Uwolnij 1,5%!
KRS: 0000174572
Powrót
Metodologia szkoły austriackiej

Huerta de Soto: Dlaczego rozwój komputerów nie umożliwia socjalizmu

0
Jesus Huerta de Soto
Przeczytanie zajmie 7 min
Huerta de Soto_Ludwig von Mises i początek debaty na temat rachunku ekonomicznego
Pobierz w wersji
PDF

Niniejszy artykuł jest podrozdziałem 5 (s. 68-72) rozdziału III książki Jesúsa Huerty de Soto pt. Socjalizm, rachunek ekonomiczny i funkcja przedsiębiorcza. Książka ta jest dostępna w naszym sklepie w formie papierowej jak i za darmo w postaci elektronicznej. Zachęcamy do zakupu książki! 

Różni ludzie, którzy nie zrozumieli dokładnie szczególnego charakteru wiedzy na temat funkcjonowania społeczeństwa, często podnosili argument, że niezwykły rozwój technik informatycznych umożliwi, tak teoretycznie, jak i praktycznie, funkcjonowanie systemu socjalistycznego. Jednak prosty argument teoretyczny pozwoli pokazać, że rozwój systemów komputerowych nigdy nie umożliwi usunięcia problemu inherentnej ignorancji socjalizmu.  

Nasz argument opiera się na przypuszczeniu, że wszystkie osiągnięcia w dziedzinie informatyki będą dostępne zarówno dla organu zarządzającego, jak i dla wszystkich ludzi biorących udział w procesach społecznych. Jeśli tak się stanie, to we wszystkich kontekstach, w których praktykowana jest przedsiębiorczość, znacznie wzrosną możliwości tworzenia nowych informacji – praktycznych, rozproszonych i niezwerbalizowanych. Nastąpi ogromny, możliwy dzięki nowym narzędziom informatycznym, wzrost ilości i jakości wytwarzanych informacji, które będą coraz głębsze i bardziej szczegółowe, aż sięgną poziomu niewyobrażalnego na tle dzisiejszych możliwości. I, co logiczne, organ zarządzający nie będzie miał możliwości zebrania całości tych rozproszonych informacji, nawet gdyby dysponował w każdym momencie najnowocześniejszymi, najbardziej rewolucyjnymi komputerami o największych możliwościach.  

Inaczej mówiąc, informacje wytwarzane w procesach społecznych, ważne dla przedsiębiorczości, zawsze będą informacjami rozproszonymi i niezwerbalizowanymi, a więc nie będzie możliwe przesłanie ich do żadnego centrum zarządzania. Przyszły rozwój komputerów i systemów informatycznych skomplikuje problem, bo wiedza wytwarzana za pomocą komputerów będzie bardziej złożona, bogatsza i obszerniejsza[1]. Rozwój informatyki wcale nie zmniejsza problemu socjalizmu, ale wręcz go powiększa, ponieważ wraz z nim pojawiają się możliwości wytworzenia w procesach przedsiębiorczości znacznie większej ilości informacji praktycznych, coraz bardziej skomplikowanych i szczegółowych, bogatszych i głębszych. Zgromadzenie i opracowanie tej wiedzy będzie więc zawsze przekraczało możliwości systemów informatycznych organu zarządzającego. Na ilustracji 3.4 przedstawiamy to graficznie.  

Należy jeszcze podkreślić, że komputery i programy opracowane przez człowieka nigdy nie będą mogły sięgnąć po funkcję przedsiębiorczą, czyli tworzyć ex nihilo, nowej informacji praktycznej oraz odkrywać i wykorzystywać niezauważone wcześniej możliwości zysku[2]. 

 

Ilustracja 3.4. 

 

„Informacje” zmagazynowane w komputerach nie są czymś, co ktokolwiek „wie”, czyli czymś świadomie przyswojonym i zinterpretowanym przez ludzki umysł, a dzięki temu możliwym do przetworzenia na informacje praktyczne, ważne ze społecznego punktu widzenia. „Informacje zmagazynowane” na dysku jakiegoś komputera albo na jakimkolwiek innym nośniku informatycznym są identyczne z informacjami zawartymi w książkach, mapach, wykresach, gazetach albo czasopismach specjalistycznych. Stanowią tylko narzędzie, którego działający podmiot może użyć w kontekście jakichś konkretnych działań, prowadzących do osiągnięcia jego osobistego celu. Inaczej mówiąc, „informacje zmagazynowane” nie są informacjami w takim znaczeniu, jakie nadaliśmy temu słowu; nie są praktyczną wiedzą, świadomie zinterpretowaną i używaną przez działający podmiot w kontekście jakiegoś konkretnego działania. 

