KRS: 0000174572
Powrót
Dydaktyka ekonomii

Murray: Petycja sprzedawców książek

5
Iain Murray
Przeczytanie zajmie 4 min
Murray_Petycja-sprzedawcow-ksiazek_male.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Iain Murray
Źródło: fee.org
Tłumaczenie: Michał Pochwatka
Wersja PDF

(Za Frédéricem Bastiatem)

petycja sprzedawców książek

Do francuskiego Parlamentu

Panowie, jesteście na właściwej drodze. Po raz kolejny pokazaliście swoją gotowość do obrony pokornego, francuskiego biznesmena przed żarłocznymi siłami międzynarodowej konkurencji.

Pomogliście uwiązać resztę Europy do programu wspólnej polityki rolnej, broniąc małych francuskich rolników przed amerykańskimi koncernami międzynarodowymi, głodząc jednocześnie afrykańskich chłopów. Ocaliliście  naszą wersję YouTube — Dailymotion — przed przejęciem przez Yahoo, umożliwiając naszej młodzieży dalsze cieszenie się klipami francuskich aktorek w „stanie naturalnym”. Najlepiej całą sprawę ujął Wasz minister, gdy powiedział kierownictwu Dailymotion, „Nie wiecie co robicie”. Ocaliliście również nasz sektor nauki jazdy na nartach, przez aresztowanie zagranicznych instruktorów, którzy mieli czelność nauczać u nas w języku angielskim.

Kiedy składaliśmy na Wasze ręce naszą poprzednią petycję, wiedzieliśmy, że zadziałacie, i rzeczywiście zadziałaliście. W 1980 roku my — skromni, lokalni francuscy księgarze — stanęliśmy w obliczu konkurencji ze strony hurtowych sprzedawców książek, którzy skorzystali z naiwności społeczeństwa przez obniżkę cen, którą złośliwie nazwali „rabatem”. Jednak wy dostrzegliście czym w rzeczywistości było to posunięcie: nieuczciwą praktyką handlową, nieuzasadnionym podarkiem. W 1981 roku uchwaliliście prawo świątobliwego Jacka Langa, które pozwalało wydawcom ustalać ceny książek i zakazywało komukolwiek sprzedawania książek z „rabatem” wyższym niż 5%.

Wasza mądrość została uznana na całym kontynencie. Austria, Dania, Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Holandia, Portugalia i Hiszpania — wszystkie wprowadziły podobne prawa. Czytelnikom w Europie oszczędzono bólu otrzymywania — być może nawet za darmo! — wiedzy i rozrywki.

Jednak wkrótce stanęliśmy w obliczu nowego zagrożenia ze strony zagranicznego giganta, równie okrutnego i kapryśnego jak Pantagruel. Nazywało się Amazon, i nie było zaangażowany w nic, poza kulturalnym zniszczeniem samej Francji. Amazon nie tylko obniżył cenę książek, jak tylko mógł, ale zaoferował również swoim klientom darmową przesyłkę. Jak możemy rywalizować z tym bezładnym rozdawaniem prezentów? A co z uszczerbkiem, jakiego dozna francuski styl życia, jeśli ludzie będą otrzymywać swoje książki wprost do domu, bez konieczności odwiedzania miasta, gdzie mogą korzystać z naszych kawiarni i restauracji?

Raz jeszcze odpowiedzieliście na nasze prośby. Uchwaliliście nowelizację ustawy Langa, która mądrze zakazała wszystkim sprzedawcom bezpłatnej wysyłki nowych książek. Ograniczyliście również prawo sprzedawania ze zniżką dla nas, skromnych księgarzy w naszych murowanych sklepach.

Była to decyzja dobra, oraz zgodna z poprzednią logiką. Stymulowaliście handel i zwiększyliście zatrudnienie przez poświęcenie interesów konsumenta dla interesu kupców detalicznych. Za to, zasługujecie na nasze podziękowania. Jednak Amazon jest przebiegły i niegodziwy. Na waszą mądrość odpowiedział oferując doręczenie książki za jednego centa!

Tak nie może być. Musicie dokonać właściwego i logicznego wyboru. Wszystko, co zrobiliście do tej pory, służyło ukaraniu niegodziwców, którzy starają się wykorzystać przewrotne konsumenckie pragnienie niższych cen. Wniosek może być tylko jeden — musicie całkowicie zakazać Amazonowi robienia interesów we Francji.

Będą tacy, którzy powiedzą, że nie możecie tego zrobić, że Komisja Europejska nie będzie tego tolerować. Popatrzcie jednak na to, co Amazon robi Francji. Opiera on swoją francuską działalność w osławionym raju podatkowym, Luksemburgu, i dlatego płaci tak mało w podatkach francuskim obywatelom. Jak pokazał wielki mędrzec Thomas Piketty, takie unikanie podatków jest nie tylko szkodliwe, ale również niemoralne.

Europejskie prawo pozwala rządom państw członkowskich szukać wyjątków od podstawowych traktatowych „wolności”, odwołując się do publicznej moralności. To zadanie dla was, wielcy parlamentarzyści i ministrowie Francji, aby zakazać działalności Amazonu na podstawie zagrożenia dla moralności publicznej.

