KRS: 0000174572
Powrót
Komentarze

Sejm uchwalił budżet na 2005 rok z deficytem 35 mld zł.

0
Instytut Misesa
Przeczytanie zajmie 2 min

Wczoraj, po sześciu godzinach burzliwych dyskusji, Sejm uchwalił budżet na 2005 rok. Po stronie dochodów projekt ustawy budżetowej przewidział 173,7 mld zł, a po stronie wydatków 208,7 mld zł. Oznacza to, iż planowany deficyt budżetowy wynosi 35 mld zł.

 

Pomijając polityczne spory dotyczące struktury wydatków budżetowych, warto zastanowić się, jakie konsekwencje dla gospodarki, będzie miała tak duża "dziura budżetowa".
Deficyt stanowiący ponad 20% planowanych wpływów do państwowej kasy, będzie musiał zostać "zalepiony" emisją obligacji skarbu państwa lub dodrukiem pieniądza, czyli inflacją. Zapewne uruchomione zostaną oba wymienione narzędzia.

 

Pierwsze z nich poskutkuje zwiększeniem zadłużenia wewnętrznego, które już dziś kształtuje się na alarmującym poziomie 50% PKB i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach miał się zmniejszyć.
Skarb państwa będzie musiał w następnych latach spłacać z odsetkami dług zaciągnięty u obywateli, co jedynie odsuwa problem finansów państwa w bliżej nieokreśloną przyszłość. W ten sposób buduje się piramidę długów, za którą, koniec końców, odpowiedzialność poniosą podatnicy.

 

Druga z możliwości, to nałożenie na obywateli obciążenia inflacyjnego poprzez zwiększenie podaży pieniądza. Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że inflacja to kolejny podatek, niosący dla gospodarki takie samo tragiczne skutki, jak każdy inny. Zwiększenie podaży pieniądza skończy się zubożeniem społeczeństwa i w konsekwencji zmniejszeniem konkurencyjności polskiej gospodarki.

 

Uzdrowienie gospodarki może mieć miejsce tylko dzięki zmniejszeniu sektora publicznego, więc obniżce obciążeń podatkowych i parapodatkowych, więc i obniżce wydatków budżetowych.
Celem powinny być nie jak największe, ale jak najmniejsze wpływy do budżetu.
W kontekście zbliżających się wyborów i pewnego zwycięstwa Platformy Obywatelskiej, należy zaznaczyć, iż obniżenia podatków nie powinno się traktować jako środka do zwiększenia wpływów do budżetu, ale jako konsekwencję zmniejszenia wydatków sektora publicznego.
Pozostaje mieć nadzieję, że nowy obóz rządzący nie da się ponieść fetyszowi krzywej Laffera. Z obecnym rządem trudno wiązać jakiekolwiek nadzieje.

Kategorie
Dług publiczny Ekonomia sektora publicznego Komentarze Teksty

Czytaj również

Sieroń_Jastrzębie odleciały. RPP obniża stopy

Polityka pieniężna

Sieroń: Jastrzębie odleciały. RPP obniża stopy

Skala cięcia nie jest uzasadniona merytorycznie.

Jasiński_Wyższe ceny paliw to efekt monopolu Orlenu

Interwencjonizm

Jasiński: Wyższe ceny paliw to efekt monopolu Orlenu

Mogłoby się wydawać, że występują sprzyjające warunki do obniżenia cen paliw...

Jasiński Nieprzewidziane konsekwencje zakazu sprzedaży „energetyków” nieletnim

Interwencjonizm

Jasiński: Nieprzewidziane konsekwencje zakazu sprzedaży „energetyków” nieletnim

Pozory podejmowania odpowiedzialnych decyzji w imię „wspólnego dobra”?


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.