KRS: 0000174572
Powrót
Ochrona zdrowia

Jasiński: Dlaczego tak często brakuje zapasów krwi?

2
Łukasz Jasiński
Przeczytanie zajmie 6 min
Jasiński_Dlaczego-tak-często-brakuje-zapasów-krwi.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Łukasz Jasiński

Wersja PDF

Esej wchodzi w skład serii: W drodze do rynkowego systemu ochrony zdrowia

1. Wstęp

W swoim poprzednim wpisie na temat cen maksymalnych[1] zwróciłem uwagę na kluczową rolę systemu cen w koordynowaniu relacji popytowo-podażowych w gospodarce. W sytuacji, kiedy relacje te zostają zaburzone np. na skutek wprowadzenia cen maksymalnych, efektem są niedobory dóbr i usług nimi objętych, które stają się szczególnie uciążliwe w sytuacjach epidemii czy klęsk żywiołowych. Co więcej, te stany wyjątkowe obnażają również wadliwe funkcjonowanie tych instytucji, których działalność, z zasady, nie została oparta na cenach rynkowych oraz rachunku zysków i start.

2. Dlaczego brakuje krwi?

Dobrym przykładem tego typu instytucji jest polski system opieki zdrowotnej, w którym tzw. składki na ubezpieczenie zdrowotne w zasadzie pełnią podobną funkcję do cen maksymalnych. W założeniu, opłacenie składki ma gwarantować dostęp do szeregu kosztownych usług medycznych, na które nie wszystkich przecież byłoby stać. Nie wchodząc w dalsze dywagacje na temat zasadności tych twierdzeń, należy tylko przypomnieć, jakie są efekty wprowadzania w życie takich pomysłów: kolejki do lekarzy, długi czas oczekiwania na gwarantowane świadczenia zdrowotne, korupcja, niezadowolony oraz strajkujący personel medyczny itp.

Szczególnym, acz zarazem permanentnym przykładem występowania niedoborów jest krew, a konkretniej zapasy jej poszczególnych grup potrzebne przy wykonywaniu określonych zabiegów jak transfuzje krwi, niezbędne w przypadku występowania m. in.: wrodzonych chorób krwi, anemii czy białaczki.

W kontekście omawianego problemu można zadać pytanie: dlaczego brakuje tak bardzo potrzebnych zapasów krwi? Jak się okazuje, problem nie polega na tym, że społeczeństwo nie jest świadome czy zaangażowane poprzez akcje różnego typu w dostarczaniu tego, bądź co bądź, rzadkiego dobra. Zawsze w ciągu roku, co najmniej kilkukrotnie, każdy z nas może usłyszeć różnego typu apele nawołujące do dobrowolnego oddania krwi. Tak naprawdę prawdziwym problemem nie jest tutaj brak zaangażowania ludzi, lecz brak systemu cen, dzięki któremu zaangażowanie to osiągnęłoby jeszcze większą, należytą skalę. Ludzie pozbawieni informacji w postaci cen nie są w stanie należycie ocenić, jaka jest sytuacja na danym rynku. Dlatego, mimo heroicznej postawy wielu osób, popyt wciąż przewyższa podaż. Dla części osób oddanie krwi może być związane ze zbyt dużym wyrzeczeniem np. nieobecnością w pracy, rezygnacją z czasu wolnego czy pewnym dyskomfortem po zabiegu. Ekonomia nie ocenia tego typu wyborów, wskazuje jednak na szczególnie istotny fakt, że wiele osób zwyczajnie nie jest w stanie należycie ocenić powagi sytuacji. Korzyści z bycia honorowym krwiodawcą nie są wystarczające. Można odnieść wrażenie, że nie świadczą one o dużym zapotrzebowaniu na krew, a przecież jest zupełnie odwrotnie.

Nie przemawiają do mnie także argumenty mówiące o tym, że zdrowia nie da/nie powinno się wycenić itd., a przecież jedną z korzyści bycia honorowym krwiodawcą jest ulga podatkowa stanowiąca ekwiwalent ilości oddanej krwi przemnożonej przez 130 zł.[2] Bezpośrednia płatność za oddaną krew jest po prostu wyżej ceniona. Nie jest również prawdą, że spowodowałoby to wzrost cen za usługi oddawania krwi, gdyż bardzo szybko znalazłoby się wielu chętnych dostawców konkurujących między sobą. Dotyczy to także, a raczej w szczególności, najbardziej potrzebnej krwi grupy zero mającej ujemne Rh, którą można przetoczyć każdemu, bez obawy odrzucenia przez biorcę. Ma ją jednak jedynie około 7% Polaków[3].

