Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Tłumaczenia

Rothbard: Jean-Baptiste Colbert

0
Murray N. Rothbard
Przeczytanie zajmie 10 min
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Murray N. Rothbard
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Marek Fijałkowski
Wersja PDF

Artykuł stanowi część książki: An Austrian Perspective on the History of Economic Thought, vol. 1, Economic Thought Before Adam Smith.

Colbert

We Francji — która w XVII wieku stała się despotycznym państwem narodowym w pełnym tego słowa znaczeniu — obiecujący handel tkaninami, jak i innymi wyrobami, a także przemysł w Lyonie i w Langwedocji (region na południu), został osłabiony przez druzgocące wojny religijne toczone w ostatnich czterech dekadach XVI wieku. Oprócz zniszczeń wojennych i emigracji wielu wykwalifikowanych hugenockich rzemieślników do Anglii (albo ich śmierci), do stłamszenia francuskiego wzrostu gospodarczego przyczyniły się wysokie podatki pobierane na sfinansowanie wojny. Z kolei później, stronnictwo polityczne[1], które doszło do władzy dzięki obietnicom zakończenia religijnych sporów, wprowadziło niepohamowane rządy królewskiego absolutyzmu.

Regulacje osłabiające francuski przemysł zostały wprowadzone w późnych latach XV wieku, kiedy monarcha wydał liczne przywileje dla cechów, przyznając im władzę do kontrolowania i ustanowienia standardów jakości w różnych zawodach. W zamian, Korona nałożyła na nie podatki. Głównym powodem rozwoju Lyonu w XVI wieku był fakt, iż nie obowiązywały tam restrykcje dotyczące cechów.

Gdy skończył się XVI wiek, a wraz z nim wojny religijne, stare regulację ciągle istniały i czekały, aż ktoś zacznie je egzekwować. Nowa monarchia absolutna chciała nie tylko egzekwować stare przepisy, ale i je rozszerzyć. W 1581 roku król Henryk III nakazał, aby wszyscy rzemieślnicy z Francji łączyli i grupowali się w cechy, których zarządzenia miały być egzekwowane. Wszyscy, za wyjątkiem paryskich oraz lyońskich rzemieślników, zostali zmuszeni do prowadzenia swojej działalności wyłącznie na terenie swojego miasta. W ten sposób francuski przemysł utracił swoją elastyczność. W 1597 roku Henryk IV ponowił i wzmocnił te prawa oraz przystąpił z całą mocą do ich wprowadzania.

Efektem tych restrykcji było zupełne zniszczenie wzrostu gospodarczego we Francji. Typowy slogan o zabezpieczeniu „standardów jakości” oznaczał, że konkurencja została skrępowana, produkcja i import ograniczone oraz że ceny utrzymywały się na wysokim poziomie. Znaczyło to w skrócie, że konsumenci nie mieli możliwości zapłacenia mniej pieniędzy za produkt niższej jakości. Uprzywilejowane przez państwo monopole rosły w siłę, zaś na cechy i monopole państwo nałożyło narastające i tłamszące podatki.

Wzrastające opłaty za kontrolę jakości także stanowiły duże obciążenie dla francuskiej gospodarki. Co więcej, produkcja dóbr luksusowych była częściowo dotowana, a dochody z rozwijających się gałęzi przemysłu były kierowane do subsydiowania słabych. Akumulacja kapitału była przez to spowolniona, a rozwój obiecujących i prężnych gałęzi przemysłu osłabiony. Subsydiowanie oraz uprzywilejowywanie luksusowych gałęzi przemysłu oznaczało odciągnięcie zasobów od ograniczających koszty innowacji w nowych gałęziach przemysłu związanych z masową produkcją w stronę takich obszarów jak wysoko kosztowe rzemieślnictwo w rodzaju szklarstwa czy gobeliniarstwa.

Rosnące w siłę francuska monarchia i arystokracja były znacznymi konsumentami dóbr luksusowych i były z tego powodu szczególnie zainteresowane rozwijaniem i utrzymaniem ich jakości. Cena nie była wielkim problemem, ponieważ monarchia oraz szlachta żyła z obowiązkowych podatków. Z tego powodu w maju 1665 roku król ustanowił przywileje monopolowe dla grupy producentów koronek, używając jawnie obłudnego argumentu, iż zrobił to, by zapobiec „wypływowi pieniędzy i aby dać ludziom zatrudnienie”. Faktyczną przyczyną było zabronienie, komukolwiek innemu poza uprzywilejowanymi licencjobiorcami, wyrobu koronki w zamian za potężne opłaty na rzecz Korony.

