilizacji(wg mniemania ekologistów), to jak się zmienia też na wielu innych ciałach niebieskich Układu Słonecznego(tych co mają atmosferę), to chyba też KTOŚ za tym musi stać - nieprawdaż towarzyszu;)?

Odpowiedz

hehe

"Skoro klimat na Ziemi nie zmienia się bez naszego wpływu, tylko z winy ludzkiej cywilizacji(wg mniemania ekologistów), to jak się zmienia też na wielu innych ciałach niebieskich Układu Słonecznego(tych co mają atmosferę), to chyba też KTOŚ za tym musi stać – nieprawdaż towarzyszu;)?"

Wysoki Sądzie! Skoro ludzie na całym świecie umierają, choć są o setki i tysiące kilometrów od miejsca mojego pobytu, to jak mogę mieć coś wspólnego z śmiercią tego jednego, zamordowanego biedaka? Logicznie stąd wynika, że nie mogłem popełnić tego morderstwa, proszę o uniewinnienie!

Odpowiedz

Czytelnik

@Matt G:

"Którą naukę?"

Tą obecną , szczególnie klimatologię.

"“Naukę” od wujka Al’a? “Naukę” od Grennepeace"

Ale co ma piernik do wiatraka , nigdzie nie powoływałem się na Gore'a czy Greenepeace. Przestań naparzać w słomianego luda własnej roboty.

"które są “poprawiane” przez polityków?"

Jak już to ignorowane , wygładzane czy ukrywane przed opinią publiczną. ( jak bywało za czasów Reagana czy Busha )

"“Naukę” od naukowców, którzy muszą udowadniać to, co chce państwo, by otrzymywać granty i nie stracić pracy? Gdzie ta nauka?"

Przecież cała nauka jest finansowana przez państwo.

"“Ekologizm” i szeroko pojęte poglądy"

Ja pisałem o klimatologii , więc proszę nie odwracaj kota ogonem.

"To jest dla mnie religia i to strasznie sekciarska."

Radzę tobie nauczyć się znaczenia słów które stosujesz , bo zwyczajnie piszesz głupoty.

"bo jestem bardzo ciekawym świata człowiekiem, a jedna z tych dziedin to “moja branża”."

No właśnie widzę , szkoda że ta twoja ciekawość ogranicza się do czytania prawicowych oszołomów , bo powtarzasz co do joty ich głupią demagogię.

"Właśnie dlatego tak mocno pienią mnie ignoranci plotący bzdury o “ekologii”, “ratowaniu planety” i straszący apokalipsą z powodu kapitalizmu i rozwoju ludzkiej cywilizacji."

Znalazł się specjalista , w którego wypowiedziach nie ma za grosz merytoryki , tylko zwyczajne inwektywy i pomówienia.

"Dziękuję, nie czytam. Ale znam strony, które naprawdę ryją mocno beret. Np. ta"

Obrzucania błotem ciąg dalszy.

"Wolny rynek NIE JEST rozwiązaniem każdego ludzkiego problemu(bo często problem siedzi w nas samych)."

To już wiem , globalne ocieplenie jest tego dowodem.

"Tak samo, jak centralne planowanie i ekosocjalizm, proponowane przez “ekologów”, nie jest panaceum na ŻADEN problem."

No tak zapomniałem ,libertariański dogmat nr.1 : państwo to zło wcielone.

"Ekosocjaliści, ekokomuniści, niedojrzali czerwoni"

Eh nudzą mnie już te twoje wynurzenia. Widać że mam do czynienia z kolejnym trollem a nie poważnym dyskutantem.

"No i? Zmiany klimatu zachodzą obecnie na wielu ciałach Układu Słonecznego, nawet na tych na jego końcu."

No i co z tego , to w żaden sposób nie wyklucza wpływu człowieka na klimat na Ziemi.

"Nieładnie, Ja tylko raz interpretuję fakty"

Gdzie te fakty , toż to same epitety , pomówienia i insynuacje.

"a tu zaraz lecą epitety, że jestem głupek i błazen;)"

Wystarczy sobie poczytać twoje wpisy , by wyciągnąć wniosek na temat twojego stylu. Dziwne że administracja tej strony przepuszcza taki stek bzdur.

