KRS: 0000174572
Powrót
Audio

Iwanik: Pieniądze, władza i starość

20
Jan Iwanik
Przeczytanie zajmie 4 min
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Jan Iwanik
Wersja PDF

Posłuchaj komentarza w wersji audio (mp3, 3MB).

starość

Przypuszczam, że w scentralizowanej demokracji nie da się utrzymać kapitałowych systemów emerytalnych, takich jak polskie OFE, brytyjskie prywatne emerytury czy amerykańskie 401K. Jedyną alternatywą są systemy pokoleniowe, np. polski ZUS, brytyjskie State Pension i amerykańskie Social Security.

Systemy pokoleniowe prowadzą do konfliktu interesów grup wiekowych, z którego zwycięsko wychodzą ludzie starsi. W rezultacie w demokracji wykształca się wewnętrzna gerontokracja. Ten nowy, bardziej opresyjny system może się okazać trwalszy od demokracji.

Systemy kapitałowe w długim okresie zanikną

W piątej księdze Polityki Arystoteles tak opisuje przyczynę upadków znanych mu demokracji:

W demokracji najczęstszą przyczyną rewolucji jest pozbawione zasad postępowanie polityków. Czasami złośliwie prześladują oni poszczególnych właścicieli majątku. Strach sprawia, że nawet najgorętsi rywale łączą wtedy siły przeciwko wspólnemu wrogowi. Kiedy indziej politycy otwarcie zachęcają masy do łupienia bogatych.

Tak jak w starożytnych Atenach, w scentralizowanym demokratycznym państwie opiekuńczym redystrybucja majątku nadal jest motorem polityki. Dlatego wszelkie oszczędności są cały czas zagrożone ze strony systemu politycznego. Oszczędności emerytalne nie są wyjątkiem. Zmiany, takie jak niedawna redukcja systemów kapitałowych w Europie wschodniej czy zmiana opodatkowania prywatnych emerytur w Wielkiej Brytanii, pokazują, jak może przebiegać nacjonalizacja tych zasobów.

Demokratyczna presja na redystrybucję oszczędności przekształcała starożytne demokracje w oligarchie i tyranie — prawdopodobnie równie skutecznie zdoła zakończyć żywot resztek nowożytnych kapitałowych systemów emerytalnych i powstrzymać ich odrodzenie. Trwałe zastąpienie ich systemami pokoleniowymi w krajach, w których jeszcze to się nie stało, zakończy schumpeterowski proces biurokratyzacji, socjalizacji i monopolizacji rynku zabezpieczeń emerytalnych.

System pokoleniowy oznacza konflikt interesów grup wiekowych

W systemie pokoleniowym konflikt interesów różnych grup wiekowych jest dość oczywisty: ludzie w wieku produkcyjnym muszą pod groźbą więzienia przekazywać część swojego wynagrodzenia ludziom w wieku emerytalnym. To dodatkowe opodatkowanie dla jednych oznacza mniejsze dochody, a dla innych niemożność znalezienia jakiejkolwiek pracy.

To, że młodzi ludzie w przyszłości sami staną się emerytami, gwarantuje, że konflikt interesów grup wiekowych będzie się przenosił z pokolenia na pokolenie.

W demokratycznym konflikcie interesów zwyciężają starsi

Z systemu pokoleniowego w oczywisty sposób korzystają emeryci. Ponieważ sami byli kiedyś płatnikami „składek” i pozwolili się uzależnić od systemu, będą przeciwni wszelkim redukcjom międzypokoleniowej redystrybucji. Emeryci odznaczają się zwykle dużą świadomością obywatelską oraz dobrym zrozumieniem swojego grupowego interesu, dlatego polityczne naciski tej grupy będą skuteczne.

Drugą grupą wzmacniającą międzypokoleniową redystrybucję są ludzie zbliżający się do emerytury. Choć sami są zmuszani do płacenia składek, to popierają system w nadziei, że niedługo będą jego beneficjentami. Im bliżej do wieku emerytalnego, tym ich polityczne preferencje są bardziej podobne do preferencji emerytów.

Ofiarami systemu są ludzie młodzi. Oni jednak mało interesują się problemem lub nawet nie uświadamiają go sobie. Są politycznie mniej aktywni, a ich polityczne priorytety są bardziej rozproszone.

