Świadectwa darczyńców

Z dumą przedstawiamy świadectwa naszych Darczyńców, w których opowiadają oni o powodach dla których wspierają działalność Instytutu Misesa.

tarczynski1

Tomasz Tarczyński, twórca funduszu inwestycyjnego OPOKA TFI

Wierzymy w kapitalizm, wolny rynek i zdrowy rozsądek. Dlatego od wileu lat wspieramy Instytut Misesa.

zolkiewicz1

Piotr Żółkiewicz, twórca funduszu inwestycyjnego Zolkiewicz & Partners

Wierzę, że demokracja może funkcjonować prawidłowo tylko wtedy, gdy głos oddają osoby, które rozumieją procesy społeczne i gospodarcze, które wokół nich zachodzą. Wiem, że w każdym państwie mechanizmy i instytucje rynkowe działają sprawniej niż rządowe. Chciałbym, aby inni także o tym wiedzieli. Edukacja, także edukacja ekonomiczna, jest fundamentem budowania lepszej przyszłości. Instytut Misesa od lat prowadzi rzetelną edukację ekonomiczną Polaków, dlatego zdecydowałem się wspierać go finansowo.

bernaciak1

Marek Bernaciak, przedsiębiorca, właściciel AMB Technic

Instytut Misesa znalazłem, szukając literatury, wiedzy i środowiska, które mogłoby mieć wpływ na ekonomiczną edukację Polaków. Było dla mnie zaskoczeniem, że takie środowisko istnieje, jest aktywne i działa mimo utrudnień ze strony etatystycznej kliki. Jest dla mnie wielką przyjemnością móc choć w skromny sposób wspierać tę prawdziwie obywatelską inicjatywę, opłacaną wyłącznie z prywatnych pieniędzy.

jurewicz1

Paweł Jurewicz, przedsiębiorca, twórca CoinTrust

Austriacka Szkoła Ekonomii, jest czymś dużo więcej niż tylko jednym z kierunków myśli ekonomicznej. Poznając myśl Misesa czy Rothbarda spotykamy się nie tylko z analizą zjawisk ekonomicznych, ale dostrzegamy stojącą za tym troskę o dobro każdego człowieka. Wyciągając na wierzch ukryte skutki interwencji państwa w gospodarkę, szkoła Mengera i Bohm-Bawerka obnaża słabość władzy, pokazuje natomiast siłę i mądrość niezależnych decyzji, podejmowanych przez miliony nieskrępowanie działających jednostek. Zaczynamy rozumieć, dlaczego decyzje gospodarcze rządu, wymuszone na obywatelach groźbą kary, są dobre tylko dla wąskich grup społecznych, natomiast szkodzą ogółowi.

ASE, jak mało który prąd myślowy, uczy pokory. Uświadamia jak niewiele dobrego możemy zrobić „odgórnie”, przy pomocy państwowych ustaw i regulacji, a jak wiele zależy od pozornie chaotycznych działań jednostek. „Planowany chaos”, ufundowany na wolności i poszanowaniu własności prywatnej, okazuje się być porządkiem społecznym najlepiej przysługującym się poprawie bytu wszystkich ludzi. Zaczynamy rozumieć, dlaczego każdy z nas pełni ważną rolę w społeczeństwie. Przedsiębiorca, drobny ciułacz, konsument, pracownik najemny, a nawet spekulant – wszyscy my, uczestnicząc w dobrowolnych wymianach – niejako przy okazji – przysługujemy się innym. Dlatego wspierając Instytut Misesa i prowadzoną przez niego edukację ekonomiczną, nie tylko szerzymy wiedzę, ale przede wszystkim działamy na rzecz powszechnego dobra.

„Jeśli ktoś walczy o wolny rynek i wolną konkurencję, nie staje w obronie tych, którzy są już bogaci, lecz zabiega o swobodę działania dla anonimowych ludzi, którzy niebawem zostaną przedsiębiorcami, a ich pomysłowość sprawi, że życie przyszłych pokoleń stanie się lżejsze.” Ludwig von Mises

sawicz1

Paweł Sawicz, przedsiębiorca, konsultant biznesowy

Ludzkość wkroczyła w XXI wiek z powszechnie obowiązującym paradygmatem państwa opiekuńczego, przesyconego interwencjonizmem, etatyzmem, fiskalizmem i inflacjonizmem i w zgodzie z faszystowskim credo wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu.

