Teksty publikowane jako working papers wyrażają poglądy ich Autorów — nie są oficjalnym stanowiskiem Instytutu Misesa.
W swoim wykładzie na temat indywidualizmu z 1945 r., Hayek rozróżnia dwie tradycje, którym można powiązać z takim nurtem filozofii polityki. Pierwszą z nich jest, jego zdaniem, „prawdziwy” indywidualizm, czyli taki, w którym ważną rolę odgrywają zjawiska organiczne, społeczne i katalaktyczne. Indywidualizm tego typu nie analizuje z osobna żadnej jednostki w społeczeństwie, ale skupia się na całej kategorii indywidualizmu jako takiego, podkreślając, że w tej kategorii znajduje się wiele heterogenicznych jednostek. Drugi, „fałszywy” indywidualizm, to pogląd, który z jednej strony reprezentuje bardziej racjonalistyczne podejście, co sprowadza się do stwierdzenia, że samowystarczalna jednostka wykorzystując swój potencjał intelektualny, może podbić świat, zagrażając tym samym innym ludziom, a z drugiej strony, w swoim ujęciu, ignoruje specyficzne cechy innych ludzi. Innymi słowy, pierwsza postrzega definicję „jednostki" jako oznaczającą, że „na gruncie metafizycznym istota oddzielona od innych" i realistycznie akceptującą specyficzne cechy każdego człowieka. Drugi rozumie „indywiduum" jako modelowego człowieka, posiadającego wszelkie cechy, jakie powinien posiadać człowiek in abstracto.
Wychodząc z tej analizy, Hayek stwierdza, że ó drugi sposób rozumienia indywidualizmu ostatecznie prowadzi do kolektywistycznych i etatystycznych wniosków, a osiąga takie konkluzje z dwóch powodów.
Po pierwsze, ma być tak ponieważ w tym racjonalistycznym podejściu społeczeństwo może być kierowane i organizowane przez decyzję jednej, racjonalnej jednostki. Nie jest konieczne posiadanie wolności, w której każdy może korzystać ze swoich talentów, darów i specyficznych cech, ponieważ całe społeczeństwo nie wymaga oddolnej organizacji i może być zaprojektowane przez jeden umysł. Co więcej, ponieważ wszystkie jednostki są analizowane według tego samego modelu, oczekuje się, że wszystkie będą generowały takie same efekty (osiągną podobny poziom jakości jako ludzie, nawet jeśli w odmiennych dziedzinach), co wymaga zapewnienia im identycznych punktów wyjścia. Oznacza to wprowadzenie pewnego rodzaju praw pozytywnych, takich jak zapewnienie każdemu obywatelowi edukacji tego samego rodzaju i jakości itd. Dlatego hayekowski „racjonalistyczny fałszywy indywidualizm" przypomina to, co Hans-Hermann Hoppe nazwał „socjalizmem inżynierii społecznej". Są to oczywiście różne idee, ale w praktycznym zastosowaniu jedna przypomina drugą. Wręcz przeciwnie, antyracjonalistyczny „prawdziwy” indywidualizm rozumie, że każdy człowiek rodzi się w określonych okolicznościach i ma różne cechy, ale to nie czyni go to mniej zindywidualizowanym, ponieważ wciąż możemy metafizycznie odróżnić go od innych jednostek, jako że posiada własny umysł i ciało. Dlatego właśnie ten rodzaj indywidualizmu jest przeciwny arbitralnie ustalonym zasadom egalitaryzmu, ponieważ nie ma nikogo, kto mógłby być wyższy od innych z faktu bycia bliższym modelowemu człowiekowi. Stąd,żaden modelowy człowiek nie istnieje.
Jak dotąd z analizą Hayeka można się zgodzić bez większych zastrzeżeń. Niestety, Hayek przechodzi później do stwierdzeń, które wielu bardziej libertariańskich (lub nawet nielibertariańskich, ale zwracających uwagę na logikę wywodu) czytelników może uznać za trudne do uzasadnienia i obrony. Hayek stwierdza, że prawdziwego indywidualizmu nie da się pogodzić z anarchizmem, ponieważ anarchizm jest racjonalistyczny. Oczywiście w momencie pisania tego tekstu nie mógł on być zaznajomiony z anarchistyczną analizą swojego młodszego kolegi Murraya Rothbarda. Niemniej jednak, indywidualistyczna analiza anarchizmu promowana przez, nomen omen, anarcho-indywidualistów ze świata anglosaskiego powinna być przynajmniej wzięta pod uwagę.
Hayek wydaje się również wybierać niepraktyczne rozwiązania, jeśli chodzi zagadnienie formy tworzenia prawa, która powinny być stosowana. Twierdzi, że prawa powinny być tworzone metodą prób i błędów przez każdego obywatela uczestniczącego w tym procesie, ale jednocześnie w tym samym akapicie stwierdza, że prawa powinny być stabilne, ponieważ prawdziwa indywidualistyczna polityka jest zawsze długoterminowa. Gdyby powiedział, że prawa muszą być oparte na czymś, co z definicji jest stabilne i niezmienne, to problem czasochłonnego eksperymentowania by zniknął. Chodzi mi o to, że przyjęcie podejścia opartego na prawach naturalnych mogłoby być korzystne dla wolności nie tylko poprzez stworzenie teoretycznych podstaw przeciwko wszelkim antyliberalnym pomysłom, ale także poprzez ustabilizowanie całego systemu prawnego.
Kolejnym trudnym aspektem w kontekście myśli Hayeka może być obrona konieczności zaakceptowania reguł społecznych tylko dlatego, że zostały one opracowane spontanicznie przez działające i współpracujące jednostki. Nie jest konieczne, aby sam fakt tego, że jakaś instytucja została stworzona dobrowolnie oznaczał, że jest ona nie tylko lepsza od alternatywnych, ale nawet dobra w ogóle. Na przykład system bankowy z rezerwą cząstkową został stworzony naprawdę dobrowolnie, przez współpracujących bankierów i klientów, i pomimo tego ma charakter fałszerstwa i ekonomicznie mniej wydajny niż racjonalnie zaplanowany system stuprocentowej rezerwy złota.
Hayek przechodzi od bardzo trafnych stwierdzeń na temat różnic między „prawdziwym” a „fałszywym” indywidualizmem do dziwnych i bardziej egzotycznych tez mówiących, że anarchizm jest fałszywym indywidualizmem lub że wszystko, co zostało stworzone z woli wolnych ludzi, musi zostać zaakceptowane przez członków społeczeństwa. Prowadzi mnie to do różnicy między liberalizmem i libertarianizmem oraz o tym, jakowe rozróżnienie pomiędzy nimi jest podobne do prawdziwego i fałszywego indywidualizmu. Nigdy nie możemy zapominać o tym, co dokładnie Hayek pisał o liberalizmie i co można znaleźć w jego innych pracach, na przykład w Konstytucji wolności. Biorąc to pod uwagę w kręgach austro-libertariańskich Hayek jest i prawdopodobnie zawsze już będzie postrzegany jako socjaldemokrata. Szkoda więc, że powiedział tak wiele i spędził tak wiele lat na mówieniu o filozofii społecznej, a nie skupił się na ekonomii.
Źródło ilustracji: commons.wikimedia.org.