Krajowe kartele mogą ponosić straty, jeżeli konsument może kupić tańszy zagraniczny substytut — wprowadzono więc taryfy ochronne na importowane koronki. Ale najwyraźniej przemyt był ogromny, gdyż w 1667 roku rząd nałożył całkowity zakaz przywozu zagranicznych koronek. W dodatku, aby zapobiec nielicencjonowanej konkurencji, francuska Korona zabroniła wyrobu koronek w gospodarstwach domowych oraz nakazała, aby produkcja odbywała się w stałych, widocznych punktach. Minister do spraw finansów i handlu oraz Kontroler Generalny Finansów, Jean-Baptiste Colbert, napisał do rządowego urzędnika do spraw wyrobów koronkowych: „Proszę Pana, aby zwrócił Pan uwagę, że żadna dziewczynka nie powinna mieć przyzwolenia na pracę w gospodarstwie domowym swoich rodziców i Pan musi je zobowiązać, aby poszły pracować do manufaktur”.

Być może najważniejszą z licznych restrykcji merkantylistycznych nałożonych na francuską gospodarkę w XVII wieku było wdrożenie standardów „jakości” na produkcję i handel, co nieomal zamroziło francuską gospodarkę na poziomie wczesnego lub środkowego okresu XVII wieku. To wymuszone zamrożenie skutecznie zdławiło, a nawet zapobiegło innowacjom — nowym produktom, nowym technologiom, nowym metodom obsługi produkcji i wymiany — koniecznym dla rozwoju gospodarczego.

Przykładem hamowania innowacji jest krosno, wynalezione we wczesnym okresie XVII wieku, pierwotnie używane głównie do produkcji luksusowego towaru, jakim były jedwabne pończochy. Kiedy krosna zaczęły być używane do produkcji relatywnie masowych dóbr, takich jak produkty wełniane oraz płócienne, dziewiarze ręczni zaczęli obawiać się konkurencji i przekonali Colberta w 1680 roku, żeby zakazał używania krosna przy wyrobie jakiegokolwiek innego produktu niż jedwab. Na szczęście, w przypadku krosna, producenci wełny i płótna byli wystarczająco silni politycznie, aby uchylono zakaz cztery lata później i włączono ich samych do protekcjonistycznego systemu korzyści.

Rozwój francuskiego merkantylizmu osiągnął punkt kulminacyjny w erze Jeana-Baptiste'a Colberta (1619-83). Z tego powodu kolbertyzmem nazywa się najbardziej skrajną wersję merkantylizmu. Colbert urodził się w Reims jako syn kupca. Wcześnie w swoim życiu dołączył do centralnej biurokracji. Do 1651 roku stał się przodującym biurokratą w służbie Koronie, a od 1661 do swojej śmierci, 22 lata później, był prawdziwym gospodarczym władcą — piastującym takie urzędy jak minister do spraw finansów i handlu oraz sekretarz stanu — pod rządami wielkiego Króla Słońce, uosobienia despotyzmu absolutystycznego, Ludwika XIV.

Colbert przyznawał niezliczone monopole, subwencje dla manufaktur dóbr luksusowych i kartelizujące przywileje. Stworzył także potężny system centralnej biurokracji, w którym główną rolę odgrywali urzędnicy znani jako intendenci, mający kontrolować i regulować gospodarkę. Powołał również ogromny system inspekcji, ocen oraz pomiarów, aby być zdolnym do znalezienia wszystkich tych, którzy nie przestrzegali szczegółowej listy państwowych regulacji. Intendent zatrudniał siatkę szpiegów i informatorów do wyszukiwania wszystkich naruszeń kartelowych restrykcji i regulacji. Zgodnie z klasycznym sposobem działania, szpiedzy śledzili się także wzajemnie, a także samych intendentów.

Kary za naruszenia regulacji wahały się od konfiskaty i likwidacji „podrzędnej” produkcji do wysokich grzywien, publicznych szykan, czy pozbawienia kogoś licencji na pozostanie w biznesie. Jak podsumował to wybitny francuski historyk merkantylizmu: „Żadna z form kontroli nie została uznana za zbyt surową, gdy służyła wymuszeniu poszanowania dla regulacji”[2].

