Zamiast fiskusowi oddaj Misesowi!
KRS: 0000174572
Powrót
Przedsiębiorczość

Patil: Zysk nie jest grabieżą

0
Soham Patil
Przeczytanie zajmie 4 min
Patil_Zysk nie jest grabieżą
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

Źródło: mises.org

Tłumaczenie: Jakub Juszczak

Frédéric Bastiat w swoim eseju „Prawo” rozróżnia między zyskiem i grabieżą. Zysk to korzyść finansowa uzyskana dzięki przedsiębiorczemu działaniu. Właściciele firm osiągają zysk sprzedając produkty po cenie wyższej niż koszt ich wytworzenia. Grabież natomiast to odebranie czyjegoś mienia za pomocą niedozwolonych środków, takich jak kradzież, przymus lub oszustwo. Bastiat zauważył, że chociaż większość grabieży jest nielegalna, istnieje jeden poważny wyjątek w tym aspekcie: państwo.

Każda grabież jest aktem agresji przeciwko czyimś prawom naturalnym, dlatego jest moralnie zła. Regularna grabież to poważne wyzwanie, nawet dla złodziei-recydywistów. Z okradaniem lub oszukiwaniem kogoś zawsze wiąże się ryzyko prowadzące do braku zysku z wysiłku złodzieja. Istnieje również kwestia tego, że ofiara lub potencjalne ofiary rabunku są bardziej świadome i odporne na przyszłe próby rabunku ich mienia. Pomimo skłonności nielicznych złodziei do dokonywania aktów rabunkowych obarczonych wysokim ryzykiem i wysokich zyskach zarazem, większość złodziei żeruje na słabszych. Co więcej, jeśli działalność złodzieja zostanie odkryta, zostaje on społecznie wykluczony ze społeczeństwa. Oprócz tego, że grabież jest oczerniana, istnieją naturalne ograniczenia wynikające z natury grabieży, które silnie zniechęcają do podejmowania prób kradzieży. Jednak nasz dzisiejszy świat składa się z zalegalizowanych i nielegalnych grabieży.

Kolejny ciekawy tekst Patila:
Patil_Niska preferencja czasowa jako czynnik tworzący cywilizację

Metodologia szkoły austriackiej

Patil: Niska preferencja czasowa jako czynnik tworzący cywilizację

Na całym świecie polityka państw sprowadza się do zinstytucjonalizowanej grabieży. Bastiat napisał, że grabież ma tendencję do występowania, gdy jest ona mniej uciążliwa niż praca. Państwa, z racji posiadania monopolu na legalne użycie przemocy na swoim terytorium, są w doskonałej sytuacji, aby czerpać ogromne korzyści z grabieży. Przykładem zinstytucjonalizowanej grabieży są wszelkie formy opodatkowania. Podatki są obowiązkowym wkładem poszczególnych obywateli i przedsiębiorstw w dochody państwa. Nie można zrezygnować z płacenia podatków na rzecz państwa, co czyni je przymusowymi i stanowi agresję na naturalne uprawnienia obywateli. W większości krajów kara za niepłacenie podatków waha się od konfiskaty majątku aż do pozbawienia wolności. W ten sposób państwo działa podobnie do gangu. Albo musisz zapłacić, albo zastosujemy przeciwko Tobie przemoc.

Państwa zdały sobie jednak sprawę z tego, że nie mogą plądrować swoich obywateli bez końca. Hans-Hermann Hoppe w książce „Demokracja — Bóg, który zawiódł” dowodzi, że historycznie rzecz biorąc monarchie nie byłyby w stanie grabić poddanych do tego stopnia, by wartość ich posiadłości spadła. Podczas gdy współczesne demokracje nie mają tego ograniczenia, aspekt, na temat którego Hoppe się wypowiada, powoduje, że są one gorszą formą rządów. Są one ograniczone przez potencjalny opór ze strony ludności. Despotyczny rząd, który ustaliłby stawkę podatkową na poziomie 100 procent, zostałby natychmiast obalony przez obywateli.

