Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Ekonomia pracy i demografia

Sieroń: 500+ nie działa? To zwiększmy do 800+!

0
Arkadiusz Sieroń
Przeczytanie zajmie 6 min
Sieroń_500+ nie działa_To zwiększmy do 800+
Pobierz w wersji
PDF EPUB MOBI

·                    Partia rządząca zapowiedziała wzrost 500+ do 800+.

·                    Jest to rezultat nieodpowiedniej polityki gospodarczej, która doprowadziła do bardzo wysokiej inflacji oraz utraty siły nabywczej świadczenia.

·                    Zamiast wykorzystać inflację jako okazję do wygaszenia nieefektywnego programu, rząd zwiększa jego realną wartość, zgodnie z pokraczną logiką biurokratyczną, by wzmacniać to, co nie działa.

·                    Sytuacji demograficznej to nie poprawi, a negatywnie wpłynie na rynek pracy oraz finanse publiczne.

·                    Waloryzacja świadczeń w okresie bardzo wysokiej inflacji stanowi potencjalnie niebezpieczny precedens, który może zwiększyć oczekiwania inflacyjne, żądania socjalne oraz usztywnić wydatki rządowe.

·                    Proponowana zmiana stanowi kontynuację populistycznej retoryki i budowy państwa socjalnego.

1.           Wprowadzenie

Czuć w powietrzu już lato oraz wakac… wyborczą miłość. W maju tego roku prezes Jarosław Kaczyński ogłosił podczas konwencji PiS, że od 2024 r. świadczenie wychowawcze 500+ zostanie podniesione do 800 zł. Już w czerwcu doczekaliśmy się projektu nowelizacji stosownej ustawy[1].

Jakie jest oficjalne uzasadnienie proponowanej zmiany? Jest nią, rzecz jasna, nieustająca troska i wsparcie rządu wyrażające się poprzez „docenienie i podkreślenie roli rodziny, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i dobrobytu”. Ale również to, że wysokość świadczenia nie była zmieniania od początku funkcjonowania programu, czyli od kwietnia 2016 r. Tym samym

zachodzi potrzeba wprowadzenia kolejnej zmiany w funkcjonowaniu programu,  mającej na celu dostosowanie wysokości świadczenia wychowawczego do obecnych potrzeb polskich rodzin i podwyższenie jego wysokości do 800 zł miesięcznie.

Podniesienie wysokości świadczenia wychowawczego pozwoli na dalsze zwiększenie skuteczności programu Rodzina 500 plus i jednocześnie stanowi zabezpieczenie lepszych warunków rozwoju dla polskich rodzin. Proponowana zmiana jest też zgodna z oczekiwaniami wyrażanymi przez społeczeństwo.

Oczywiście, że jest zgodna, ale cóż tak skromnie?! Społeczeństwo chciałoby dostawać i po kilka tysięcy złotych – i to nie tylko na dziecko, ale tak po prostu. Prosimy!

W ogóle cóż za piękne uzasadnienie – w ten sposób można każdy projekt zakończyć: „proponowana zmiana jest też zgodna z oczekiwaniami wyrażanymi przez społeczeństwo”. Jak bowiem wiadomo, partia rządząca reprezentuje Suwerena i w magiczny sposób wie, jakie są życzenia formułowane przez członków społeczeństwa. Zatem każda zmiana jest uzasadniona. QED.

2.           Inflacja a 500 plus

Jednak to, co najbardziej zadziwia w uzasadnieniu, to całkowity brak odniesienia się przez pomysłodawców do inflacji. Po prostu zachodzi taka potrzeba, aby podnieść wysokość świadczenia, co zwiększy skuteczność programu. Ani słowa o tym, dlaczego taka potrzeba zachodzi i dlaczego obecna skuteczność programu jest niesatysfakcjonująca. Ani słowa o utracie siły nabywczej świadczenia na skutek inflacji.