"Skoro klimat na Ziemi nie zmienia się bez naszego wpływu, tylko z winy ludzkiej cywilizacji(wg mniemania ekologistów), to jak się zmienia też na wielu innych ciałach niebieskich Układu Słonecznego(tych co mają atmosferę), to chyba też KTOŚ za tym musi stać"

http://www.skepticalscience.com/global-warming-other-planets-solar-system.htm

Odpowiedz

Matt G

@ hehe

"Wysoki Sądzie! Skoro ludzie na całym świecie umierają, choć są o setki i tysiące kilometrów od miejsca mojego pobytu, to jak mogę mieć coś wspólnego z śmiercią tego jednego, zamordowanego biedaka? Logicznie stąd wynika, że nie mogłem popełnić tego morderstwa, proszę o uniewinnienie!"

Stosowanie analogii w prawie karnym(w odróżnieniu od nauki) jest zabronione. Hehe ;)

@ czytelnik

Towarzyszu, że rozmawiam z osobnikiem nawiedzonym, to wyczułem już wcześniej. Jednak nie spodziewałem się oprócz tego obłudnego hipokryty, do tego pozbawionego choćby krzty poczucia humoru i dystatnsu. Jak się kontrdyskutantom nie żałuje obelg i złośliwości, to troszkę dwulicowym byłoby mieć do nich pretensję o to, że zwracają tego w ramach reakcji małą odrobinkę, a towarzysz się strasznie oburza ;)
No ale cóż - religianci widać już tak mają. Talibowie też są mało zabawni ;)

"Tą obecną , szczególnie klimatologię."

Np. "klimatologię" spod znaku CRU i UoEE?

"Ale co ma piernik do wiatraka , nigdzie nie powoływałem się na Gore’a czy Greenepeace. Przestań naparzać w słomianego luda własnej roboty."

Skoro Towarzysz uważa, że wuj Al jest niuekiem i kłamcą, a Greenpeace to niebezpieczni ekoterroryści, to zwracam honor.
W przeciwnym wypadku - wuj Al jest "ikoną" i arcykapłanem nowej religii(podobnie jak Greenpeace to radykalne skrzydło sekty). W takim wypadku trzeba się pogodzić z tym, jako wyznawca, że się będzie kojarzonym z kapłanami.

"Jak już to ignorowane , wygładzane czy ukrywane przed opinią publiczną. ( jak bywało za czasów Reagana czy Busha )"

Za czasów Reagana i Busha w UK(wtedy czasy M. Thatcher) w ogóle państwo ufundowało, a nauka na zlecenie zaczęła "udowadniać" bajki o "AGW" i demonizować CO2.

"Ja pisałem o klimatologii , więc proszę nie odwracaj kota ogonem."

Znów proszę o darowanie sobie obłudy. Kwestia związana ze zmianami klimatu to naukowo sprawa interdyscyplinarna. A interpretacja danych i wyników badań to już bardzo często nawet nie nauka, ale czysta polityka. Nikt tu kotem za ogon nie kręci, ta kwestia dawno już wykroczyła poza ramy ścisłej nauki, chce już wchodzić w każdy obszar naszego życia. Zupełnie jak religia...

"No właśnie widzę , szkoda że ta twoja ciekawość ogranicza się do czytania prawicowych oszołomów , bo powtarzasz co do joty ich głupią demagogię."

Niestety zmusiłem siebie również do czytania i oglądania tego, co mają do powiedzenia i entuzjaści "AGW" i sceptycy.

"Przecież cała nauka jest finansowana przez państwo."

Tylko w krajach takich, jak ZSRR czy Korea Północna. Gdzie później "naukowcy" dokonują takich "przełomowych odkryć", jak schizofrenia bezobjawowa...

"Obrzucania błotem ciąg dalszy."

Znów - z czystej ciekawości pozwoliłem sobie przejrzeć tamtą stronkę - może wartościowa. Niestety taka nie jest i straciłem tam swój czas, gdzie straszono mnie nie gorzej, niż kapłani w starożytności straszyli lud zaćmieniami Słońca.

"To już wiem , globalne ocieplenie jest tego dowodem."

Niech się towarzysz nie martwi. Po pierwsze nie ma pewności czy to my stoimy za tym zjawiskiem, więc może to tylko wredna natura(której ewentualnie w małym procencie pomagamy).
Po drugie klimat się zmienia i wkrótce należy się spodziewać raczej nowej epoki lodowcowej, niż dużego ocieplenia(choć to drugie jest dla nas lepsze)
Po trzecie w ostatniej dekadzie ocieplenie wyhamowało, a niektórzy mówią, że wręcz się zatrzymało, także dobrze będzie. Raczej trzeba się martwić o zachodnią cywilizację tonącą w bagnie socjalizmu, niż o to, że zatopi ją woda z lodowców ;)

"No tak zapomniałem ,libertariański dogmat nr.1 : państwo to zło wcielone."