Dwa spośród najbardziej skrajnych przykładów ograniczenia innowacji we Francji pochodzą z okresu krótko po śmierci Colberta, pod długimi rządami Ludwika XIV. Wyrób guzików we Francji był pod kontrolą różnych cechów — w zależności od użytego materiału; największą kontrolę sprawował cech producentów sztruksu i tych, którzy wyrabiali ręcznie guziki sztruksowe. Do lat 90. XVII wieku krawcy i sprzedawcy rozpoczęli innowacyjną produkcję guzików z materiału używanego w konfekcji. Oburzenie nieefektywnych, ręcznych wytwórców guzików spowodowało, że państwo stanęło w ich obronie.

W późnych latach 90. XVII wieku grzywny, które stale wzrastały, były nakładane na produkcję, sprzedaż, a nawet za noszenie nowych guzików. Lokalni naczelnicy cechów uzyskali nawet uprawnienie do przeszukiwania domów i do dokonywania aresztowań każdego na ulicy, kto nosił diabelskie i nielegalne guziki. Pomimo to, w ciągu paru lat państwo i ręczni wytwórcy musieli zaprzestać walki, ponieważ każdy we Francji używał nowych guzików.

Ważniejsza dla kurczącego się we Francji wzrostu gospodarczego była katastrofalna prohibicja popularnych nowych ubrań — drukowanych perkali. Bawełniane tkaniny nie były jeszcze tak wartościowe jak później, ale stały się iskrą rewolucji przemysłowej w wieku XVIII w Anglii. Francja usilnie prowadziła politykę niepozwalającą na rozkwit wyrobów bawełnianych we Francji.

Nowe materiały, drukowane perkale, zaczęto importować z Indii w latach 60. XVII wieku i szybko stały się bardzo popularne. Ponieważ wykorzystywane były zarówno przez masowy rynek niedrogich wyrobów, jak i luksusowego przemysłu podatnego na modę, rozpoczęto drukowanie perkali we Francji. Do lat 80. XVII wieku oburzeni przedstawiciele przemysłu wełnianego, sukienniczego, jedwabnego i płóciennego skarżyli się rządowi na „nieuczciwą konkurencję” ze strony nowej branży. Drukowane kolory z łatwością konkurowały ze starszymi ubraniami, więc państwo francuskie wprowadziło w 1686 roku zupełną prohibicję drukowanych perkali: zarówno ich importu, jak i krajowej produkcji.

W 1700 roku francuski rząd poszedł na całość, wprowadzając całkowity zakaz używania perkali, nawet przez konsumentów. Szpiedzy rządowi mieli pełne ręce roboty: „przyglądając się powozom i prywatnym domom oraz składając sprawozdanie, że guwernantka markiza de Cormoy była widziana w oknie ubrana w białą sukienkę z dużymi czerwonymi kwiatami, prawie nową, a z kolei żona sprzedawcy lemoniady była widziana w swoim sklepie w perkalu”[3]. Mówiąc bez przesady, tysiące Francuzów zginęło w walkach o perkal: albo będąc straconymi w egzekucjach za noszenie perkalu, albo w wyniku zbrojnych ataków przeciwko użytkownikom perkalu.

Perkale były tak popularne, zwłaszcza wśród francuskich dam, że walka została ostatecznie przegrana, mimo że prohibicja utrzymała się na papierze aż do późnego XVIII wieku. Przemyt perkali po prostu nie mógł być zatrzymany. Ale oczywiście  prościej było zakazać produkcji aniżeli konsumpcji. Rezultatem tej trwającej prawie wiek prohibicji był zupełny zastój krajowego przemysłu związanego z drukowanymi perkalami we Francji. Przedsiębiorcy wytwarzający perkal i wykwalifikowani rzemieślnicy (wielu z nich było hugenotami poddawanymi represjom ze strony rządu), wyemigrowali do Holandii i Anglii, wzmacniając przemysł perkalowy w tych krajach.

Co więcej, wszechobecne kontrole dotyczące płacy maksymalnej zniechęciły robotników do przemieszczania się, a w szczególności do podjęcia pracy w przemyśle, przez co istniała tendencja do zatrzymywania robotników w gospodarstwach rolnych. Wymogi dotyczące nauki rzemiosła, w przeważającej części trzy- lub czteroletniej, ograniczały mobilność pracy i zapobiegały wejściu do rzemiosła. Każdy mistrz czeladniczy miał ograniczyć się do jednego albo dwóch czeladników, co przeciwdziałało wzrostowi każdej jednej firmy.

