Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Recenzje

Bouillon: Recenzja „The Myth of National Defense”

7
Hardy Bouillon
Przeczytanie zajmie 3 min
MythofNationalDefense.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Hardy Bouillon
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Tomasz Kłosiński
Wersja PDF, EPUB, MOBI

Poniższy tekst jest recenzją zbioru esejów pod red. Hansa Hermanna-Hoppego pt. The Myth of National Defense, która pierwotnie została opublikowana w języku niemieckim na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung, 5 stycznia 2004 roku.

defense

Libertarianie opowiadają za ideą wolnej konkurencji dlatego, że sprzyja ona efektywnym rozwiązaniom i zapobiega monopolom. Jednakże w kwestii bezpieczeństwa narodowego wielu z nich woli zaufać państwu i pozostawić mu  monopol siły. Po przeczytaniu esejów zawartych w zbiorze The Myth of National Defense dalsze uzasadnianie zaufania do państwa stanie się poważnym wyzwaniem.

Hoppe i inni współautorzy twierdzą, że mitem jest, iż to państwo, a nie rynek jest w stanie lepiej zagwarantować bezpieczeństwo swoich obywateli. Prezentują swoje argumenty w czterech rozdziałach. W pierwszych dwóch analizują osiągnięcia państwa w kwestii bezpieczeństwa z perspektywy teoretycznej i historycznej, natomiast w dwóch pozostałych rozważają rynkowe alternatywy i ich praktyczne zastosowania.

Luigi Bassani oraz Carlo Lottieri rzucają światło na historię myśli w tej dziedzinie, spoglądają na krytykę państwowego monopolu siły. Przy tym odnoszą się do wcześniejszych esejów niemieckiego socjologa Franza Oppenheimera, belgijskiego ekonomisty Gustave’a de Molinariego (któremu ten tom jest dedykowany) oraz amerykańskiego ekonomisty Murraya Rothbarda, który wskazywał, iż siła powinna być używana tylko w obronie osób lub własności. „Ale która wojna spełniała ten warunek” (s. 68) — pyta retorycznie.

Erik Ritter von Kuehnelt-Leddihn, Bertrand Lemennicier oraz Gerard Radnitzky podważają tezę, iż demokracja jest bardziej pokojowa niż inne formy rządu. Historyczne porównanie pokazuje, że monarchia była bardziej pokojowa (Kuehnelt-Leddin) i że wojowniczość demokracji ma swoje korzenie w strukturze bodźców (Radnitzky). W odniesieniu do minimalizacji ryzyka, zgodnie z logiką konkurencji, lepiej by było, gdyby broń, nawet broń nuklearna, podlegała swobodnemu obrotowi (Lemennicier).

Joseph Stromberg dostarcza wielu przykładów skutecznych systemów prywatnej obrony, na przykład grupy najemników, milicji czy partyzantek, podczas gdy Larry Sechrest atakuje tezę, iż prywatna marynarka została wyparta przez państwową z przyczyn technologicznych. Przeciwnie, zmiana ta wynikała w dużej mierze z motywów politycznych, co pokazuje Deklaracja paryska z 1856 roku (s. 272). Wreszcie, Jeffrey Hummel wyjaśnia historycznie skuteczny model tworzenia się państwa przez podbój oraz motywy postępowania ludów podbitych — efekt gapowicza.

Odstraszanie efektem zewnętrznym posiadania broni, który przynosi korzyści także tym, którzy są jej pozbawieni (efekt dyfuzji). O dziwo, według Waltera Blocka, obserwacja ta była wykorzystywana do uzasadnienia tylko państwowego uzbrojenia, a prywatnego nie. Pokazuje on również słabość tezy, iż bezpieczeństwo jest dobrem publicznym, a zatem wymaga monopolu państwa. Według Hoppego, zakładając spójne potrzeby bezpieczeństwa, zniesienie państwa stworzyłoby rynek bezpieczeństwa, w którym różnorodni ubezpieczyciele mogliby chronić przed poszczególnym rodzajami ryzyka skuteczniej i taniej niż państwo. Jeśli zaś chodzi o reformę polityczną, to tylko secesja może prowadzić do całkowicie wolnego społeczeństwa. Aby jednak utorować drogę secesji, jest jeszcze przed nami wiele przekonywania —  mówi Guido Hülsmann.