To dogmat anarchokapitalistów. Ja jestem minarchistą i nie neguję istnienie państwa. Ale faktycznie, za dużo państwa, które się do wszysktkiego wtrąca, to zło wcielone ;)

"No i co z tego , to w żaden sposób nie wyklucza wpływu człowieka na klimat na Ziemi."

Jednocześnie może stawiać pod znakiem zapytania teorię, że to my jesteśmy głownymi i wyłącznymi sprawcami zmian na Ziemi.

"Wystarczy sobie poczytać twoje wpisy , by wyciągnąć wniosek na temat twojego stylu. Dziwne że administracja tej strony przepuszcza taki stek bzdur."

Widocznie panuje tutaj wolność słowa, skoro nawet towarzysz może nam tutaj opowiadać bajki.

"http://www.skepticalscience.com/global-warming-other-planets-solar-system.htm"

Fajne dane, szkoda tylko, że tradycyjnie zmanipulowane i interpretowane pod doktrynkę...

"Eh nudzą mnie już te twoje wynurzenia. Widać że mam do czynienia z kolejnym trollem a nie poważnym dyskutantem."

Przykro mi bardzo. Skoro tak dyskusję możemy sobie darować bo jest bezproduktywna i bezcelowa, więc nie ma sensu strzępić klawiatury. Ja towarzysza nie przekonam, towarzysz mnie również. Może gdyby spora część obecnej "nauki", kręcącej się wokół "zmian klimatu", była nauką, a nie zamieniła się w polityczną propagandę, to miałbym łatwiej w wyciąganiu wniosków. Gdyby zieloni zachowywali się jak rozsądni ludzie, a nie jak sekciarze, miałbym do nich więcej zaufania.Czas pokaże, kto miał rację. Zieloni mogą sobie wierzyć w "globalne ocieplenie z winy człowieka" czy inne mzimu. Byle tylko w imię jednego czy drugiego mzimu nie włazili z buciorami w moje życie.
Dziękuję towarzyszowi za lekcję klasy, stylu, kultury i merytoryki ;)
I oby było cieplej, bo wolę wiosnę i lato od zimy, a teraz mam mnóstwo śniegu za oknem. I muszę palić w piecu "paliwami kopalnymi", żeby się ogrzać i spalać więcej paliwa w samochodzie(głównie też w celach grzewczych), co grozi "oilpeakiem" i innymi plagami egipskimi, które całe szczęście, na złość zielonym, nie chcą nadejść.

Odpowiedz

DJ

Tak na rozluźnienie proponuję wszystkim obejrzeć ostatni odcinek South Park: http://www.southparkstudios.com/episodes/251891 (gdyby link nie działał to odcinek "Pee" z 13 sezonu) - jest tam bardzo fajna sytuacja, kiedy w połowie odcinka "naukowcy" stawiają tezę, że uwięzieni w parku wodnym ludzie mogą stać się agresywnymi potworami. Prześladźcie proszę ich sposób argumentacji oraz zwróćcie uwagę na "wynalezione antidotum". Trochę mi ta sytuacja przypomina tezę o ocieplaniu się klimatu :-)

Odpowiedz

hehe

“Przecież cała nauka jest finansowana przez państwo.”

Tylko w krajach takich, jak ZSRR czy Korea Północna. Gdzie później “naukowcy” dokonują takich “przełomowych odkryć”, jak schizofrenia bezobjawowa…
-----

Ze wszystkich głupot które tutaj padły ta jest naprawdę niezła ;)

NASA
NSF
NIST
NIH

DoE
DoD

jak myślisz, co oznaczają literki N i D w nazwach tych organizacji, które finansują 99% badań w zakresie nauk przyrodniczych USA?