Poniższy wykres przedstawia poziom cen mierzony wskaźnikiem CPI dla polski w latach 1989-2023 (2015=100). Jak widać, w kwietniu 2016 r. wynosił on 99,3, zaś w marcu 2023 r. – 145,95. Zatem poziom cen wzrósł o 47%.

Wykres 1: CPI dla Polski w latach 1989-2023 (2015 = 100)

wykres1-2.png

Źródło: https://fred.stlouisfed.org/series/POLCPIALLMINMEI#

Oznacza to, że 500 zł z początku programu odpowiada dzisiejszym 735 zł. Inaczej rzecz ujmując, obecne 500 zł jest warte tyle samo co 340 złotych wiosną 2016 r. Siła nabywcza świadczenia spadła zatem w ciągu siedmiu lat o 32%.  

3.           Wszystkie problemy 800+

Jak powszechnie wiadomo, program 500+ nie zrealizował swoich pierwotnych oficjalnych celów. Współczynnik dzietności, po jednorazowym wzroście w 2017 r., systematycznie spada, zbliżając się do historycznych minimów (zob. wykres nr 2).

Wykres 2: Współczynnik dzietności w Polsce w latach 1960-2022

wykres2-2.png

Źródło: World Bank, GUS

Znamienne w tym kontekście jest to, że nawet w ocenie skutków regulacji założono spadek populacji dzieci, tym samym przyznając, że program nie zwiększy dzietności:

Koszt wprowadzenia zmian spowoduje wzrost wydatków budżetu państwa o 24 mld zł w 2024 r., przy czym w kolejnych latach zakładany jest spadek wydatków w związku ze zmniejszającą się populacja dzieci w wieku 0-17 lat, wynikającą ze zmniejszającej się liczby urodzeń i wchodzeniem w dorosłość znacznie liczniejszych roczników.

Z kolei po zniesieniu kryterium dochodowego w lipcu 2019 r. 500+ przestało pełnić też jakąkolwiek rolę selektywnej pomocy dla najuboższych rodzin z dziećmi.

Za to wiemy, że program 500+ negatywnie wpłynął na rynek pracy, prowadząc do dezaktywizacji zawodowej tysięcy kobiet (według badania IBS, „w I i II kwartale 2017 roku aktywność zawodowa kobiet pobierających świadczenie była niższa o 3 punkty procentowe”). Chociaż badanie dotyczyło początkowego okresu funkcjonowania programu (kiedy obowiązywało kryterium dochodowe), a więc jego obecny wpływ na rynek pracy będzie słabszy, niemniej zwiększanie dochodu pozapłacowego będzie wciąż negatywnie oddziaływało na podaż pracy[2]. Mimo tego w ocenie skutków regulacji stwierdzono, że podwyższenie wysokości świadczenia nie wpłynie na rynek pracy.

Dodatkowo program generuje istotne koszty fiskalne (ponad 40 mld zł), które teraz zwiększą się o 24 mld zł. Nie jest to może kwota, która pogrąży polski budżet, niemniej stanowi to wzrost kosztów programu o 60% oraz wydatków rządowych o 4,6% względem 2022 r. Mamy zatem do czynienia ze stymulacją fiskalną, która zadzieje się w okresie wciąż bardzo wysokiej, dwucyfrowej inflacji, czyli w sytuacji, gdy polityka fiskalna powinna być raczej restrykcyjna, zwłaszcza przy niedostatecznie jastrzębiej polityce monetarnej.

Ostatni problem związany jest z waloryzacją świadczeń w środowisku wysokiej inflacji. Może ona prowadzić do wzrostu oczekiwań inflacyjnych, a poprzez to do utrwalenia bardzo wysokiej inflacji. Dodatkowo zwiększa ona obciążenia dla budżetu, a przyzwyczajając beneficjentów do inflacyjnego wyrównywania, usztywnia wydatki rządowe. Jeśli miałbym wskazać na jakiś pozytywny aspekt obecnej inflacji, to mógł nim być właśnie spadek realnej wysokości świadczenia wychowawczego, a poprzez to redukcja obciążenia dla budżetu i transferu fiskalnego. Rząd miał idealną okazję do wygaszenia nieefektywnego programu, bez jego oficjalnego kończenia. Niestety, zdecydował się nie tylko zrekompensować beneficjentom inflację, ale nawet dać trochę z naddatkiem powyżej 735 zł. Czyżby przewidywał, że inflacja nie skończy się tak prędko?