Lecz to tylko pierwszy krok. Aby doprowadzić waszą politykę do jej logicznego końca, musicie iść dalej. Jak już zauważyliśmy poświęciliście interesy konsumentów, aby stymulować handel i zwiększyć zatrudnienie. Teraz musicie znieść autodestrukcyjny wybór konsumenta co do nabywanych książek. Pokornie wnosimy petycję i doradzamy żebyście nakazali, aby każde gospodarstwo domowe we Francji nabywało jedną książkę miesięcznie od księgarzy, których reprezentujemy. Wybór zakupywanej książki powinien pozostać w naszych rękach, tak abyśmy nie posiadali zbyt dużych zapasów żadnej książki, co działałoby na naszą szkodę. Pierwszą pozycją, którą sugerujemy do takiej sprzedaży, to Kapitał w XXI wieku Piketty’ego. Jesteśmy przekonani, że zgodzicie się, co do słuszności naszego wyboru.

 

Pokornie złożyli
Patriotyczni i prawi francuscy sprzedawcy książek

Kategorie
Dydaktyka ekonomii Metaekonomia Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

mockup_s1.jpg

Dydaktyka ekonomii

McDonald: Jak socjalistyczna krytyka wolnościowych książek dla dzieci napędza ich sprzedaż

Książki z serii „Tuttle Twins” sprzedały się już w ponad 1 400 000 egzemplarzy.

Malek_8-koncepcji-które-uczą-ekonomicznego-myślenia.jpg

Metaekonomia

8 koncepcji, które uczą ekonomicznego myślenia

Nie można o nich zapominać!

Bylund_Geniusz-Misesowego-aksjomatu-działania.jpg

Dydaktyka ekonomii

Bylund: Geniusz Misesowego aksjomatu działania

Niezastąpiony początek wszelkich rozważań ekonomicznych!

mises-hayek.jpg

Metodologia szkoły austriackiej

Bylund: Siedem mitów o austriackiej szkole ekonomii

Wyjaśnijmy kilka nieporozumień dotyczących austriackiej szkoły ekonomii.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 5
Kamil Szostak

Cóż za szczyt bezczelności i chamstwa! Oczywiście logiki i konsekwencji odmówić im nie można, bo jedna interwencja puszcza w ruch następną, itd. praktycznie w nieskończoność.

Życzę im z całego serca, abym biznesu poupadały, książki spaliło i wszystkie pieniądze Fiskus zabrał!

God Help Me! :mrgreen:

Odpowiedz

KrzysiekN

Czy w zdaniu "sprzedawania książek z „rabatem” niższym niż 5%" nie powinno być "wyższym niz 5%"?

Odpowiedz

Marcin Moron

Owszem. Gratulujemy czujności i przepraszamy za (już poprawiony) błąd:)

Odpowiedz

antares

Jestem przekonany, że nasze sejmowe barany pozbawione nie tylko poczucia humoru ale i śladów zdrowego rozsądku postąpiły by wedle końcowych wskazówek. Oczywiście za wyjątkiem posła niezrzeszonego p. Wiplera. Logiczne argumenty do niego nie docierają co wyszło przy okazji śmieciówek.

Odpowiedz

Rafał

Ja osobiście się nie dziwię księgarzom, w końcu postępują oni racjonalnie ze swojego punktu widzenia, który jest dokładnie odwroty do tego jaki mają czytelnicy. Mnie na naszym rynku interesują bardziej ceny ebooków, z którymi w Polsce różnie to bywa.
Nie wiem czy tą stronę czytają osoby z wydawnictw, niemniej jednak chciałbym przytoczyć logiczną kalkulację ceny ebooka. Kilka lat temu kupowałem b. dużo różnego rodzaju książek. Odkąd mam czytnik kupuję (poza wyjątkami) ebooki. Tyczy się to beletrystyki, inne książki nadal kupuje w wersji papierowej (po części dlatego, ponieważ nie ma danej pozycji w formie cyfrowej, a w innych przypadkach wersja papierowa jest bardziej przyjazna w przekazywaniu treści - np. Atlas Nieba). Wcześniej po przeczytaniu i nagromadzeniu się książek, sprzedawałem je. Średnio rzecz biorąc robiłem to 20% taniej w porównaniu do ceny zakupu. Więc ile powinien kosztować "beletrystyczny" ebook? Oczywiście nie jestem statystycznym czytelnikiem, poza tym ebooki mają wyższy vat. Aby ceny kształtowały się bardziej rynkowo, należy także wprowadzić możliwość odsprzedaży wersji elektronicznej książki (licencji), choć takie działanie z pewnością nie zyska poparcia u wydawców. Niemniej jednak elektroniczne kopie gier można odsprzedawać, choć jest to celowo utrudniane, trzeba by za każdym razem tworzyć konto i do niego przypisać daną grę. Od państwa wymagam, aby nie pozwalało uczestnikom rynku stosowania utrudnień, które ograniczają konkurencję. A z tym różnie bywa.

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.