Odpowiedz

Mis

Katastrofa...Zawsze lubiłem tą stronę, dużo się z niej dowiedziałem o ekonomii, szkole austriackiej i liberalizmie, ale takie artykuły jak ten to porażka. Podejrzewam że wraz z postępem globalnego ocieplenia i działań jemu przeciwdziałających, takich artykułów będzie się pojawiać coraz więcej a ich autorzy będą się regularnie ośmieszać. Nadmiar szkodzi, nadmiar ideologi liberalnej także. Jestem zwolennikiem szkoły austriackiej w ekonomii ale liberałem już nie. Patrząc trzeźwym okiem, we współczesnych realiach idealny kapitalizm jest utopią i to nie z powodu jakichś problemów społecznych tylko właśnie z takich powodów jak globalne ocieplenie czy dziura ozonowa. Ziemia jest za mała dla cywilizacji przemysłowej w obecnej formie i trzeba to sobie w końcu uświadomić. Gdyby nie protokół montrealski to do połowy XXI wieku zniknęło by 2/3 warstwy ozonowej i tyczyło by się to całego świata. Przykro mi, ale interwencjonizm państwa uratował nas przed usmażeniem się w promieniach UV w czystym kapitalizmie.Problem globalnego ocieplenia również sam nie zniknie. Mam nadzieję że w przyszłości na stronach Instytutu Misesa nie będą się pojawiać artykuły poruszające tematy o których ich autorzy zbyt dużego pojęcia nie mają.

Odpowiedz

DJ

@19
Przepraszamy. Oczywiście w przyszłości będziemy tłumaczyli jedynie artykuły zwolenników tezy globalnego ocieplenia i interwencji państwa w kwestie związane z klimatem.

Zgodze się, że teksty Rockwella nie należą do wyżyn intelektualnych, jednak szantaże typu "jeszcze raz opublikujecie tekst przeciwko tezie globalnego ocieplenia to przestane was czytać" jest... dziecinny. Publikujemy takie artykuły właśnie po to, żeby można było podyskutować. To, że jakiś artykuł został opublikowany na mises.pl nie oznacza, że taka jest opinia Instytutu Misesasa na dany temat. Przeciwnie - chętnie publikujemy teksty, które stawiają nie popierane przez część naszych ekspertów tezy. Na przykład inne zdanie na powyższy temat ma Maciej Bitner (Zespół Ekspertów IM), którego tekst można przeczytać kilka wpisów wcześniej. Zapraszam: http://mises.pl/2029/maciej-bitner-climategate-oczami-liberala/

Pozdrawiam,
Dominik Jaskulski
Szef Zespołu Redakcyjnego Mises.pl

Odpowiedz

Mis

Może nie przesadzajmy, lekka nadinterpretacja:) Na pewno nie żądam tego aby takie teksty się tu nie pojawiały:) Rozumiem również to iż to nie poglądy Instytutu Misesa:) Ja po prostu jestem trochę zawiedziony tym, że praktycznie wszystkie portale popierające kapitalizm i szkołę austriacką są niejako skażone "antyekologizmem". Obawiam się że jeżeli teoria wielkiego wybuchu również była by w jakiś sposób "niewygodna ideologicznie" to także by ją zwalczano tylko i wyłącznie z tego powodu niestety. Tak się działo i dzieje nadal z teorią ewolucji która jest niemile widziana przez religię i zwalczana przez kreacjonistów w podobny sposób. Wspomniana wcześniej teoria wielkiego wybuchu również jest czasem wyśmiewana z tego samego powodu, eliminuje Boga. Zauważyłem i przeczytałem tekst Pana Macieja Bitnera ale chyba niestety nic z tego. Wydaje mi się że zwolennicy libertarianizmu próbowali już wymyślić niewykorzystujący państwa sposób na walkę z GO ale nic z tego nie wyszło więc pozostało im wierzyć w to że problem nie istnieje stąd takie artykuły...Tekstów podobnych do tych Pana Macieja Bitnera jest jak na lekarstwo i mało kto się nimi przejmuje, przyjmując raczej za pewnik że zmiany klimatu to fake i to jest przykre. Wiedza naukowa wskazuje nam, że jeżeli chcemy skutecznie walczyć ze zmianami klimatu to powinniśmy zacząć ostrą walkę już teraz. Czy przy całkowitym leseferyzmie jest to możliwe? Raczej utopia. Skutki GO to nie jeden miły, słoneczny dzień w roku więcej tylko np. pół Gdańska i Elbląga pod wodą(wystarczy podniesienie poziomu Bałtyku o metr). Co zrobimy z tysiącami ludzi z tych miast? Miło nie będzie, zwłaszcza że to nieodwracalne. Powódź z 1997 przy tym to pryszcz. Nie łudźmy się, kapitalizm nas nie uratuje.