Ponadto większość z nas nie odczuwa w danym momencie cierpienia związanego z brakiem możliwości wykonania określonego zabiegu czy nawet potencjalnych zagrożeń dla własnego zdrowia związanych z niedoborami poszczególnych grup krwi.

3. Niedobory krwi w okresie epidemii

Epidemia koronawirusa doprowadziła jedynie do zmiany tego stanu rzeczy z trudnego do krytycznego. Braki stały się jeszcze bardziej dotkliwe. Niedawno media poinformowały, że:

Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia zaleca w okresie od 23 do 29 marca stopniowe ograniczanie przyjęć, a od 30 marca wstrzymanie przyjęć pacjentów na zabiegi operacyjne wykonywane planowo.

Jak głosi komunikat NFZ, celem tych działań jest ograniczenie zużycia zapasów krwi i preparatów krwiopochodnych.

Wstrzymanie przyjęć ma dotyczyć przede wszystkim endoprotezoplastyki dużych stawów, dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, pomostowania naczyń wieńcowych, nefrektomii i histerektomii. (…)

Jak przypomina NFZ, krew i jej składniki potrzebne są każdego dnia. Pandemia nie zmniejsza zapotrzebowania na nie. Stąd apel, by w miarę możliwości honorowi dawcy krwi nie rezygnowali z jej oddawania.[4]

Jak, z kolei, po raz tysięczny przypomina ekonomia, majstrowanie przy cenach nigdy nie kończy się dobrze, a już ich całkowite usunięcie z danego rynku skutkuje wielkimi niedoborami.

Naturalnie, że epidemia wymusiła na społeczeństwie drastyczne ograniczanie aktywności gospodarczej, czego skutkiem jest pozostawanie w domach wielu osób mogących dobrowolnie oddać krew. W tej sytuacji w mediach po raz kolejny pojawiły się apele, które na szczęście przyniosły już pewną poprawę sytuacji. Jednak nie są to wcale działania efektywne, zaś ceny rynkowe gwarantują lepsze, bo bardziej systematyczne i trwałe uzupełnianie zapasów krwi w przyszłości. Jest to o tyle istotne, że w związku z obecną sytuacją zmianie uległy procedury mające zwiększyć bezpieczeństwo. Jak podaje wprost.pl:

W ostatnich tygodniach zmianie uległy procedury, a z każdym krwiodawcą przeprowadzany jest wywiad w celu wykrycia ewentualnego ryzyka zakażenia. Same centra krwiodawstwa przygotowane są na to, aby zapewnić osobom oddającym krew maksimum komfortu i zadbać o ich bezpieczeństwo. Ze względu na konieczność ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa centra krwiodawstwa ograniczają wykonywanie badań grup krwi i przyjmowanie pacjentów innych niż dawcy krwi.[5]

Na zakończenie warto dodać, że problem ten dotyczy także takich zabiegów jak przeszczepy narządów, którymi handel jest zabroniony, zaś sam temat uważany przez wielu za mocno kontrowersyjny, a przecież dopuszczenie dobrowolnych relacji rynkowych w ten zakazany obszar pozwoliłoby na szybsze rozwiązanie wielu problemów, z jakimi zmagają się ludzie np. braku dawców szpiku kostnego[6].

W tym kontekście warto poświęcić kilkanaście minut na obejrzenie chwytającego za serce filmu pt. „EVERYTHING” opublikowanego przez The Institute for Justice, opowiadającego dramatyczną historię matki próbującej ocalić życie swojego chorego dziecka. Przekaz jest mocny i zarazem poruszający, ale nade wszytko znakomicie ukazuje problemy, z jakimi musi zmagać się wielu ludzi w przypadku braku cen oraz braku należytego zrozumienia tego, czym jest etyka i etyczne działanie w życiu człowieka:

https://www.youtube.com/watch?v=uumPxbe5B0g&feature=emb_logo

Pamiętajmy: w cenach nie ma niczego złowieszczego czy nieetycznego. System cen jest podstawą relacji międzyludzkich, w tym także odpowiednich wartości etycznych, zaś jego brak ich zaprzeczeniem – w końcu bierze się on z dobrowolnych relacji wymiany.


