Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Szkoła keynesistowska

Sanz Bas: Hayekowska krytyka ogólnej teorii Keynesa

7
David Sanz Bas
Przeczytanie zajmie 34 min
Sanz-Bas_Hayekowska-krytyka-ogolnej-teorii-Keynesa_male.jpg
Pobierz w wersji
PDF

Autor: David Sanz Bas
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Katarzyna Buczkowska, Tomasz Kłosiński
Wersja PDF

Wstęp

Sanz Bas Hayekowska krytyka

Konfrontacja między Johnem Maynardem Keynesem oraz Friedrichem Augustem Hayekiem jest jedną z najbardziej znanych w historii współczesnej myśli ekonomicznej. Debata miała miejsce w latach 1931-32, a jej przedmiotem była książka napisana przez Keynesa pt. Treatise on Money (1930). Choć debata ta ma pierwszorzędne znaczenie, wielu z tych, którzy czytają o niej po raz pierwszy, może czuć się zawiedzionych z trzech powodów. Po pierwsze Treatise on Money nie jest zbyt znaną książką — co więcej jej wpływ w porównaniu z Ogólną teorią jest niewielki. Po drugie, Treatise on Money jest książką niejasną, którą trudno się czyta. Prowadziło to do wzajemnych nieporozumień między Hayekiem a Keynesem (w istocie jednym z głównych tematów dyskutowanych w tej debacie była definicja oszczędności i inwestycji). Fakt ten jest również wielką przeszkodą dla wszystkich chcących badać tę debatę. Po trzecie, mówić, że między Hayekiem a Keynesem odbyła się debata w 1931-32 to wyolbrzymienie tego, co naprawdę się wydarzyło. Podczas tego okresu Hayek napisał systematyczną recenzję Treatise on Money składającą się z trzech artykułów (dwa z nich bardzo obszerne). W odpowiedzi Keynes napisał tylko krótki artykuł, zasadniczo oskarżając swojego austriackiego rywala o błędną interpretację. W związku z tym należałoby powiedzieć, że była to dość jednostronna debata. W marcu 1932 roku debata zakończyła się nagłym wycofaniem się Keynesa, który stwierdził, że musi wycofać się, aby „przekształcić i poprawić” swoje „centralne stanowisko” (Keynes, 1932, s. 172). Zatem możemy powiedzieć, że Hayek był zwycięzcą pierwszego starcia[1].

W 1936 roku, cztery lata po tym sporze, Keynes opublikował nową książkę pt. Ogólna teoria zatrudnienia procentu i pieniądza, w której przedstawił nowe opracowanie swojego modelu. Książka ta stała się jednym z najbardziej wpływowych traktatów ekonomicznych, jakie kiedykolwiek napisano. Dla większości rządów i ekonomistów na całym świecie stała się kamieniem milowym zarówno w teorii ekonomii, jak i polityce gospodarczej. Bez wątpienia bezpośrednią konsekwencją Ogólnej teorii było to, że Keynes stał się postacią nieśmiertelną w ekonomii.

Kiedy Ogólna teoria została opublikowana w 1946 roku, oczekiwano, że Hayek podejmie się krytyki nowego modelu Keynesa. Jednakże, niespodziewanie, Hayek postanowił milczeć i pozwolił swojemu oponentowi wygrać. Ten brak reakcji zawsze zastanawiał historyków myśli ekonomicznej. Co by się wydarzyło, gdyby intelektualna bitwa pomiędzy Hayekiem i Keynesem rozgorzała na nowo w 1936 r.? Nikt nie wie na pewno. Ale, prawdopodobnie, jeśli byłaby jakakolwiek dalsza debata, Hayek wygrałby raz jeszcze — ten fakt miałby ogromny wpływ na późniejszy rozwój teorii ekonomii i polityki gospodarczej oraz, być może, żylibyśmy dzisiaj w zupełnie innym społeczeństwie niż teraz. Jak Keynes sam to ujął:

(...) idee głoszone przez ekonomistów oraz myślicieli politycznych, bez względu na to, czy są słuszne, czy błędne, mają większą siłę, niż się powszechnie przypuszcza. W rzeczywistości to one właśnie rządzą światem. Praktycy, przekonani, że nie podlegają żadnym wpływom intelektualnym, są zazwyczaj niewolnikami idei jakiegoś dawno zmarłego ekonomisty. (Keynes, Warszawa 2003, s. 350).