Odpowiedz

Matt G

@ DJ

"Ze wszystkich głupot które tutaj padły ta jest naprawdę niezła ;)

NASA
NSF
NIST
NIH

DoE
DoD

jak myślisz, co oznaczają literki N i D w nazwach tych organizacji, które finansują 99% badań w zakresie nauk przyrodniczych USA?"

Przeczytaj sobie historię "99 procent" wielkich odkryć naukowych i sprawdź, ile zasponsorowało państwo. I pomyśl, ile prywatne firmy wydają na badania i rozwój. Kto przez lata sponsorował i fundował uniwersytety w krajach kapitalistycznych. Jak się finansują uczelnie wyższe i instytuty naukowe w krajach normalniejszych od III RP.
I na koniec proszę o dowód, że "99% nauk przyrodniczych w USA" sponsoruje państwo. Tylko proszę o wiarygodniejsze źródła, niż propaganda towarzysza Czytelnika.
Swoją drogą - ja nie przeczę, że w jakichś krajach nauka jest centralnie planowana przez państwo. Sęk w tym, że to jest prosta recepta na to, by dany kraj został w tyle w wyścigu technologicznym ;)

@ MiS

"Patrząc trzeźwym okiem, we współczesnych realiach idealny kapitalizm jest utopią i to nie z powodu jakichś problemów społecznych tylko właśnie z takich powodów jak globalne ocieplenie czy dziura ozonowa. Ziemia jest za mała dla cywilizacji przemysłowej w obecnej formie i trzeba to sobie w końcu uświadomić."

I pewnie tylko jedna globalna władza i globalne centralne planowanie nas uratują przed zagładą ;)?
Idealny kapitalizm, czyli anarchokapitalizm, zawsze był utopią. Państwa były są i będą. Pytanie czy to będą państwa wolne, czy zamordystyczne.

"Gdyby nie protokół montrealski to do połowy XXI wieku zniknęło by 2/3 warstwy ozonowej i tyczyło by się to całego świata. Przykro mi, ale interwencjonizm państwa uratował nas przed usmażeniem się w promieniach UV w czystym kapitalizmie."

To na serio czy to jakiś dowcip?

"Problem globalnego ocieplenia również sam nie zniknie."

Sam się wywołał, więc też sam się rozwiąże. Chciałoby się panować nad klimatem, bo niebawem może się zacząć epoka lodowcowa, ale ludzkość jeszcze jest na to "za słaba" ;)

"Ja po prostu jestem trochę zawiedziony tym, że praktycznie wszystkie portale popierające kapitalizm i szkołę austriacką są niejako skażone “antyekologizmem”."

Jeśli ten "ekologizm" to nowa religia lewicy, to nie ma się co dziwić.

"Wspomniana wcześniej teoria wielkiego wybuchu również jest czasem wyśmiewana z tego samego powodu, eliminuje Boga."

Hmmm nie jestem teologiem, ale w jaki sposób Wielki Wybuch eliminuje Boga?

"Wiedza naukowa wskazuje nam, że jeżeli chcemy skutecznie walczyć ze zmianami klimatu to powinniśmy zacząć ostrą walkę już teraz."

Wiedza naukowa każe najpierw dobrze zdiagnozować pacjenta, a później leczyć go tak, by mu przede wszystkim nie zaszkodzić.
To co proponuje ekologizm, to zafundowanie pacjentowi ostrej chemioterapii na objawy grypy, gdy lekarze nie są nawet pewni diagnozy.
Bardzo "rozsądne" i "naukowe": wpędzić w nędzę miliony, miliardy w niej utrzymać, wiele milionów skazać na śmierć w imię ekoreligii. A to tylko na początek, w końcu "wraz z postępem walka klas się zaostrza", jak mawiał pewien towarzysz...

"Skutki GO to nie jeden miły, słoneczny dzień w roku więcej tylko np. pół Gdańska i Elbląga pod wodą(wystarczy podniesienie poziomu Bałtyku o metr). Co zrobimy z tysiącami ludzi z tych miast?"

No tak, w czasach średniowiecznego optimum klimatycznego, gdy było w Europie dużo cieplej, niż dziś, mamy przekazy historyczne o tysiącach zalanych portów i przybrzeżnych miast w wyniku ocieplenia, hłe hłe...

