Jurewicz: Paradoks Braessa a opłaty za drogi
W dyskusjach na temat miejskiej polityki transportowej przeciwnicy samochodów przywołują niekiedy paradoks Braessa, wedle którego w pewnych okolicznościach zbudowanie nowej drogi może doprowadzić do zwiększenia korków — nawet przy założeniu, że łączna liczba przejechanych kilometrów się nie zmieni. Okazuje się jednak, że poddanie dróg regułom działania rynku powoduje, że paradoks Braessa nie występuje.
McCaffrey: Kto zbudował drogę?
W wiadomościach pojawiła się świetna historia o Mike’u Wattsie, brytyjskim przedsiębiorcy, który znalazł pomysłową odpowiedź na jedno z najbardziej oklepanych pytań w ekonomii: Kto będzie budował drogi?
Small: Transport miejski
Cechą charakteryzującą obszary miejskie jest zagęszczenie ludzi, działalności i struktur. Cechą charakteryzującą transport miejski jest zdolność do sprostania temu zagęszczeniu podczas przemieszczania ludzi i dóbr. Zagęszczenie stwarza wyzwania dla transportu miejskiego, z powodu tłoku i kosztów infrastruktury w strefach zabudowanych. Przynosi również pewne zalety, ze względu na korzyści skali: pewne przedsięwzięcia transportowe są tańsze, gdy odbywają się na dużą skalę. Właściwości te oznaczają, że dwa najważniejsze zjawiska w transporcie miejskim to zatłoczenie i komunikacja publiczna.
Wiegold: Państwowe drogi - klient nigdy nie ma racji
Odkąd samochody stały się czymś powszechnym w naszym społeczeństwie, ludzie zaczęli ginąć w nich na zaskakującą skalę. Niestety przez ostatnie sto lat prawie 4 miliony osób (ok. 35 000 rocznie) zginęło w wypadkach drogowych w USA, natomiast w Indiach, Chinach i Rosji ta liczba wynosi łącznie średnio 300 000 osób rocznie.
Pogorzelski: Lewica, prawica i buspasy
Na wolnym rynku stałoby się mniej więcej to, co obecnie, choć z dużym opóźnieniem, dzieje się w polityce transportowej polskich miast. Względne uprzywilejowanie komunikacji miejskiej i rowerów należy postrzegać raczej jako przywrócenie niż zaburzenie właściwych proporcji między różnymi formami transportu.
Block: List otwarty do organizacji Mothers Against Drunk Driving
Gdyby istniał system prywatnych dróg i ulic, różni właściciele rywalizowaliby między sobą, żeby dotrzeć do klientów (przede wszystkim poprzez zapewnienie im bezpieczeństwa). Ci, którym by się nie powiodło, byliby zmuszeni albo zmienić taktykę działania, albo spakować manatki. Ci, którzy lepiej poradziliby sobie z pijanymi kierowcami czy nadmierną prędkością i tym samym uratowaliby wiele ludzkich istnień, zarobiliby więcej i mogliby rozszerzyć swoją działalność.