Jednak to czego chcę dowieść w tym artykule to to, że w pracach Hayeka po 1946 roku znajduje się krytyka Ogólnej teorii, która w dużej mierze pozostała niezauważona. Tak więc praca ta podnosi wielką debatę pomiędzy Hayekiem a Keynesem w miejscu, w którym oni ją pozostawili, tj. po publikacji Ogólnej teorii. Taka perspektywa tej debaty jest całkowicie odmienna od tradycyjnie przyjmowanej. Zdecydowana większość autorów, która badała ten spór, zajmowała się okresem pomiędzy 1931 a 1932 rokiem[2], ja natomiast skupiłem się na ukrytej krytyce Ogólnej teorii dokonanej przez Hayeka.

Przed omówieniem głównych zarzutów Hayeka pod adresem Ogólnej teorii, może być przydatne przedstawienie krótkiego streszczenia książki.

Streszczenie Ogólnej teorii

Lata 30. XX w. były naznaczone głęboką depresją z wysoką stopą bezrobocia i gwałtownym spadkiem produkcji. Warunki te doprowadziły wielu ekonomistów do ponownego rozważenia przyczyn bezrobocia i fluktuacji gospodarczych. Taki jest kontekst, w którym Keynes przedstawił swoją teorię. Kluczową ideą Ogólnej teorii jest fakt istnienia bezpośredniego i pozytywnego związku pomiędzy poziomem zatrudnienia a zagregowanymi wydatkami. Tak więc, według Keynesa, całkowity popyt determinuje poziom zatrudnienia w gospodarce, a zatem istnienie bezrobocia wskazuje, że zagregowany popyt jest niewystarczający, aby zatrudnić wszystkie czynniki wytwórcze. W rezultacie pełne zatrudnienie jest zdefiniowane jako sytuacja, w której poziom wydatków jest wystarczający, aby zatrudnić każdego. Mając to na uwadze, przychodzi na myśl pytanie: czy są — w kapitalistycznej gospodarce — mechanizmy, które zapewnią w każdym momencie odpowiedni i wystarczający poziom zagregowanego popytu? Dla Keynesa odpowiedź jest negatywna głównie z dwóch powodów.

Po pierwsze, Keynes twierdzi, że istnieje prawo psychologiczne, które rzekomo skłania jednostki do oszczędzania coraz większej części swoich dochodów wraz z ich wzrostem. Stwierdza, że na ogół osoba z większym dochodem ma tendencję do konsumowania mniejszej części niż osoba z niskimi dochodami. Tak więc, na poziomie makro, Keynes dostrzegł, iż społeczeństwo z rosnącym realnym dochodem skłania się do zwiększania swoich oszczędności bardziej niż proporcjonalnie. Innymi słowy, krańcowa skłonność do konsumpcji społeczeństwa ulega obniżeniu, a w konsekwencji mnożnik inwestycyjny społeczeństwa będzie mniejszy. Dlatego też, w celu utrzymania stałego poziomu wydatków, konieczne jest, aby inwestycje zwiększyły się w celu uzupełnienia tego długotrwałego spadku konsumpcji. Ale, dla Keynesa, nie ma żadnego mechanizmu w rynku, który byłby zdolny połączyć oszczędności z inwestycjami. Zgodnie z Ogólną teorią przyczyną jest fakt, iż inwestycje nie zależą od oszczędności. Zamiast tego zależą od oczekiwań biznesu oraz preferencji płynności kredytodawców (która określa stopę procentową). Zatem dla Keynesa nie ma żadnej gwarancji, że długotrwały wzrost skłonności do oszczędzania, który występuje zwykle, gdy dochód społeczny wzrasta, zostanie uzupełniony przez jakikolwiek wzrost bieżących inwestycji. Keynes wyciąga z tego wniosek, że kapitalizm jest skazany na systematyczny brak popytu, a zatem na przewlekły problem bezrobocia.

Po drugie, Keynes wyjaśnia, iż przyszłość ekonomiczna jest zawsze niepewna, a to sprawia, że przedsiębiorcy działają bardziej pod wpływem „zwierzęcych instynktów”  niż kierując się racjonalną kalkulacją. Ogólna teoria wyjaśnia, że oczekiwania biznesu są zmienne i kapryśne, dlatego inwestycje (a więc zagregowane wydatki i zatrudnienie) będą zawsze niestabilne, prowadząc proces rynkowy do nieustannych silnych fluktuacji gospodarczych.

