Artykuł niniejszy jest fragmentem pierwszego rozdziału książki Philipa Bagusa Era Mileia, która zostanie opublikowana przez Instytut Misesa.
Javier Gerardo Milei
Javier Gerardo Milei urodził się 22 października 1970 roku w Buenos Aires, w dzielnicy Palermo[1]. Dwa lata później na świat przyszła jego siostra Karina. Ich rodzice należeli do klasy średniej. Ojciec, Norberto Horacio, był kierowcą autobusu, matka, Alicia Luján Lucich, zajmowała się domem. Często pracowali w wakacje, ucząc swoje dzieci wartości ciężkiej pracy, wysiłku i oszczędzania. Po urodzeniu Javiera Norberto Milei kupił swój pierwszy autobus. Gdy na świat przyszła Karina, kupił drugi i szybko stał się odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą.
W 1982 roku mały Milei po raz pierwszy w swoim życiu doświadczył poważnej inflacji. Inflacja wstrząsa warunkami życia. Bogaci z dnia na dzień ubożeją, a często zdarza się też tak, że biedni stają się bogaci. Ale ogólnie rzecz biorąc, wszyscy stają się biedniejsi. Bystry chłopiec szybko zdał sobie sprawę, że dolar, inflacja i system gospodarczy wpływają na poziom życia. Aby zrozumieć te powiązania, trzeba wiedzieć, jak działa gospodarka. Dlatego w wieku 11 lat Javier postanowił, że będzie studiować ekonomię. W tamtym czasie polityka zupełnie go nie interesowała.
W latach 1983-1989 Milei był bramkarzem w Club Atlético Chacarita Juniors[2]. Drużyna, w której grał, awansowała do czwartej ligi, i w ten sposób Milei stał się częścią profesjonalnej drużyny. Karina wspomina finał rozgrywek. Jako bramkarz drużyny gości Milei był bezlitośnie wygwizdywany i obrażany. Ale już wtedy miał nerwy ze stali i nie dawał się wyprowadzić z równowagi. Do dziś potrafi zachować spokój w najtrudniejszych sytuacjach. Wroga atmosfera na boisku jedynie go nakręcała. Rozegrał wtedy jeden ze swoich najlepszych meczów. Po wygranym finale potrzebował eskorty, która chroniła go przed rozwścieczonymi kibicami drużyny przeciwników.
W piłce nożnej bramkarz odgrywa wyjątkową rolę, która różni go od innych zawodników. Wolno mu używać rąk, trenuje oddzielnie od reszty drużyny, zdobyte przez jego drużynę gole celebruje w pojedynkę, a w trakcie meczów jest obrażany przez znajdujących się za jego plecami kibiców drużyny przeciwnej. I wreszcie ciąży na nim szczególna odpowiedzialność. Jeśli napastnik nawali i nie strzeli gola, nic wielkiego się nie stanie. Będzie jeszcze wiele sytuacji strzeleckich Jeśli jednak bramkarz popełni błąd, drużyna traci bramkę, a to może oznaczać klęskę. Jako bramkarz Milei chętnie brał na siebie tę odpowiedzialność. Tak jest i teraz. Zawsze chce być najlepszy. A im bardziej go atakują, tym staje się silniejszy.
Milei również jako wokalista zespołu Everest jest rzetelny i odpowiedzialny. Grupa wykonuje głównie utwory z repertuaru Rolling Stonesów, ale gra także własne kompozycje. Milei-wokalista wzoruje się na Micku Jaggerze. W młodości lubił naśladować jego styl tańca. Nadal nosi kurtkę i rozwichrzone włosy, które nadają mu wygląd gwiazdy rocka. Oprócz rocka lubi operę, zwłaszcza włoską, w szczególności Belliniego i Donizettiego.
