Tag: regulacje

Reed: Czy książka „The Jungle” Uptona Sinclaira dowiodła, że regulacje są konieczne?
Nieco ponad sto lat temu narodził się potężny, trwały mit. Pisarz — idealista, Upton Sinclair, opublikował książkę zatytułowaną Dżungla — opowieść o chciwości i nadużyciach, która do dziś przywoływana jest jako argument przeciwko wolnej gospodarce. „Dżunglą” Sinclaira było nieobjęte regulacjami przedsiębiorstwo. Jako przykład wybrał przemysł przetwórstwa mięsnego, a jako cel wykazanie istotności regulacji. Kulminacją wpływu, jaki książka ta wywarła na amerykańską politykę, było przegłosowanie w roku 1906 Meat Inspection Act

Mentzen: Praktyczne konsekwencje niepraktycznych regulacji
Wykład wygłoszony podczas V Zjazdu austriackiego, Kraków, 1 października 2017.

Albright: O istocie zatrudnienia
Od dawna jednym z błędów popełnianych przez ekonomistów jest próba oddzielania od siebie rzeczy, które są niepodzielne. Sztuczne oddzielenie mikroekonomii od makroekonomii, zamieszanie dotyczące eksporterów i importerów, oraz rozróżnienie na klientów i producentów doprowadziły wielu z nich do błędnych wniosków...

LaSorsa: Pięć sposobów na stworzenie monopolu
Na całym świecie politycy chcieliby zaoferować szansę zabłyśnięcia komuś zdeterminowanemu, by kontrolować cały sektor gospodarki. Więc uważajcie wszyscy — agencje rządowe, kumple i wszyscy ich przyjaciele — bo prezentujemy wam pięć najlepszych sposobów, by stworzyć monopol i być pewnym, że już nigdy więcej nie będziecie musieli konkurować.

Holcombe: Kapitalizm kumoterski – produkt uboczny dużego rządu
Zwykłą odpowiedzią na kumoterstwo jest wezwanie do wprowadzenia dodatkowych rządowych uregulowań i nadzoru rynków, lecz taka reakcja często pogarsza problem. Przyczyną kumoterstwa jest wykorzystywanie władzy politycznej przez jej posiadaczy do własnych celów, więc rząd z mniejszą władzą regulacyjną lub mniejszym budżetem będzie mniej podatny na kumoterstwo. Większa obecność rządu w gospodarce ma tendencję do sprzyjania kumoterstwu, a nie zapobiegania mu.

Machan: Żeby rozwiązać problem, potrzebujemy rządowej regulacji
Za regulacjami rządowymi kryje się założenie, że niektórzy ludzie posiadają sprawniejszy intelekt i silniejszy charakter moralny niż inni, że można ich między tymi innymi odnaleźć i że jest rzeczą ze wszech miar rozsądną, abyśmy właśnie im powierzyli władzę nad nami.

Hollenbeck: Europa potrzebuje uwolnienia rynku
By osiągnąć widoczne rezultaty, przywódcy najważniejszych krajów europejskich muszą mniejszą uwagę przykładać do programów oszczędnościowych, a bardziej skupić się na znoszeniu regulacji krępujących przedsiębiorców.

Falkowski: To może skróćmy czas pracy do 10 godzin?
Propozycja ustawowego ograniczenia czasu pracy do 38 godzin w tygodniu należy do kategorii pomysłów, której można by nadać roboczą nazwę „jak uszczęśliwić ludzkość za pomocą dekretu?”. Od razu też nasuwa się pytanie, dlaczego proponuje się ograniczenie do 38, a nie np. 10 godzin, skoro wprowadzenie takiej regulacji miałoby przynieść gospodarce „same korzyści”. A może skrócić tydzień pracy do 0 godzin?
Tucker: Niesamowity przekręt z etanolem
Chociaż ludzie od wieków uważali, że kukurydza jest przyzwoitym paliwem, trzeba było nakazu rządowego, aby zastosować ją w samochodach. Dlaczego? Ponieważ konsumenci wiedzieli lepiej. Producenci wiedzieli lepiej. Przemysł petrochemiczny wiedział lepiej. Rząd i producenci kukurydzy mieli inny pomysł i postanowili podzielić się nim z nami.
Tucker: Rzuć freon i wyjdź z podniesionymi rękami
Współcześni purytanie chcą nam zabrać różnorodne zdobycze cywilizacji i sfabrykować alternatywny wszechświat, w którym jesteśmy tak szczęśliwi, jak tylko można być, uprawiając własne jedzenie, zamieniając toalety w komposty i gotując na otwartym ogniu, pod warunkiem, że nie zetniemy drzew. Rząd nastawił się na tę kreującą biedę politykę, ponieważ w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie uczestniczyć w niczym, co poprawi naszą sytuację. Czyni zatem ze zdwojoną mocą to, co wychodzi mu najlepiej: rozpowszechnia ludzką nędzę i nazywa ją dobrem.