Ulga dla wolności Uwolnij 1,5%
KRS: 0000174572
Powrót
Teksty

Lubiński: Recenzja książki „Pod prąd głównego nurtu ekonomii”

4
Marek Lubiński
Przeczytanie zajmie 7 min

Autor: Marek Lubiński
Katedra Ekonomii Rozwoju i Polityki Ekonomicznej
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

 

Recenzję opublikowano pierwotnie w czasopiśmie „Gospodarka Narodowa”, 11-12/2011.

 

Recenzja książki: Pod prąd głównego nurtu ekonomii, praca zbiorowa pod redakcją Mateusza Machaja, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2010, s. 239

Pod prad

W warstwie metodycznej książka wyrasta z opozycji w stosunku do sposobu uprawiania ekonomii głównego nurtu. Zgodnie ze stwierdzeniem ze wstępu „słabość obowiązującego dziś wzorca uprawiania ekonomii tkwi w jego formalizmie" (s. XIII), opierającym się na matematyzacji i rachunku marginalnym. Ponieważ zdaniem redaktora za modelami, mimo ich nadmiernych uproszczeń i nierealistycznych założeń, przemawiają li tylko względy pragmatyczne w książce konsekwentnie stosowana jest analiza jakościowa, która pozwala na wierniejszy opis rzeczywistości. Podejście takie jest stosowane konsekwentnie w poszczególnych tekstach, niezależnie od konkretnego przedmiotu rozważań. Takie podejście metodyczne jest z pewnością inspirujące, bowiem „różne perspektywy metodologiczne prowadzą często do różnych wniosków" (s. 119). Ponadto rezygnacja z formalizacji może zachęcić do lektury odbiorców spoza kręgu profesjonalnych ekonomistów.

Poszczególne teksty podejmują interesujące problemy, o podstawowym znaczeniu dla ekonomii. Niezależnie od różnorodności tematycznej formuła poszczególnych opracowań jest zbliżona. Z reguły punktem wyjścia jest pewien pogląd przyjmowany w ekonomii głównego nurtu, a następnie poddanie go krytycznej analizie i wskazanie konsekwencji wynikających z odrzucenia tradycyjnego spojrzenia.

Pierwszy rozdział autorstwa Przemysława Leszka dotyczy problematyki wiedzy w naukach społecznych. Autor charakteryzuje podejście ortodoksyjne, zastanawia się następnie, dlaczego problematyka wiedzy wbrew pozorom zajmuje podrzędne miejsce w ekonomii, a następnie omawia konsekwencje takiej sytuacji, sprowadzające się do zawodności ekonomii głównego nurtu w wyjaśnianiu rzeczywistości gospodarczej. Kluczowe dla całej analizy jest odniesienie się do założenia współczesnej ekonomii, że podmioty gospodarujące zachowują się tak, jak gdyby znały wszystkie fakty wpływające na podejmowanie decyzji. Przyjęcie, że wiedza podmiotów gospodarujących jest większa niż w rzeczywistości, prowadzi do powstawania fałszywych teorii. Aby tego uniknąć, Autor odwołuje się do zaproponowanej przez Hayeka koncepcji wiedzy rozproszonej i niedoskonałej.

Przedmiotem rozdziału drugiego, napisanego przez Alicję Kuropatwę, są pewne aspekty założenia o doskonałej konkurencji. Krytyka teorii doskonałej konkurencji została przeprowadzona z perspektywy szkoły austriackiej. Zdaniem Autorki model konkurencji doskonałej nie opisuje dobrze zjawiska konkurencji. Odrzucone zostały również neoklasyczne konkluzje wskazujące, że konkurencja doskonała maksymalizuje dobrobyt. Na podstawie przeprowadzonej analizy Autorka stwierdza także, że „przyjęcie założeń statycznej teorii konkurencji otwiera drogę do założenia, że gospodarka socjalistyczna może działać efektywnie" (s. 44).

Rozdział trzeci, który wyszedł spod pióra Jacka Kubisza, poświęcony został teorii Ronalda Coase'a. Autor przeciwstawia się rozumieniu tej teorii jako stanowiska prorynkowego, zgodnie z którym przy pewnych założeniach rynek dzięki negocjacjom może sam rozwiązać problem efektów zewnętrznych. W opozycji do takiej interpretacji Autor udowadnia, że literalne odczytanie twierdzenia Coase'a staje się „poważnym atakiem na własność i podważa odpowiedzialność za jej naruszenie" (s. 50). W tekście wiele uwagi poświęcono niejednoznaczności interpretacji teorematu Coase'a oraz wskazaniu, że związany jest on z przyjęciem wielu nierealistycznych założeń. Wskazano także, że w przypadku konsekwentnego odwoływania się do teorii Coase'a sądy stałyby się państwowymi urzędami do spraw redystrybucji zasobów, zgodnie z zasadą efektywności.

