Wśród ekonomistów trwa debata, czy polityka zmniejszania deficytu finansów publicznych ma pozytywne czy negatywne skutki dla gospodarki. W teorii ekonomii możemy wyróżnić dwa podejścia. Pierwsze – keynesistowskie – głosi, że spadek wydatków rządowych w czasie kryzysu to wpychanie gospodarki w jeszcze większą recesję. Inne podejście reprezentuje szkoła austriacka, które w Wielkim Kryzysie w Ameryce opisał Murray Rothbard. Według niego większe wydatki rządu to więcej zasobów wyrwanych sektorowi prywatnemu, który mógłby lepiej je wykorzystać.
Swój wkład w empirię ma polski rząd. O tym, jak nieświadomie dowiódł, że spadek publicznych nie hamuje rozwoju gospodarczego i nie zwiększy bezrobocia, mówi dr Mateusz Benedyk.