Część młodych podziela wpojone przez starszych kulturowe normy, które stają się etycznym usprawiedliwieniem przymusowych międzypokoleniowych transferów. Dodatkowo mają również nadzieję, że system będzie działał na ich korzyść, gdy sami się zestarzeją.

W ten sposób z demokratycznego konfliktu pokoleń zwycięsko wychodzą ludzie starsi. Tak powstaje demokratyczna gerontokracja. Przykładem tego procesu jest zwiększanie wydatków na federalne systemy wspierania starszych osób w USA. Przedstawia to poniższy wykres (dane za Congressional Budget Office).

Nielicznym osobom kwestionującym prawo starszych do zawłaszczania owoców pracy innych trudno uzyskać wpływ na wydarzenia polityczne. Wyrażanie opinii, że w systemach pokoleniowych emeryci są grupą pasożytniczą, nie jest zalecane osobom ceniącym swoją publiczną reputację.

 

Gerontokracja nie zbankrutuje

Niektórzy twierdzą, że systemy pokoleniowe zbankrutują i w przyszłości emeryci nie otrzymają świadczeń. Miałoby tak się stać, ponieważ systemy pokoleniowe nie gromadzą oszczędności, a wpływające do nich składki są roztrwaniane.

Jednak roztrwanianie składek nie oznacza, że zabraknie pieniędzy na świadczenia. Dopóki w gospodarce ktoś coś wytwarza, można go opodatkować, a uzyskane środki przekazać starszym pokoleniom. Skala tego transferu może być dowolna — stawki podatkowe mogą przecież wynieść 70%, 80%, a nawet 90%. Nawet w świecie otwartych granic młodzi ludzie nie mają gdzie uciec przed tym ciężarem, ponieważ podobne zmiany zachodzą w większości zachodnich państw.

System pokoleniowy przetrwa. Zmiany demograficzne implikujące zwiększenie liczby głosujących emerytów nie doprowadzą do jego upadku, ale do umocnienia. Jeśli na skutek tego społeczeństwo jako całość będzie powoli biedniało (co jest bardzo prawdopodobne), emeryci nadal mogą być grupą, której sytuacja finansowa jest względnie dobra.

 

Gerontokracja stara jak świat

Gromadzenie kapitału, wiedzy i budowanie skutecznej sieci społecznej zajmuje dekady. W rezultacie w systemach politycznych władza koncentruje się w rękach ludzi starszych. Średnia wieku sekretarzy generalnych ZSRR wynosiła 62 lata, średnia wieku europejskich monarchów to 70 lat, kardynałów w kolegium kardynalskim — 73 lata, a amerykańskich senatorów — 62 lata.

Zmiany w systemach emerytalnych będą umacniały demokratyczną odmianę gerontokracji, w której ludzie w wieku przedemerytalnym są ekonomicznymi niewolnikami ludzi w wieku emerytalnym. Jednak bycie przez pół życia niewolnikiem, a przez pół życia panem to nie to samo, co bycie wolnym.

Kategorie
Audio Ekonomia pracy i demografia Ekonomia sektora publicznego Komentarze Teksty Ubezpieczenia społeczne Zmiany demograficzne

Czytaj również

miniaturka-1.png

Ludzkie gadanie

Teoria pieniądza doby inflacji

Zapraszamy do wysłuchania najnowszego odcinku podkastu dra Mateusza Benedyka.

Witold-Kwaśnicki.-Wspomnienie.png

Aktualności

Prof. Witold Kwaśnicki – wspomnienie. Słuchaj naszego podkastu

Zapraszamy do odsłuchania najnowszego odcinka naszego podkastu.

7.png

Ludzkie gadanie

Przedsiębiorcze państwo po polsku. Słuchaj naszego podkastu

W najnowszym odcinku „Ludzkiego gadania" dr Mateusz Benedyk i Marcin Zieliński pochylają się nad tematem efektywności państwowej ingerencji w rynek.

32.png

Ludzkie gadanie

W jakim stanie jest dziś polska polityka fiskalna?