Zachęcamy do lektury innych publikacji dr. Huerty de Soto:

Historia myśli ekonomicznej

Huerta de Soto: Spór metodologiczny (Methodenstreit) Szkoły Austriackiej

Ponadto, co jest oczywiste, nie ma możliwości komputerowego przetworzenia informacji praktycznych, które nie istnieją, ponieważ nie zostały jeszcze odnalezione lub wytworzone w procesach przedsiębiorczości. Systemy informatyczne są więc nieużyteczne w koordynowaniu procesu społecznego za pomocą nakazów; jedyną siłą napędową tego procesu jest kreatywny charakter ludzkiego działania. Komputery są niewątpliwie wspaniałym, bardzo użytecznym narzędziem dla działających podmiotów. Dzięki nim można jednak gromadzić i przetwarzać tylko informacje już istniejące i dające się wyrazić słowami; komputery nie mogą jednak tworzyć, znajdować albo dostrzegać nowych możliwości zysku, a więc nie mogą działać przedsiębiorczo. Są one narzędziem w ręku działającego podmiotu, nie działają jednak same z siebie i nigdy nie będą do tego zdolne. Inaczej mówiąc, informacje, które można wprowadzić do komputera muszą być wyrażone słowami, sformalizowane i obiektywne, a informacje mające znaczenie na poziomie społecznym nie dają się wyrazić słowami i zawsze są subiektywne. Z tego powodu komputery nie tylko nie potrafią tworzyć nowych informacji, lecz także są niezdolne do przetworzenia już istniejących informacji, jeśli nie da się ich zwerbalizować, jak to się zwykle dzieje w procesach społecznych. Nawet gdyby A i B z ilustracji 2.2 w poprzednim rozdziale potrafili dokładnie sprecyzować i w sformalizowany sposób wyrazić, jakich środków im brakuje do zrealizowania ich osobistych celów, a następnie przesłać tę informację do gigantycznej i bardzo nowoczesnej bazy danych, to akt, w którym człowiek (C) zdaje sobie sprawę, że środek należący do jednego podmiotu może zostać wykorzystany do osiągnięcia celów innego podmiotu, jest aktem czystej przedsiębiorczej kreatywności, ponieważ jest to akt subiektywny i niemożliwy do przyswojenia przez charakterystyczne dla maszyny obiektywne, sformalizowane algorytmy. Żeby komputer mógł wskazać właściwe działanie, należy nie tylko wprowadzić do niego odpowiednio sformułowane informacje, lecz także wcześniej go zaprogramować. Innymi słowy, konieczne jest dostarczenie mu szczegółowego i sformalizowanego opisu reguł postępowania. Na przykład zgodnie z tymi regułami zawsze kiedy ktoś posiada jakąś ilość środka R, to środek ten byłby kierowany do osoby, która dąży do celu X. Istnienie takiej sformalizowanej normy znaczyłoby, że właściwy z punktu widzenia przedsiębiorczości sposób użycia środka R dla osiągnięcia celu X został już odkryty. Jest więc oczywiste, że systemy informatyczne mogą jedynie użyć wiedzy już odkrytej w danych sytuacjach. Nigdy nie wytworzą jednak nowej informacji, odnoszącej się do jeszcze nie odkrytych sytuacji, w których dominuje, typowe dla procesu społecznego, tworzenie ex novo subiektywnej, rozproszonej i niejawnej wiedzy. 

627-socjale-1_fb-cover_940x348.png

Stąd też przekonanie, że komputery mogłyby umożliwić socjalizm, jest równie absurdalne, jak pogląd, że w znacznie mniej zaawansowanej społeczności wynalazek druku i innych prostszych metod gromadzenia i przetwarzania sformalizowanej informacji umożliwi dostęp do praktycznej, subiektywnej wiedzy, która jest ważna dla społeczeństwa. W rzeczywistości wynalazek druku i książek miał dokładnie przeciwny skutek: sprawił, że społeczeństwa stały się jeszcze bogatsze i trudniej było je kontrolować. Można jedynie wyobrazić sobie, że w ilościowym ujęciu problem socjalizmu zostałby nieco uproszczony (ale nie rozwiązany), jeśli organ zarządzający mógłby używać najnowocześniejszych komputerów, a wytwarzanie nowych informacji praktycznych zostałoby w społeczeństwie ograniczone do minimum. Taka sytuacja byłaby możliwa jedynie w skrajnie rygorystycznym reżimie, który metodami siłowymi istotnie ograniczyłby przedsiębiorczość i jednocześnie całkowicie zabronił ludziom używać jakichkolwiek komputerów, maszyn, kalkulatorów, książek etc. Tylko w takim hipotetycznym społeczeństwie ciemnych, ograniczonych niewolników problem rachunku ekonomicznego w socjalizmie mógłby wydawać się nieco mniej złożony. Jednak nawet w tak ekstremalnych warunkach nie można rozwiązać teoretycznie tego problemu, bo człowiek ma, również w najbardziej niesprzyjających okolicznościach, wrodzoną zdolność do twórczej przedsiębiorczości[3], której kontrola nie jest możliwa. 

