KRS: 0000174572
Powrót
Teksty

Machaj: Rozdział 2.5 podręcznika „Wolna przedsiębiorczość” - Przedsiębiorczość dla zysku psychicznego

0
Mateusz Machaj
Przeczytanie zajmie 7 min
wp_logo2-738x5071.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: Mateusz Machaj
Wersja PDF

Poniżej przedstawiamy wersję roboczą rozdziału piątego działu drugiego „Przedsiębiorczość w teorii" podręcznika do przedsiębiorczości, opracowywanego w ramach projektu „Wolna przedsiębiorczość”. Tekst zostanie poddany skrupulatnemu opracowaniu redakcyjno-korektorskiemu, dlatego na obecnym etapie prosimy przede wszystkim o uwagi merytoryczne, dotyczące między innymi klarowności wywodu, poprawności rozumowania, łatwości języka czy trafności przykładów etc.

psychicznego

#zysk #przedsiębiorczość w szerokim sensie #zysk psychiczny #działalność charytatywna

W tym rozdziale nauczysz się:

  • Że każdy jest zainteresowany zyskiem
  • Że każdy jest przedsiębiorcą w szerokim sensie
  • Na czym polega działanie nie dla zysku pieniężnego
  • Na czym polega działalność charytatywna

Każda osoba, która podejmuje działanie, jest zainteresowana zyskiem. Nie chodzi zawsze o zarobienie pieniędzy, ściślej nie chodzi zawsze o to, żeby przychody pieniężne przewyższały koszty pieniężne. Chodzi natomiast o osiągnięcie jakichś korzyści. Korzyści, czy też jakiegoś zysku psychicznego. Mówiąc zysk, nie mamy w tym momencie na myśli korzyści pieniężnych lub czysto materialnych. Jak wiemy z poprzedniej części książki, ludzie mogą być motywowani bardzo różnymi pobudkami, niekoniecznie bogactwem materialnym. Może ich interesować osobiste rodzinne szczęście, szczęście w samotności, wrażenia estetyczne czy też przekonania religijne.

W gruncie rzeczy najczęściej takie cele ostateczne w swoich działaniach stawiają sobie ludzie. Dlatego zysk pieniężny, czy osiągnięcie korzyści czysto materialnych, to najczęściej środek do jakiegoś innego celu: konsumowania czasu wolnego w zadowalający sposób. Dla każdego subiektywny i indywidualny. W analizie ekonomicznej skupiamy się jednak często na celu osiągania zysków pieniężnych, ponieważ z gospodarczego punktu widzenia są one najbardziej interesujące, skomplikowane i istotne dla dobrobytu materialnego. Tłumaczą także dobrze organizację życia ekonomicznego.

Natomiast zyskiem rozumianym w szerokim sensie — jako korzyści dające osobiste satysfakcje — jest zainteresowany każdy człowiek. Skoro każdy jest zainteresowany zyskiem, to można wysunąć tezę, że w pewnym sensie każdy człowiek jest przedsiębiorcą. I rzeczywiście w szerokim rozumieniu każdy może być postrzegany jako osoba przedsiębiorcza. Wszyscy posługujemy się rzadkimi zasobami. Nie mamy do dyspozycji dowolnej ilości środków. Ani pieniężnych, ani materialnych. Nasz czas jest ograniczony. Musimy więc podejmować decyzję o tym, jak postępować. Wybierać jedną drogą postępowania ponad inną.

Dodatkowo, jak każdy przedsiębiorca, nie możemy być w stu procentach pewni jakiegokolwiek działania. Każde z nich niesie za sobą jakieś ryzyka i niepewności. Możemy oczywiście je redukować, próbować ich unikać. Możemy wybierać bezpieczniejsze formy działania ponad te bardziej szalone i wielu z nas tak robi w życiu codziennym. Zawsze jednak występuje przed nami jakieś niedookreślenie przyszłości. Nigdy nie możemy być na sto procent pewni tego, że droga, którą podążamy, zaprowadzi nas tam, gdzie chcemy. Nawet jeśli tak się stanie, to i tak jest to rezultat, którego zagwarantować przed działaniem się nie da.

