Tag: regulacje rzadowe

Richman: Regulacja – prawda i manipulacja
Alternatywą dla gospodarki w całości kontrolowanej przez rząd wcale nie jest rynek totalnie nieregulowany. Co więcej: wyrażenie „niekontrolowana gospodarka” zawiera według mnie taką samą sprzeczność logiczną, jak chociażby „kwadratowe koło”. Jeśli coś jest naprawdę nie poddane żadnym regułom, nie jest ekonomią, a jeśli jakiś system jest ekonomiczny, zawsze jakimś prawom podlega. Określenie „wolny rynek” nie oznacza bowiem nieistnienia reguł; oznacza wolność od wpływów i wtrącania rządu.

Machan: Żeby rozwiązać problem, potrzebujemy rządowej regulacji
Za regulacjami rządowymi kryje się założenie, że niektórzy ludzie posiadają sprawniejszy intelekt i silniejszy charakter moralny niż inni, że można ich między tymi innymi odnaleźć i że jest rzeczą ze wszech miar rozsądną, abyśmy właśnie im powierzyli władzę nad nami.

Tucker: Zakazany plac zabaw
Zanim w 1981 r. powstały pierwsze regulacje w tej dziedzinie, przez całą historię ludzkości place zabaw trwały w stanie przerażającej anarchii. Od tego czasu rząd federalny uporał się także z tą dziedziną życia. Każdy stan ma własne regulacje, różnią się one zatem w poszczególnych częściach kraju. W Alabamie, na przykład, drewno jest w porządku, ale już za miedzą, w Georgii, konstrukcje muszą być wykonane z gumy, dzięki czemu latem nagrzewają się jak płonący węgiel i rujnują każdemu doświadczenie zabawy.

Thornton: Skandaliczni regulatorzy
Problem regulacji rządowych polega na tym, że nie da się idealnie dostroić przepisów. Nie można też wyszkolić kadry do tego stopnia, żeby regulacje były czymś więcej niż tylko powierzchownymi zabiegami. Prawda jest taka, że regulacje zaszczepiają w opinii publicznej poczucie bezpieczeństwa, jednocześnie zakłócając konkurencyjną naturę przedsiębiorstw na rynku. Po każdym kryzysie gospodarczym pojawiają się żądania zwiększenia kontroli, większego budżetu i częstszych inspekcji. Rozsądek ekonomiczny podpowiada, żeby przygotować się do kwestionowania takich głosów, kiedy nastąpi następny kryzys państwa interwencyjnego.