W 1988 roku Milei rozpoczyna studia ekonomiczne na Uniwersytecie Belgrano. Początkowo udaje mu się godzić studia z piłką nożną. Trenuje sześć godzin dziennie. W czerwcu 1989 roku – podczas hiperinflacji za rządów prezydenta Raúla Alfonsína – Milei, chodząc z matką na zakupy, obserwuje, jak sprzedawczynie ogłaszają kolejne podwyżki cen. Mimo to ludzie nadal rzucają się na towary. Ceny wzrastają, ale popyt rośnie jeszcze szybciej? Jak to możliwe? Nie pasowało to do tego, co Milei słyszał podczas na wykładach. Coś tu jest nie tak. Milei decyduje się zawiesić buty piłkarskie (i rękawice bramkarskie) na kołku i całkowicie poświęcić się studiom ekonomicznym. W wieku 20 lat publikuje swój pierwszy artykuł na temat, który prześladuje go do dziś – hiperinflacji.
Podczas studiów Milei zajmował się głównie ekonomią neoklasyczną: krzywymi popytu i podaży, analizami stanu równowagi. Był postkeynesistą. Wierzył, że inflację należy wyjaśniać, odwołując się do wielu przyczyn, że państwo powinno regulować gospodarkę i że bank centralny powinien odgrywać w niej kluczową rolę. Pod względem politycznym określał się jako lewicowiec.
W trakcie studiów Milei udzielał płatnych korepetycji kolegom. W 1993 roku ukończył studia z jedną z najlepszych średnich na roku: 9,43 na 10. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Belgrano uzyskał tytuł magistra teorii ekonomii w Instytucie Rozwoju Ekonomicznego i Społecznego. Następnie podjął pracę jako adiunkt na Uniwersytecie w Buenos Aires i Argentyńskim Uniwersytecie Przedsiębiorczości, gdzie od 2000 roku wykładał mikroekonomię, makroekonomię, teorię wzrostu gospodarczego, teorię monetarną, finanse i matematykę. Podejmował również prace konsultingowe i pracował jako ekonomista dla HSBC i funduszy emerytalnych. Potem został głównym ekonomistą w firmie konsultingowej Estudio Broda.
Kiedy Milei uzyskał drugi tytuł magistra ekonomii na Universidad Torcuota di Tella, porzucił keynesizm i stał się ortodoksyjnym neoklasykiem. W tamtym czasie był ekonomistą technicznym, biegle posługującym się aparatem matematycznym. Fascynował się teorią realnego cyklu koniunkturalnego i matematyką, na której się ona opiera[3]. Jako główny ekonomista firmy Estudio Broda pisał prace naukowe. Dziś mówi, że dostaje zawrotów głowy na myśl o tym, jak wtedy postrzegał realne kursy walutowe czy politykę fiskalną.
Jego rozwój zawodowy to jedno. Ale jaką osobą jest Javier Milei z tamtych lat? Przede wszystkim to pasjonat ekonomii. Tak też o sobie zawsze myśli – przede wszystkim jako o ekonomiście. Nawet dziś, gdy jest prezydentem Argentyny, na swoim profilu na portalu X wciąż przedstawia się po prostu: economista. Pasją Mileia jest popularyzacja podstaw ekonomii. Studiowanie ekonomii czyni go szczęśliwym, to niemal jego obsesja.
Milei kocha zwierzęta, zwłaszcza psy. Jego ukochanym psem był mastif angielski o imieniu Conan, którego adoptował. Kiedy Mieli raz stracił pracę, pozostały mu tylko pieniądze z odprawy. Choć nie było mu łatwo, jego priorytetem był dobrostan Conana. Dlatego nie szczędził wydatków na jedzenie dla ukochanego kompana, a sam żywił się pizzą i jedzeniem z fastfoodów. To był trudny okres w życiu Mileia. Zaniedbał się wtedy i w końcu ważył 120 kilogramów. Czuł, że osiągnął dno. A jednak coś dawało mu siłę i nie pozwalało się podać: wsparcie siostry, bezwarunkowa miłość psa i pasja do ekonomii. Odbił się od dna, a jego kariera znów zaczęła nabierać rozpędu.
