Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Filozofia polityki

Vance: Jak Mises rozprawia się z argumentacją religijną na rzecz państwa

0
Laurence M. Vance
Przeczytanie zajmie 13 min
Vance_Jak-Mises-rozprawia-się-z-argumentacją-religijną-na-rzecz-państwa_male.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Laurence M. Vance
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Karolina Olszańska
Wersja PDF

Mises a religia

W 1920 roku Ludwig von Mises napisał dzieło, które dało początek „debacie kalkulacyjnej”. Mowa o eseju Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie stanowiącym dogłębną krytykę socjalizmu. Jak stwierdza w posłowiu współpracownik Mises Institute Joseph Salerno: „Najważniejszą cechą tego tak znaczącego eseju jest to, że jest on czymś nawet więcej niż dobitnym ukazaniem, że socjalistyczna gospodarka i społeczeństwo nie mają racji bytu. Przedstawia on logiczne podstawy dla systemu cen, prawdziwie wolnego rynku, zabezpieczenia własności prywatnej i zdrowego pieniądza. Jego główna teza będzie aktualna dopóty, dopóki ekonomiści i politycy będą starali się zrozumieć, dlaczego nawet najmniejsza interwencja państwowa w zakresie gospodarki nigdy nie przyniesie pozytywnych skutków”.

Mises zdawał sobie jednak sprawę, że błędy gospodarcze socjalizmu stanowiły tylko część większego problemu. Dlatego odpowiednio rozwinął swoją krytykę systemu w dziele Socjalizm, w którym dokładnie przeanalizował nie tylko wszelkie formy interwencjonizmu, ale odniósł się także do polityki, historii, własności, etyki, a nawet religii.

Jak na agnostyka, Mises pisał bardzo dużo o religii. Jego opublikowane dzieła zawierają zaskakującą liczbę odniesień do niej — jak policzono, jest ich ponad 2500. Samego Boga wspomina około 250 razy. Pierwsza strona Ludzkiego działania zawiera siedem odniesień do religii, natomiast dzieła takie jak Omnipotent Government, Teoria a historia czy Socjalizm są nimi wręcz przesiąknięte.

Dlaczego powinniśmy się zainteresować tym, co miał on do powiedzenia na temat religii? Czyż sam nie powiedział: „Jestem ekonomistą, a nie nauczycielem moralności”?[1] Słowa Misesa dotyczące religii są ważne z dwóch powodów.

Po pierwsze, nie można studiować historii w oderwaniu od religii — Biblia jest przede wszystkim książką historyczną, jej funkcja religijna jest drugoplanowa. Mises dobrze znał historię i był niesamowicie oczytany, co w jego czasach oznaczało, że musiał znać Biblię. Zdawał sobie sprawę nie tylko z jej historycznego znaczenia, ale także — bez względu na to, że sam nie wierzył w przedstawione w niej dogmaty — z autorytetu, jaki stanowiła. W swoich dziełach cytuje ją 32 razy[2].

Zatem, w przeciwieństwie do wielu innych bezwyznaniowych autorów, Mises miał szeroki zakres wiedzy na temat religii. Wymienia doktryny, zwyczaje, wierzenia i zajęcia charakterystyczne dla różnych wyznań. Odnosi się do ludzi i wydarzeń związanych z religią. Często zajmuje się tematem religijnych kontrowersji i konfliktów: wielkiej schizmy wschodniej i zachodniej, antysemityzmem, krucjatami, reformacją i kontrreformacją.