W kolejnym tekście Łukasz Gajewski krytykuje planistyczne pojmowanie innowacyjności. Autor uważa, że innowacyjności nie da się ująć w sztywne kategorie i na tej podstawie wyprowadza wniosek, że innowacji nie można planować i pobudzać. Taki pogląd jest równoznaczny z zakwestionowaniem sensowności prowadzenia przez państwo tzw. polityki proinnowacyjnej, która oznacza jedynie trwonienie publicznych pieniędzy. Autor, odwołując się do krytyki przeprowadzonej przez National Endowment for Science, Technology and the Arts, podważa celowość stosowania tradycyjnych wskaźników pomiaru innowacyjności. W ślad za wspominaną instytucją wskazuje między innymi, że za wysokimi wydatkami na badania i rozwój może się skrywać ich niska efektywność. Ważnym wątkiem prowadzonej analizy jest poddanie krytyce istniejącego systemu ochrony własności intelektualnej.

Stanisław Kwiatkowski zajmuje się teorią dóbr publicznych i rynkowymi mechanizmami ich produkcji. Autor podejmuje polemikę z dominującym przeświadczeniem, że nawet państwo minimalne powinno być dostarczycielem dóbr publicznych. W warstwie teoretycznej w pierwszej kolejności odwołano się do Samuelsona, którego neoklasyczne podejście doprowadziło do stwierdzenia nieskuteczności prywatnych rozwiązań dla maksymalizacji użyteczności. Następnie zaoferowane zostało spojrzenie na teorię dóbr publicznych z perspektywy szkoły austriackiej. Szkoła ta udowadnia, że z samej natury dóbr publicznych nie wynika, że muszą one nieuchronnie być oferowane przez państwo. Alternatywą jest wykorzystanie istniejących mechanizmów rynkowych do dostarczania dóbr publicznych.

W kolejnym rozdziale Mateusz Machaj prezentuje stopę procentową jako pewną szczególną cenę pieniężną, która istnieje „ponieważ dobra przyszłe mają mniej zastosowań niż dobra dzisiejsze" (s. 128). Zarazem funkcją stopy procentowej jest godzenie preferencji ludzi z dostępnymi zasobami kapitału. Zdaniem Autora warunkiem pełnienia przez stopę procentową przypisywanych jej funkcji makroekonomicznych, przede wszystkim fundamentu efektywnej alokacji, jest uwolnienie jej od wpływu państwa. Jak stwierdzono w konkluzji „tak jak państwo nie jest w stanie skutecznie ustanawiać cen na poszczególne dobra na rynku, tak samo nie jest w stanie tego zrobić w przypadku szczególnie wrażliwej ceny, jaką jest stopa procentowa" (s. 155).

Jan Lewiński zajął się zjawiskiem deflacji, systematyzując różne sposoby jej postrzegania. Autor zastanawia się w pierwszej kolejności nad zasadnością obaw związanych z deflacją. Jego zdaniem podstawą odpowiedzi na tego typu pytanie jest przyjrzenie się przyczynom deflacji. Zagrożenia nie należy upatrywać w deflacji wzrostu gospodarczego, powodowanej przez wzrost popytu na pieniądz, wynikający ze zwiększenia produktywności wytwórców. Deflacja może wynikać również z budowania zasobów gotówkowych przez podmioty gospodarujące. Zdaniem Autora takie postępowanie uczestników rynku jest nieszkodliwe z perspektywy jego funkcjonowania. Deflacja kredytu bankowego jest powodowana przez run na banki. Run na banki również nie jest traktowany jako zjawisko szkodliwe, ale jako forma dostosowania uczestników rynku do skutków wcześniejszej ekspansji kredytowej banków. Natomiast szkodliwość przypisywana jest wyłącznie deflacji powodowanej zmianami podaży pieniądza. Prowadzi to do konkluzji, że sam spadek cen trudno jest wartościować.

W rozdziale napisanym przez Marcina Zielińskiego został podważony dogmat o zasadności istnienia banku centralnego. Alternatywą jest wolność bankowa, traktowana jako warunek przywrócenia liberalizmu gospodarczego. Jednocześnie istnieje pełna świadomość, że rozwiązanie takie napotka na opór ze strony polityków.

W rozdziale ostatnim Wojciech Paryna przybliża sylwetkę stosunkowo mało znanego polskiego ekonomisty, jakim był Adam Heydel. W szkicu pojawiają się dwa podstawowe wątki. Pierwszy z nich dotyczy poglądów Heydla na temat metodologii nauki ekonomii. Drugi nurt analizy dotyczy stosunku Heydla do ekonomii austriackiej. Zdaniem Autora tego rozdziału Adam Heydel był ekonomistą polskim nie tylko najlepiej znającym dorobek ekonomii austriackiej, ale również tworzącym w jej duchu.