Dostaje nową pracę w Corporación América, firmie należącej do Eduardo Eurnekiana, jednego z najbogatszych argentyńskich przedsiębiorców. Stamtąd przechodzi do mediów. Od 2012 roku pisuje artykuły do gazet. Staje się coraz bardziej rozpoznawalny, a od 2014 roku zaczyna się jego błyskawiczny awans w mediach. W tym samym roku wraz z Diego Giacominim i Federico Ferrellim publikuje swoją pierwszą książkę dla szerokiej publiczności, zatytułowaną Politica Económica Contrarreloj.
Jego pierwszy występ w telewizji odbył się 28 kwietnia 2015 roku. Początkowo jest jeszcze dość nieśmiały, jednak z każdym występem wypada coraz lepiej. Żywiołowo argumentuje i broni idei wolnościowych. Podczas debat telewizyjnych nie daje się zbić z tropu i bez ogródek mówi, co myśli. Jeśli czuje, że jego rozmówca nie ma pojęcia o temacie i opowiada głupoty, Milei rzuca mu wprost: „Ty ośle!”. Jego występy są nie tylko merytoryczne, ale mają także cechy dobrej rozrywki, co przyciąga widzów. Już w 2018 roku zajął 43. miejsce na liście 100 najbardziej wpływowych Argentyńczyków. Jest najczęściej zapraszanym do argentyńskiej telewizji ekonomistą i gwiazdą w sieciach społecznościowych. Staje się niezwykle pożądanym produktem medialnym.
W tym czasie Milei rozwija się również intelektualnie. Kryzys finansowy z 2008 roku sprawia, że ponownie sięga po dzieła Johna Maynarda Keynesa i Miltona Friedmana. Coraz bardziej zaczyna się interesować teorią wzrostu, czytając Adama Smitha, Paula Romera, Roberta Lucasa, Roberta Solowa, Roberta Barro, Xaviera Salę i Martína, Phillippe’a Aghiona i Petera Howitta. Lektury te jednak nie w pełni go satysfakcjonują. Neoklasyczna teoria monopolu głosi, że duże korporacje są złe. A przecież to właśnie duże firmy wyciągnęły miliony ludzi z ubóstwa dzięki masowej produkcji podczas rewolucji przemysłowej. Coś tu nie pasuje. Milei jest sfrustrowany. Zaczynał jako postkeynesista, potem stał się neokeynesistą i ekonomistą neoklasycznym, specjalizującym się w teorii wzrostu gospodarczego[4]. Ale wtedy natrafia na artykuł Murraya Rothbarda, przetłumaczony na hiszpański przez Alberto Benegasa Lyncha (seniora)[5]. To rozdział z traktatu Murraya Rothbarda Ekonomia wolnego rynku. W ciągu trzech godzin Milei pochłania 140 stron tekstu. Od tego momentu świat staje się dla niego zupełnie innym miejscem. Mówi sobie: „Wszystko, czego przez ostatnie 20 lat uczyłem o strukturze rynku, jest błędne”.
Milei jest podekscytowany. Wybiera oszczędności ze swojego konta bankowego i udaje się do Unión Editorial, wydawnictwa specjalizującego się w książkach austriackiej szkoły ekonomii. Za jednym zamachem nabywa 20 książek. W tamtych czasach pożera wszystko, co „austriackie”. I w końcu sam uznaje się za reprezentanta austriackiej szkoły ekonomii. Jest rok 2014. (To też czas, kiedy stał się znany dzięki swojej książce Política Económica Contrarreloj).
Jedną z pierwszych austriackich książek, jakie przeczytał, było Ludzkie działanie Ludwiga von Misesa. Następnie zamawia w wydawnictwie Unión Editorial wszystkie książki Misesa. Czyta Ludzkie działanie trzy razy, uznając, że jest to jedna z najważniejszych książek, jaką kiedykolwiek napisano, a samego Misesa uważa za najważniejszego ekonomistę w historii[6]. Później przychodzi kolej na książki Friedricha A. von Hayeka. Po Ekonomii wolnego rynku pochłania również Interwencjonizm, czyli władza a rynek Rothbarda. Pod wpływem Rothbarda staje się anarchokapitalistą. Odkrywa cudowną książkę Henry’ego Hazlitta Ekonomia w jednej lekcji. Czyta teksty twórcy szkoły austriackiej Carla Mengera, a także Miguela A. Bastosa i Jesusa Huertę de Soto. Słuchacz radia poleca wykłady Huerty de Soto na YouTubie. Milei staje się jego wielkim wielbicielem.