Dzieła Misesa obfitują w obrazowy język biblijny:

  • Filistyn będzie zupełnie gotów zrezygnować z biletów na wystawy sztuki w zamian za możliwość cieszenia się przyjemnością, którą łatwiej jest mu zrozumieć”[3]
  • „Trzecie rozwiązanie jest w rzeczy samej bardzo stare i Francuzi już dawno ochrzcili je adekwatną nazwą”[4].
  • „Nieistotnie jest, czy [włoscy faszyści] wiedzieli, że ich dobra nowina była jedynie kopią brytyjskiego socjalizmu gildyjnego”[5].
  • Z manifestu partii komunistycznej postępowcy nauczyli się, że „nadejście socjalizmu jest konieczne i sprawi, że ziemia zamieni się w Eden[6].
  • Niektórzy utrzymują, że „dobra ekonomia powinna i może być bezstronna, i tylko źli ekonomiści grzeszą przeciwko temu postulatowi”[7].
  • Socjaliści „ogłosili program socjalistyczny doktryną zbawienia[8].
  • „Jeżeli przez 40 lat pada manna z nieba, a produkcja innych dóbr pozostaje w normie, cena manny musi spaść”[9].
  • Według marksistów „prywatna własność środków produkcji jest Morzem Czerwonym, które stoi na naszej drodze do Ziemi Obiecanej ogólnego dobrobytu”[10].
  • Opinia publiczna „krzywo patrzy na bogactwo nabyte w handlu i przemyśle i uznaje je za wybaczalne tylko wtedy, gdy ktoś pokutuje za nie, uposażając instytucje charytatywne”[11].
  • Marks wiedział, „że ostatecznym celem rozwoju historii jest zapanowanie socjalistycznego raju[12].
  • Wybitni pisarze „głosili ewangelię wojny, przemocy i gwałtu”[13].

Jak widać, analizując dzieła Misesa, nie możemy lekceważyć religii. Istnieje jednak inny powód, dla którego warto odnotować jego odniesienia do niej. W jego czasach, podobnie jak w naszych, najtrudniej było obalić właśnie religijne argumenty zwolenników socjalizmu, a ich głosiciele byli najbardziej uparci. Wynikają one bowiem z głęboko zakorzenionych przeświadczeń o Bogu, człowieku i celu istnienia wszechświata. Trzeba się z nimi jednak rozprawić.

Pisząc w połowie XX wieku, Mises dokonał następujących obserwacji dotyczących stosunku chrześcijaństwa do socjalizmu: „Kościoły i sekty chrześcijańskie nie zwalczały socjalizmu. Krok za krokiem przyjmowały jego zasadnicze idee polityczne i społeczne. Dziś z nielicznymi wyjątkami jawnie odrzucają kapitalizm i opowiadają się bądź za socjalizmem, bądź też za interwencjonistycznymi środkami polityki, które muszą nieuchronnie doprowadzić do jego ustanowienia”[14].

Niestety odkąd Mises napisał te słowa około 50 lat temu, nie zmieniło się nic. Liberalne kościoły i związki wyznaniowe na dobre porzuciły idee wolnorynkowe. Ich wołania o „równość” i „sprawiedliwość społeczną” są wołaniami o socjalizm — niczym więcej.

Konserwatywni duchowni są dzisiaj w większości interwencjonistami do szpiku kości. Ich poparcie dla finansowanych przez państwo inicjatyw dotyczących wiary i propagujących ich kodeksy moralne, ich nieustanne domaganie się nowych poprawek do konstytucji i akceptacja wszelkich interwencji państwowych, dopóki działają one na ich korzyść, jest dowodem na to, że kompletnie nie rozumieją najbardziej podstawowych zasad, na których opiera się ekonomia. „Czytać Misesa? Dlaczego mielibyśmy czytać Misesa, przecież był agnostycznym Żydem...”.

Mises nie uciekał od dyskusji z religijnymi obrońcami socjalizmu. Słusznie krytykował ludzi wierzących gardzących kapitalizmem, którzy odnajdują tylko jeden błąd w zasadach marksistowskich — ich „przywiązanie do ateizmu czy sekularyzmu”[15]. Mises z charakterystyczną dla siebie spostrzegawczością zauważa, że „wielu autorów chrześcijańskich odrzuca bolszewizm tylko dlatego, że jest antychrześcijański”[16]. Kościół „jest przeciwko socjalizmowi, który ma zostać powołany do życia przez inny ruch. Jest przeciwko socjalizmowi, który ma zostać urzeczywistniony przez ateistów, jako że jego podstawa egzystencji zostałaby wtedy zniszczona. Gdy tylko te wątpliwości znikają, zbliża się niewątpliwie do idei socjalistycznych”[17].