Z tych powodów doszedł on do wniosku, że w nieskrępowanym systemie kapitalistycznym wielkość rynkowego popytu będzie niewystarczająca i niestabilna,  dlatego stopa bezrobocia będzie z reguły wysoka i niestabilna. Jednakże Keynes wierzył, że rząd może sprostać tym brakom poprzez kontrolę zagregowanych wydatków. Dlatego też w ślad za procesem determinowania zagregowanego popytu opisanego w Ogólnej teorii Keynes zaleca kilka środków. Po pierwsze, proponuje największą możliwą redukcję stóp procentowych, aby nakręcić prywatne inwestycje tak bardzo, jak to tylko możliwe. Jako drugi środek, skoro ludzie z wyższym dochodem są bardziej skłonni do oszczędzania, rząd powinien nałożyć redystrybucyjny system podatkowy, aby przekazywać dochody od bogatych do ludzi o większej skłonności do konsumpcji — tj. do tych z niższymi dochodami. Dzięki temu mnożnik inwestycyjny będzie wyższy. Takie jest uzasadnienie Keynesa dla systemów progresywnego opodatkowania. Jako trzeci środek, rząd powinien poczynić publiczne inwestycje, aby uzupełnić prywatne inwestycje, gdy te nie są wystarczające[3].

Zdaniem Keynesa, za pomocą tych mechanizmów rząd może zagwarantować, że wielkość zagregowanych wydatków zawsze pozostanie wystarczająca, by utrzymać pełne zatrudnienie.

Hayeka krytyka Ogólnej teorii

Hayek nie odpowiedział, gdy Keynes opublikował Ogólną teorię i potem już zawsze tego żałował (Hayek, 1983, s. 251). Jednakże, w całej jego twórczości po 1936 roku istnieje wiele wyraźnych lub dorozumianych krytycznych odniesień do pomysłów Keynesa. Krytyka Ogólnej teorii jest obecna w wielu jego pracach, w tym w Monetary Nationalism and International Stability (1937)[4], „Profit, Interest and Investment” (1939)[5], The Pure Theory of Capital (1941)[6], „The Campaign against Keynesian Inflation” (1974), Zgubna pycha rozumu (1988) i w wielu innych artykułach[7]. Są dwie cechy charakterystyczne krytycznych uwag Hayeka. Po pierwsze, są one rozproszone w całym okresie czasu od 1937 do 1988 roku. A po drugie, nie jest to całościowa krytyka, gdyż atakuje Ogólną teorię z wielu różnych punktów widzenia, jak cykle gospodarcze, teoria kapitału, teoria stóp procentowych, metodologia, ekonomia zarobków i zatrudnienia oraz ekonomia międzynarodowa.

Wyjaśnię teraz niektóre z głównych zarzutów Hayeka odnośnie Ogólnej teorii. Po pierwsze, naświetlę cztery fundamentalne błędy, które według Hayeka Keynes popełnił w swoim modelu, a następnie wyjaśnię cztery główne krytyczne uwagi Hayeka w stosunku do Ogólnej teorii.

Cztery fundamentalne błędy Keynesa

1. Teoria kapitału i rola czasu

Z punktu widzenia Hayeka główną ułomnością Ogólnej teorii jest to, że nie jest ona oparta na teorii kapitału (Hayek, 1941, s. 46–49). Według Hayeka rynek jest siecią milionów firm, które intertemporalnie i synchronicznie uzupełniają i koordynują się wzajemnie, tworzącą niezwykle złożoną strukturę produkcji. Aby zrozumieć, jak ta struktura jest skoordynowana lub nieskoordynowana, musimy zastosować teorię pozwalającą na zbadanie sposobu jej działania. Jednak Keynes nie bada struktury produkcji, ale pomija ją w koncepcji zagregowanych inwestycji. To dlatego Hayek uważał, iż Keynes nie był w stanie zrozumieć przyczyn i rozwiązania problemu fluktuacji gospodarczych.

Według Hayeka brak teorii kapitału oznacza, że w modelu rozwiniętym w Ogólnej teorii czas nie jest uznawany za istotną zmienną. W świecie keynesizmu, kiedy popyt rośnie, wzrost podaży dóbr pojawia się niemal natychmiastowo. Dlatego też dla Keynesa struktura produkcji nie wymaga żadnej znacznej ilości czasu, aby wyprodukować dodatkowe ostateczne dobra, zaspokajając dodatkowy popyt zgłaszany przez konsumentów (Hayek, 1941, s. 395–396). Zatem Ogólna teoria nigdy nie rozważała możliwości, że pojawienie się niedoboru podaży może wystąpić. Zdaniem Hayeka to podejście jest błędne. Według niego czas jest centralną zmienną w zrozumieniu każdego procesu produkcyjnego. Dynamiczna „równowaga” każdej struktury produkcji zależy od odpowiedniej koordynacji między „dojrzewaniem” inwestycji w postaci ostatecznych dóbr i usług a dochodem powstającym dzięki tym inwestycjom w postaci ostatecznego popytu. Tak więc, dla Hayeka największym problemem ekonomicznym jest to, że konsumenci powinni być gotowi „czekać” wystarczająco długo, aby umożliwić dobrom konsumpcyjnym wyłonienie się na ostatecznych rynkach. W przeciwny wypadku pojawi się zjawisko inflacji i — jak zostanie to wyjaśnione później — zagrozi równowadze struktury produkcji. Właśnie dlatego dla Hayeka oszczędności są tak ważne (Hayek, 1939, s. 38–56; 1941, s. 334–350).