Jego uwielbienie dla Huerty de Soto można zobaczyć na krótkim viralowym filmie na YouTubie z 2021 roku. Na filmie Huerta de Soto pojawia się niespodziewanie na spotkaniu na Zoomie, w którym bierze udział przyszły prezydent Argentyny. Milei nie kryje entuzjazmu, wykrzykując: „Profesor!”. Wszystko to wydarzyło się podczas mojego seminarium w ramach programu magisterskiego z ekonomii szkoły austriackiej na Universidad Rey Juan Carlos, gdzie Huerta de Soto jest profesorem polityki gospodarczej. Milei został zaproszony jako gość na seminarium online i opowiadał, dlaczego zajął się polityką. Milei wspomina o tym seminarium, jak i o youtubowych wykładach Huerty de Soto w swoim artykule, który znalazł się w księdze pamiątkowej poświęconej profesorowi i którą miałem przyjemność redagować wraz z Davidem Howdenem (Milei 2023). W październiku 2022 roku po raz pierwszy spotkałem Mileia osobiście. Zjedliśmy obiad wspólnie z Kariną w jego hotelu w Madrycie. Od jego zwycięstwa w prawyborach 13 sierpnia 2023 roku jesteśmy w regularnym kontakcie telefonicznym, który czasami służył również do przekazywania wiadomości między Mileiem a Huertą de Soto. W lutym 2024 roku wraz z Bernardo Ferrero zorganizowałem w Rzymie wywiad z Mileiem dla Mediaset i, na prośbę Huerty de Soto, przyniosłem mu książki Misesa i Hayeka, które później przekazał papieżowi Franciszkowi. Javier Milei wielokrotnie polecał moją książkę In Defense of Deflation (W obronie deflacji), w konsekwencji czego udzieliłem kilku wywiadów w argentyńskim radiu i telewizji. Dzięki mojemu kontaktowi z Mileiem udało mi się również doprowadzić do wręczenia mu Medalu Hayeka – 22 czerwca 2024 roku w Hamburgu oraz Nagrody Instytutu Liberalnego – 24 czerwca 2024 roku w Pradze.
Pod wpływem lektury austriackich ekonomistów Milei został libertarianinem. W szkole austriackiej znalazł to, czego szukał i czego potrzebował. Duszę ekonomii. Wolność. Programy opieki społecznej gwarantują każdemu jedzenie, schronienie i wypoczynek, ale te rzeczy istnieją również w więzieniu, mówi Milei. On kocha wolność. Lepsza wolność okupiona niepewnością niż bezpieczna niewola.
A jaki jeszcze jest Milei jako człowiek? Jest całkowicie pochłonięty swoją pracą. Jednocześnie jest wesoły i optymistyczny. Dla niego życie to nieustająca radość. Jak każdemu zdarzają mu się gorsze momenty, ale traktuje je jako okazję, by się czego nauczyć. Milei jest wdzięczny życiu i Bogu. Gdyby został mu jeden dzień życia, spędziłby go ze swoją siostrą Kariną, siostrzeńcem Aaronem i swoimi psami: Conanem, Murrayem, Miltonem, Robertem i Lucasem[7]. Ta ostatnia czwórka dostała imiona po słynnych ekonomistach: Murrayu Rothbardzie, Miltonie Friedmanie i Robercie Lucasie. A gdyby w tym ostatnim dniu swojego życia miał trochę więcej czasu, to pewnie poczytałby jeszcze trochę o ekonomii. To są najważniejsze rzeczy w jego życiu. To dla nich żyje.
Instytut Misesa zaprasza do wsparcia zbiórki na wydanie w języku polskim książki Philippa Bagusa Era Mileia, która przybliży historię Mileia, jego idei i wpływu na argentyńską politykę oraz gospodarkę. Zainteresowanych wsparciem zachęcamy do przejścia tutaj