Źródło: cato.org
Tłumaczenie: Jakub Juszczak
Współcześnie na świecie obowiązuje czysty standard pieniądza dekretowego. W przeciwieństwie do klasycznego standardu złota, nie cechuje się on jakimkolwiek mechanizmem pozwalającym na utrzymywanie długoterminowej stabilności cen. Po uwolnieniu z butelki „dżina inflacji” bank centralny może być w stanie okiełznać panującą inflację, ale powrót do poziomu cen sprzed rozpoczęcia się inflacji nie jest niestety możliwy. Dlatego też istotne jest, aby uprawnienia monetarne banków centralnych były ściśle ograniczone oraz konieczne jest aby istniał wyraźny rozdział polityki pieniężnej od fiskalnej, tak aby bank centralny nie był w stanie spieniężyć długu publicznego.
Wyzwaniem jest egzekwowanie reguł monetarnych, które ustabilizują długookresowy poziom cen i zapobiegają nadmiernemu lub niewystarczającemu wzrostowi pieniądza. Jest to trudne zadanie, ponieważ politycy są zazwyczaj krótkowzroczni w swoich działaniach. Mają tendencję do myślenia w kategoriach polityki, która przynosi natychmiastowe rezultaty, a nie tego, co należy zrobić, aby osiągnąć długoterminowy dobrobyt. Przykładem może być Argentyna, która niegdyś była jednym z najbogatszych krajów na świecie, a obecnie boryka się z hiperinflacją i wskaźnikiem ubóstwa na poziomie 57,4%.
Argentyńska machinacja monetarna
W 2023 r. Argentyna osiągnęła roczną stopę inflacji w wysokości 211%, najwyższą od wczesnych lat 90. Wskaźnik ten nadal rośnie, ponieważ ludzie uciekają od peso do dolara amerykańskiego, a bank centralny finansuje rozrzutne wydatki rządowe. Nowy prezydent Argentyny, Javier Milei, wezwał do ograniczenia wydatków rządowych i dolaryzacji gospodarki w celu zakończenia hiperinflacji i przywrócenia wzrostu gospodarczego. Jego polityka napotyka jednak na polityczne przeszkody ze strony partii opozycyjnych.
Kryzys w Argentynie potwierdza mądrość, że jeśli działalność banku centralnego staje się upolityczniona — i nie ma przewodniej zasady — zaufanie publiczne do waluty wyparuje. Obala on również mit, że wzrost pieniądza jest nieistotny w określaniu poziomu inflacji (tj. trwałego wzrostu poziomu cen pieniądza). Oczywiście ludzie nie mogliby podnosić cen, gdyby nie mieli do tego pieniędzy. A tylko bank centralny może tworzyć pieniądze z powietrza i wprowadzać je do obiegu, finansując dług publiczny.
Wykresy 1 i 2 ilustrują ścisły związek między podażą pieniądza a inflacją w Argentynie, bowiem gdy wzrost pieniądza stale przewyższa wzrost realnej produkcji, inflacja pojawi się w sposób nieunikniony.
Główną przyczyną wystąpienia hiperinflacji w Argentynie jest nadmierny wzrost podaży pieniądza spowodowany dostosowaniem się działań banku centralnego do poziomu rozrzutności fiskalnej. W rezultacie politycy przejęli bank centralny i wykorzystywali go dla własnych korzyści, a inni ponoszą koszty wyższej inflacji. Rządy prowincji wydają swobodnie i utrzymują deficyty, wiedząc, że Bank Centralny Republiki Argentyny (BCRA) je sfinansuje. To samo dotyczy wydatków rządu federalnego.
W odpowiedzi na COVID-19 prezydent Alberto Fernández drastycznie zwiększył wydatki. W rezultacie wzrost podaży pieniądza w ujęciu rocznym wzrósł o prawie 50 procent w pierwszej połowie 2020 roku. Aby przeciwdziałać inflacyjnemu wpływowi wydatków stymulacyjnych, BCRA ustanowił mechanizm Leliq, który odprowadzał płynność z systemu finansowego poprzez sprzedaż na rynku krótkoterminowych papierów wartościowych. Problem polegał jednak na tym, że w miarę zapadania papierów Leliq, BCRA musiał albo podnieść stopy procentowe w celu zachęcenia banków do zakupu większej ich liczby, albo wydrukować peso po to, aby je wykupić i stawić czoła jeszcze wyższej inflacji. BCRA zrobił jedno i drugie, jak donosił Walter Bianchi dla Reutersa w lipcu 2020 roku. Prezydent Milei zdaje sobie sprawę z ryzyka inflacyjnego jakie stwarza system Leliq, a jego minister gospodarki, Luis Caputo, stara się temu zaradzić.
W obliczu gwałtownie rosnącej inflacji zjawisko to zakorzeniło się w psychice społeczeństwa. Powszechne oczekiwania co do poziomu przyszłej inflacji zniszczyło wiarygodność BCRA. W rezultacie popyt na peso gwałtownie spadł, co oznacza, że szybkość obiegu pieniądza wzrosła, dodatkowo zwiększając stopę inflacji. Właśnie dlatego Milei chce zlikwidować bank centralny i dolaryzować gospodarkę.
Główna nauka płynąca z kryzysu: podaż pieniądza ma znaczenie
Główną lekcją płynącą z doświadczeń Argentyny jest to, że pieniądz ma istotne znaczenie w określaniu poziomu cen i ścieżki jego zmian w czasie. W reżimie pieniądza dekretowego, bank centralny działający w sposób arbitralny — poddany presji politycznej w celu monetyzacji długu publicznego — prawdopodobnie doprowadzi do inflacji, a tym samym do erozji siły nabywczej pieniądza. Podczas gdy krótkoterminowe zmiany w poziomie cen mogą być spowodowane tzw. szokami podażowymi, to długoterminowa wartość pieniądza jest przede wszystkim określana przez zmiany w popycie i podaży pieniądza. Jedynie utrzymując poziom podaży pieniądza zgodny z popytem na salda gotówkowe, bank centralny może osiągnąć długoterminową stabilność cen i utrzymać zaufanie publiczne do waluty.
Zastrzeżenia do propozycji dolaryzacji
Postulat prezydenta Milei dotyczący dolaryzacji gospodarki realizowany w celu zakotwiczenia peso oznacza oddanie argentyńskiej polityki pieniężnej w ręce amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Jednak Fed również działa w oparciu o standard pieniądza dekretowego i nie posiada reguł monetarnych, które kierowałyby jego zachowaniem. Oczywiście dolar amerykański jest zaufaną walutą rezerwową i istnieje wiarygodna granica między polityką fiskalną a monetarną, lecz granica ta jest nadal otwarta na manipulacje polityczne. Rząd USA stoi w obliczu dużych i rosnących deficytów, z rosnącym ryzykiem ich monetyzacji. Tak więc, choć zastąpienie peso dolarem ma sens, nie eliminuje zagrożenia przyszłą inflacją — choć raczej jednocyfrową niż trzycyfrową.
Podsumowując, zarówno Argentyna, jak i Stany Zjednoczone potrzebują dyscypliny fiskalnej i opartej na zasadach rozsądnej polityki pieniężnej, której celem jest długoterminowa stabilność cen. Obalenie mitu, że pieniądz jest nieistotny w określaniu poziomu inflacji, jest pierwszym krokiem w kierunku bardziej racjonalnej polityki pieniężnej.