Powrót
Recenzje

Rapka: Świetne wprowadzenie do współczesnej makroekonomii. Recenzja „Neokeynesizm – analiza krytyczna” Izabeli Bludnik

0
Przemysław Rapka
Przeczytanie zajmie 11 min
Rapka_Świetne wprowadzenie do współczesnej makroekonomii. Recenzja „Neokeynesizm – analiza krytyczna” Izabeli Bludnik
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

Studenci, mamy problem... 

Dużym problemem w Polsce jest dostępność odpowiednich podręczników do nauki ekonomii. Co prawda, bardzo łatwo jest znaleźć książki, które tłumaczą absolutne podstawy ekonomii i z pamięci mogę ich wymienić sporą ich ilość — „Mikroekonomia” i „Makroekonomia” Mankiwa i Taylora, dzieła o tych samych tytułach autorstwa Begga, Nordhausa, Dornbuscha i Vernasci, „Podstawy Ekonomii” Kwiatkowskiego i Milewskiego. Ponadto, mamy też podręczniki bardziej zaawansowane, jak „Makroekonomia” Roberta Barro, która przy okazji wprowadza nas do nowej ekonomii klasycznej, ale nie tylko. Przede wszystkim jest podręcznikiem do podstaw makroekonomii, które dla wielu szkół ekonomicznych są postrzegane jako jednorodne. Trochę bardziej zaawansowane, ale nie bardzo, są również „Makroekonomia” Taylora i Halla czy „Mikroekonomia” Variana. 

Skoro mamy tak wiele podręczników, to jaki mamy z tym problem? 

Sednem tej sprawy jest to, że wspomniane podręczniki są na bardzo podstawowym poziomie. Omawiają one zasadnicze pewne pojęcia, jak krzywa popytu czy podaży, efekt substytucyjny czy efekt dochodowy, zagregowany popyt i podaż, albo zjawisko mnożnika inwestycyjnego itp. Są to pojęcia powiązane ze współczesnymi modelami ekonomicznymi, ale owe prace same w sobie nie są wprowadzeniem do tego, jakie rozumowanie stosują ekonomiści, tworząc swoje modele. Jeżeli ambitny student chciałby wyjść poza zadany zakres tematyczny, musi sam znaleźć na własną rękę odpowiednie materiały obcojęzyczne — najczęściej w języku angielskim[1]. Jest to pierwszy problem z podręcznikami do ekonomii. 

Ale jest jeszcze drugi poważny problem: brakuje prac, które w jasny i klarowny sposób tłumaczyłyby współczesne teorie ekonomiczne. Zwolennicy szkół heterodoksyjnych starają się stale publikować prace teoretyczne, które przedstawiają ich paradygmat uprawiania ekonomii, opisując ogólne teorie i metodywyjaśnienia obserwowanych zjawisk. Ale dużo gorzej wygląda to w przypadku głównego nurtu ekonomii. Brakuje dobrych pozycji omawiających w sposób uczciwy i szeroki zagadnienia takie jak na przykład nową ekonomię instytucjonalną, wybór publiczny, nową ekonomię klasyczną, czy teorię racjonalnych oczekiwań. Szczególnie doskwiera niewielka ilość pozycji, które omawiają nową ekonomię keynesowską, od 30 lat stanowiącą fundament makroekonomii. Brakuje pozycji, które pokazują krok po kroku, co i w jaki sposób te modele starają się wyjaśnić. 

Na szczęście jest po co sięgnąć 

Fakt tego, że takich pozycji jest niewiele, nie oznacza od razu ich całkowitego braku na Polskim rynku. W bibliotekach (rzadziej w niektórych księgarniach, za niewielkie pieniądze zresztą) dostępna jest książka o tytule „Neokeynesizm — analiza krytyczna”. Omawiana książka jest pracą habilitacyjną profesor Izabeli Bludnik — niegdyś pracującej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, obecnie działającej na Uniwersytecie Szczecińskim. Książkę opublikowano w 2010 roku, więc około 20 lat po tym, jak modele nowokeynesowskie stały się podstawą współczesnej makroekonomii. Ale chociaż pierwotnie ta książka była pracą habilitacyjną, jednocześnie jest to odpowiednia pozycja dla kogoś, kto już przestudiował podstawowe podręczniki, a chce się zapoznać z podstawami współczesnej makroekonomii. 