Dla młodego człowieka najpoważniejszą przedsiębiorczą drogą jest wybór etapów edukacyjnych i w konsekwencji kariery zawodowej. W tych działaniach jest dużo spekulacji. Czy zawód, który zamierzamy wybrać, przyniesie nam dostateczne korzyści? Czy będziemy czerpać z niego wystarczająco dużo przyjemności? Czy będziemy w nim kompetentni? Czy sprawdzimy się w nim lepiej od innych, to jest, czy uda nam się wypaść dobrze na tle konkurencji? Jaka będzie przyszłość tego zawodu? Czy nie zniknie i nie zostanie zastąpiony innymi zawodami? Czy droga edukacyjna, którą wybieramy, przyuczając się do zawodu, pozwala nam w razie potrzeby na możliwość zmiany kierunku i dzięki temu zmiany zawodu? Czy damy radę się dostosować do zmieniających się warunków rynkowych? Czy zarobki będą dla nas dostatecznie wysokie?

Przedsiębiorczość też objawia się w drobnych działaniach, gdy na przykład planujemy zakupy i poszukujemy jako konsumenci możliwie najtańszego produktu. „Polujemy” na okazję i sprawdzamy ceny danego towaru w różnych sklepach tak długo, aż uda nam się dotrzeć do satysfakcjonującej promocji. Podobnie może być w zakupach poważniejszych, gdy na przykład kupujemy używany samochód. Przeszukujemy oferty dostępne na rynku, cierpliwie czekamy na obniżki cen. Sprawdzamy dokładnie towar, badamy grubość lakieru auta, żeby wiedzieć, w których miejscach doszło do kolizji i wypadków. Czytamy numery identyfikacyjne auta i próbujemy otrzymać informacje o ich przebiegu i naprawach u autoryzowanych dealerów. Zwracamy uwagę na sprzedawców: jakie inne produkty sprzedają, jakie oferują warunki gwarancji i ewentualne ubezpieczenia od wad.

Osoba poszukująca pracy na rynku również może wykazywać się przedsiębiorczością. Podobnie jak „polujący” na okazje zakupowe, poszukujący pracy próbuje odnaleźć satysfakcjonującą ofertę. Stara się przeglądać dostępne i przygotowywać odpowiednie podania z życiorysem i listem motywacyjnym. Wybiera i dyskryminuje rozmaite oferty pod kątem ich lokalizacji, wysokości zarobków, czasu pracy, jej uciążliwości i dodatkowych korzyści.

Nawet w naszych bardzo osobistych działaniach — na przykład wyboru życia rodzinnego lub samotnego — jest nuta przedsiębiorczości. I w tym miejscu jest wiele niepewności co do naszej przyszłej sytuacji i naszych zachowań. Pod tym względem małżeństwo można traktować jako swoistą osobistą inwestycję i ubezpieczenie na przyszłość, które samo w sobie nie jest z góry niczym pewnym.

Istnieją w społeczeństwie organizacje i podmioty, które powstają z myślą o tym, że będą de facto ponosić straty pieniężne. To znaczy, będą ponosić koszty i wydatki na rozmaite cele bez chęci osiągnięcia przychodów ze sprzedaży, które te koszty pokryją. Będą to organizacje społeczne i charytatywne, w których pieniądze nie są wydawane po to, aby zarabiać pieniądze, lecz po to, by realizować jakieś inne z góry wybrane cele. Na przykład: pomocy chorym dzieciom, pomocy seniorom, pomocy dla potrzebujących opieki prawnej, wsparcia edukacji, walczenia z przemocą etc. Konkretne cele są stawiane przez założycieli takich organizacji. Takie organizacje działają w otoczeniu pieniężnej kalkulacji, gdyż również mają gromadzone przez siebie budżety, które przeznaczają na zakup czynników produkcji. Istotne jest jednak to, że te czynniki są przeznaczone na konsumpcję na z góry określone cele — nie z myślą o tym, aby zarobić pieniądze na sprzedaży.

Załóżmy, że zakładamy fundację, której celem jest podniesienie poziomu edukacji ekonomicznej w Polsce. Zaczynamy zbierać środki od sponsorów. Następnie wydajemy je na programy edukacyjne, na darmowy podręcznik, na platformę internetową. Bezpośrednimi beneficjentami stają się uczniowie. Nie płacą oni jednakże za osiągane korzyści. Sponsorzy płacą za prowadzenie działań typu non-profit. Dlatego w pewnym sensie konsumentami środków są w istocie sponsorzy, którzy otrzymują satysfakcję z prowadzonej działalności.