Finanse publiczne pod lupą – dr Benedyk przedstawia problemy polskiego budżetu.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 20
Adam Izydorczyk

Wszystko zależy od ekipy rządzącej a to się zmienia z dnia na dzień patrząc w kontekście najbliższych 50 lat.
Fakt natomiast jest taki, że w kolejnych państwach wprowadza się przymus nawet w takim liberalnym Hongkongu 10 lat temu wprowadzono MPF a dzielnie się bronili przez tyle lat ...
zresztą pisałem o tym dla CSPA
http://www.polska-azja.pl/2011/01/14/a-izydorczyk-polska-zus-do-przerwy-01-historia-systemu-emerytalnego-w-hongkongu/

Co z bardziej dziwnych tekstów kilka lat temu w Japonii pojawił się taki pomysł, aby osoby, które skończą 100 lat usypiać .. Osób powyżej 100 roku życia w JPN jest już ponad 80 000 :+)

Odpowiedz

panika2008

Panie Janie, świetna analiza - zgadzam się w całej rozciągłości. Ludzie liczący na "reset" bujają w obłokach. Niestety, wygląda na to, że czeka nas wiele lat ostrego łupienia i redystrybucji (z szacunku dla WF nie użyję słowa na "f").

Odpowiedz

Paweł

A co, jeśli "reset" przyjdzie z zewnątrz?
Jeśli nie ograniczenia socjalu, to porządek zrobią dzieci imigrantów (prawo szariatu?). Jeśli nie będzie pieniędzy na armię, to porządek zrobi to państwo, które ma na nią więcej pieniędzy...

Odpowiedz

Paweł

A co, jeśli „reset” przyjdzie z zewnątrz?
Jeśli nie będzie ograniczenia socjalu, to porządek zrobią dzieci imigrantów (prawo szariatu?). Jeśli nie będzie pieniędzy na armię, to porządek zrobi to państwo, które ma na nią więcej pieniędzy…

Odpowiedz

panika2008

Paweł, to się chyba tak raczej nie zdarza we współczesnych państwach żeby banda zabiedzonych imigrantów dała radę z lokalnym zorganizowanym systemem przemocy. Chyba że gigantycznie zachwiana zostanie demografia, ale te procesy są wolne, siłą rzeczy upłynie jeszcze wiele dekad zanim sytuacja będzie naprawdę dramatyczna.

Wydaje mi się też, że państwa-agresorzy raczej nie są zainteresowane robieniem porządku, a szczególnie wywalaniem do góry nogami struktur wyzysku, które siłą rzeczy są bardzo podobne do tych, które już mają u siebie. Gerontokracja powiedzmy amerykańska będzie się dogadywać w podbitej powiedzmy Polsce - raczej z polską gerontokracją czy "młodymi wykształconymi"? No wydaje mi się że swój ze swoim się dogada co do podziału zysków i obowiązków.

Odpowiedz

Cantillon

Nie byłbym takim pesymistą. A tak w ogóle, skąd ten pesymizm u Was młodych. Wy to zrobicie? Wy to zrobicie!
Nam starym też się wydawało,że system sowiecki będzie jeszcze długo trwał a wystarczyło kilka lat by sie rozpadł w perzynę.

Odpowiedz

Stefan

Podtrzymujac swoj komentarz z poprzedniego artykulu dot. systemu emerytalnego.
Uwazam, ze dyskusja idzie w zlym kierunku. Rozwazamy bowiem upadek systemow kapitalowych / konflikt pokoleniowym zakladajac duze obciaznia spoleczne.

Sadze, ze sladami Dani - projekt podnoszenia wieku emerytalanego, ktory pchnie wiek przejscia na emeryture do 74 roku zycia (dla dzisiejszych 30'latkow), Irlandii czy Lotwy -> 68 rok zycia, bedzie szlo coraz wiecej krajow.
Tym samym emerytura stanie sie tym czym IMHO powinna byc 'ubezpieczeniem na wypadek zbyt dlugiego zycia / wejscia w etap bezproduktywnosci'. Jako ubezpieczenie docelowo nie bedzie przyslugiwalo wszystkim...
Naprawde uwazam, iz nalezy sie powaznie zastanowic nad dlugoterminowym planowaniem kariery, ktora pozwoli nam na aktywnosci zawodowa dlugo po '65ce'.

Dzieki, za ciekawy artyku i postraszenie upadkiem systemow kapitalowych. Na razie pokorzystam troche z ISA & basic rate tax relief :-)

Odpowiedz

wf

Ad 2
Tu akurat słowo na "f" całkiem dobrze pasuje. Prosze sie nie krepowac :)

Odpowiedz

Naprzód

System emerytalny w Polsce powinien być taki:

1.Emerytura powinna być wypłacana dla 15% najstarszych obywateli - dzięki temu system byłby odporny na wyże i niże demograficzne, dzięki temu byłaby stała procentowa ilość emerytów w społeczeństwie, limit wiekowy zostałby zlikwidowany oczywiście.