Praca ta jest poświęcona „prezentacji i krytycznej analizie teoretycznego dorobku neokeynesizmu”[2]. Ma charakter teoretyczny, ponieważ autorka sama nie przeprowadza badań empirycznych, leczogranicza się do przeglądu literatury, omówienia jej i zaprezentowania na jej podstawie tego, jak w momencie pisania pracy wyglądał stan modeli nowokeynesowskich. I chociaż ta książka była wydana prawie 15 lat temu, to wciąż warto do niej sięgnąć. Jest tak ponieważ, jak słusznie zauważył John Cochrane, modele nowokeynesowskie zasadniczo nie rozwijają się w ten sposób, że powstają kolejne, coraz lepsze wersje tych modeli. Istnieje pewien podstawowy model odniesienia, który ma swoje wady i zalety, a kolejni ekonomiści proponują jego rozwinięcia, które mają na celu rozwiazać niektóre jego bolączki[3]. 

Od razu zwrócę uwagę na różnicę w nazewnictwie — autorka to, co ja określam mianem nowego keynesizmu, nazywa neokeynesizmem. Nie jest to jednak bardzo istotne, ponieważ jak sama zwraca uwagę: 

W literaturze przedmiotu nie istnieje ujednolicony kanon nazewnictwa dotyczący współczesnego keynesizmu. Na równi z pojęciem neokeynesizm funkcjonują takie określenia, jak nowokeynesizm, nowy keynesizm czy nowa ekonomia keynesowska. Zamiennie stosuje się też terminy neokeynesowski i neokeynesistowski[4]. 

Trzeba jednak mieć to na uwadze. Nawet sama autorka, gdy omawia krótko podział ekonomii keynesowskiej na jej poszczególne nurty, przytacza chociażby słowa Davida Colandera[5], który mianem neokeynesistów określa ekonomistów tworzących w ramach syntezy neoklasycznej — nurtu ekonomii, którego archetypicznym przedstawicielem jest nie kto inny, jak legendarny Paul Samuelson. Warto wspomnieć również to, że czasami nowy keynesizm (neokeynesizm według nazewnictwa Izabeli Bludnik) określa się mianem nowej syntezy neoklasycznej. W zasadzie dość powiedzieć, co ekonomista, to inna terminologia, więc ciężko to nazwać błędem ze strony autorki. Jednak dalej będę posługiwał się określeniami „nowy keynesizm” oraz „nowokeynesizm”, ponieważ są to określenia najczęściej spotykane w literaturze. 

Omawiana praca jest dość obszerna — sama jej właściwa treść to piętnaście rozdziałów, które zajmują bez wstępu oraz zakończenia 330 stron. Autorka omawia na łamach tych rozdziałów problemy, które nowy keynesizm stara się wyjaśnić, ale nie tylko. Bludnik omawia również różnego rodzaju modele nowokeynesowskie, które powstały na przestrzeni lat, oraz bloki[6], które wchodzą w skład tych różnych modeli. 

Trzeba mieć na uwadze, że nowa ekonomia keynesowska, nie opiera się na jednym kanonicznym modelu matematycznym. Oczywiście, istnieje pewien podstawowy model składający się z trzech równań dynamiki w funkcji czasu — nowokeynesowskiej krzywej Philipsa wiążącej inflację faktyczną z inflacją oczekiwaną i lukę produkcyjną; krzywej IS wiążącej bieżącą produkcję faktyczną z realną stopą procentową oraz oczekiwanym przyszłym dochodem; oraz funkcji reakcji banku centralnego, najczęściej w formie reguły Taylora[7]. Oprócz tego, równania te uwzględniają tzw. szoki podażowe wpływające na zagregowany produkt, poziom inflacji oraz stopę procentową. Jednak praktycznie nigdzie, może poza salami dydaktycznymi, nie stosuje się tego modelu, lecz jego zmodyfikowane rozwiniecia. I właśnie zarówno ten podstawowy model, jak również jego ewolucje pomaga nam zrozumieć lektura recenzowanej książki. 