Przed Colbertem większość francuskiego dochodu pochodziło z opodatkowania, ale przyznawanie monopoli rozmnożyło się tak bardzo za jego rządów, że dochody z przywilejów monopolowych stanowiły więcej niż połowę dochodów państwa.

Najbardziej uciążliwym spośród monopoli był rządowy monopol solny. Od producentów soli wymagano, aby sprzedawali całą wyprodukowaną sól określonym królewskim magazynom po stałych cenach. Konsumenci byli później zmuszani — w celu powiększania dochodu państwa oraz pozbawienia dochodu przemytnikom —  do zakupu soli w ustalonej ilości po czterokrotnie wyższej cenie niż na wolnym rynku.

Pomimo ogromnego wzrostu dochodów z przyznawania monopoli, podatki również wzrosły. Podatek gruntowy (albo inaczej taille réelle) był największym, pojedynczym źródłem dochodu państwa i we wczesnym etapie rządów Colbert próbował dalej zwiększać obciążenia z tytułu taille. Ale od taille był szereg wyjątków, w szczególności obejmujących szlachtę. Colbert próbował jak mógł najlepiej demaskować „fałszywych” szlachciców oraz zahamować system przekupstw poborców podatkowych. Próba nieznacznego obniżenia taille i zwiększenia aide — pośrednich, wewnętrznych podatków od sprzedaży hurtowej i detalicznej, w szczególności  nałożonych na browary — okazał się klapą z powodu oszustw i korupcji związanej z  podatkiem od rolników. Później pojawił się gabelle (podatek od soli) — realny dochód z jego tytułu wzrósł dziesięciokrotnie pomiędzy wczesnym okresem XVI wieku a środkowym okresem wieku XVII. W czasie trwania ery Colberta dochody z podatku gabelle  rosły nie tyle z powodu wzrostu stawek podatku, co ze względu na zaostrzony sposób egzekwowania istniejących przepisów.

Podatki gruntowe i konsumpcyjne odcisnęły swoje piętno na biednych i klasie średniej, poważnie niszcząc oszczędności i inwestycje. Opłakany stan francuskiej gospodarki można sobie lepiej uzmysłowić, porównując ją do sytuacji w Anglią. W roku 1640 król Anglii Karol I zmagał się z rewolucją, w znacznej mierze spowodowaną nakładaniem przez niego wysokich podatków, mimo że stanowiły one zaledwie od jednej czwartej do jednej trzeciej tego, co nakładała na swoich obywateli Korona francuska.

Mimo że populacja we Francji była sześciokrotnie większa niż w Anglii w XVI wieku, a wczesny rozwój przemysłu wydawał się obiecujący, francuski absolutyzm i rozwój merkantylizmu spowodował, że Francja przestała być przodującym gospodarczo krajem.

 


[1] Przyp. red.: katolicka grupa, która nawoływała do tolerancji dla hugenotów w imię narodowej jedności.

[2] Eli F. Heckscher, Mercantilism (1935, 2nd ed., New York: Macmillan, 1955) vol. I,  s. 162.

[3] Charles Woolsey Cole, French Mercantilism, 1683–1700 (New York: Columbia University Press, 1943),  s. 176.

Kategorie
Historia myśli ekonomicznej Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Bermudez_Ocena stu pierwszych dni rządów Javiera Milei

Polityka współczesna

Bermudez: Ocena stu pierwszych dni rządów Javiera Milei

Czy Milei korzysta z wszelkich dostępnych narzędzi, aby zrealizować swój program gospodarczy?

Bishop_Moicano - Jeśli obchodzi was los waszego kraju, czytajcie Misesa

Szkoła austriacka

Moicano - Jeśli obchodzi was los waszego kraju, czytajcie Misesa

Sympatia Moicano dla Misesa jest zasługą rosnącego poparcia dla austriackiej szkoły ekonomii w Brazylii, która zdobyła popularność nie tylko w akademii i polityce, ale też na niwie kulturalnej.

Jablecki_Ilu handlarzy zmieści się w modelu matematycznym

Metodologia szkoły austriackiej

Jabłecki: Ilu handlarzy zmieści się w modelu matematycznym?

Dobry test przydatności teorii ekonomicznej polega na dokładnym zbadaniu jej założeń.

Machaj_Czy „Reguła Taylora” mogła zapobiec bańce mieszkaniowej

Cykle koniunkturalne

Machaj, Woods: Czy „Reguła Taylora” mogła zapobiec bańce mieszkaniowej?

Czy tzw. reguła Taylora może być tak skutecznym narzędziem jak uważa jej autor?


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.