Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Historia gospodarcza

Tovey: Jak Keynes niemal zapobiegł Keynesowskiej rewolucji

3
Mark Tovey
Przeczytanie zajmie 5 min
Sanz-Bas_Hayekowska-krytyka-ogolnej-teorii-Keynesa.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Mark Tovey
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Tomasz Kugiel
Wersja PDF, EPUB, MOBI

keynes

Jest 30 października 1929 roku. Kolejny rześki jesienny dzień na Manhattanie. 33-piętrowy hotel Savoy-Plaza rzuca długi cień na Central Park. U stóp hotelu leży finansista. Jego ciało jest nieruchome, a ostatni oddech, wyrzucony siłą uderzenia, zmienia się właśnie w krwawą mgiełkę.

Wyją syreny i pojawiają się mundurowi. Miejsce samobójstwa szybko zostaje otoczone przez ludzi. Można dostrzec jedynie plecy gapiów, co wyraźnie irytuje ciekawskich starających przepchać się przez tłum. Całe zajście ze swojego hotelowego okna obserwuje Winston Churchill. Nikt nie dziwi się, gdy w kieszeni samobójcy policja znajduje pusty portfel i pięć wezwań do uzupełnienia depozytu[1].

Po chwili Churchill znika za zasłonami. Możemy jedynie zastanawiać się, czy ktokolwiek z zebranych, wliczając w to samego Churchilla, dostrzegł, że do tego wydarzenia on sam przyłożył rękę. Churchill jako kanclerz skarbu przywrócił wymienialność funta na złoto. Gdyby tylko, zgodnie z rekomendacją Keynesa, zastosował niższy kurs wymiany, to można by było uniknąć krachu na Wall Street z 1929 r. (a przynajmniej złagodzić jego skutki).

Niestety, ignorując rady Keynesa w 1925 roku, Churchill zapoczątkował katastrofę, której efekty nie ograniczały się do spowodowania samobójstwa pod oknem brytyjskiego męża stanu. Bardziej brzemienne w skutkach było doprowadzenie ekonomistów do odrzucenia „klasycznych” aksjomatów. Biograf Keynesa, Robert Skidelsky, napisał o nim: „nie wierzył w system idei, według których żyli ekonomiści; nie składał pokłonów w świątyni. […] W dawnych czasach musiałby wyrzec się swoich idei, być może przygotowano by mu stos, jednak wymogi ówczesnego świata pozwoliły mu narzucić innym swoją wiarę”.

1925 — brytyjski powrót do standardu złota

Powiązanie funta szterlinga ze złotem zerwano na początku pierwszej wojny światowej. Po 10 latach niepohamowanej inflacji kanclerz skarbu, Winston Churchill przywrócił wymienialność funta na złoto, stosując przedwojenny kurs: 4,25 GBP za uncję złota.

Keynes miał całkiem trafne zastrzeżenia co do tej decyzji. Oczekiwanie, że na globalnych rynkach będzie się płacić taką samą cenę za osłabionego funta, było nierealistyczne. Przy tym kursie wymiany wartość funta była znacząco przeszacowana, a jedynym lekarstwem na to byłby okres trwałej inflacji. Ten pociągnąłby za sobą bezrobocie i spory pracownicze. W 1926 roku Wielka Brytania faktycznie została sparaliżowana przez trwający 9 dni strajk generalny.

Keynes nie przewidział jednak, że błąd Churchilla doprowadzi do poluzowania polityki monetarnej w Ameryce. Zresztą, nawet gdyby przewidział ten efekt uboczny, to nie wiemy, czy zrozumiałby jego wpływ na długookresową stabilność (pamiętajmy, iż zarówno F. A. Hayek, jak i Keynes przewidzieli, że krach wystąpi w 1929 roku. Hayek spodziewał się go, ponieważ stopy procentowe były zbyt niskie, natomiast Keynes, ponieważ były one zbyt wysokie).

1927 — prośba do Fedu

Amerykańscy sprzedawcy (w szczególności) chętnie przyjmowali brytyjskie złoto w zamian za swoje towary, jednak niekorzystny kurs wymiany powstrzymywał ich przed wysyłaniem go z powrotem do Wielkiej Brytanii. W rezultacie brytyjskie rezerwy złota znacząco się zmniejszyły, co wywołało nerwowość tamtejszych władz jak państwo miało wypełnić zobowiązanie wymiany funta na złoto, jeżeli nie posiadała żadnego złota?

W odpowiedzi na ten problem dyrektor banku Anglii, Montagu Norman, udał się za Atlantyk. Swoimi prośbami przekonał Fed do poluzowania polityki monetarnej. Obniżenie stopy procentowej i zwiększenie inflacji zahamowało napływ złota do Ameryki. Dało to Wielkiej Brytanii chwilę wytchnienia od szkodliwych efektów decyzji Churchilla.

Ten akt dobrodusznej polityki zagranicznej zapoczątkował boom na Wall Street. Jak zauważył Lionel Robbins: „Od tego dnia według wszelkich dowodów sytuacja kompletnie wymknęła się spod kontroli”.