darowizna.jpg

Organizacja treści 

Książka zaczyna się we właściwy sposób, czyli od omówienia genezy i programu badawczego nowego keynesizmu. W tym rozdziale przede wszystkim przedstawia opinie różnych ekonomistów, jak na przykład Mankiwa i Romera, Goodfrienda, Kinga, czy Greenwalda i Stiglitza o tym, na co przede wszystkim zwraca się uwagę w ramach ekonomii nowokeynesowskiej — czyli na sztywności nominalne i realne, asymetrię informacji czy problemy koordynacji. Hasłowe potraktowanie tych przykładowych terminów, jak również innych pojęć, nie jest problemem, ponieważ w następnych częściach ksiązki poświęca się osobny rozdział na temat każdego z nich. 

Rozczarowuje jednak zdecydowanie za krótkie omówienie genezy nowego keynesizmu w podrozdziale „Ewolucja myśli keynesowskiej”. Ostatecznie pozostawia ona czytelnika z pewnym niedosytem wiedzy, a czytelników z niewielkim zasobem wiedzy z zakresu historii myśli ekonomicznej wprowadzając wrażenie dezorientacji. Wspomina się o pierwszych keynesistach, przejściu od keynesizmu do syntezy neoklasycznej, następnie zawodzie modelem IS-LM, a w końcu o krytyce monetarystycznej i nowej ekonomii klasycznej. Na każdą z tych kwestii poświęca się ledwie parę akapitów. Jednak to nie jest praca z zakresu historii myśli ekonomicznej, to też nie można tego uznać za poważną wadę recenzowanej pozycji. 

Pozostałe czternaście rozdziałów omawia różne zjawiska i bloki, które wchodzą w skład modeli nowokeynesowskich. Można wspomnieć o takich znanych koncepcjach, jak sztywności nominalne cen (rozdział 8), czy płace i kontrakty płacowych (rozdziały 3 i 4). Inne ważne koncepcje, to naturalna stopa bezrobocia (rozdział 2) i stopa NAIRU (ang. non-accelerating inflation rate of unemployment rozdział 7). To przykładowe ważne pojęcia współczesnej makroekonomii, którym nie zawsze poświęca się tyle uwagiw podręcznikach, ile powinno. 

W ramach każdego rozdziału omawia nie tylko same koncepcje teoretyczne, ale również różne modele, jakie powstały w ramach inkorporowania danych pojęć i idei do modeli nowokeynesowskich. Na przykład, w rozdziale 5 poświęconym płacom wydajnościowym, omawia różnego rodzaju modele matematyczne wyjaśniające zachowanie się tego typu płac, jak model bumelanta, model rotacji załogi, czy model ujemnej selekcji. Jej zdaniem, te różne modele:  

(...) opierają się na idei, że produktywność pracowników jest funkcją wypłacanego im realnego wynagrodzenia. Przedsiębiorcy nie są skłonni obniżać im płac, nawet w obliczu nadwyżki podaży pracy, gdyż takie działania zredukowałyby wydajność siły roboczej, podwyższając w efekcie końcowym całkowite koszty pracy[8]. 

Bludnik poświęca im osobne podrozdziały, gdzie prezentuje zarówno słowne omówienie samych modeli, jak również wykresy i równania matematyczne, na których te modele się opierają. Jednak nie wchodzi w szczegóły wyprowadzeń i dowodów, skupiając się na istocie samych modeli i opisie zjawisk, jakie kryją się pod wykresami i równaniami matematycznymi. 

Tak zbudowana jest duża część rozdziałów, co jest jej zdecydowaną zaletą. Tylko w przypadku zagadnienia płac wydajnościowych, jak widać, zaprezentowano różnego rodzaju modele. Dzięki poświęceniu osobnych podrozdziałów na potrzeby wyjaśnienia poszczególnych rodzajów modeli zdecydowanie ułatwia to zrozumienie przedmiotowych zagadnień. Innym przykładem takiej budowy kolejnych części książki jest chociażby rozdział dotyczący asymetrii informacji, gdzie omawiane są modele racjonowania kredytu i niedoskonałej substytucji finansowania. 

