Jabłecki: Moralność liberała
Niedawna nominacja dra Roberta Gwiazdowskiego na stanowisko prezesa rady nadzorczej ZUSu wywołała mieszane reakcje w środowiskach liberałów. Czy mając takie przekonania, jakie przez wiele lat wyrażał prezydent Centrum im. Adama Smitha, należało podejmować pracę w takiej instytucji, jaką był jest i będzie ZUS? Pytano: Czy moralnie uzasadniona jest praca dla zetatyzowanego systemu redystrybucji powszechnie nazywanego „państwem polskim”? A jeśli nie, to gdzie przebiega granica pomiędzy tym, co jeszcze wolno, a tym, czego już nie powinno się robić w zgodzie z własnymi przekonaniami? Jestem zdania, że choć istotnie trudno tu wytyczyć jasno i wyraźnie granicę, to jednak istnieje kilka niezmiennych reguł, którymi śmiało można się w tym kierować.
Huerta de Soto: Spór metodologiczny (Methodenstreit) Szkoły Austriackiej
Upadek realnego socjalizmu, który dokonał się przed kilkoma laty, wraz z kryzysem państwa opiekuńczego (Welfare State) stanowił ciężki cios dla - głównie neoklasycznego - programu badawczego, aż do dziś wspierającego inżynierię społeczną. Jednocześnie wydaje się, że wnioski austriackiej analizy teoretycznej co do niemożliwości socjalizmu zyskały potwierdzenie. Co więcej, 1996 rok był 125. rocznicą Szkoły Austriackiej, sięgającej swą obecnością oficjalnie, jak wiemy, roku 1871, kiedy to opublikowano Grundsätze Carla Mengera. Wydaje się zatem, że jest to odpowiedni moment na powrót do analizy różnic pomiędzy dwoma podejściami, austriackim i neoklasycznym, wraz z ich stosunkowymi przewagami.
Hoppe: Czy Austriacy muszą brać pod uwagę obojętność?
Wydaje się to niezaprzeczalne, a każda próba wyjaśnienia, dlaczego ktoś wybiera dane dobro, za pomocą odniesienia się do obojętności, zamiast preferencji, trąci logicznym absurdem, "pomyłką co do kategorii". Mimo to, Rothbard i Mises byli krytykowani, nawet jeśli tylko pośrednio, przez Nozicka i Caplana za brak konsekwencji przy uwzględnianiu koncepcji obojętności w analizie ekonomicznej. Odpowiedzi na tę krytykę udzielili Block oraz Hülsmann. Jednakże ich replika, chociaż w dużym stopniu prawidłowa, zdaje się nie w pełni rozjaśniać tę problematykę. Co się tyczy krytyki dokonanej przez Nozicka, to zamierzam naprawić jej niedoskonałości.
Rothbard: Prawdziwy Milton Friedman
Jeśli spytać przypadkowo spotkaną osobę o "ekonomię wolnorynkową", to, o ile w ogóle słyszała cokolwiek o tym pojęciu, najprawdopodobniej uzna je za równoznaczne z nazwiskiem Miltona Friedmana. Od wielu lat profesor Milton Friedman był stale przyjmowany ze szczególnymi honorami przez prasę i ekonomistów, a szkoła Friedmana i "monetaryści" rośli w siłę jako rzekoma przeciwwaga dla keynesowskiej ortodoksji. Szczególny gatunek "wolnorynkowej ekonomiki" profesora Friedmana trudno jednak uznać za wyjątkowo dla władzy irytujący. Milton Friedman to Nadworny Libertarianin Establishmentu i czas najwyższy, by libertarianie z tego faktu zdali sobie sprawę.
Shostak: Profesor Stiglitz a Lord Keynes
Keynesizm Stiglitza nie jest tylko kwestią przyzwyczajenia, tak jak to z wieloma ekonomistami bywa, lecz oznacza ścisłą doktrynalną przynależność. W swym ostatnim artykule, „MFW powinno nauczyć się ekonomii keynesowskiej” w Straits Times, Stiglitz posunął się nawet do wskrzeszenia frazesu ery New Dealu, że gospodarki rynkowe winić należy za cykle koniunkturalne.
Smith: Kwestia aprioryzmu
Ludwig von Mises zdawał się widzieć swoją metodologię przede wszystkim poprzez kategorie należące do doktryny kantowskiej. Rzeczywiście, arystotelesowska alternatywa nie została zdaje się w ogóle jako taka wyraźnie przez Misesa zauważona, chociaż jest to mało zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że szczególna istota austriacko-arystotelesowskiego aprioryzmu w czasie, gdy Mises opracowywał filozoficzne fundamenty swojej prakseologii, doceniona została przez niewielu. Autor w niniejszym tekście wskazuje, że istnieje arystotelesowska alternatywa dla kantowskiej formy aprioryzmu, widzianej powszechnie przez Austriaków jako jedyna w metodzie a priori prakseologii.