Ale Mises nie potępiał idei religijnych dlatego, że był agnostykiem. Wręcz przeciwnie: „Częste ataki na filozofię społeczną oświecenia i doktrynę utylitarną propagowaną przez klasycznych ekonomistów nie mają źródła w postawie chrześcijańskiej, ale w rozumowaniu zarówno teistycznym, ateistycznym, jak i antyteistycznym”[18]. Byłoby więc „poważnym błędem, gdybyśmy wyciągnęli stąd wniosek, że nauki dotyczące ludzkiego działania oraz oparta na nich doktryna polityczna są antyteistyczne i nastawione wrogo do religii. Są one zdecydowanie przeciwne wszelkim systemom teokratycznym. Zachowują jednak całkowitą neutralność w stosunku do przekonań religijnych, które nie próbują ingerować w sferę praw społecznych, politykę i gospodarkę”[19].

Prawda jest taka, że nie tylko ateiści, ale również ludzie wierzący niemal powszechnie zaakceptowali system socjalistyczny i interwencjonistyczny. Jak zauważa Mises: „Dla ateistów kapitalizm jest odpowiedzialny za to, że przetrwało chrześcijaństwo. Ale jednocześnie encykliki papieskie obwiniają kapitalizm o szerzenie postaw bezbożnych i grzechy współczesnych, zaś kościoły i sekty protestanckie równie energicznie oskarżają kapitalistyczną chciwość”[20].

Mises krytykuje więc w równym stopniu ateizm i religię, podkreślając ich błędne założenia co do ekonomii. „Chrześcijański socjalizm nie jest mniejszym powodem dzisiejszych zawirowań niż socjalizm ateistyczny”[21]. Zarówno pobożni chrześcijanie, jak i „radykalni ateiści odrzucili gospodarkę wolnorynkową”[22]. Zarówno wierzący, jak i niewierzący odrzucili idee leseferyzmu[23]. „Dziś […] wojujący ateiści na równi z chrześcijańskimi teologami są jednogłośni w odrzucaniu ekonomii rynkowej i wynoszeniu pod niebiosa zalet wszechwładnego państwa”[24].

Jednym z powodów, dla których Mises tak często używał w swoich dziełach terminologii religijnej, jest fakt, że zwolenników państwa traktował jak wyznawców religii. Rząd ma swoich kapłanów, których ludzie uważają za nieomylnych[25], a także mnichów, którzy mu poddańczo służą[26]. Mises oddawanie czci państwu nazywa „statolatrią”[27](bądź „etatolatrią”), którą, obok socjalizmu i nacjonalizmu, klasyfikuje jako namiastkę religii[28]. Wyznawcy „nowej religii — etatolatrii są nawet bardziej fanatyczni i nietolerancyjni niż muzułmańscy zdobywcy Afryki i Hiszpanii”[29].

Jeżeli zwolennicy państwa są wyznawcami religii jaką jest statolatria, niechybne oznacza to, że państwo jest uważane za boga. Motyw tego, jak socjaliści i interwencjoniści sprawili, że państwo stało się bogiem, pojawia się w wielu dziełach Misesa[30]. Często cytuje on niemieckiego socjalistę Ferdinanda Lassalle (1825-1864), który kiedyś rzeczywiście powiedział: „Państwo jest Bogiem”[31]. A w sytuacji, gdy państwo jest uważane za boga, „ten, kto ogłasza boskość państwa i nieomylność jego kapłanów, czyli biurokratów, uważany jest za bezstronnego badacza nauk społecznych. Wszyscy zaś, którzy zgłaszają sprzeciwy, są piętnowani jako stronniczy i ograniczeni”[32]. Mises wykazuje, że państwo, tak jak religia, uznaje niektóre stwierdzenia za herezje[33]. Omawiając determinację państwa w „ograniczaniu wolności myśli ekonomicznej”, zaznacza, że niektórzy wierzą, iż „rząd pochodzi od Boga i ma święty obowiązek tępienia heretyków”[34].