Nie każdy rozdział jednak ma taką budowę. Część rozdziałów porusza węższy zakres tematyczny — konkretnie jeden blok — jak modele reputacji w rozdziale 11 czy komplementarności strategiczne w rozdziale 12. 

dr Przemysław Rapka to stały współpracownik i komentator. Oto inny esej jego autorstwa:
Rapka_Czy-szkoła-austriacka-jest-bardziej-formalistyczna-niż-główny-nurt

Metodologia szkoły austriackiej

Rapka: Czy szkoła austriacka jest bardziej formalistyczna niż główny nurt?

Główne zalety książki 

Najważniejszą zaletą pracy według mnie jest to, że stanowi naprawdę dobry podręcznik. Niektórzy ekonomiści akademiccy mogą to uznać za wadę, ale moim zdaniem tak nie jest. Tego rodzaju prace są bardzo cenne zarówno dla osób uczących się ekonomii lub tylko paradygmatu nowokeynesowskiego, jak również dla osób, które potrzebują odświeżyć swoją wiedzę. Praca ta skupia się po pierwsze na omówieniu szerokiego zakresu modeli nowokeynesowskich oraz ich krytyce. I chociażby ze względu na to samo omówienie warto sięgnąć po tę książkę. 

Druga zaleta, to obszerny przegląd literatury. Do pracy tej warto sięgnąć również w celu zapoznania się z ważnymi dla nowego keynesizmu artykułami wraz z ich omówieniem. Przedstawiając poszczególne modele, Autorka nie tylko cytuje wiele ważnych artykułów, ale również dyskutuje ich treść. Autorka obszernie cytuje literaturę nowokeynesowską oraz omawia, co autorzy poszczególnych artykułów twierdzą lub badają. Dzięki temu tym większą mamy pewność, że to, co zostało zaprezentowane, jako nowy keynesizm, faktycznie nim jest. Omawiane są prace teoretyczne i empiryczne mniej i bardziej znanych ekonomistów, ktore wpływały na kształtowanie się nowej ekonomii keynesowskiej. 

Jest to o tyle większa zaleta, bo znacznie łatwiej natrafić na krytyki nowego keynesizmu, czy szeroko rozumianej ekonomii głównego nurtu, gdzie autorzy nie omawiają rzetelnie krytykowanego programu badawczego. Izabela Bludnik pod tym względem wyróżnia się zdecydowanie na plus i istotnie korzystnym dla społeczności ekonomistów byłoby, aby więcej autorów — szczególnie historyków myśli ekonomicznej — miało takie same podejście do pisania swoich prac. Z powodu obszernego cytowania i rzetelnego, jasnego tłumaczenia analizowanego paradygmatu Autorka wyróżnia się zdecydowanie na plus. 

Warto wspomnieć, że styl Autorki jest bardzo klarowny. Może brakuje jej polotu, jak niektórym, ale przynajmniej w moim odczuciu to nie jest wadą omawianej pozycji — w końcu to książka naukowa, a nie literatura piękna. Autorka nie stosuje niepotrzebnie nadmiaru terminów naukowych. Nie znajdziemy tam sformułowań w rodzaju „sztywna cena podaży, ceteris paribus, odpowiada w modelu za horyzontalny przebieg krzywej łącznej produkcji, co w obliczu histerezy skutkuje przebiegiem procesu przez kolejne suboptymalne ekwilibria, z powodu mnożnikowych następstw serii kontrakcji, skutkujących negatywną spiralą napędzaną efektami mnożnikowymi”. O ile tylko czytelnik zaznajomiony jest z pojęciami, którymi Autorka się posługuje, to nie ma problemu zrozumieć, o czym jest mowa w danym fragmencie tekstu. 

Wady książki 

Praca ta nie jest pozbawiona wad. Główna to brak osobnego rozdziału poświęconego omówieniu podstawowego modelu nowokeynesowskiego. Jest to o tyle poważne uchybienie, że praca ta jest poświęcona właśnie nowemu keynesizmowi i dlatego przydałoby się krótkie omówienie elementarnych podstaw. Jednak Autorka tego nie prezentuje. Z tego powodu dobrze jest podejść do książki już z pewną dawką wiedzy — przeczytać artykuły poświęcone podstawom modelu nowokeynesowskiego, jak również zaznajomić się z historią powstania tego nurtu[9]. Na szczęście nie trzeba być ekspertem od modeli nowokeynesowskich, aby czegoś nauczyć się z tej książki. Dobrze jest jednak przeczytać wcześniej chociażby już wspomniane w ostatnim przytoczonym przypisie pozycje. 