Odpowiedz

DJ

@22 Matt G
Ja nie pisałem komentarza do którego się odnosisz. Zawsze podpisuję się skrótem "DJ". Nie wiem dlaczego kierujesz odpowiedź do tych słów do mnie.

Pozdrawiam,
Dominik Jaskulski

Odpowiedz

hehe

"Przeczytaj sobie historię “99 procent” wielkich odkryć naukowych i sprawdź, ile zasponsorowało państwo. I pomyśl, ile prywatne firmy wydają na badania i rozwój. Kto przez lata sponsorował i fundował uniwersytety w krajach kapitalistycznych. Jak się finansują uczelnie wyższe i instytuty naukowe w krajach normalniejszych od III RP."

Ptysiu, oświeć mnie proszę ;) Jaki wkład miały prywatne firmy w odkryciu kwarków, promieniowania mikrofalowego tła, kosmicznych neutrin, oddziaływania elektrosłabego (to z listy nobli w dziedzinie fizyki)? Kto, jak nie państwo (DoE), finansuje funkcjonowanie Fermilabu, SLAC, LANL, LLNL, ORNL?

Nawet zajmujące się R&D IBM, Bell Labs, RCA Labs, Xerox PARC były finansowane w dużej części z funduszy federalnych, zwłaszcza przy projektach w zakresie nauk podstawowych.

"I na koniec proszę o dowód, że “99% nauk przyrodniczych w USA” sponsoruje państwo. Tylko proszę o wiarygodniejsze źródła, niż propaganda towarzysza Czytelnika."

To sprawdź sobie budżety największych projektów naukowych, albo listę grantów z których finansowano np. badania publikowane w kilku ostatnich numerach "Science" czy "Nature".

"Swoją drogą – ja nie przeczę, że w jakichś krajach nauka jest centralnie planowana przez państwo. Sęk w tym, że to jest prosta recepta na to, by dany kraj został w tyle w wyścigu technologicznym ;)"

Mylisz "wyścig technologiczny" z rozwojem nauk przyrodniczych... i generalnie z twoich wypowiedzi wynika, że nie masz ani pojęcia o nauce, ani o jej finansowaniu ;)

Odpowiedz

Matt G

@ DJ

Faktycznie, przepraszam, to wesołek o nicku "hehe", a nie Pan. Pana komentarz był obok, więc mi się pomylili autorzy.

@ hehe

"Ptysiu, oświeć mnie proszę ;) Jaki wkład miały prywatne firmy w odkryciu kwarków, promieniowania mikrofalowego tła, kosmicznych neutrin, oddziaływania elektrosłabego (to z listy nobli w dziedzinie fizyki)? Kto, jak nie państwo (DoE), finansuje funkcjonowanie Fermilabu, SLAC, LANL, LLNL, ORNL?"

Możemy sobie statystycznie sprawdzić, ile Nobli z dziedzin przyrodniczych w historii to "zasługi państwa" ;) Śmiem twierdzić, że duża mniejszość.
O praktycznych zastosowaniach to już nawet nie mamy co wspominać, bo tutaj 99% to prywatny biznes...

"To sprawdź sobie budżety największych projektów naukowych, albo listę grantów z których finansowano np. badania publikowane w kilku ostatnich numerach “Science” czy “Nature”."

Bo na "Science", "Nature" i państwowych grantach świat się kończy ;)
Swoją drogą - obecny, staczający się w socjalizm, zachód to raczej coraz gorszy przykład, ciekawe jak to się prezentowało w przeszłości...

"Nawet zajmujące się R&D IBM, Bell Labs, RCA Labs, Xerox PARC były finansowane w dużej części z funduszy federalnych, zwłaszcza przy projektach w zakresie nauk podstawowych."

Tak czy inaczej większość środków pochodzi tutaj ze źródeł prywatnych.

