Tag: PIS

Sieroń: Ekonomiczny przegląd półrocznych rządów PiS
W połowie maja minęło pół roku sprawowania władzy przez PiS. Spróbujmy ocenić politykę gospodarczą prowadzoną przez nowy rząd przez ostatnie sześć miesięcy. Oczywiście nasz komentarz — ze względu na ograniczoną objętość i przeglądowy charakter — nie będzie bardzo szczegółowy i skupi się na najważniejszych inicjatywach rządowych, takich jak program 500+, podatek bankowy, podatek detaliczny, ustawa rolna itd.
Jabłecki: Rzemiosło poselskie
Jeszcze całkiem niedawno premier Jarosław Kaczyński pokazywał wszystkim prawdziwie wolnorynkową twarz PiS – twarz Romana Kluski. Wielu zachwycało się zbawiennym charakterem proponowanych wówczas reform, a byli i tacy, co twierdzili, że partia braci Kaczyńskich trwale skręciła ku wolnemu rynkowi.
Bitner: „My mamy program!”
O tym, że program stał się głównym terenem sporów można się przekonać na każdym kroku. Czytelnicy pewnie pamiętają, jak Prawo i Sprawiedliwość (zwane przez Donalda Tuska, zdaniem posła Dorna złośliwie, partią braci Kaczyńskich) oświadczyło na parę dni przed wyborami, że Platforma nie ma żadnego programu, a to, co od niej dostali, to osiemnaście luźnych kartek, częściowo pustych. Jak napisał Stanisław Michalkiewicz "Jeśli PO rzeczywiście nie ma programu, tym łatwiej przyszłej koalicji przyjdzie przyjąć program PiS". Pozwolę sobie przy tej okazji pochwalić się, że analiza tego ostatniego programu znajduje się już na naszej witrynie od dwóch miesięcy - warto zajrzeć i modlić się, by nie wprowadzono tego wszystkiego w życie.
Komentarz cotygodniowy: Analiza manifestu gospodarczego PiS
Czy warto czytać ten trzydziestopięciostronicowy dokument? Naprawdę trudno domyślić się, kim miałby być adresat dokumentu. Ciągła krytyka poprzedniej ekipy, momentami bardzo rozwlekle opisowy styl i liczne „atrakcyjne” graficzne schematy mogłyby sugerować, że zespół dr. Mecha zwraca się do szerszej rzeszy członków i sympatyków PiSu, jednak niezwykle zawiły język przesycony często nie wyjaśnianymi terminami sugeruje, że czytelnik powinien być (przynajmniej z zamiłowania) ekonomistą. Przyjrzyjmy się zatem propozycjom, które tu padają, okiem ekonomisty.