Benedyk: Dlaczego w USA podaż pieniądza drastycznie rośnie?
Władze fiskalne i monetarne ogłosiły co najmniej cztery programy, które mogą szybko podnieść podaż pieniądza
Sieroń: Przebudzenie Fedu
W grudniu Fed podniósł swoją główną stopę procentową po raz pierwszy od niemalże dekady o 0,25 p.p. Czy oznacza to koniec polityki zerowych stóp procentowych (ZIRP) i nową nadzieję na normalizację amerykańskiej polityki monetarnej? Czy może podwyżka doprowadzi do kolejnej recesji? A może jest zupełnie bez znaczenia, ponieważ została już dawno zdyskontowana przez rynek? W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Lewiński: Fed ratuje Europę, czyli banki z USA
Swapy walutowe banków centralnych są rozwiązaniem tymczasowym, chwilową ulgą dla kontrahentów amerykańskich instytucji finansowych. Niestety, ta tymczasowa pożyczka nie zlikwiduje problemu zadłużenia państw Europy — może tylko odsunąć w czasie to, co nieuniknione. Czekają nas trzy scenariusze: powolna stagnacja na modłę japońską (najbardziej prawdopodobny), hiperinflacja jak w Republice Weimarskiej (o wiele mniej prawdopodobny), albo deflacja i bankructwa niewypłacalnych instytucji (niestety niemal niewyobrażalny).
Chrupczalski: Wojna walutowa czy konflikt interesów?
Interwencje na rynku walutowym przebiegają według schematu wet za wet — dewaluacja pieniądza przeprowadzona w dużym kraju implikuje identyczne działania w pozostałych państwach i popycha ku protekcjonizmowi. W przeciwieństwie do handlu międzynarodowego jest to gra o sumie zerowej, a kontynuowanie polityki dewaluacji to prosta droga do światowego kryzysu.
Machaj: Dlaczego dolar zyskał na wartości
Siła waluty na międzynarodowym rynku kapitałowym jest wynikiem wielu różnych czynników. Codzienne wahania, które obserwujemy z minuty na minutę są rezultatem oczekiwań handlujących walutą i ich reakcji na jakieś wieści dochodzące z rynku. Często są to emocjonalne reakcje. W dłuższym okresie jednak kurs walutowy zależy od fundamentów gospodarczych danego kraju. Jedno z pytań, na które warto odpowiedzieć, lub przynajmniej spróbować, to pytanie, z czego wynika niedawny wzrost kursu dolara w stosunku do euro.