Religijne pobudki są już tak głęboko zakorzenione, że nie dotyczą tylko istnienia państwa samego w sobie. Istnieje wiele religijnych argumentów przemawiających za prowadzeniem wojen. Możemy sprzeciwiać się wojnie, najbardziej brutalnemu narzędziu socjalistycznemu, używając argumentów ekonomicznych, historycznych i filozoficznych, a większość zwolenników wojny z Irakiem kompletnie je zignoruje. To samo można powiedzieć o religijnych argumentach na każdy inny temat. Jeżeli zrobimy z jakiejś kwestii kwestię religijną, ludzie dotychczas obojętni i apatyczni natychmiast się nią zainteresują. Jeżeli umotywujemy jakiś cel religią, ludzie będą gotowi za niego oddać życie.

Tym, co kieruje wieloma zwolennikami tej wojny, jest wiara. Uwierzyli, że religia zezwoliła na nią, a Bóg błogosławi narodom, które biorą w niej udział. Przynajmniej tak otwarcie oświadczają (chociaż osobiście uważam, że śmierć ponad 1400 amerykańskich żołnierzy jest dość dziwnym sposobem ujawniania łaski Bożej dla Stanów Zjednoczonych). Tak naprawdę jednak chrześcijańscy obrońcy wojny w Iraku są jak muzułmańskie armie, do których Mises odnosi się jako do tych, „które w niewiarygodnie krótkim czasie podbiły wielką część basenu Morza Śródziemnomorskiego” wierząc, że „ich Bóg jest po stronie dużych, dobrze wyposażonych i umiejętnie dowodzonych batalionów”[35].

Ci, którym zależy na przyszłości wolności, muszą wziąć przykład z Misesa i nie wahać się przed udziałem w takich religijnych dyskusjach. Sam podjąłem to wyzwanie w książce Christianity and War and Other Essays Against the Warfare State. Udowadniam w niej, że chrześcijański entuzjazm wobec państwa, jego wojen i polityków jest niezgodny z naukami Zbawiciela, całkowicie sprzeczny z Biblią i potwierdza tylko jak wielką niewiedzą w kwestiach historycznych szczyci się większość chrześcijan. Chrześcijanie, którzy akceptują państwo opierające się na wojnach zostali oszukani. Nie ma nic „chrześcijańskiego” w agresywnym państwowym militaryzmie, bezsensownych wojnach, ingerencjach w sprawy innych państw ani w rozprzestrzeniającym się imperializmie.

Paul Craig Roberts niedawno zauważył jak „ewangelicy w czasach wojny wietnamskiej, przerażeni protestami przeciwko tej walce z «bezbożnym komunizmem», zwrócili się do wojska jako do powiernika tradycyjnych cnót amerykańskich”. Niestety ten sam zabieg został przeprowadzony w stosunku do Partii Republikańskiej. Kwestią, jakiej nie poruszam w żadnej z moich książek, jest prawdopodobny powód, dla którego ewangeliccy chrześcijanie we wszystkich wojnach i interwencjach tak chętnie popierają państwo i jego brutalną broń — wojsko. Powodem tym jest ich poparcie dla państwowych interwencji w ogóle. Interwencja we własnym państwie nieuchronnie pociąga za sobą interwencje zagraniczne, jak stwierdza Mises, opisując gospodarkę wojenną: „przekształcenie wojny ograniczonej w wojnę totalną było wynikiem zastąpienia państwa leseferystycznego państwem dobrobytu, a nie udoskonaleniem sztuki wojennej”[36].