[1] Ł. Jasiński, Ceny maksymalne na produkty medyczne – rozwiązanie czy pogłębienie problemu epidemii?, 16.03.2020, https://mises.pl/artykul/jasinski-ceny-maksymalne-na-produkty-medyczne/ (dostęp: 27.03.2020).

[2] krwiodawcy.org, Korzyści z HDK, brak daty, https://krwiodawcy.org/korzysci-z-hdk (dostęp: 27.03.2020).

[3] radio.lublin.pl, NFZ zaleca wstrzymanie przyjęć pacjentów na planowe zabiegi, 21.03.2020, https://radio.lublin.pl/2020/03/nfz-zaleca-wstrzymanie-przyjec-pacjentow-na-planowe-zabiegi/?fbclid=IwAR3vncFvrOuVfZnk1oBvKHXI2Zz7lKC7hJiUAkiaTWQKhtkEgSsAlV9-CgU (dostęp: 27.03.2020).

[4] radio.lublin.pl, NFZ zaleca wstrzymanie przyjęć pacjentów na planowe zabiegi, 21.03.2020, https://radio.lublin.pl/2020/03/nfz-zaleca-wstrzymanie-przyjec-pacjentow-na-planowe-zabiegi/?fbclid=IwAR3vncFvrOuVfZnk1oBvKHXI2Zz7lKC7hJiUAkiaTWQKhtkEgSsAlV9-CgU (dostęp: 27.03.2020).

[5] Wprost.pl, Czy w czasie epidemii koronawirusa można oddawać krew?, 22.03.2020, https://zdrowie.wprost.pl/koronawirus/10308552/czy-w-czasie-epidemii-koronawirusa-mozna-oddawac-krew.html (dostęp: 29.03.2020).

[6] D. J. Mitchell, The Deadly Impact of Regulations on Organ Transplants, 14.12.2016, https://fee.org/articles/the-deadly-impact-of-regulations-on-organ-transplants/ (dostęp: 27.03.2020).

Kategorie
Ekonomia sektora publicznego Komentarze Koronawirus Ochrona zdrowia Teksty

Czytaj również

March_Amerykańscy regulatorzy znów szkodzą pacjentom

Ochrona zdrowia

March: Amerykańscy regulatorzy znów szkodzą pacjentom

Czy zwiększenie bezpieczeństwa jest warte ryzyka związanego z usunięciem produktu z rynku?

Ashton_Pozwólmy eksperymentować z opieką zdrowotną

Ochrona zdrowia

Ashton: Pozwólmy eksperymentować z opieką zdrowotną

O decentralizacji ochrony zdrowia.

Jasiński_3 sposoby na (pro)rynkowe zmiany w systemie ochrony zdrowia w Polsce

Ochrona zdrowia

Jasiński: 3 sposoby na (pro)rynkowe zmiany w systemie ochrony zdrowia w Polsce

Mogą pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie całego systemu.

Nemeth_Ribeiro_Deregulacja_to_sposób_na_zwiększenie_podaży_usług_medycznych

Ochrona zdrowia

Nemeth, Ribeiro: Deregulacja to sposób na zwiększenie podaży usług medycznych

Wielu przedsiębiorców, jak i polityków uznało rozszerzenie możliwości operacyjnych szpitali i innych placówek medycznych za adekwatną odpowiedź na szerzenie się wirusa COVID-19.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 2
PI Grembowicz

Bo państwo zdaje się trzyma na tym swą bezduszna łapę! Czyli urzedasy, biurokracja, NFZ.... Za pieniądze podatników! Zgroza!

Odpowiedz

Konrad

O ile handel narządami to faktycznie bardzo śliska sprawa, tak tkanki, które samoczynnie się nam regenerują w nieskończoność powinny jak najbardziej być na sprzedaż. W innych krajach jeśli się nie mylę krwiodawcy dostają wynagrodzenie. Zresztą dalsi dyspozytorzy za krew dostają pieniądze, dlaczego więc dawca nie?

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.