"Mylisz “wyścig technologiczny” z rozwojem nauk przyrodniczych… i generalnie z twoich wypowiedzi wynika, że nie masz ani pojęcia o nauce, ani o jej finansowaniu ;)"

Dla mnie świat nie kończy się na naukach podstawowych. Owszem te mogą i powinny być dotowane przez państwo(jak już państwo ma gdzieś topić pieniądze, to lepiej jak je wyda na naukę, a nie na zasiłki, inwigilację obywateli czy nowych biurokratów), bo trudno często o bezpośredni zwrot z takiej inwestycji, ale nie są one ani bardziej, ani mniej ważne od stosowanych, które już można spokojnie zostawić prywatnym firmom i co się w krajach rozwiniętych z reguły działo i nadal dzieje.
I kto tu wychodzi na ignoranta, pisząc, że "cała nauka jest sponsorowana przez państwo";)?
Ptysiu tak się będzie działo chyba tylko w Twoim Nowym Wspaniałym Świecie, ewentualnie w jakimś innym Związku Sowieckim ;)

Odpowiedz

hehe

"Możemy sobie statystycznie sprawdzić, ile Nobli z dziedzin przyrodniczych w historii to “zasługi państwa” ;) Śmiem twierdzić, że duża mniejszość."

Twierdzić to sobie możesz, ale jak dotąd poza tego typu pustymi ogólnikami nie przedstawiłeś żadnych konkretnych argumentów...

"O praktycznych zastosowaniach to już nawet nie mamy co wspominać, bo tutaj 99% to prywatny biznes…"

A jakie praktyczne zastosowania wynikają z wymienionych wyżej odkryć?

"Bo na “Science”, “Nature” i państwowych grantach świat się kończy ;)"

A czy ja mówię, że się kończy? Pokazałem ci, jakim idiotyzmem jest twoja teza, że państwowe finansowanie nauki było uprawiane tylko w ZSRR i Korei Północnej.

"Swoją drogą – obecny, staczający się w socjalizm, zachód to raczej coraz gorszy przykład, ciekawe jak to się prezentowało w przeszłości…"

No to pokaż mi lepszy przykład.

"Tak czy inaczej większość środków pochodzi tutaj ze źródeł prywatnych."

Och, w ostateczności wszystkie źródła można sprowadzić do podatników...

"Dla mnie świat nie kończy się na naukach podstawowych. Owszem te mogą i powinny być dotowane przez państwo"

Mogą i powinny? Naprawdę, mamy twoje pozwolenie? Kurcze, a myślałem że to tylko w ZSRR...

"I kto tu wychodzi na ignoranta, pisząc, że “cała nauka jest sponsorowana przez państwo”;)?"

Nie wiem jak szeroko definiujesz "naukę" - ja wyraźnie pisałem o naukach przyrodniczych. Zresztą, miałeś mi przybliżyć "historię 99 procent wielkich odkryć naukowych" i pokazać, że w większości nie były sponsorowane przez państwo. To jak, doczekam się w końcu jakichś konkretów? Chętnie zobaczę, co rozumiesz przez "wielkie odkrycia naukowe"...

"Ptysiu tak się będzie działo chyba tylko w Twoim Nowym Wspaniałym Świecie, ewentualnie w jakimś innym Związku Sowieckim ;)"

Serdelku, zejdź na ziemię i przestań patrzeć na świat przez pryzmat własnych, naiwnych wyobrażeń.

Odpowiedz

wf

@ 19, 21
Wydaje mi się, że Mis podejrzewa nas o coś, czego nie robimy, mianowicie o uleganie irracjonalnym przesłankom, służenie ideologiom i w ogóle zaślepienie wolnym rynkiem. Jeżeli spora grupa matematyków zgadza się, że 2x2=4, to nie koniecznie znaczy, że są zaślepieni. I my też nie jesteśmy zaślepieni wolnym rynkiem. Chętnie dopuszczamy krytykę i wszelkie argumenty, o ile są to argumenty.

Jestem osobiście przejęty zagadnieniami czystości środowiska, oszczędności energii i ochrony wszelkiego życia. Wiele przykładów wskazuje na to, że rozwiązania tych problemów propagowane przez rządy i organizacje międzynarodowe są i będą nieskuteczne. Puszcza Białowieska jest państwowa, a mimo to wycinka lasu trwa tam w najlepsze i bardzo niepokoi ekologów. Tama 5 Przełomów w Chinach to też pomysł państwa i też budzi niepokój ekologów. Tymczasem setka drzewek, które posadziłem kilkanaście lat temu gdzieś w swoim ogrodzie, rośnie sobie i nikomu nie pozwolę na ich wycięcie.

