Jabłecki: Po co nam rynek międzybankowy?
Poziom krótkoterminowej stopy procentowej jest zmienną kontrolowaną przez władze monetarne, toteż jego ewentualna optymalność nie bierze się z tego, że wskazuje on krańcowy koszt produkcji rezerw (ani że maksymalizuje nadwyżki „konsumentów” i „producentów”), ale z tego, że ex ante gwarantuje osiągnięcie celów polityki pieniężnej — np. stabilizowanie inflacji. Do odkrycia tego optymalnego poziomu nie jest jednak potrzebny aktywny rynek międzybankowy, a jedynie odpowiedni model ekonometryczny i właściwa ocena procesów gospodarczych.
Murphy: Tajemnica centralnej bankowości
Po niedawnej podwyżce stóp procentowych mainstreamowa prasa posłusznie jak papuga powtarza makroekonomiczne analizy, podsuwane przez naszych przyjacielskich centralnych planistów z Rezerwy Federalnej. Szary obywatel doskonale zdaje sobie sprawę, że brak mu mądrości, by pojąć skomplikowane powiązania między poszczególnymi indeksami cen, krzywymi dochodowości, zaufaniem konsumentów, itd. – to działka Greenspana.