
Szabaciuk: Stanowisko Ludwiga von Misesa wobec historycyzmu i empiryzmu
Wśród badaczy z dziedziny nauk społecznych i humanistycznych nie istnieje zgoda wobec odpowiedzi na pytanie, czy istnieją uniwersalne prawa, które rządzą relacjami społecznymi, politycznymi i gospodarczymi niezależnie od czasu, miejsca, narodu czy kultury. Nie ma także jednolitego poglądu wobec założenia, że metody empiryczne są jedynie słuszne z naukowego punktu widzenia. Niniejszy artykuł jest próbą analizy powyższych problemów z perspektywy przedstawiciela austriackiej szkoły ekonomicznej Ludwiga von Misesa.
Metodologia szkoły austriackiej
Wiśniewski: Metodologia austriackiej szkoły ekonomii: obecny stan wiedzy
Podczas gdy paradygmat neoklasyczny opiera się na modelowaniu, odwołuje się do pozytywizmu i empiryzmu oraz w dużej mierze polega na matematyce, austriacka szkoła ekonomii wykorzystuje podejście przyczynowo-realistyczne, aprioryczną dedukcję (wyraźnie jednak określając właściwą, pozateoretyczną rolę danych empirycznych) i logikę werbalną.

Rothbard: Prakseologia - metodologia szkoły austriackiej
Prakseologia jest metodologią charakterystyczną dla Szkoły Austriackiej. Termin ten został po raz pierwszy użyty w odniesieniu do austriackiej metody przez Ludwiga von Misesa, który był nie tylko jej głównym architektem, ale także ekonomistą, który najpełniej i z największym sukcesem zastosował ją do skonstruowania teorii ekonomicznej. Chociaż metoda prakseologiczna jest, delikatnie mówiąc, niemodna we współczesnej ekonomii, jak również ogólnie w naukach społecznych i w filozofii nauki, to była ona podstawową metodą wczesnej Szkoły Austriackiej oraz znacznej części starszej szkoły klasycznej
Hoppe: Intelektualna przykrywka dla socjalizmu
Empiryczny dowód pokazuje, że socjalizm jest niewątpliwą porażką. A przyczyna tego niepowodzenia jest oczywista: nie ma prawie w ogóle prywatnej własności środków produkcji i prawie wszystkie czynniki produkcji są posiadane wspólnie dokładnie w taki sam sposób, jak Amerykanie posiadają Pocztę. Dlaczego zatem na pozór poważni ludzie wciąż bronią socjalizmu? I dlaczego wciąż znajdują się tysiące badaczy społecznych, którzy są zwolennikiem własności uspołecznionej zamiast prywatnej?