Roth: Czy można rozporządzeniem zlikwidować głód na świecie?
Wciąż zorientowana na nadprodukcję ingerencja w rynki UE średnio- i długoterminowo może być co najmniej tak szkodliwa, jak ograniczenia eksportowe, jak na przykład te wprowadzone w Rosji i na Ukrainie. Nawet jeśli na rynkach fizycznych ceny ustalają nie radośni spekulanci, a rzeczywista podaż i popyt, to rosnące ceny mają na podaż i popyt oczywiście odwrotny efekt. Podczas gdy subwencjonowanie eksportu w UE i zalewanie światowych rynków żywnością po cenach dumpingowych utrudniają życie rolnikom prowadzącym małe gospodarstwa w krajach rozwijających się i nowo uprzemysłowionych, przy rosnących cenach na rynku światowym opłaca się zwiększenie produkcji. Zatem nie regulacja, a wolny handel może okazać się najlepszym rozwiązaniem problemu głodu na świecie.
Machaj: Bij spekulanta
Jakiś czas temu mówiliśmy o możliwych przyczynach drożejącej ropy i żywności. Temat nie został jeszcze przez opinię publiczną wyczerpany, a cały czas przybierają na sile opowieści o niedobrych „spekulantach”, którzy rzekomo mają być odpowiedzialni za podbijanie cen tych jakże ważnych produktów. Już w Stanach Zjednoczonych po wystąpieniach przed Kongresem różnych ekspertów pojawiają się głosy o tym, aby wkroczyć na te rynki z regulacjami i powstrzymać nieposłusznych spekulantów windujących ceny ropy i żywności.
Machaj: Unia Europejska walczy ze spekulacją!
Jak donosi Rzeczpospolita w dniu 18-04-2004, Polska zostanie najprawdopodobniej zmuszona do przyjęcia od 1 maja 2004 systemu kontroli handlu produktami spożywczymi. Celem tego systemu jest "walka ze spekulacją" na rynkach unijnych tańszymi produktami z Polski. Lista towarów jest bardzo obszerna, obejmuje 203 pozycje. Wymienia się w niej m.in. pszenicę, mleko, sery, pieczarki, ryż, cukier, masło, wołowina, itd.