By dowiedzieć się więcej o sprawie i by wesprzeć zaatakowanego profesora Hansa-Hermanna Hoppego, jednego z najwybitniejszych współczesnych naukowców austriackich i jednego z najznamienitszych obrońców wolności, autora m.in. Democracy: The God That Failed czy A Theory of Capitalism and Socialism, kliknij tutaj.
Hans-Hermann Hoppe padł ofiarą doniesienia studenta, który na wykładzie o preferencjach czasowych usłyszał jego przykłady różnych możliwych planów preferencji czasowej (tzn. wydatkowania środków w zależności od odległości momentu ich wydania od terazniejszości) w zależności od indywidualnej sytuacji. Tak np., jak mówił profesor, bardzo młodzi i bardzo starzy ludzie są skłonni do planowania w krótszym horyzoncie czasowym, przedkładając krótkoterminowe wydatki nad oszczędzanie dla bardziej odległej w czasie inwestycji. Podobnie pary, które mają dzieci są mniej skłonne do oszczędzania niż pary z dziećmi.
Jednak dopiero następny przykład poruszył (młodego) słuchacza. Profesor Hoppe powiedział, że homoseksualiści, ponieważ raczej nie mają dzieci, są generalnie bardziej skłonni do wyboru planów krótkoterminowych, a nie wydatków bardziej odległych w czasie. Hoppe powiedział też, że istnieje wśród ekonomistów pogląd, zgodnie z którym powodem, dla którego John Maynard Keynes opowiadał się za szybkim „rozkręcaniem” gospodarki, był właśnie jego homoseksualizm i związany z tym prawdopodobny dobór preferencji czasowych.
Przykład zajął około 90. sekund ze standardowego 75-minutowego wykładu. Zaden ze studentów nie oponował, żaden nie miał pytań i wątpliwości.
Hoppe mówi, że podobne wykłady dawał w ciągu ostatnich osiemnastu lat i takie ogólne stwierdzenia, które tutaj stały się punktem zapalnym, nigdy nie stały się powodem jakichkolwiek kontrowersji.
Na skutek zażalenia studenta uczelnia rozpoczęła serię przesłuchań. Hoppe na stawiane mu zarzuty odpowiedział, miał na myśli rzecz mniej więcej taką: Włosi mają ogólną tendencję do jedzenia większych ilości spaghetti niż Niemcy, a Niemcy do jedzenia większych ilości kiełbasy niż Włosi. Nie jest to zawsze prawdą, lecz ogólnie tak właśnie jest.
Student wnoszący skargę odparł na to, że Hoppe nie odpowiada na zarzuty poważnie, wobec czego wniósł już w pełni formalną skargę na wykładowcę.
Wszczęto kolejne przesłuchania, a profesorowi grozi odebranie przyszłej podwyżki pensji.
Profesor Hoppe jest zdumiony zachowaniem władz uczelni i uważa, że nie jest jego rolą sprawdzanie, czy dane teorie ekonomiczne nie obrażają jakiegoś studenta, lecz czy mają rzeczywistą wartość merytoryczną. Prawnik Hoppego z organizacji ACLU powiedział, że na ograniczającej wolność słowa cenzorskiej decyzji uczelni stracić mogą wyłącznie studenci, gdyż inni wykładowcy będą się w przyszłości bali wygłaszać poglądy, które mogą wydać się kontrowersyjne.
