Wywiad z profesorem Thomasem DiLorenzo o aktualnej sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych
To, co doprowadziło nas do obecnej sytuacji, to fakt, że po kryzysie wywołanym przez Fed, który jest odpowiedzialny za bańkę spekulacyjną na rynku nieruchomości, rząd zdecydował, iż jedyną drogą na wyjścia z recesji jest zastosowanie teorii Keynesa i wydanie większej ilości pieniędzy. Rząd niczego się nie nauczył przez te lata.
Weingarten: Barack Obama gwarantem długiej recesji
Barack Obama twierdzi, że nie spocznie, dopóki wszyscy Amerykanie, którzy chcą pracować, znajdą zatrudnienie. Jednakże polityka Obamy zaprzecza jego słowom. W rzeczywistości działania jego administracji zapewnią masowe bezrobocie i niekończącą się stagnację gospodarczą.
Anderson: Przekleństwo dobrego rządu
Można by pomyśleć, że jako ktoś, kto zrobił karierę krytykując rząd i wyciągając na światło dzienne różne jego grabieże, jestem na tyle inteligentny i mądry by nie spodziewać się, że istnieje coś takiego jak tzw. „dobry rząd”. W rzeczy samej, z uwagi na fakt, że jestem całkiem dobrze zaznajomiony z całą debatą na temat rachunku ekonomicznego w socjalizmie i przydzieliłem moim studentom MBA mnóstwo prac na ten temat, już dawno powinno do mnie dotrzeć, że „dobry rząd” to w najlepszym wypadku oksymoron, a w najgorszym złudzenie.
Machaj: Czy Obama zmieni cokolwiek?
Stany Zjednoczone będą miały nowego prezydenta. Baraka Obamę, który wygrał wyścig z Johnem McCainem, lansując się na nowego Kennediego. Hasłami obecnego prezydenta elekta były „zmiana” i „nadzieja”, sugerujące odejście od obowiązującego fatalnego reżymu Busha. W dodatku sukcesem okazało się przedstawienie McCaine’a jako kontynuację tej nieudolnej polityki. W efekcie Obama wygrał z druzgocącą przewagą z jednoczesnym poklaskiem mediów i wielu intelektualistów.
Machaj: Wojna z Iranem a prezydent Obama
Cena baryłki ropy powyżej 300 dolarów, uncji złota powyżej 2000 dolarów, rosnąca kilkudziesięcioprocentowa oficjalna inflacja w Stanach Zjednoczonych, powrót armii poborowej, dalsza kilkudziesięcioprocentowa dewaluacja amerykańskiej waluty przy jednoczesnych kontrolach cenowych oraz nacjonalizowanych bankach i przedsiębiorstwach. Czy to scenariusz futurystyczny, zupełnie niemożliwy do realizacji? Niestety nie, bowiem jest to scenariusz możliwy, a ponieważ z natury jestem optymistą, to nie chcę powiedzieć „prawdopodobny”. Otóż jest to jedna z możliwych konsekwencji rozpoczęcia wojny z Iranem.