Zbiorem tych esejów autorzy robią długi krok we właściwym kierunku.

Kategorie
Recenzje Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Kwaśnicki_Mit-przedsiębiorczego-państwa-recenzja_male.png

Recenzje

Kwaśnicki: Mit przedsiębiorczego państwa – recenzja

Czy za moje moje liberalne poglądy odpowiedzialne jest państwo?

Book_Długie-cykle-na-rynkach-i-ład-polityczny.jpg

Recenzje

Book: Długie cykle na rynkach i ład polityczny

O książce Raya Dalio „Principles for Dealing with the Changing World Order...”

Juszczak_Recenzja_Sieron

Recenzje

Juszczak: Recenzja książki Arkadiusza Sieronia „Jak osiągnąć nieprzebrane bogactwo i finansową niezależność..."

Cel jaki Autor proponuje Czytelnikowi też nie jest wygórowany, a jest w zasięgu większości społeczeństwa.

Juszczak_Recenzja książki Stevena E. Koonina Kryzys klimatyczny

Recenzje

Juszczak: Recenzja książki Stevena E. Koonina „Kryzys klimatyczny?"

To, że stwierdzimy zaistnienie jakiejś korelacji albo nawet przyczynowości, nie musi prowadzić ostatecznie do poparcia konkretnej polityki.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 7
kaizen w finansach

Wolna konkurencja prowadzi do monopolu, tak samo zniesie instytucji Państwa nie spowoduje wzrostu bezpieczeństwa.

Odpowiedz

Tomasz Kłosiński

"Wolna konkurencja prowadzi do monopolu"

W pełni się z Panem zgadzam. Zresztą dowodzi tego zarówno teoria ekonomii, jak i empiria. Przecież wszyscy widzimy, że monopol kolei, dystrybucji paliw, przesyłu gazu, energetyki, wydobywania surowców naturalnych, produkcji cukru, "zbrojeniówki", produkcji papierów własnościowych, czy niedawny monopol poczty i nieco dawniejszy monopol telekomunikacyjny w Polsce (czy też monopole w całej reszcie gospodarki w PRL) wynika właśnie z faktu, że państwo zezwoliło na bezmyślne i brutalne prawo dżungli - wolną konkurencję. Podobnie monopol w usługach bezpieczeństwa, obrony terytorialnej, rozstrzygania sporów, wymierzania sprawiedliwości wynikają z faktu, że mamy zbyt wolną konkurencję. Jest to oczywiście logiczne i słusznym byłoby ograniczenie tej dzikiej, niehumnitarnej konkurencji.

Odpowiedz

kaizen w finansach

Zrozumiałem ironię, jednak nie trudno sobie wyobrazić sytuację, gdzie wodociągi podnoszą cenę wody o 1000%. Co na to odpowie wolna konkurencja ? Idźmy dalej dlaczego w Singapurze, który jest podobno przykładem wolnorynkowej gospodarki takie rzeczy jak służba zdrowia , szkolnictwo , wojsko, a nawet nieruchomości nie podlegają wolnorynkowym regułom. Poza tym zapytam z ciekawości gdzie jest państwo z prywatnym wojskiem lub bez wojska ?

Odpowiedz

Tomasz Kłosiński

Nietrudno również sobie wyobrazić, że wodociągi należą do dewelopera, który buduje osiedle bloków, albo jest spółdzielczą własnością mieszkańców, albo nawet dostarcza je zewnętrzna, prywatna firma, która nie chce starcić reputację, a wraz z nią przyszłe kontrakty na budowe sieci wodociągowej. Cała sprawa dóbr publicznych opiera się na fałszywych (albo przynajmniej mocno przesadzonych) założeniach, czego zarówno dowodzą prace noblistki Elinor Ostrom, jak i niezliczone rzesze upartych austriaków.