2. Analiza monetarna vs. analiza realna

Zdaniem Hayeka, Keynes skupia swoją analizę głównie na powierzchni monetarnej procesu rynkowego, podczas gdy pomija analizę rzeczywistego procesu pod powierzchnią. Hayek uważał, że Keynes traktuje rynek wyłącznie jak zestaw przepływów pieniężnych, a więc w Ogólnej teorii wszystko jest wyjaśnione poprzez pryzmat zmienności wydatków pieniężnych. Dla Hayeka takie podejście do problemu gospodarczego uniemożliwia skonstruowanie teorii, które pozwoliłyby zrozumie proces rynkowy. Jak napisał Hayek: „nie jest zaskakujące, że pan Keynes zauważa, że jego poglądy były antycypowane przez pisarzy merkantylistycznych i zdolnych amatorów[8]: troska o zjawiska powierzchniowe zawsze oznaczała pierwszy etap naukowego podejścia do naszego tematu” (Hayek, 1941, s. 410).

3. Podejście makroekonomiczne

Model przedstawiony przez Keynesa nosi wyraźne cechy modelu makroekonomicznego. Jednak według Hayeka to podejście jest błędne, ponieważ ukrywa przed ekonomistą podstawowe mechanizmy zmian na rynku. Według tego modelu, w celu zrozumienia procesów rynkowych, ekonomiści muszą analizować gospodarkę z punktu widzenia zaangażowanych w nią podmiotów. Dlatego też istotnymi czynnikami są ceny względne oraz struktura inwestycji, a nie ogólna liczba inwestycji czy poziom płac. Zatem teoria Keynesa nie wystarczy, aby wyjaśnić procesy zachodzące na rynku (1966, s. 285–289; 1988, s. 98–100).

4. Perspektywa krótkookresowa vs. długookresowa

Ogólna Teoria stanowi model skupiający się głównie na efektach krótkoterminowych. Hayek krytykował Keynesa, ponieważ, jego zdaniem, jedynie przedsiębiorcy liczą się w perspektywie krótkookresowej, natomiast ekonomiści nie są w stanie wnieść właściwie żadnego wkładu na tym polu. Według Hayeka ekonomista posiada przywilej oraz obowiązek, by analizować średnio i długookresowe skutki podjętej polityki ekonomicznej. Hayek uważał keynesowską filozofię streszczoną w zdaniu „w dłuższej perspektywie wszyscy jesteśmy martwi” za szczyt naukowej nieodpowiedzialności, prowadzący do stosowania polityki, która może dać dobre rezultaty w krótkim okresie czasu, jednak w dłuższym może okazać się niezwykle szkodliwa. Według Hayeka:

(...) alarmujący jest fakt, że zauważamy, iż kiedy raz przeszliśmy przez proces rozwijania systematycznej analizy tych sił, które w dłuższej perspektywie określają wysokość cen i produkcji, powinniśmy je porzucić i zamienić na krótkowzroczną filozofię biznesu, która została przez człowieka podniesiona do rangi nauki. Czy nie tłumaczy się, że skoro „w dłuższej perspektywie wszyscy jesteśmy martwi”, wpływ na politykę powinny mieć jedynie czynniki krótkoterminowe? Obawiam się, że wyznający zasadę après nous le deluge (po nas choćby potop — przyp. tłum.) mogą dostać to, czego się spodziewali, szybciej niż myślą (Hayek, 1941, s. 410).

 

Cztery główne argumenty krytyczne Hayeka wobec Ogólnej teorii

Zgodnie z analizą Hayeka są to cztery podstawowe błędy popełnione przez Keynesa. Te podstawowe błędy sprawiają, że całą jego teoria jest błędna. Hayek krytykował różne założenia Ogólnej teorii, jednak warto przyjrzeć się czterem z nich, którym poświęcił najwięcej uwagi.

  1. Związek pomiędzy zatrudnieniem a popytem globalnym

Założeniem, na którym opiera się Ogólna teoria, jest istnienie bezpośredniego, pozytywnego związku pomiędzy popytem globalnym a zatrudnieniem. Zgodnie z tym założeniem problem bezrobocia zawsze rozwiązuje zwiększenie globalnych wydatków. Jednak w opinii Hayeka ta hipoteza, która na pierwszy rzut oka może wydawać się prawdziwa, jest całkowicie błędna, a największą pomyłką Keynesa jest konkretnie:

Stereotypowe wyobrażenie, na którym opiera się model Keynesa, reprezentujący powiązanie pomiędzy popytem końcowym oraz zatrudnieniem jako analogiczne do związku pomiędzy zasysaniem z jednej strony rury a przepływem z drugiej strony, jest tym samym niezwykle mylące. [Jednak] Pomiędzy nimi znajduje się elastyczny lub zmieniający się zbiornik, którego rozmiar zależy od wielu czynników w większości nieuwzględnianych w analizie Keynesa (Hayek, 1981).