Istnieją środowiska, dla których obecny paradygmat przyjmuje status wiary, tak wśród elit politycznych, w ośrodkach akademickich, masowego przekazu, jak niestety również wśród zwyczajnych mieszkańców tego świata. W takim środowisku argumentacja ludzi przedkładających wolność nad błędnie pojęte bezpieczeństwo, własność nad błędnie pojętą filantropię a sprawiedliwość nad błędnie pojętą solidarność, napotyka na coraz większy opór a nawet agresję ze strony adwersarzy, którzy często posiadają potężną władzę i środki służące manipulacji i propagandzie.

Dlatego tak ważne, być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, jest upowszechnianie nauki ekonomii, w szczególności dorobku szkoły austriackiej oraz klasycznego liberalizmu, prowadzenie badań i działalności oświatowej w tych dziedzinach tak szeroko, jak obszerne będzie na taką działalność zapotrzebowanie i tak długo, jak długo pozwoli na to wolna wola darczyńców i mecenasów.

Działalność Instytutu Misesa spełnia wszelkie moje oczekiwania, jakie stawiam przed inicjatywą badawczą, edukacyjną i oświatową, niezależną od instytucji państwowych i grup interesu, samorządną, prowadzoną w duchu wolności człowieka, jako jednostki, przestrzegania jego naturalnych praw, w tym prawa do życia i własności prywatnej. Dlatego z radością, nadzieją i dumą dokładam swój głos do votum zaufania dla Instytutu Misesa.

skrzypczak1

Marek Skrzypczak, konsultant biznesowy, finansista z wieloletnim doświadczeniem

Ekonomią zainteresowałem się w czasie studiów, jeszcze w połowie lat 80-tych. Choć Finanse wybrałem dość przypadkowo, do dziś pamiętam wrażenie jakie wywarła na mnie książka „Pieniądz. Pochodzenie i losy” J.K. Galbraighta. I choć kończyłem studia już w realiach III Rzeczpospolitej, żałośnie puste biblioteki pozostawiły mnie z uczuciem niedosytu. Na tle surrealizmu ekonomii politycznej socjalizmu, makroekonomia jawiła mi się niemal prawdą objawioną. A że nie wszystko było zrozumiałe, ba nawet wyjaśnione? Tautologiczne równanie Fishera, elegancka w teorii i zapętlona w praktyce krzywa Philipsa, niewyjaśniony fenomen cykliczności gospodarki… cóż, widać nie na mój mały rozum arkana tej sztuki – myślałem.

Po latach, w księgarni, przypadkiem rzuciła mi sie w oczy „Historia ekonomii”. Czemu nie? – pomyślałem – kiedyś to przecież lubiłem. Uporządkowana bibliografia, podsunęła mi myśl: a gdyby tak sięgnąć do źródeł? Na pierwszy ogień – Adam Smith, dalej Ricardo, powtórka z Marksa, Veblen, aż wreszcie „Ludzkie działanie” Misesa. Nigdy nie słyszałem o takim ekonomiście, trochę dziwny tytuł jak na książkę o ekonomii, ale co tam. O dziwo książka jest dostępna po polsku! Zamawiam, czytam… Na początek metodologia ekonomii – cóż, wypada przez to przebrnąć…. Zaraz, chwileczkę! Jak to?!? Jak to, nie równania?!? Nie wykresy?!? Nie zmienne endogeniczne i egzogeniczne?!? Po prostu działający ludzie wchodzący w dobrowolne relacje???!!! I dalej potrzeby, wymiana, produkcja, oszczędności, kapitał…
wszystko…WSZYSTKO JEST JASNE! Wszystkie części idealnie do siebie pasują w zgodzie z logiką i zdrowym rozsądkiem! „Król jest nagi!” – chciałem zakrzyknąć! – tylko kto usłyszy ten krzyk?

Tak, jedynym sposobem jest krzyczeć wspólnie z innymi, przyłączyć się do tego wołania o prawdę, które rozbrzmiewa na razie tak cicho, zagłuszane przez tyrady kapłanów makroekonomii i wtórujące im rzesze ignorantów. Dlatego za wsparcie, którego mogę udzielać Instytutowi Misesa swymi darowiznami, a od jakiegoś czasu również swoją radą, nie oczekuję wdzięczności. Przeciwnie, sam jestem wdzięczny że mam taką możliwość.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.