Lacalle: Trzy przyczyny słabego ożywienia gospodarki w strefie euro
Te rzeczy niepokoją najbardziej.
Mroziewicz: Dlaczego Szwedzi mówią „nej” strefie euro
Aż 55% Szwedów uważa, że wprowadzenie euro będzie miało negatywne konsekwencje ekonomiczne (przy średniej europejskiej 51%.
Shostak: Gniew i Lód: raport o dwóch krajach PIIIGS
Wielu komentatorów wini lekkomyślne pożyczki bankowe jako kluczową przyczynę kryzysu finansowego w Irlandii i Islandii w latach 2008–2012. Nasza analiza wskazuje jednak, że to nie banki spowodowały kryzys, ale raczej polityka banków centralnych w Irlandii i Islandii. To właśnie te instytucje uruchomiły fałszywy boom gospodarczy, a w konsekwencji błędną alokację środków produkcji. Podczas gdy Islandia umożliwiła bankom bankructwo, irlandzki rząd zdecydował się ratować swoje banki. W konsekwencji Islandia ma lepszą sytuację gospodarczą niż Irlandia.
Machaj: Grecki szlak do końca euro
W ostatnich tygodniach doszło do największego kryzysu w historii strefy euro i jednocześnie do jej najbardziej radykalnego przeobrażenia. Ten kryzys jest pierwszą, „miękką”, zapowiedzią katastrofy, która najprawdopodobniej czeka europejskie finanse w najbliższych dziesięcioleciach.
Machaj: Jak nie wejść do strefy euro?
Niedawno Komisja Europejska podjęła decyzję, że Słowacja nadaję się do wejścia do strefy euro, to jest zastąpienia korony przez europejską walutę. Przy okazji tej decyzji odżyły lekko komentarze na temat wejścia Polski do strefy euro, które również za jakiś czas ma nastąpić. Ponieważ jak już kiedyś wspominaliśmy, felieton nie jest miejscem na głębsze zajmowanie się kwestią wstąpienia do euro, skupmy się na jednym ciekawym aspekcie. Mianowicie zwolennicy przyjęcia w Polsce europejskiej waluty używają nieraz intrygującego argumentu – ponieważ Rzeczpospolita podpisała traktaty europejskie, to tak naprawdę zobowiązała się do przyjęcia euro. Tak więc z prawnego punktu widzenia nie mamy wyjścia i musimy wypełnić zobowiązanie.
Machaj: UE powinna wstąpić do strefy złotówkowej
Z debatą na temat przystąpienia Polski do strefy euro dzieje się coś dziwnego. Nie sposób oczywiście w kilku zdaniach przedstawić wszystkich niuansów wprowadzenia wspólnej waluty, ale można zwrócić uwagę na jeden szczególny jej aspekt, który jest praktycznie pomijany w polskim dyskursie. Chodzi o to, że waluta euro jest nie tylko połączeniem danego regionu jednym środkiem wymiany, lecz także wprowadzeniem przymusowej politycznej instytucji, jaką jest Europejski Bank Centralny, która decyduje o prowadzonej polityce monetarnej. Nie można wobec tego zapominać, że dyskusja o euro, to także dyskusja o polityce, a nie tylko gospodarce.