Według Hayeka istnieją trzy powody, dla których nie istnieje bezpośredni związek pomiędzy popytem globalnym a zatrudnieniem:

Pierwszy z nich stanowi struktura produkcji: w nowoczesnej gospodarce jedynie część pracowników zatrudniona jest przy końcowym etapie produkcji, więc duża część zasobów produkcyjnych (praca, dobra kapitałowe itd.) nie jest bezpośrednio powiązana z rynkami końcowymi. Dla przykładu, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie firmy produkujące wysoce wyspecjalizowane dobra kapitałowe, wydobywające zasoby naturalne lub zajmujące się badaniami i rozwojem, staje się oczywiste, że polityka dotycząca popytu zaproponowana przez Keynesa (która spowoduje wzrost wydatków w pierwszej kolejności na rynkach końcowych) nie będzie mieć bezpośredniego wpływu na firmy, które są oddalone od rynków końcowych. Dlatego też wzrost konsumpcji nie wpłynie przede wszystkim na zapotrzebowanie na pracowników w tych firmach. (Hayek, 1939, s. 22-24)

Drugim powodem jest zjawisko określone przez Hayeka jako „efekt Ricarda”: trwałość struktury produkcji wymaga trwałości równoległej struktury cen względnych. Hayek zauważył, że polityka popytowa Keynesa modyfikuje strukturę cen w celu promowania inwestycji o zredukowanym okresie wykonania (to znaczy mniej kapitałochłonnych inwestycji). Hayek wyjaśnia, że po zastosowaniu polityki popytowej Keynesa ta szczególna modyfikacja dokonuje się w cenach względnych i w rezultacie wielu przedsiębiorców modyfikuje strategie produkcji i próbuje innych, wymagających mniejszej ilości kapitału (i tym samym względnie bardziej rentowne po wdrożeniu nowej struktury cenowej). Ta zmiana w strategiach produkcji spowoduje zmianę w strukturze popytu na dobra kapitałowe w przypadku tych przedsiębiorców, a także zmniejszy ogólną ilość pieniędzy przeznaczonych na zakup na rynku dóbr kapitałowych wyższego rzędu. Dlatego, jak zaznacza Hayek, wielu przedsiębiorców przestanie kupować dobra kapitałowe od swoich stałych dostawców. W rezultacie ci dostawcy stracą zyski w swoim sektorze rynkowym, a wielu z nich będzie zmuszonych do zwolnień w szeregach pracowników lub do zaprzestania działalności. Hayek określił to zjawisko mianem efektu Ricarda[9]. Tak więc zmiana w cenach względnych spowodowana keynesowską polityką popytową spowoduje spontaniczny proces wycofywania inwestycji i tym samym wiele przedsiębiorstw i miejsc pracy, które były potrzebne do produkcji tych wyspecjalizowanych dóbr kapitałowych, na które popyt znacznie spadnie, stanie się bezużyteczna. Hayek wnioskuje, że polityka popytowa proponowana przez Keynesa doprowadzi do całkowitego zmniejszenia wielkości zatrudnienia (Hayek, 1939, s. 8-16 i s. 24-37; 1941, s. 345-346 i 433-439; 1942, s. 220-243; 1966, s. 285-289).