2.Emeryturę powinien dostawać każdy Polak w jednakowej wysokości w przypadku wejścia do grupy 15% najstarszych obywateli - dzięki temu nie byłoby zaświadczeń, wyliczeń, masy urzędników, wadliwych systemów komputerowych itd.

3.Jakie byłyby teoretyczne roczne koszty wypłaconych emerytur? 6 mln emerytów (15% z 40 mln obywateli) razy 18.000 zł (1.500 zł razy 12 miesięcy) równa się 108 mld zł.

4.A jeżeli ktoś chciałby mieć wyższą emeryturę to musiałby w tym celu wyłożyć własne pieniądze. Nie byłby oczywiście zmuszany do niczego w tym względzie.

Odpowiedz

Paweł Małmyga

Witam,
A ja jednak myślę, że systemy kapitałowe zbankrutują. I to całkiem niedługo. Stanie się tak, ponieważ prawie całe nasze obecne życie jest "pożyczone" w przyszłości. Mieszkania na kredyt, bony, obligacje, akcje (jako cena za "wyobrażenie" o przyszłości), telewizory, samochody... Kupowanie za gotówkę jest takie passe - przecież od czego są karty kredytowe, chwilówki, lewarowane inwestycje - czyli w skrócie cały system finansowy dzisiejszego świata.
A już zupełnie nierealne wydaje mi się opodatkowanie w wysokości 70 czy 80%. działania takie momentalnie zwiększają szarą strefę i są zupełnie bezowocne.
Podobno ludzie mają próg bólu w okolicach 70%. Czyli są w stanie znieść obciążenia w takiej wysokości (nawet wymuszone siłowo). Jeśli będzie tego więcej - mamy rewolucje i wojny. Rewolucje na świecie już się zaczynają. Mam nadzieję, że wojny uda się jednak uniknąć.
pozdr

Odpowiedz

Linus Wilk

Macie problem z linkiem do pdf'a, zamiast linka do artykułu jest link do obrazka :(

Odpowiedz

panika2008

A ja myślę, Panie Pawle, że to działa jak w sporcie. W miarę maratonu "słabi" - państwa, które niedostatecznie mocno kontrolują swoje finanse i poddanych - odpadają, a ci, którzy zostają, są relatywnie silniejsi, wprowadzając często zresztą u tych pierwszcych swoje zwyczaje, a nierzadko bezpośrednio rządy. Ostatecznie zwyciężą ci, którzy najskuteczniej ciemiężą swój lud ale i zarazem to ciemiężenie wykorzystują produktywnie - zarówno dla siebie, jak i dla ludu poniekąd. Myślę, że w tym trendzie i zgodnie z koncepcją p. Iwanika gerontokracja jest motywem trwałym.

Odpowiedz

MB

ad 10 już działa

Odpowiedz

Adam Izydorczyk

ad 8
Tylko po co tworzyć tak chory system ?! Jeszcze z 20 lat temu w większości państw Azjatyckich nikt nie posiadał przymusu ubezpieczeń a co za tym idzie kompletnego systemu emerytalnego !!
Po co tworzyć konflikty pomiędzy różnymi klasami obywateli ? Kiedy ingeruje państwo właśnie wtedy najczęściej dochodzi do wszelakich konfliktów !!

Dzisiejsi emeryci w Hongkongu żyją z tego co sami sobie odłożyli na emeryturę lub czasami pomagają im ich dzieci etc.etc. w każdym razie tylko 3 % z wszystkich emerytów w HK wysyła specjalne podania o pomoc socjalną ( coś takiego tam istnieje)
więc jak widać problem starości został niejako stworzony przez rządzących .... oni lubią mieć co robić !!

Najlepszy system to brak systemu !!

Odpowiedz

Paweł

@Adam Izydorczyk:
Wszelkimi konfliktami karmi się polityka. Jeden polityk ze wschodu wpadł ostatnio na pomysł, że chcemy mu przesunąć granicę. Ja tam nie wiedziałem, że chcemy. I chyba większość Polaków nie wiedziała. Widać jemu to potrzebne, żeby mówić, że my chcemy. I może to jest odpowiedź.