W książce The Great Crash, popularnej pozycji na temat przyczyn wielkiego kryzysu, John Kenneth Galbraith napisał:

Stopa redyskontowa nowojorskiej Rezerwy Federalnej została zmniejszona z 4 do 3,5 procent. Rządowe papiery wartościowe kupowano w dużych ilościach, czego matematyczną konsekwencją było dostarczenie ludziom, którzy je sprzedali, gotówki do wydania. Fundusze zapewnione przez Rezerwę Federalną zostały albo zainwestowane w akcje zwyczajne, albo… zostały udostępnione, by umożliwić innym podmiotom zakup akcji zwyczajnych. Po uzyskaniu funduszy ludzie natychmiast rzucili je na rynek.

Galbraith następnie zacytował członka Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, który określił tę operację mianem „jednego z najbardziej kosztownych błędów” popełnionych przez system bankowy „w ciągu 75 lat”.

Na zakończenie Galbraith zauważył: „pogląd jakoby działania Rezerwy Federalnej z 1927 roku były przyczyną spekulacji i bankructw, jakie nastąpiły później, nigdy nie został obalony”.

Jaki John Maynard?

Kiedy Keynes w 1925 roku krytykował powrót do standardu złota z zastosowaniem przedwojennego kursu wymiany, spodziewał się, że jego głos może wpłynąć na politykę rządową. Swój krótki epizod w ministerstwie skarbu zaczynał jako nikomu nieznany młodzieniec, jednak pozostawił po sobie świetne wrażenie. W 1925 r. na rynku już od sześciu lat była dostępna jego bestsellerowa książka The Economic Consequences of the Peace, a on sam był na tyle znany, że z jego słowami należało się liczyć.

Dlatego nietrudno wyobrazić sobie świat, w którym posłuchano by opinii Keynesa. W takim świecie nigdy nie doszłoby do krachu na Wall Street i zapoczątkowanego przezeń wielkiego kryzysu. Bez przeszacowanego funta Fed nie byłby nakłaniany do prowadzenia polityki inflacyjnej. Środowisko ekonomistów nie byłoby tak zagubione. Byłoby ono mnie skłonne do odrzucenia „klasycznych” aksjomatów na rzecz nowego podejścia Keynesa. Keynes mógł zapobiec Keynesowskiej rewolucji.

 

[1] To udramatyzowana wersja wydarzeń opisanych przez Winstona Churchilla. Relację Churchilla zacytował Robert P. Murphy w książce Politically Incorrect Guide To The Great Depression and the New Deal.

Kategorie
Historia gospodarcza Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Matthews_Czy monarchie sprzyjają rozwojowi gospodarczemu

Historia polityki

Matthews: Czy monarchie sprzyjają rozwojowi gospodarczemu?

Sugerowanie, że monarchie mają lepszą od republik demokratycznych charakterystykę nie oznacza, że powinniśmy powrócić do dawnych ustrojów politycznych.

Hart_Charles Dunoyer (1786-1862)

Historia myśli ekonomicznej

Hart: Charles Dunoyer (1786-1862)

Jako profesor ekonomii politycznej Dunoyer był autorem licznych prac na temat polityki, ekonomii i historii.

Hazlitt_Lenin_mial_racje

Historia gospodarcza

Hazlitt: Lenin miał rację

Podobno Lenin stwierdził, że najlepszym sposobem na zniszczenie systemu kapitalistycznego jest zepsucie waluty...

White_Co_powinienes_wiedziec_o_historii_wolnej_bankowosci

Wolna bankowość

White: Co trzeba wiedzieć o historii wolnej bankowości?

Podobnie jak w przypadku innych towarów i usług, konkurencja zapewniła społeczeństwu lepsze produkty w korzystniejszych cenach.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 3
Marcin

Czyli standard złoto może być zły jak się go źle wprowadzi.... Ciekawa lektura.

Odpowiedz

Laik

Nie wiedziałem, że Keynes również przewidział załamanie w 1929 r. Gdzie można o tym więcej przeczytać? Ciekawe, że dwaj najbardziej wpływowi ekonomiści swoich obozów mieli rację co do efektu, chociaż wskazywali na przeciwną przyczynę.

Odpowiedz

Leon Orlikowski

Nie jest prawdą, że Keynes przewidział załamanie w 1929 r. : . Pod koniec 1928 r., gdy wzbierała już bańka spekulacyjna na giełdzie nowojorskiej, Keynes napisał dwa artykuły, w których zaprzeczał, jakoby zbliżała się inflacja z powodu przeinwestowania: „Uważam, że za wcześnie jest dziś mówić o przeinwestowaniu. (…) Skłonny jestem więc prognozować, że wartość akcji w najbliższym czasie nie dozna większego spadku (tzn. poniżej niedawnego niskiego poziomu), chyba że rynek uzna, że należy spodziewać się depresji”12). Jednak sądził, że jest to mało prawdopodobne, był przekonany, że w najbliższym czasie nie ma niebezpieczeństwa depresji. Gdy w październiku 1929 r. pękła bańka spekulacyjna, jego majątek w akcjach szybko skurczył i spadł aż do 25 proc. wartości". Zobacz: Leon Orlikowski: "Produkcja i sprzedaż towarów oraz obieg pieniężny w gospodarce dynamicznej", Warszawa 201, str. 113.

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.