Jednym z poważniejszych wyzwań w tego typu działalności jest problem pomiaru efektywności. Przy działalności zorientowanej na zaspokajanie potrzeb konsumenta w sprzedaży, kryterium jest czytelne: więcej pieniędzy uzyskiwanych w postaci dochodów jest oznaką dobrych decyzji inwestycyjnych. Przy działalności społecznej problem jest trudniejszy, ponieważ w niej pieniądze się konsumuje, a nie inwestuje (wydaje się je na z góry określone potrzeby). A tu już trudniej oceniać, czy rzeczywiście organizacja działa efektywnie, albo czy na przykład wydaje zbyt dużo pieniędzy na poszczególne czynniki produkcji.

W ostateczności jednak finalnie miernikiem efektywności pozostaje skłonność ludzi będących sponsorami, którzy z dobrej woli chcą tę organizacje wspierać. Dużo trudniej jest na przykład w wypadku urzędów państwowych, które również nie są nastawione na zysk pieniężny, a ich źródła ich finansowania pochodzą z opłat przymusowych. „Sponsorzy” urzędów — czyli obywatele — są na nie skazani, nawet jeśli nie są zadowoleni z oferowanych przez nie usług. To właśnie ten aspekt przesądza o tym, jak wielkie kontrowersje społeczne wiążą się z funkcjonowaniem aparatu politycznego: każdy ma własny osobisty pomysł na jego organizację, ale wszyscy są zmuszeni akceptować jej jedną konkretną formę.

Ramka: Fundacja charytatywna Billa Gatesa, założyciela Microsoftu, miała w 2013 roku budżet rzędu 3,5 miliarda dolarów. To dwukrotnie więcej niż PKB San Marino. Fundacja Gatesa obraca majątkiem wartym 42 miliardy dolarów. To prawie jedna piąta wartości wszystkich spółek giełdowych w Polsce.

Ramka 2: Czy wiesz, że jedną ze skuteczniejszych obecnie metod pomocy potrzebującym w biednych krajach są emigranci z tych krajów, którzy wyjechali do krajów bogatszych? Wedle szacunków jednego z ekonomistów w 2013 roku emigranci przesłali do biedniejszych krajów ponad 400 miliardów dolarów do swoich rodzin. To ponad trzy razy więcej niż wynosiła oficjalna pomoc zagraniczna dla tych krajów.

Zadania:

  • Wyjaśnij, dlaczego każdy człowiek jest zainteresowany zyskiem.
  • Czy musi to być zysk pieniężny?
  • Dlaczego każdego człowieka można uznać za przedsiębiorcę?
  • Na czym polega działalność charytatywna?
  • Na czym polega wyzwanie w ocenie efektywności organizacji charytatywnej?
Kategorie
Teksty

Czytaj również

Nyoja_O-„dekolonizacji”-praw-własności

Społeczeństwo

Nyoja: O „dekolonizacji” praw własności

Twierdzi się, że zasady wolności jednostki i własności prywatnej są po prostu kwestią pewnych preferencji kulturowych...

Allman_Ego kontra maszyna

Innowacje

Allman: Ego kontra maszyna

Dlaczego niektórzy ludzie tak nerwowo reagują na nowe modele sztucznej inteligencji?

matthews-protekcjonizm-nie-zapewnia-bezpieczenstwa-zywnosciowego-tylko-je-ogranicza

Handel zagraniczny

Matthews: Protekcjonizm nie zapewnia „bezpieczeństwa żywnościowego”, tylko je ogranicza

Oczekiwanie, że protekcjonizm zapewni bezpieczeństwo żywnościowe nie ma racji bytu.

Gordon_Grozne_konsekwencje_niemieckiej_szkoly_historycznej

Historia myśli ekonomicznej

Gordon: Groźne konsekwencje niemieckiej szkoły historycznej

Według Misesa niemiecka szkoła historyczna dążyła do ograniczenia międzynarodowego wolnego handlu.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.