Religijne argumenty popierające socjalizm i wojnę w istocie są argumentami popierającymi państwo. Konserwatyści, którzy potępiają państwo opiekuńcze, sławiąc równocześnie państwo militarystyczne, są wyjątkowo niekonsekwentni. Mises przypomina nam, że „jeżeli chcemy osiągnąć pokój między narodami, tym, z czym musimy walczyć, jest etatyzm”[37]. „Ci którzy chcą pokoju, muszą starać się za wszelką cenę ograniczać władzę państwową i jej wpływy”[38]. Interwencjonizm wszelkiego rodzaju jest przekleństwem, ponieważ „ingerencja państwa oznacza zawsze użycie siły lub groźbę jej użycia. […] Rząd to w istocie zatrudnieni przez niego uzbrojeni ludzie, policjanci, żandarmi, żołnierze, strażnicy więzienni, kaci. Zasadniczą cechą rządu jest możliwość egzekwowania jego nakazów za pomocą bicia, zabijania i pozbawiania wolności. Ci, którzy domagają się zwiększenia zakresu ingerencji rządu, żądają w istocie zwiększenia przymusu i ograniczenia wolności”[39].

Nie ma żadnych rozsądnych, logicznych argumentów, religijnych bądź nie, które popierałyby socjalizm, interwencjonizm czy wojnę. Z religijnymi argumentami można, a nawet należy, rozprawiać się zawsze, kiedy to tylko możliwe.

 

 

[1]Ludwig von Mises, Between the Two World Wars: Monetary Disorder, Interventionism, Socialism, and the Great Depression [w:] cz. II Selected Writings of Ludwig von Mises, red. Richard M. Ebeling, Indianapolis: Liberty Fund, 2002, s. 201.

[2]Czasami Mises cytuje kilka wersetów, jeden werset lub jego część, a czasem podsumowuje lub parafrazuje werset bądź całe fragmenty. Zwykle daje odnośnik do Biblii w tekście lub przypisie, czasem jednak z niego rezygnuje. Mises cytuje 44 wersety (lub ich części), których źródło stanowi 12 z 66 ksiąg Biblii. W sześciu książkach odwołuje się do Księgi tylko raz (Economic Freedom and Interventionism; Nation, State, and Economy; Planning for Freedom; Omnipotent Government; Tom 3 Selected Writings of Ludwig von Mises; Ludzkie działanie), w jednym dziele nawiązuje do niej dwukrotnie (Planowany chaos), a najwięcej razy cytuje Księgę w dziełach Socjalizm (17 razy) i Teoria a historia (7 razy).

[3] Ludwig von Mises, Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2012, s.

[4]Ludwig von Mises, Planning for Freedom and Sixteen Other Essays and Addresses, Grove City: Libertarian Press, 1980, s. 2.

[5]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 689.

[6]Ludwig von Mises, Planning for Freedom and Sixteen Other Essays and Addresses, Grove City: Libertarian Press, 1980, s. 94.

[7] Tłumaczenie: Karolina Olszańska, tłumaczenie w wersji z zatraconym nawiązaniem do Biblii: Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 743.

[8]Ludwig von Mises, Nation, State, and Economy: Contributions to the Politics and History of Our Time, New York: New York University Press, 1983, s. 242.

[9]Ludwig von Mises, Selected Writings of Ludwig von Mises, red. Richard M. Ebeling, Indianapolis: Liberty Fund, 2002, s. 201.

[10] Tłumaczenie: Karolina Olaszańska tłumaczenie w wersji z zatraconym nawiązaniem do Biblii: Ludwig von Mises, Socjalizm, ARCANA, Kraków, 2009, s. 272.

[11]Ludwig von Mises, Teoria a historia, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2011, s. 106.

[12]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 62.

[13]Ludwig von Mises, Money, Method, and the Market Process: Essays by Ludwig von Mises, ed. Richard M. Ebeling, Auburn: Praxeology Press of the Ludwig von Mises Institute, 1990, s. 155.

[14]Ludwig von Mises, Teoria a historia, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2011, s. 94.

[15]Ludwig von Mises, Teoria a historia, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2011, s. 223.

[16]Ludwig von Mises, Omnipotent Government: The Rise of the Total State and Total War, Spring Mills: Libertarian Press, 1985, s. 192.