A co do systemów: też mam wrażenie, że większość systemów we współczesnych państwach powstała po to, żeby generować problemy, które później ktoś musi rozwiązywać. I polityczno-urzędniczy biznes się kręci...

Odpowiedz

jacek

@Adam Izydorczyk #13
Warto znać kontekst jak się pisze o HongKong.
Median Household Income 2010 = $225,400
(mediana rocznych dochodów gospodarstwa domowego)
Przeliczenie na miesieczne przychody w złotówkach oraz porównanie z innymi krajami (i własnymi..) pozostawiam czytelnikom.

P.S. Moje zdanie: AŻ 3 PROCENT zwraca się o pomoc socjalną w HK?? PRZERAŻAJĄCE.

Odpowiedz

Adam Izydorczyk

Jacek tylko weź pod uwagę, ile osób przybyło do Hongkongu z ChRL ...
http://www.polska-azja.pl/2010/07/30/adam-izydorczyk-szanghajczycy-z-hongkongu-wracaja-do-szanghaju/

o ile możesz przeczytać .... bo nie chce mi się pisa po raz kolejny to co gdzie pisałem gdzie indziej :)

Do HK przez cały okres przybywali Chińczycy z ChRL więc mediana nie oddaje faktycznego stanu ..
:+)

pozdrawiam

Odpowiedz

Adam Izydorczyk

P.S zresztą tutaj panuje dość duże rozwarstwienie społeczne :+) zresztą nie tylko w HK zapraszam do SH na LongBai zobaczysz jak to wygląda na własne oczy :+)

Odpowiedz

Taki ze mnie Maxi Kaz

"Niektórzy twierdzą, że systemy pokoleniowe zbankrutują i w przyszłości emeryci nie otrzymają świadczeń. Miałoby tak się stać, ponieważ systemy pokoleniowe nie gromadzą oszczędności, a wpływające do nich składki są roztrwaniane.
Jednak roztrwanianie składek nie oznacza, że zabraknie pieniędzy na świadczenia. Dopóki w gospodarce ktoś coś wytwarza, można go opodatkować, a uzyskane środki przekazać starszym pokoleniom. Skala tego transferu może być dowolna — stawki podatkowe mogą przecież wynieść 70%, 80%, a nawet 90%."

Back in 1985...

Niektórzy twierdzą, że systemy socjalistyczne zbankrutują i w przyszłości socjalizm nie będzie wytwarzał wystarczającej produkcji. Miałoby tak się stać, ponieważ systemy socjalistyczne nie gromadzą kapitału, a zarządzane nimi środki są roztrwaniane.

Jednak roztrwanianie środków nie oznacza, że zabraknie produkcji. Dopóki w gospodarce ktoś coś wytwarza, można produkować, a uzyskane owoce przekazać. Skala tego transferu może być dowolna — stawki redystrybucji mogą przecież wynieść 70%, 80%, a nawet 90%.

Głowa do góry, towarzysze! Socjalizm nie upadnie!

Odpowiedz

Michał Jakubowski

problemem jest w Polsce to, że poprzedni system naobiecywał, zostało to potem utrzymane, i nie można pozbawić ludzi już bedących na emeryturze albo mających na nią przejść środków. Jednak ubezpieczenia kapitałowe nie są moim zdaniem na straconej pozycji. Trzeba tylko wprowadzić w tym rozwiązaniu pewną dowolność (obecnie OFE, jako, że są obowiązkowe, moga pobierać dowolną prowizję, a i tak będą miały dopływ pieniędzy) i stopniowe zmniejszanie ZUS (zarówno jego obciążeń, tzn nie przyjmownaiu nowych, jak i sprzedaż majątku, zwolnienia urzędników).
Oczywiście, dopłaty Państwowe musiałyby być kontynuowane (dopóki osoby, które cokolwiek wpłaciły do ZUS nie zostaną "spłacone").

W celu cięcia kosztów, ZUS można by pewnie włączyć do budżetu. Powinno to zredukować część liczby urzędników, dodatkowo fikcja o odrębności zus została by zlikwidowana. Już byłby to krok naprzód w walce z gerontokracją:)



Co do podatków, to moim zdaniem ciężko zbadać jaki jest próg wytrzymałości. Skandynawowie pewnie są w stanie wytrzymać dużo więcej niż Polacy, którzy widzą, że ich pieniądze się rozpływają.

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.