Rothbard: Natura państwa
Większość ludzi, łącznie z teoretykami polityki, wierzy, że skoro uzna się ważność czy nawet elementarną konieczność jakiejś szczególnej aktywności państwa – jak chociażby zapewnienie systemu prawnego – to ipso facto uznaje się samą konieczność istnienia państwa. Rzeczywiście, państwo spełnia wiele ważnych i niezbędnych funkcji: od dostarczenia systemu prawnego, przez zapewnienie istnienia policji czy straży pożarnej, budowę i utrzymanie dróg lub też świadczenie usług pocztowych. Ale to w żaden sposób nie dowodzi, że tylko państwo może spełniać te usługi lub, co więcej, że czyni to dość dobrze.
Hazlitt: Bastiat Wielki
Frédéric Bastiat urodził się 29 czerwca 1801 r. w Bayonne we Francji. Był on jednym z pierwszych ekonomistów atakujących błędy nie tylko protekcjonizmu, ale i socjalizmu. Odpowiadał na te ostatnie w zasadzie na długo przed tym, zanim jemu współcześni i następcy zaczęli uważać je za w ogóle godne uwagi. Bastiat dysponował nie tylko błyskotliwym dowcipem i trafnością wyrazu. Jego orężem była także niezłomna logika wywodów. Kiedy już znalazł i wytłumaczył pryncypium, był zdolny do przedstawienia go z tak odmiennych punktów widzenia i w takich formach, że nikt nie był w stanie go zignorować i przejść nad nim do porządku dziennego.
Rothbard: Mit Adama Smitha
Adam Smith (1723-1790) to postać-zagadka, jak z tajemniczej układanki. Ta tajemnica to ogromny i niespotykany w historii myśli ekonomicznej rozdźwięk między przesadzoną opinią o autorze a jego mocno wątpliwym wkładem do tejże myśli. Trudno uznać Smitha za twórcę nowoczesnej nauki ekonomii, nauki, która wszak istniała przynajmniej od czasu średniowiecznych scholastyków, a w swojej współczesnej formie od czasów Richarda Cantillona. Ale, jak zwykli go nazywać w węższym znaczeniu niemieccy ekonomiści, Das AdamSmithProblem, problem Adama Smitha, jest o wiele bardziej poważny...
Murphy: Psychologia a prakseologia
W przeciwieństwie do pozytywistycznego stanowiska głównego nurtu, według którego wszystkie teorie ekonomiczne muszą wyprowadzać falsyfikowalne prognozy, które można testować, Ludwig von Mises wierzył, że wszystkie wiążące teorematy ekonomii muszą zostać wydedukowane z aksjomatu, że „ludzie działają”; Czy psychologia powinna korzystać z metod eksperymentalnych? Czy austriacy uważają, że metody nauk przyrodniczych; innymi słowy, sformułowanie hipotezy, która jest potem przedmiotem eksperymentalnej weryfikacji lub odrzucenia; są równie nieodpowiednie dla psychologii, jak dla ekonomii?
Mises: Nauki społeczne a nauki przyrodnicze
Fundamenty pod współczesne nauki społeczne zostały postawione w osiemnastym wieku. Do tego momentu natrafiamy jedynie na historię. Oczywiście, pisma historyków są pełne implikacji, które mają pretensje do obowiązujących każde ludzkie działanie niezależnie od czasu i otoczenia. Nawet gdy te roszczenia nie są jawnie wyrażane, to historycy musieli koniecznie opierać swoje rozumienie faktów i ich interpretację na takich założeniach. Nie podjęto się jednak żadnej próby rozjaśnienia tych milczących supozycji za pomocą specjalistycznej analizy. Ludwig von Mises podejmuje się tego zadania w swojej książce Money, Method, and the Market Process. Mamy przyjemność opublikować pierwszy jej rozdział.
Hülsmann: Euro: Rothbardiańska interpretacja najnowszej historii
Dzieło Murraya Rothbarda, Złoto, banki, ludzie – krótka historia pieniądza, kończy się analizą międzynarodowego systemu walutowego, jaki istniał w połowie lat siedemdziesiątych. W swoim artykule Joerg Guido Huelsmann wyjaśnia dalszy rozwój sytuacji w światowym systemie monetarnym, obejmującym każdego człowieka korzystającego z zadekretowanej państwowo waluty, jak PLN. Autor idzie jednak trochę dalej w swojej analizie, zająwszy się bliżej niż Rothbard teorią konkurujących pieniędzy fiducjarnych, zasadniczej dla zrozumienia minionych 25 lat.