W związku z tym pojawia się potrzeba kreatywnego ukrywania prawdziwych skutków poboru podatków. Przykładami tego są programy redystrybucyjne, finansowanie dóbr publicznych czy osiągnięcia w zakresie bezpieczeństwa narodowego. Podczas gdy intencje niektórych z tych działań politycznych mogą wydawać się szlachetne, nie były one finansowane dobrowolnie. Fakt ten sygnalizuje, że do realizacji tych celów wykorzystano grabież państwa. Pieniądze są przekierowywane są od pracowników lub właścicieli firm do biurokratów, którzy wydają je wedle swojego uznania, nie zaś wedle preferencji ich pierwotnych właścicieli. W rezultacie państwa zubożają społeczeństwa, które kontrolują, zamiast przynosić im korzyści.

Zarówno zinstytucjonalizowana grabież, jak i ta nielegalna szkodzą społeczeństwu. Natomiast zysk nigdy. Pomimo zastrzeżeń wielu socjalistów, dobrowolny charakter zysku oznacza, że właściciele firm przynoszą korzyści społeczeństwu, generując podaż tego, co chcą kupić ich konsumenci. Jest to symbiotyczna relacja między producentem a konsumentem, w przeciwieństwie do pasożytniczej relacji między państwem a podatnikiem. Dlatego też dobrobyt jest wynikiem dobrowolnej wymiany między stronami wyrażającymi na to zgodę. Rozszerzanie roli i władzy państwa jest sprzeczne z dążeniem do zamożnego społeczeństwa.

darowizna.jpg

Bastiat przedstawił trzy warianty tego, jak społeczeństwo tworzy swoje prawa. Pierwszy to taki, w którym nieliczni grabią większość ludzi. Drugi to taki, w którym wszyscy okradają wszystkich. Ostatni to społeczeństwo, w którym nikt nie grabi nikogo. Oczywistym jest więc to, że nasze obecne problemy gospodarcze są częściowo spowodowane tym, że jesteśmy społeczeństwem w coraz większym stopniu opartym na powszechnej grabieży.

Źródło ilustracji: Pixabay

Kategorie
Przedsiębiorczość Rachunek zysków i strat Teksty Tłumaczenia


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Tłumaczenia

Murphy: Społeczna funkcja rachunku zysków i strat

Na rynku opartym na instytucji własności prywatnej zyski są generowane wówczas, gdy przedsiębiorca przetwarza zasoby o pewnej wartości rynkowej w dobra (czy usługi) o wyższej wartości rynkowej. W tym sensie przedsiębiorcy, którzy osiągają zyski, wyświadczają wyraźną przysługę reszcie społeczeństwa. Bez kalkulacji zysków i strat przedsiębiorcy nie mieliby pojęcia, czy używają zasobów w sposób ekonomiczny.

Tłumaczenia

French: Zysk jest odpowiedzialny społecznie

Podstawowa idea przyświecająca przedsiębiorstwom użyteczności publicznej jest taka, że zysk powinien zostać zlikwidowany. Efekty takiego posunięcia byłyby katastrofalne, niezależnie od tego czy zyski przekazane zostałyby konsumentom, pracownikom czy państwu. Nawet dobre intencje przyświecające właścicielom przedsiębiorstw użyteczności publicznej nie zmienią faktu, że wolne społeczeństwo nie może przetrwać bez przedsiębiorczych zysków i strat.

Tłumaczenia

Anderson: Zyski nie powodują wzrostu cen

William L. Anderson pisze o mitach narosłych wokół twierdzenia, jakoby wzrost zysków nieodmiennie powodował zwiększanie się cen. Autor, posługując się podbudową teoretyczną Szkoły Ekonomii Austriackiej, omawia, na przykładzie kampanii propagandowej skierowanej przeciw producentom ropy, zgubne i dalekosiężne skutki błędu tzw. ekonomistów klasycznych, dotyczącego złego zrozumienia istoty łańcucha przyczyn, leżącego za istotą pojęcia zysku.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.