[17]Ludwig von Mises, Socjalizm, ARCANA, Kraków, 2009, s. 338.

[18]Ludwig von Mises, The Ultimate Foundation of Economic Science: An Essay on Method, Irvington-on-Hudson: Foundation for Economic Education, 2002, s. 107.

[19]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 133.

[20]Ludwig von Mises, Planowany chaos, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Wydawnictwo Dextra, Lublin-Rzeszów, 2002, s. 17.

[21]Ludwig von Mises, Socjalizm, ARCANA, Kraków, 2009, s. 334.

[22]Ludwig von Mises, Economic Freedom and Interventionism: An Anthology of Articles and Essays by Ludwig von Mises, ed. Bettina Bien Greaves, Irvington-on-Hudson: Foundation for Economic Education, 1990, s. 38.

[23]Ibidem, s. 137-138.

[24]Ludwig von Mises, Mentalność antykapitalistyczna, Wydawnictwo ARCANA, Kraków, 2005, s. 44.

[25]Ludwig von Mises, Planowany chaos, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Wydawnictwo Dextra, Lublin-Rzeszów, 2002, s. 14.

[26]Ludwig von Mises, Biurokracja, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Lublin, 1998, s. 97.

[27]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 587; Biurokracja, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Lublin, 1998, s. 93.

[28]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 127.

[29]Ludwig von Mises, Planowany chaos, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Wydawnictwo Dextra, Lublin-Rzeszów, 2002, s. 14.

[30] Ludwig von Mises, The Political Economy of International Reform and Reconstruction, vol. 3 of Selected Writings of Ludwig von Mises, ed. Richard M. Ebeling (Indianapolis: Liberty Fund, 2000), s. 251; Mentalność antykapitalistyczna , s. 56; Biurokracja, s. 93; Economic Freedom and Interventionism, s. 38; Planning for Freedom, s. 44; Teoria a historia, s. 165; Omnipotent Government, s. 9, 51, 90; Money, Method, and the Market Process, s. 151, 180; Socjalizm, s. 283; Ludzkie działanie, s. 614.

[31] Ludwig von Mises, Interventionism: An Economic Analysis (Irvington-on-Hudson: Foundation for Economic Education, 1998), s. 11; Money, Method, and the Market Process, s. 150; Planning for Freedom, s. 180; Planowany chaos, s. 22; Economic Freedom and Interventionism, s. 60, 91; Teoria a historia, s. 165; Omnipotent Government, s. 35; Socjalizm, s. 221.

[32]Ludwig von Mises, Planowany chaos, Instytut Liberalno-Konserwatywny, Wydawnictwo Dextra, Lublin-Rzeszów, 2002, s. 14.

[33] Mises, Mentalność antykapitalistyczna, s. 42; Omnipotent Government, s. 12.

[34]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 741.

[35]Ludwig von Mises, Teoria a historia, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2011, s. 45.

[36]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 695.

[37]Ludwig von Mises, Nation, State, and Economy: Contributions to the Politics and History of Our Time, New York: New York University Press, 1983, s. 77.

[38]Ibidem, s. 94.

[39]Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa, 2007, s. 608.

Kategorie
Filozofia polityki Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Hart_Charles Dunoyer (1786-1862)

Historia myśli ekonomicznej

Hart: Charles Dunoyer (1786-1862)

Jako profesor ekonomii politycznej Dunoyer był autorem licznych prac na temat polityki, ekonomii i historii.

Mawhorter_Marks_konflikt_klasowy_i_ideologiczny_fałsz

Filozofia polityki

Mawhorter: Marks, konflikt klasowy i ideologiczny fałsz

Idee Karola Marksa są, niestety, ciągle żywe...

Boaz_Budowa_ram_pod_utopię

Filozofia polityki

Boaz: Budowa ram pod utopię

Oczywistym staje się, że przyszłość będzie libertariańska. 

Boaz_Budowa_ram_pod_utopię

Filozofia polityki

Boaz: Budowa ram pod utopię

Oczywistym staje się, że przyszłość będzie libertariańska. 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.