
Lemieux: Paradoks głosowania
Stwierdzenie „my jako społeczeństwo” oznacza albo „my, którzy popieramy rozwiązanie narzucone innym” albo „my, którzy jesteśmy nieracjonalni w tej kwestii i moglibyśmy równie dobrze optować za czymś innym”. Innymi słowy, „my jako społeczeństwo” tak naprawdę nie istnieje, być może z wyjątkiem kilku przypadków fundamentalnych wartości, co do których panuje jednomyślność.

Shughart: Teoria wyboru publicznego
Jak zręcznie podsumował to James Buchanan: teoria wyboru publicznego to „polityka pozbawiona romantyczności”. Doprowadzono w niej do wyrugowania myślenia życzeniowego, które zakłada, że uczestnicy sfery politycznej dążą do popierania dobra wspólnego.
Pogorzelski: Problem minaretów
Ci z lewej strony sceny politycznej słali gromy na niegościnność i brak tolerancji Szwajcarów. Ci z prawej byli bardziej podzieleni. Albo cieszyli się, że wreszcie ktoś zwrócił uwagę na problem muzułmańskiej mniejszości w Europie, albo martwili się zawczasu o wynik ewentualnego referendum odnośnie zakazu wznoszenia wież kościelnych. Jako że prawdziwi liberałowie z obojętnością przyglądają się jałowym zmaganiom lewicy i prawicy, proponuję, żebyśmy zastanowili się, czy takie referendum, jak w Szwajcarii, mogłoby odbyć się w społeczeństwie rządzącym się prawami własności.