Tak jak to zostało zasygnalizowane w tytule Autorom udało się płynąć pod prąd głównego nurtu ekonomii. Tak jak to napisano na s. 118 „czytelnik rozległej literatury przedmiotu może być zaskoczony obfitością kontrargumentów przeciwko teoriom, które bezkrytycznie przytacza większość podręczników i tekstów popularnych". Jeżeli nawet nie wszystkie poglądy zawarte w pracy są łatwe do zaakceptowania, to z pewnością skłaniają do refleksji. Istotne jest wskazanie, że różne perspektywy metodologiczne prowadzą do różnych wniosków.

Omówienie poszczególnych zamieszczonych w książce tekstów nie wystarczy do jej całościowej oceny, dlatego na zakończenie swojej recenzji chcę zwrócić uwagę na kilka spraw ogólniejszych. Przede wszystkim nieliczne są publikacje autorów polskich o charakterze czysto teoretycznym, mieszczące się w jasno zdefiniowanym nurcie refleksji teoretycznej. W tym przypadku wyraźnie zadeklarowane jest nawiązanie do dorobku szkoły austriackiej.

Autorami tekstów są ludzie młodzi, głównie absolwenci i doktoranci Uniwersytetu Wrocławskiego. Młody wiek jest często traktowany jako swoiste alibi tłumaczące niedostatki publikowanych tekstów. Odwoływanie się do tego typu usprawiedliwień nie jest potrzebne w przypadku recenzowanej książki, bowiem wszystkie teksty reprezentują wysoki poziom merytoryczny. Konstrukcja jest zwarta i logiczna, podporządkowana jasno zdefiniowanym we wprowadzeniu celom. Nie na ostatnim miejscu po stronie pozytywów odnotować należy wcale nie powszechną obecnie dbałość o poprawność języka.

Zanikająca współcześnie tradycja akademicka budowania relacji mistrz i jego uczniowie została udatnie reaktywowana w recenzowanej publikacji. Jest to jeden z nielicznych przypadków, kiedy Nauczyciel wywarł tak wyraźne piętno na działalności naukowej uczniów.

Płynięcie pod prąd jest zawsze trudnym wyzwaniem, ale uważam, że Autorzy sprostali mu z powodzeniem. Podsumowując, stwierdzam, że książka spełnia oczekiwania Czytelników zainteresowanych szkołą austriacką w ekonomii i kontrowersjami, od jakich nie jest wolna nauka ekonomii.

Kategorie
Recenzje Teksty

Czytaj również

Tan_Upadające Tygrysy - wyzwania stojące przed ASEAN

Handel zagraniczny

Tan: Upadające Tygrysy - wyzwania stojące przed ASEAN

Pomiędzy krajami ASEAN zaistniały pewne rozbieżności ekonomiczne.

Deist_Nowoczesna_teoria_monetarna_ani_nowa_ani_monetarna_ani_nie_teoria

Współczesne szkoły ekonomiczne

Deist: Nowoczesna teoria monetarna – ani nowa, ani monetarna, ani nie teoria

Nowoczesna teoria monetarna (MMT) ma nowego proroka i nową ewangelię.

Hart_Charles Dunoyer (1786-1862)

Historia myśli ekonomicznej

Hart: Charles Dunoyer (1786-1862)

Jako profesor ekonomii politycznej Dunoyer był autorem licznych prac na temat polityki, ekonomii i historii.

Conway_Wyznania byłego ekologa. 5 powodów, dla których porzuciłem „zieloną” politykę

Polityka współczesna

Conway: Wyznania byłego ekologa. 5 powodów, dla których porzuciłem „zieloną” politykę

Relacja nauki i polityki ma sens tylko wtedy, gdy to nauka wpływa na politykę.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 4
PN

Nie wiem, czy działacze i sympatycy Instytutu Misesa wiedzą, że wyszła niedawno książka "Polski model organizacji typu think tank" Piotra Zbieranka, gdzie autor pisze również o IM.

Odpowiedz

Dominik Jaskulski

Nie wiedzieliśmy (przynajmniej nie ja) i dziękujemy za informację! :)

Odpowiedz

fender

W ostatnim numerze z 2011 roku widzę również "Jesus Huerta de Soto, Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne (rec. Katarzyna Appelt)" - Ekonomista 6/2011. Ma to może ktoś?

Odpowiedz

Marek

Ciekawa i szczegółowa recenzja. Przyznam, że nie słyszałem o książce wcześniej - dzięki.

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.