Onge: Jak rząd spycha biednych na czarny rynek
"Fakt, że gotówka umożliwia dokonywanie transakcji na czarnym rynku jest jedną z jej największych zalet dla biednych. Nie stać ich na to, by przedzierać się przez gąszcz regulacji wprowadzanych w imieniu potężnych przez znudzonych biurokratów. Biedni muszą wybierać pomiędzy założeniem nieformalnego, opartego na gotówce biznesu, a niezakładaniem biznesu w ogóle".
Rockwell: Precz z bogatymi, po raz kolejny?
W okresie boomu bogacze wydawali $145 dziennie. Obecnie jest to jedynie $119. A więc wszystko jasne: mamy kolejnego kozła ofiarnego! Wszyscy ci chciwi, majętni ludzie nie wypełniają swoich obowiązków.