Wreszcie, podejście mikroekonomiczne pokazuje także, że pogląd mówiący, iż istnieje bezpośredni związek pomiędzy ogólną sumą wydatków i zatrudnieniem, jest poglądem błędnym. Hayek wyjaśnia, że bezrobocie występuje w pewnych sektorach gospodarki, przemysłu i etapów produkcji (dla przykładu, załóżmy, że bezrobocie koncentruje się w sektorach A, B, C, D i E) (Hayek, 1950, s. 275-276). Aby proponowane przez Keynesa polityki popytowe były w stanie tworzyć nowe miejsca pracy w tych konkretnych sektorach gospodarki, przedsiębiorcy i konsumenci będą zmuszeni dobrowolnie zdecydować o wydaniu dodatkowych środków, jakie otrzymali w ramach keynesowskiej polityki popytowej w sektorach, które pogrążone są w kryzysie. Hayek jednak wyjaśnia, że „jeśli wydatki są dystrybuowane pomiędzy sektory przemysłu i poszczególne zawody w innych proporcjach niż te, w których dystrybuowana jest praca, sam wzrost wydatków nie spowoduje wzrostu zatrudnienia”. (Hayek, 1950, s. 272) Hayek uważa za iluzoryczne twierdzenie, że ta polityka rozwiąże problem bezrobocia, jako że posiadacze dodatkowych środków finansowych wydadzą je tam, gdzie uznają to za stosowne — niekoniecznie w obszarach, gdzie istnieje bezrobocie (dla przykładu, mogą zdecydować się wydać pieniądze w sektorach O, P, Q, R, S i T). Faktycznie, Hayek zauważa, że to mało prawdopodobne, by jednostki zdecydowały się wydać swoje pieniądze w konkretnych sektorach gospodarki pogrążonych w kryzysie, ponieważ te sektory pogrążone są w kryzysie właśnie dlatego, że przedsiębiorcy i konsumenci nie wyrażają chęci zakupu wyprodukowanych przez nie dóbr i usług po bieżących cenach. Na przykład jeśli amerykańscy konsumenci i przedsiębiorcy mieliby dziś więcej pieniędzy, które byliby w stanie wydać, mało prawdopodobne wydaje się, by wydali je na zakup domów. Bardziej prawdopodobne byłoby wydawanie ich w innych sektorach, takich jak rynek telefonów komórkowych, gdzie bezrobocie nie występuje. Hayek przyznaje jednak, że jeśli wzrost ogólnych wydatków jest wystarczająco duży, wówczas ich część ostatecznie dosięga sektorów pogrążonych w kryzysie i krótkotrwale obniża w nich stopę bezrobocia. Hayek stwierdza: „Nawet w przypadku, gdy w procesie zwiększania płac [to jest zastosowania polityki Keynesa], wystarczająca ilość wydatków może „przelać się” do sektorów w kryzysie, na krótką metę redukując w nich bezrobocie, w miarę jak ekspansja zmierza ku końcowi, rozdźwięk pomiędzy dystrybucją popytu a dystrybucją podaży znów się uwidacznia” (Hayek, 1950, s. 272). Dzieję się to zawsze kosztem wysokie stopy inflacji (ponieważ w takiej sytuacji występuje kilka „niedoborów podaży” w wielu sektorach) i, co więcej, to „remedium” na bezrobocie doprowadziłoby do rozpoczęcia niebezpiecznego procesu zwiększania inflacji z dwoma możliwymi zakończeniami: albo doprowadzi on do poważnej recesji gospodarczej spowodowanej inflacją, albo rząd wprowadzi szeroko zakrojoną kontrolę cen, która przekształci gospodarkę rynkową w gospodarkę planową. Te pomysły zostaną rozpatrzone później.

Z tych powodów Hayek stwierdza, że nie istnieje bezpośredni związek pomiędzy ogólną ilością wydatków a poziomem bezrobocia. Ten wniosek jest wyjątkowo istotny, ponieważ całkowicie dyskredytuje on Ogólną teorię Keynesa. Rzeczywiście, według Hayeka, system Keynesa został zbudowany na iluzji monetarnej: „całkowicie naiwny jest pogląd, że jeśli wszyscy pracownicy byliby zatrudnieni, otrzymując wynagrodzenie na obecnym poziomie, całkowity dochód osiągnąłby taką a taką wartość, dlatego też, jeśli jesteśmy w stanie doprowadzić do zwiększenia dochodu do tego poziomu, powinniśmy doprowadzić do pełnego zatrudnienia” (Hayek, 1950, s. 272).

2. Rynek i koordynacja gospodarcza

Debata pomiędzy Hayekiem i Keynesem dotyczy istnienia lub nieistnienia na rynkach mechanizmów koordynujących. Według Keynesa pieniądz stanowi zepsute złącze machiny kapitalizmu, który przeszkadza przemianie oszczędności w inwestycje (Garrison, 1985, s. 203). Zgodnie z jego wizją rząd powinien w jakiś sposób zachęcić posiadaczy gotówki do jej wydania, a nie gromadzenia, w celu utrzymania społecznie akceptowalnego poziomu zatrudnienia i inwestycji. Pogląd Hayeka na tę kwestię jest inny. Pieniądz przypomina staw, który może zostać poluzowany („luźny staw”) i dlatego mogą występować cykle wzrostowe i spadkowe (Hayek, 1941, s. 408). Jednak kiedy już ujawnia się taki brak koordynacji — wyjaśnia Hayek — rynek posiada dwa mechanizmy korygowania zaistniałej sytuacji: system cen i przedsiębiorczość (Hayek, 1945; 1946b). Rzeczywiście, wybuch kryzysu dowodzi faktu, że na rynku istnieją siły, które wykazują tendencje do korygowania leżącego u podstaw braku koordynacji. Tak więc istnieje spontaniczna tendencja na rynku, która dąży do koordynacji gospodarczej (Hayek, 1936). Jednak Hayek ostrzega, że może dojść do czasowego zablokowania tego trendu, jeśli system cen ulegnie zniekształceniu lub ograniczona zostanie przedsiębiorczość. Keynes nie rozumie tych procesów, ponieważ w swoich poglądach ekonomicznych bierze pod uwagę jedynie wielkość globalnego popytu i ogółu wydatków, ignorując rolę cen będących wysoce efektywnymi przekaźnikami informacji (Hayek, 1936; 1945).

