
Murphy: Czym jest użyteczność krańcowa?
Ekonomiści tak przywykli do rozumowania w jednostkach krańcowych, że mają problem z wytłumaczeniem tego komuś, kto o tym nigdy wcześniej nie słyszał.

Tucker: By być szczęśliwym, trzeba rozumieć użyteczność krańcową
W pełni rozumiem, dlaczego dwa pokolenia ekonomistów (1870-1910) były zafascynowane koncepcją użyteczności krańcowej. Może ona bowiem ocalić świat. Uważam, że jeśli ktoś ją rozumie, jest bardziej cywilizowany. Jest bardziej przyjacielski, subtelny i wyrozumiały. Łatwiej wtedy zrozumieć siebie samego i ludzi, z którymi się żyje. Podkreśla ona kompleksowość ludzkich decyzji i pokazuje, dlaczego rządy są całkowicie niezdolne do racjonalnego zarządzania światem.
Bylund: Zagadka efektu posiadania rozwikłana
Współczesna ekonomia zakłada "doskonałe" warunki i korzysta obficie z modelu równowagi ogólnej, przez co ludzi realnie działających na rynku zastąpił szereg równań. Kiedy modele matematyczne zajęły już miejsce analizy procesu rynkowego, ekonomiści wzięli się za wyjaśnianie przyczyn działania — stali się drugorzędnymi psychologami. Przez to nie potrafią wyjaśnić takich zjawisk jak "efekt posiadania", którego wyjaśnienie bez problemu podaliby Menger lub Böhm-Bawerk.