Mógłbym powiedzieć, że od początku homo sapiens sapiens do czasów rozbudowania państwowej kontroli wszystkie te rzeczy były prywatne i się rozwijały (gdyby się nie rozwijały, to by nigdy nie doszło do tak rozbudowanych struktur gospodarczych i politycznych, które zresztą umożliwły etatyzację). Mógłbym przytoczyć obecnie istniejące wolnorynkowe (albo częściowo wolnorynkowe) rozwiązania z Hong-Kongu, Szwajcarii, Liechtensteinu, itd., ale nie będę tego robił, bo to wiedza dość powszechna. Powszechnie wiadomo również, że Singapur ma dość specyficzny ustrój, który w pewnych kwestiach jest radykalnie liberalny, a w innych dominuje tam kontrola państwowa. Niewiele to spostrzeżenie zresztą wnosi do dyskusji. Równie dobrze można powiedzieć - "a Szwecja jest socjalistyczna i jest bogata, więc socjalizm prowadzi do bogactwa" - QED. Takie komentarzowe argumenty prowadzą donikąd, bo są po prostu merytorycznie puste.

Bez wojska to jest ich akurat sporo:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_without_armed_forces#Countries_without_armed_forces

Z prywatnym wojskiem obecnie nie ma, ale historycznie jest sporo przykładów: na przykład w Polsce w czasie II wojny światowej znaczna część partyzantki to była dobrowolna praca i finansowanie wolontariuszy (reszta finansowana była przez rząd na uchodźtwie ze wsparciem aliantów). Ale przykładów dobrowolnej samoobrony i dobrowolnego finansowania dóbr publicznych, nawet tak skomplikowanych w dostarczeniu jak obrona narodowa jest sporo, zwłaszcza jeśli wgłębimy się w historię nieco dalej (średniowieczna Islandia, Irlandia, wolne miasta Europy). Trzeba też mieć na uwadzę, że podatki na poziomie miasta w średniowieczu (choć nie były dobrowolne), to miały więcej wspólnego ze składkami, bo były w znacznie mniejszym stopniu redystrybucyjne niż dzisiejsze podatki.

Zresztą jeśli logicznie rzecz rozważmy, to nie mogłoby inaczej w historii ludzkości - najpierw musiały być różne formy obrony plemiennej, a dopiero później władza finansowana z podatków (a wraz z nią wojsko). Więc znów można powiedzieć, że wszystkie "kraje" (de facto plemiona) miały prywatny system obrony przez większość część historii ludzkości. Dopiero stopniowe pogłębienie podziału pracy, akumulacja kapitału i konflikty międzyplemienne doprowadziły do stworzenia państwa (David Hume, dla przykładu, opisuje, jak podatki powstały w wyniku zniewolenia podbitego plemienia przez wygrane plemię, w III księdze Traktatu o naturze ludzkiej). Na ten temat w ogóle historia i antropologia wydaje się mówić nam sporo - państwa wyrosły z podbojów. To czy muszą one istnieć, żeby realizować taką albo inną funkcję społeczną, to oczywiście kwestia otwarta, którą filozofia i nauka powinny się zajmować.

Odpowiedz

kaizen w finansach

Rozumiem, że mój poprzedni komentarz nie przeszedł "moderacji" ? :lol:

Odpowiedz

Michal

I co ta Polska partyzantka była w stanie zdziałać w starciu z Niemiecką armią? Czy prywatni najemnicy choćby było ich nawet i 100 tysięcy obronią np. Mazowsze przed atakiem czołgów? Rozkręca jena.części zanim zdążą wjechać do miast? Z wodociągamito też troche przeklamanie bo deweloperzy odpowiadają za ich inwetycje, więc jak odetnie wode na swoim osiedlu to ludzie przeprowadzą sie na osiedle obok, a jak ktoś dostarcza wodę całemu miastu i wszystkim tym osiedlom to po odcięciu wody nawet zmiana oiedla nic nie da. I proszę mi nie wmawiać, że to nie jest w interesie firmy bo ludzie są jacy są i nawet sławny ostatnio elon musk anulował zamówienie klienta jak sie dowiedział, że klient krytykował jego auta.

Odpowiedz

Tomasz Kłosiński

"W odniesieniu do minimalizacji ryzyka, zgodnie z logiką konkurencji, lepiej by było, gdyby broń, nawet broń nuklearna, podlegała swobodnemu obrotowi (Lemennicier)."

Na (dużym) marginesie: myślę, że Bertrand Lemennicier powinien za ten tekst dostać krasnala* od polskiego środowiska wolnościowego. :-)

*) http://akapedia.pl/Krasnal_atomowy

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.