Powrót
Interwencjonizm

Brady Jr.: Rolniczy protekcjonizm uderza w amiszów

0
David Brady Jr.
Przeczytanie zajmie 5 min
Brady_Rolniczy protekcjonizm uderza w amiszów
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

Źródło: mises.org 

Tłumaczenie: Jakub Juszczak 

Najście na rodzinną farmę amiszów to bezpośredni rezultat rządowego protekcjonizmu wprowadzonego na rzecz uzyskania korzyści przez dużych potentatów rolniczych, który zrealizowano poprzez wprowadzanie niepotrzebnych i uciążliwych regulacji. 

Amos Miller to rolnik, amisz z Pensylwanii, który stał się solą w oku władz tego stanu i rządu federalnego. Stało się to w wyniku sprzedaży przez niego surowego mleka i innych nieuregulowanych produktów. Miller po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę Agencji Żywności i Leków w 2016 r., kiedy ta stwierdziła, że jego mleko było powiązane z kilkoma przypadkami obecności bakterii listerii powodującej listeriozę u osób pijących je w surowej formie. Spór trwał do 2023r., kiedy to Miller został zmuszony do wypłacenia 30 tys. dolarów kary administracyjnej oraz 305 tys. dolarów kar nałożonych przez sędziego w następstwie federalnych procesów sądowych. 

Spór prawny wznowiono, gdy prokurator generalny Pensylwanii ogłosił, że pozwie Millera po to, aby wstrzymać jego działania produkcyjne. Twierdzi on, że rolnik ten nieustannie odmawia poddania się normom zdrowotnym nałożonym nie tylko przez stan, ale także przez rząd federalny. Organy te utrzymują, że jego produkty nadal zagrażają zdrowiu publicznemu. Jest tak nawet w sytuacji, w której Miller twierdzi, że obsługuje tylko niewielką grupę prywatnych nabywców. Nie chcąc przedstawiać niedoinformowanej opinii prawnej w tej sprawie, warto zauważyć, że jest to część rosnącego trendu. 

Od lat trzydziestych XX wieku liczba gospodarstw rolnych w Stanach Zjednoczonych stale spada. Niemniej jednak, całkowity areał zmniejszył się tylko nieznacznie. Może to być spowodowane większą produktywnością wielkoskalowych gospodarstw, zwłaszcza dzięki ulepszonym metodom nawożenia. Jednak może to też być skutek regulacji rządowych. W latach trzydziestych XX wieku Franklin D. Roosevelt uchwalił pierwszą ze słynnych „ustaw rolnych”. Ustawa ta jest nadal ponownie uaktualniana co pięć lat, przynosząc korzyści dużym lobbystom, którzy otrzymują dotacje oraz sprzyjające regulacje o specjalnym charakterze. 

darowizna.jpg

Regulacje w takiej formie, jak te nałożone na Millera, zwykle mają swoje korzenie w kolesiostwie, a nie w uzasadnionym interesie publicznym. Murray Rothbard skomentował te zagadnienia w odniesieniu do zjawiska tzw. „trustów wołowinowych”, o których wspomina się na początku XX wieku. Trusty te zmagały się z konkurencją ze strony mniejszych konkurentów, a po opublikowaniu The Jungle nagłośniły konieczność wprowadzenia regulacji, konkurentów celu zdławienia konkurencji. Rothbard pisze w The Progressive Era: 

Wkrótce po ukazaniu się The Jungle, J. Ogden Armour, właściciel jednej z największych firm zajmujących się konfekcjonowaniem mięsa, napisał artykuł w Saturday Evening Post. W tekście tym bronił on rządowej inspekcji jakości mięsa i podkreślał, że duże firmy zajmujące się jego pakowaniem zawsze faworyzowały i naciskały na rządową inspekcję. Armour napisał:

„Próba uniknięcia tego [rządowej inspekcji sanitarnej – przyp. tłum.] byłaby, z czysto komercyjnego punktu widzenia, samobójstwem. Żaden zakład pakujący nie może prowadzić działalności międzystanowej lub eksportowej bez inspekcji rządowej. Zmusza go do tego własny interes. Wymaga on również, aby nie otrzymywał mięsa ani produktów ubocznych od żadnego mniejszego przedsiębiorcy, ani na eksport, ani do innego użytku, chyba że ów zakład jest również «licencjonowany» — to znaczy znajduje się pod nadzorem rządu Stanów Zjednoczonych.