W świetle tych rozważań nie powinno nas zaskoczyć to, że największymi sceptykami, jeśli chodzi o pomysł zastosowania komputerów do kontrolowania i porządkowania procesów społecznych, są informatycy i programiści. Dla nich jest oczywiste, że jeśli wprowadzi się do komputera niedokładną informację, to uzyskiwane wyniki zwielokrotniają błędy („garbage in, garbage out”); co więcej, ich codzienne doświadczenie bez przerwy pokazuje, że im bardziej rozbudowane i skomplikowane stają się programy, tym trudniejsze jest oczyszczenie tych programów z błędów logicznych i zapewnienie ich bezawaryjnego działania. A więc zaprogramowanie procesu społecznego w sposób tak złożony, żeby uwzględnić fundamentalne, twórcze zdolności człowieka, jest niemożliwe. Informatyka bynajmniej nie przyszła z pomocą interwencjonistom, jak wielu „inżynierów społecznych” marzyło i naiwnie oczekiwało. Przeciwnie, postęp w informatyce, jaki mogliśmy obserwować w ostatnich latach, był możliwy dzięki zastosowaniu wiedzy i hipotez, rozwiniętych przez teoretyków ekonomii (zwłaszcza Hayeka), którzy zajmowali się spontanicznymi procesami społecznymi. Dzisiaj uważa się, że wiedza ta ma niezwykle wielkie znaczenie praktyczne dla przyspieszenia rozwoju i ułatwienia projektowania nowych systemów komputerowych i oprogramowania[4].  

Bibliografia i przypisy
Kategorie
Metodologia szkoły austriackiej Teksty


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Tłumaczenia

Huerta de Soto: Klasyczny liberalizm a anarchokapitalizm

Przyszedł czas, aby dokładnie przyjrzeć się doktrynie wolnościowej i uaktualnić ją w zgodzie z najnowszymi odkryciami ekonomicznymi i z doświadczeniami, które przyniosły niedawne, historyczne wydarzenia. Musimy zdać sobie sprawę, że klasyczny liberalizm zawiódł w swoich wysiłkach ograniczania władzy aparatu państwowego i że dzisiejsza nauka, ekonomia, jest w stanie wyjaśnić, dlaczego porażka ta była nieunikniona. Obecnie wiemy już, że anarchokapitalizm jawi się jako jedyny, zgodny z ludzką naturą system współpracy społecznej.

Tłumaczenia

Huerta de Soto: Socjalizm, rachunek ekonomiczny i funkcja przedsiębiorcza, rozdział III

Przedstawiamy trzeci rozdział książki Jesúsa Huerty de Soto "Socjalizm, rachunek ekonomiczny i funkcja przedsiębiorcza". W rozdziale tym autor wyjaśnia, na czym polega socjalizm i w jaki sposób uniemożliwia pojawienie się tendencji do koordynacji, niezbędnej do życia w społeczeństwie. Huerta de Soto analizuje także, jak socjalizm wpływa na bodźce i tworzenie informacji oraz wypaczenie procesu przedsiębiorczego, które wywołuje.

Tłumaczenia

Huerta de Soto: Krytyczna analiza klasycznego modelu Langego

Postulowana przez Langego likwidacja wolnej przedsiębiorczości na różnych poziomach i wielu ważnych obszarach rynku uniemożliwia jego modelowi rozwiązanie problemu rachunku ekonomicznego w socjalizmie. Jeśli uniemożliwia się wolną przedsiębiorczość na jakimś ważnym obszarze (na przykład związanym z dobrami kapitałowymi), to jednocześnie przekreśla się możliwość odkrywania, wytwarzania i przekazywania w toku przedsiębiorczych działań ważnych (praktycznych, subiektywnych, rozproszonych i niewyrażalnych słowami) informacji, które są konieczne, aby indywidualne podmioty mogły racjonalnie kalkulować i skoordynować swoje zachowania.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.