4.           Podsumowanie

Na pozór 800+ stanowi zaledwie waloryzację 500+ wymuszoną nieudolną polityką monetarną NBP oraz fiskalną rządu (jak zwykle jedna interwencja rządowa prowadzi do następnej). Jednak zwiększenie flagowego świadczenia partii rządzącej jest dużo bardziej niepokojące. Po pierwsze, zamiast cichego porzucenia nieskutecznego programu, mamy jego kontynuację, zgodnie z logiką działania biurokratycznego: gdy jakiś program nie działa, nie przyznawajmy się do tego, lecz zwiększmy jego zakres.

Po drugie, kolejny raz kalkulacja wyborcza bierze górę nad rzeczową analizą ekonomiczną. Tym samym rząd dalej kontynuuje politykę zwiększania konsumpcji kosztem inwestycji oraz populistyczną retorykę, starając się przekupić elektorat jego własnymi pieniędzmi. Jak zwykle w projekcie nowelizacji i wypowiedziach polityków nie wskazano na źródła finansowania programu. Można nawet argumentować, że populistyczne nuty wybrzmiewają coraz głośniej w polskiej polityce, gdyż rząd ulega niejako inflacyjnym roszczeniom swoich beneficjentów i odwołuje się wręcz do oczekiwań społeczeństwa w dokumentach rządowych, zaś opozycja domaga się wprowadzenia waloryzacji wcześniej niż planuje to rząd, tym samym ochoczo przystępując do licytacji w socjalnym rozdawnictwie. Warto pamiętać, że partia rządząca zapowiedziała nie tylko wzrost świadczenia wychowawczego, ale również bezpłatne autostrady oraz leki dla dzieci i seniorów.

Po trzecie, i być może najważniejsze, waloryzując świadczenie wychowawcze, rząd działa tak, jak gdyby beneficjenci programów socjalnych mieli prawo nie tylko do świadczeń w ich nominalnej kwocie, ale też do realnej wysokości świadczeń. Jest to dalsze pogłębienie, i tak już przesadnie rozbudowanego, państwa opiekuńczego i przywilejów socjalnych.

Źródło ilutracji: Adobe Stock

Sieron_Jak-rzad-niszczy-drobna-przedsiebiorczosc.png

Interwencjonizm

Sieroń: Jak rząd niszczy drobną przedsiębiorczość?
Bibliografia i przypisy
Kategorie
Ekonomia pracy i demografia Komentarze Teksty

Czytaj również

Sieroń_Głosy-emerytów-plus-fatalne-skutki-tzw.-czternastej-emerytury.jpg

Transfery społeczne

Sieroń: Głosy emerytów plus - fatalne skutki tzw. czternastej emerytury

Po trzynastej emeryturze rząd nie zwalnia tempa...

Sieroń_Czy-możemy-wprowadzić-bezwarunkowy-dochód-podstawowy.jpg

Transfery społeczne

Sieroń: Czy możemy wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy?

Bezwarunkowy dochód podstawowy znów trafił do przestrzeni medialnej.

Benedyk_Podatkowe-wygnanie-z-raju_male.jpg

Teoria finansów publicznych

Benedyk: Finanse publiczne – o co warto toczyć spory?

Przy okazji zbliżających się wyborów parlamentarnych i w obliczu możliwych silnych przetasowań na scenie politycznej obserwujemy ostatnio liczne dyskusje o planach reformy finansów publicznych w Polsce. Wydaje mi się, że warto wskazać na kilka pryncypiów, którymi powinni się kierować zwolennicy wolnego rynku przy dyskusjach o kształcie finansów publicznych.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.