To skłania do zastanowienia i ostrożnego przyjmowania różnych "oczywistych" prawd, np. takich jak konieczność walki z GO, i to najlepiej za pomocą państwowych dekretów. Może trzeba walczyć z GO. Ale a nóż naukowcy się mylą (a wiele razy grubo się mylili)? Wtedy warto mieć plan B, a więc być gotowym na to, żeby poradzić sobie z GO, jeśli okaże się ono nieuchronne. Na wiosnę nie warto powstrzymywać ocieplenia, płakać nad roztopionymi bałwanami i więdnącymi krokusami, lepiej pomyśleć o melioracji, o możliwości zmagazynowania energii na zimę, o zasiewach, zbiorach, chłodnej piwnicy na przetwory itd. Bo lato jest nie do zwalczenia.

To tak w największym skrócie.

Odpowiedz

Matt G

@ hehe

"Twierdzić to sobie możesz, ale jak dotąd poza tego typu pustymi ogólnikami nie przedstawiłeś żadnych konkretnych argumentów…"

Rozejrzyj się po mieszkaniu, przejdź się po mieście, wróć i opowiedz nam, jaki odsetek rzeczy których używamy codziennie(i odkryć naukowych, które za nimi stoją), zostały odkryte dzięki państwowym urzędnikom i ich światłemu planowaniu nauki.

"A jakie praktyczne zastosowania wynikają z wymienionych wyżej odkryć?"

Prędzej czy później każde odkrycie jakieś zastosowanie znajduje lub prowadzi do następnego, które można praktycznie wykorzystać.

"A czy ja mówię, że się kończy? Pokazałem ci, jakim idiotyzmem jest twoja teza, że państwowe finansowanie nauki było uprawiane tylko w ZSRR i Korei Północnej."

Pokazałeś tylko, jakim jesteś ignorantem, pisząc o tym, że to państwo stoi za "99% odkryć naukowych"(czy 99% odkryć w naukach przyrodniczych). To oczywista bzdura i taki odsetek to państwo może i miało, ale w krajach socjalistycznych właśnie.

"Och, w ostateczności wszystkie źródła można sprowadzić do podatników…"

Doprawdy? Rozwiń proszę.

"Mogą i powinny? Naprawdę, mamy twoje pozwolenie? Kurcze, a myślałem że to tylko w ZSRR…"

Tylko nauki podstawowe(stosowane można zostawić prywatnemu biznesowi). I tylko wspierać, a nie w całości finansować i planować. To "delikatna różnica" w porównaniu z tym, co piszesz.

"Nie wiem jak szeroko definiujesz “naukę” – ja wyraźnie pisałem o naukach przyrodniczych. Zresztą, miałeś mi przybliżyć “historię 99 procent wielkich odkryć naukowych” i pokazać, że w większości nie były sponsorowane przez państwo. To jak, doczekam się w końcu jakichś konkretów? Chętnie zobaczę, co rozumiesz przez “wielkie odkrycia naukowe”…"

To przeczytaj sobie definicję "nauk przyrodniczych". A potem zastanów się raz jeszcze. Jak uważasz, że obecnie w krajach rozwiniętych państwo finansuje 99% badań w tych dziedzinach, to przykro mi, ale żyjesz w Matriksie i niewiele wiesz o życiu.

"Serdelku, zejdź na ziemię i przestań patrzeć na świat przez pryzmat własnych, naiwnych wyobrażeń."

Niestety twardo chodzę po ziemi i widzę świat takim, jakim jest. Daruj sobie hipokryzję.

Odpowiedz

hehe

"Prędzej czy później każde odkrycie jakieś zastosowanie znajduje lub prowadzi do następnego, które można praktycznie wykorzystać."

Czyli nie potrafisz podać żadnych konkretnych przykładów ;)

Kiepski z ciebie troll.

Odpowiedz

Matt G

@ hehe

Widzę kolejny "komentator na poziomie"...

Odpowiedz

aleksander boruta

W dyskusji na temat zmian klimatu zauważam zasadniczy bład. Polega on na tym,że mowa jest o rzekomym sporze naukowców na ten temat. Nie ma czagoś takiego! Jest tylkospór pomiędzy naukowcami a pseudonaukowcami, a raczej ideologami. Ponieważ jeśli ktoś podaje, jako dowody naukowe wyssane z palca dane, lub autentyczne dane fauszuje jedsynie po to by udowodnić swoją wizję, to nie ma to nic wspólnego z nauką, a tylko ze zwykłą podłością i głópotą owych pseudonaukowców, dla których prawda nie ma znaczenia, jeśli nie jest zgodna z ich ideologią.

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.