Bitner, Jabłecki: Trójkąt rozwoju łapownictwa
Piątkowy artykuł Bartosza Jałowieckiego „Trójkąt rozwoju” (Rz. 16. XII 2005) to apologia zinstytucjonalizowanego łapownictwa. Być może nie powinno dziwić, że doradca prezesa zarządu Prokom Software – firmy słynącej z zawierania intratnych kontraktów z rządem – agituje na rzecz bliższych związków biznesu z polityką. Dziwi jednak, że w tekście za argumentację wystarczyły dwa, równie naiwne, stwierdzenia.
Nef: Wywiad z Misesem o bezrobociu
Robert Nef, kierownik szwajcarskiego Instytutu Liberalnego, przeprowadza fikcyjny wywiad z Ludwigiem von Misesem na temat bezrobocia w gospodarce. Na odpowiedzi Misesa składają się cytaty zaczerpnięte z jego książki „Nationalökonomie” („Ekonomia polityczna”). Jej poszerzoną wersją jest najważniejsze chyba dzieło Misesa: Human Action.
Lehman: Mity i fakty na temat cen benzyny
Niedawny, gwałtowny wzrost cen benzyny (szczególnie ten poprzedzony katastrofami naturalnymi) uwolnił lawinę teorii próbujących wyjaśnić zachowanie cen na rynku paliwowym. Od Internetu, poprzez telewizyjne mądre głowy, strony redakcyjne lokalnych gazet oraz politycznych ideologów zarówno z lewej jak i z prawej strony sceny politycznej, każdy z osobna wydaje się mieć własną teorię na temat wzrostu cen benzyny. Próbując wyjaśnić najbardziej błędne teorie i sprawić, by analiza ekonomiczna pomogła nam w tym zadaniu, powinniśmy zagrać w grę „ceny paliwa – prawda czy fałsz” z naszymi starymi przyjaciółmi: podażą i popytem.
Bitner: Trzeci podmiot w rodzinie
Tematem dzisiejszego Komentarza będzie atak państwa na sferę relacji rodzinnych, uzurpowanie sobie przezeń prawa do kontroli i zmian tej najbardziej intymnej ze sfer życia ludzkiego. Czytelnik przekona się, że głośne "becikowe" nie jest bynajmniej pierwszą i jedyną agresją Lewiatana, który tak pragnie zagarnąć dla siebie najbardziej bezbronną z istot: dziecko.
Bitner: Czy kraje biedne z natury szybciej się rozwijają?
W dzisiejszym komentarzu Autor rozważa problematykę niezwykle popularnej wśród politycznych "gadających głów" kwestii szybkości rozwoju krajów biednych względem bogatych. Ludziom tym przez usta gładko przechodzą półprawdy lub fałsze wynikające z nieznajomości tak skomplikowanego zagadnienia, o innych możliwych przyczynach nie wspominając. Odpowiedzmy więc sobie szczerze, co możemy o powiedzieć o tempie rozwoju gospodarek na świecie, a czego nie, unikając popełnienia fatalnego w skutkach błędu.
Depesza zza oceanu #2: O biurokracji i kosztach pracy
Na początku swojego pobytu w USA rozważałem możliwość zawojowania lokalnego rynku jako niezależny przedsiębiorca. Miałem prawie wszystko, co potrzeba – dużo czasu, kontakty z solidnymi i tanimi jak na miejscowe warunki podwykonawcami z Polski, dużo zapału i, przede wszystkim, plan zajęcia dobrze rokującej niszy rynkowej. Czym prędzej zakasałem rękawy i zabrałem się do badania branży, zbierania informacji o potencjalnych lokalnych klientach, szacowania wielkości potencjalnych wpływów i kosztów, etc. Zadałem sobie pytanie: Jak zrobić to legalnie?
Bitner: O argumentacji ilościowej w ekonomii
W dzisiejszym komentarzu Autor omawia problem często wykorzystywanej w dyskusjach na tematy ekonomiczne argumentacji ilościowej. Tocząc spory, dyskutanci mogą się ścierać się ze sobą w poszukiwaniu prawdy albo wykorzystując austriacką argumentację opierającą się o dobrowolność wyborów ekonomicznych, albo przerzucać się liczbami dla "empirycznego" wykazania, że mają rację. Nasz komentator, Maciej Bitner, wskazuje nam przykład zdradliwości tej metody.
Depesza zza oceanu #1: Taksówką do lekarza
Łukasz Szostak z Instytutu Ludwiga von Misesa w pierwszym artykule z serii "Depesza zza oceanu" ukazuje kontrast, jakim są warunki życia w znacznie bardziej wolnorynkowej gospodarce amerykańskiej dla warunków bytowych w znacznie bardziej "uregulowanej" gospodarce Polski. Z artykułu dowiemy się, jak wygląda w praktyce amerykańskiej dbanie prywatnego przedsiębiorcy wyłącznie o swój własny interes - czyli interes klienta. W serii "Depesza zza oceanu" Łukasz Szostak będzie opisywał przykłady funkcjonowania wolnego rynku za oceanem.