„Kanclerz Gerhard Schroeder powiedział w niedzielę w Berlinie, że uważa - podobnie jak liderka niemieckiej opozycji Angela Merkel - że byłoby dobrze, gdyby Niemcy jako największa europejska siła gospodarcza mogły przejąć <<wydatną odpowiedzialność>> w dziedzinie polityki gospodarczej w Unii Europejskiej.
Kanclerz dodał, że będzie zabiegał o to wśród szefów państw i rządów, natomiast Merkel ma przekonywać do tego deputowanych z partii konserwatywnych. "Istnieją sprawy, w których należy wysunąć na pierwszy plan wspólne interesy, a nie kwestie kontrowersyjne" - tłumaczył kanclerz.
Merkel potwierdziła na konferencji w Berlinie, że będzie wspierać kanclerza w zabiegach o przyznanie Niemcom resortu gospodarczego w Komisji Europejskiej.
Niemcy są zwolennikiem utworzenia w składzie przyszłej Komisji Europejskiej stanowiska "superkomisarza" koordynującego działalność resortów gospodarczych i społecznych. Za jednego z kandydatów na to stanowisko uważa się niemieckiego polityka Guentera Verheugena , obecnie komisarza ds. rozszerzenia Unii.”
Źródło: Portal onet.pl, 27/06/2004, Niemcy mogłyby odpowiadać za politykę gospodarczą UE
Komentarz Instytutu Misesa:
Informacja ta jest niepokojąca, jeśli weźmie się pod uwagę dotychczasowy przebieg kariery politycznej Guentera Verheugena i jego dotychczasowy stosunek do polityki gospodarczej.
Od 1982 komisarz związany był z SPD – partią niechętną gosporadce rynkowej i współodpowiedzialną za obecne problemy gospodarki niemieckiej – i z jej ramienia został deputowanym do Bundestagu, a w latach 1998-99 pełnił funkcję sekretarza stanu w niemieckim MSZ. Od 1997 był członkiem jednego z komitetów Międzynarodówki Socjalistycznej.
Znamienna jest niedawna wypowiedź Verheugena w sprawie "dumpingu podatkowego", któremu komisarz zdecydowanie się przeciwstawił, proponując wprowadzenie ograniczeń (widełek) dla dopuszczalnych stawek CIT w krajach UE.
Dziwi argumentacja, której użył Kanclerz Schroeder. Kontrastuje ona zwłaszcza z ustrojową pozycją Komisji, której członkowie zobowiązani są do reprezentowania interesu wszystkich krajów członkowskich. Tym bardziej, że przez nieprzychylnych mu komentatorów, Verheugen postrzegany bywa jako zaufany człowiek kanclerza Schroedera i rzecznik interesów niemieckich.
Usztywnienie stanowiska Niemiec popierających kandydaturę Verheugena po porażce koalicji francusko-niemieckiej na szczycie brukselskim zwiększa jego szanse na objęcie funkcji Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. Jest to sygnał ze strony Berlina, że mimo serii porażek na arenie międzynarodowej jest zdecydowany bronić swej pozycji.
Nie wróży to nic dobrego dla gospodarek krajów członkowskich.