Z dwóch punktów widzenia rządowa inspekcja sanitarna staje się zatem ważnym dodatkiem wpływającym na działalność firmy pakującej. Zapewnia ona uczciwość i gwarancję jakości produktu, a zatem jest dla niego czymś koniecznym. Dla społeczeństwa jest to forma zabezpieczenia mająca na celu uniemożliwienie sprzedaży zepsutego mięsa”.

Inspekcja sanitarna sprawia, że społeczeństwo zawsze sądzi, iż żywność jest bezpieczna a w skutek tego zmniejsza presję konkurencyjną na poprawę jakości mięsa. (s. 238-239)

Dodaje później: 

Wielcy producenci wyrobów mięsnych entuzjastycznie poparli ustawę, której celem było poddanie małych zakładów kontroli federalnej. Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów Mięsa poparło projekt ustawy. Podczas przesłuchań Komisji Rolnictwa Izby Reprezentantów w sprawie ustawy Beveridge'a, Thomas E. Wilson, reprezentujący duże zakłady pakujące z Chicago, zwięźle wyraził swoje poparcie: 

„Jesteśmy i zawsze byliśmy za rozszerzeniem inspekcji, a także za przyjęciem przepisów sanitarnych, które zapewnią najlepsze możliwe warunki. (...) Zawsze uważaliśmy, że inspekcja rządowa, zgodnie z odpowiednimi przepisami, jest korzystna dla żywego inwentarza i interesów rolnych oraz dla konsumentów (…)” 

Jedną z zalet nałożenia jednolitych warunków sanitarnych na wszystkie zakłady mięsne jest to, że ciężar zwiększonych kosztów spadłby bardziej na mniejsze niż na większe zakłady, tym samym jeszcze bardziej paraliżując mniejszych konkurentów. (s. 239-240) 

Regulacja jest potężnym narzędziem wspierających większych lobbystów, którzy mogą wykorzystać je przeciwko swoim konkurentom. Niewykluczone, że więksi producenci mleka poparliby wiele z tych uciążliwych regulacji, ponieważ zaszkodziłyby one ich mniejszym konkurentom. Zmuszanie mniejszych gospodarstw, takich jak te Millera, do przestrzegania przepisów narzuconych przez biurokratyczną instytucję, jest łatwym sposobem na zwiększenie kosztów produkcji a wskutek tego wypchnięcia ich z rynku. 

Zdrowie jest bardzo ważnym czynnikiem wycenianym na rynku, ale przy odpowiednio stosowanej odpowiedzialności deliktowej wszystko może być rozwiązane oddolnie. Jeśli czyjś produkt zaszkodzi konsumentowi, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. To sprawia, że firmy zwracają szczególną uwagę na swoje produkty. Ponadto ubezpieczają się na wypadek ekstremalnych wypadków. Firmy ubezpieczeniowe stosują ograniczenia i kodeksy, których należy przestrzegać, jednocześnie zapewniając ochronę ubezpieczeniową. Gdyby stan Pensylwania dbał o zdrowie publiczne, zderegulowałby rynki ubezpieczeń i zaprzestał nękania rolników. Należy właściwie stosować prawo, a rynek poradzi sobie z tym problemem. 

Źródło ilustracji: Pixabay

Kategorie
Interwencjonizm Teksty Tłumaczenia


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Krzywulski_Nie-rzucim-ziemi-ekonomiczne-skutki-ustawy-o-obrocie-ziemią-rolną.jpg

Ekonomia przestrzenna

Krzywulski: Nie rzucim ziemi! - ekonomiczne skutki ustawy o obrocie ziemią rolną

14 kwietnia 2016 r. Sejm RP uchwalił Ustawę o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw. Dokument ten poza tytularnym wstrzymaniem sprzedaży gruntów dokonał kluczowych zmian w przepisach regulujących gospodarkę gruntami rolnymi, w tym najważniejszej Ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego z 2003 r.

Rapka_Dlaczego-sektor-rolny-ucierpiał-w-trakcie-wielkiego-kryzysu.jpg

Historia gospodarcza

Rapka: Dlaczego sektor rolny ucierpiał w trakcie wielkiego kryzysu?

Do dziś wiele osób wciąż jest przekonana co do prawdziwości mitu, że to nieskrępowany wolny rynek prowadzi do kryzysów...

Krzywulski_Nie-rzucim-ziemi-ekonomiczne-skutki-ustawy-o-obrocie-ziemią-rolną.jpg

Interwencjonizm

Sumner: Programy dotacji rolniczych

I ich szkodliwe skutki


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.