Druga wada, dotyczy tego, że czytając pracę, może powstać wrażenie, jakby rozdziały książki zostały losowo uszeregowane. W niektórych przypadkach nie ma to aż tak dużego znaczenia — omówienie złamanej krzywej popytu mogłoby być przedstawione w dowolnym innym momencie. Ale czasami stanowi to utrudnienie dla czytelnika. Na przykład spójrzmy na rozdział 7. Zaczyna się od zdania: 

Koncepcja NAIRU (...) pojawiła się w reakcji na empiryczne załamanie krzywej Phillipsa oraz rosnącą popularność hipotezy stopy naturalnej[10]. 

Ale co to jest ta krzywa Phillipsa? Do jakiego załamania doszło? Tego dowiemy się dopiero w rozdziale 14. 

Inną wadą jest niewielki wkład teoretyczny bądź krytyczny ze strony autorki. W samej pracy znajdziemy raczej krótkie uwagi krytyczne lub rozwijające ekonomię nowokeynesowską. Większość pracy krytycznej sprowadza się do referowania krytyk innych autorów, które zostały wydane do czasu napisania pracy. Tak więc dla osób, które są bardzo dobrze zaznajomione ze współczesną makroekonomią i jej historią, ta książka nie będzie zbyt użyteczna. 

Cecha ta ma jednak i pewne skutki pozytywne — dzięki temu, praca nabrała charakteru czystej historii myśli ekonomicznej. A takie książki też są ważne i potrzebne. Tak więc ta wspomniana wada nie musi być przez każdego za wadę, ale na pewno dla części czytelników nią będzie. 

Kolejny przystanek — „Neokeynesizm”! 

Praca ta jest zdecydowanie warta polecenia. Pod pewnymi względami jest to pozycja, na podstawie której historycy myśli ekonomicznej mogą się wiele nauczyć. Tak rzetelne i szerokie omówienie literatury danego programu badawczego jest nadzwyczaj rzadkie — nawet wśród historyków myśli. 

Warto do niej również sięgnąć jako do podręcznika, czy też wprowadzenia do współczesnej makroekonomii. Ciężko jest znaleźć pozycję, która na dzień dobry pokazuje i omawia w przystępny sposób, jak funkcjonują modele makroekonomiczne, jakie zjawiska tłumaczą poszczególne modele i w jaki sposób. To jest właśnie jedna z tych nielicznych pozycji. 

W obliczu tych zalet, wady książki stają się na tyle mało istotne, że jeśli tylko poszukujecie książki, która pomoże wam się zapoznać ze współczesną makroekonomią, to bez wahania sięgnijcie po tę pozycję. 

Źródło ilustracji: wydawnictwo.ue.poznan.pl

Bibliografia i przypisy
Kategorie
Historia myśli ekonomicznej Recenzje Teksty


Nasza działalność jest możliwa dzięki wsparciu naszych Darczyńców, zostań jednym z nich.

Zobacz wszystkie możliwości wsparcia

Wesprzyj Instytut, to dzięki naszym Darczyńcom wciąż się rozwijamy

Czytaj również

Rapka_Zmierzch szkół Co błędnego autor oko.press mówi o współczesnej ekonomii

Współczesne szkoły ekonomiczne

Rapka: Zmierzch szkół? Co błędnego autor oko.press mówi o współczesnej ekonomii

Makarewicz prezentuje wyraźną niechęć do teorii ekonomii...

Kwaśnicki_Mit-przedsiębiorczego-państwa-recenzja_male.png

Recenzje

Kwaśnicki: Mit przedsiębiorczego państwa – recenzja

Czy za moje moje liberalne poglądy odpowiedzialne jest państwo?

Juszczak_Recenzja książki Stevena E. Koonina Kryzys klimatyczny

Recenzje

Juszczak: Recenzja książki Stevena E. Koonina „Kryzys klimatyczny?"

To, że stwierdzimy zaistnienie jakiejś korelacji albo nawet przyczynowości, nie musi prowadzić ostatecznie do poparcia konkretnej polityki.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.