Ponadto wbrew przekonaniom Keynesa tendencja do oszczędzania nie stanowi zagrożenia. Zgodnie z teorią Hayeka bogatsze społeczeństwo potrzebuje więcej kapitału na jednego pracownika i tym samym większego zasobu oszczędności. Tak więc rosnąca tendencja do oszczędzania nie stanowi problemu makroekonomicznego, lecz warunek konieczny, by społeczeństwo lepiej prosperowało. Keynes także podzielał pogląd, że akumulacja kapitału jest drogą do bogatszego społeczeństwa, jednak nie zdawał sobie sprawy z faktu, że struktura produkcji musi wciąż podlegać odnawianiu, co w konsekwencji przekłada się na zapotrzebowanie na rosnącą ilość oszczędności (Hayek, 1931, s. 32-54; 1939, s. 38-63; 1944b, s. 154-155).

3. Rozwiązanie kryzysów ekonomicznych

Keynes uważał, że bezrobocie można zmniejszać poprzez zwiększenie ogólnych wydatków. Twierdził, że jeśli wydatki zostaną odpowiednio zwiększone, bezrobotni odzyskają utraconą wcześniej pracę, a kryzys ekonomiczny minie. Hayek sprzeciwia się tej strategii, zauważając, że nie uwzględnia faktu, że kryzysy gospodarcze występują właśnie z powodu niewłaściwej alokacji zasobów produkcyjnych podczas wcześniejszego boomu gospodarczego. Dlatego ponowne ustanowienie identycznej dystrybucji zasobów nie stanowi rozwiązania, czego dowodzi wystąpienie kryzysu. Rozwiązaniem problemu kryzysów gospodarczych jest proces likwidacji niewłaściwych inwestycji oraz realokacji zasobów produkcyjnych (pracowników, dóbr kapitałowych itd.) (Hayek, 1939, s. 57-60; 1980). Jak twierdzi Hayek:

Jeśli prawdziwą przyczyną bezrobocia jest fakt, że dystrybucja pracy nie współgra z dystrybucją popytu, jedynym sposobem na stworzenie stabilnych warunków wysokiego zatrudnienia niezależnego od trwającej inflacji (lub kontroli rządowej) jest wprowadzenie dystrybucji pracy dopasowanej do sposobu, w jaki wydawane są pieniądze (Hayek, 1950, s. 273).

Porównując strategie tych dwóch ekonomistów, odkrywamy, że prezentują oni całkowicie sprzeczne poglądy: Keynes proponował tworzenie lub przekierowanie strumieni wydatków na rynku do sektorów, w których panuje bezrobocie, aby bezrobotni mogli odzyskać pracę, podczas gdy Hayek twierdził, że pracownicy i inne zasoby produkcyjne stanowią czynniki podążające w kierunku przepływów wydatków spontanicznie tworzonych przez rynek na podstawie preferencji konsumentów. Z powyższego wnioskujemy, że rozwiązanie proponowane przez Keynesa w swoim najlepszym wydaniu nie będzie trwałe w perspektywie średnio- i długookresowej, natomiast rozwiązanie Hayeka doprowadzi do stworzenia nowej, trwalszej struktury produkcji, spójnej z preferencjami konsumentów.

Praca Hayeka skupiała się na dokładnym przeanalizowaniu skutków polityki wydawania pieniędzy proponowanej w Ogólnej Teorii, a jej rezultatem są poniższe konkluzje:

Po pierwsze, kreacja, modyfikacja lub utrzymanie strumieni wydatków przez rząd doprowadza do utrzymania, a nawet zwiększenia ilości źle ulokowanych zasobów produkcyjnych (Hayek, 1971, s. 128-129). Według Hayeka zakładane będą nowe przedsiębiorstwa, a powiązane z nimi zasoby produkcyjne znajdą swoje miejsce (pracownicy, dobra kapitałowe itd.) dzięki sztucznym przepływom wydatków. Kiedy te strumienie wydatków zmieniają kierunek lub znikają (co jest bardzo prawdopodobne, kiedy wydatki stanowią rezultat podjętej decyzji politycznej), wówczas większość miejsc pracy stworzona przez te strumienie wydatków znów staje się bezużyteczna. Tak więc samoregulująca się gospodarka może zostać zbudowana jedynie na podstawie przepływów wydatków wynikających z realnych potrzeb konsumentów. Według Hayeka:

Główną kwestią, którą chcę omówić, jest fakt, że im dłużej trwa inflacja, tym bardziej rośnie liczba pracowników, których miejsca pracy zależą od przedłużania jej istnienia, a często nawet od zwiększania stopy inflacji. Nie dlatego, że bez inflacji nie znaleźliby oni zatrudnienia, ale dlatego, że z powodu inflacji zwrócili uwagę na czasowo atrakcyjne oferty zatrudnienia, które po zmniejszeniu lub zaniku inflacji znów znikną. (Hayek, 1974, s. 204-205).

Po drugie, keynesowska polityka odnośnie wydatków doprowadzi do deficytu podaży, ponieważ produkcja dóbr i usług nigdy nie jest stała. Nagły wzrost w przepływie wydatków na rynkach konsumenckich spowodowany przez politykę popytową rekomendowaną przez Keynesa nie współgra z równoległym przepływem dóbr i usług końcowych, które doprowadzą do wzrostu cen konsumenckich, to jest inflacji. To, razem ze spontanicznym procesem dezinwestycji gospodarczych (efekt Ricarda), doprowadzi do napięć na rynku pracy. Hayek przyznaje, że twierdzenie o tym, iż pracownicy ucierpią w krótkim okresie czasu z powodu „iluzji monetarnej” pewnego stopnia, nie jest pozbawione sensu (co przyznaje Keynes) i tym samym nie spowoduje wzrostu płac nominalnych (Hayek, 1937, s. 52-53; 1958, s. 298). Jednak w perspektywie średniookresowej to założenie jest nie do przyjęcia, gdyż związki zawodowe zaczną domagać się wyższych płac w celu ochrony swojej mocy nabywczej. Także przedsiębiorcy zaczną zwiększać płace pracowników w toku współzawodnictwa o pracowników (Hayek, 1958, s. 296). Naiwnym jest myślenie, że zastosowanie  keynesowskiej polityki wydatków nie doprowadzi do zmiany wysokości płac nominalnych w perspektywie średniookresowej. Według Hayeka:

Lord Keynes wykazał naiwną wiarę w to, że pracownicy pozwoliliby się oszukać [polityce inflacyjnej, która zmniejsza realne płace] przez jakikolwiek okres czasu, i że zmniejszenie siły nabywczej płac nie od razu doprowadzi do żądań wyższych wynagrodzeń — żądań, które stałyby się nawet bardziej pożądane, jeśli uznanoby, że nie pozwoli się na to, by w jakikolwiek sposób wpływały na zatrudnienie (Hayek, 1959, s. 282).

W dodatku Hayek odkrył demoralizujący wpływ polityki dotyczącej zatrudnienia, bronionej w Ogólnej teorii, na związki zawodowe, której Keynes nie wziął pod uwagę: ponieważ filozofia keynesizmu zwalnia związki zawodowe z wszelkiej odpowiedzialności za stopę bezrobocia, jest wysoce prawdopodobne, że związki zawodowe będą wciąż domagać się wyższych wynagrodzeń w celu zwiększenia mocy nabywczej (Hayek, 1944a, s. 141, s. 204). Te dwa powiązane ze sobą skutki (brak „iluzji monetarnej” w perspektywie średniookresowej i demoralizujący wpływ na związki zawodowe) będzie tworzyć niebezpieczne spirale cenowo-płacowe: na żądanie wyższych płac odpowiedzą władze, prowadząc dalszą politykę ekspansyjną w celu zwiększenia z premedytacją cen konsumenckich i wynagrodzenia zatrudniającym wzrastające koszty pracy. Według tego scenariusza pracownicy będą żądać jeszcze wyższych wynagrodzeń, a władze odpowiedzialne za politykę gospodarczą znów odpowiedzą większą ekspansją monetarną i tak dalej. Tak więc Hayek twierdzi, że keynesowska polityka odpowiada za proces ciągłego zwiększania stopy inflacji. W rezultacie, w dłuższej perspektywie, nadejdzie moment, kiedy ten proces zwiększonego wzrostu cen stanie się społecznie niemożliwy do utrzymania, a politycy będą musieli podjąć decyzję (Hayek, 1958, s. 296-297): albo kontrolować ceny odgórnymi zarządzaniami ,i utrzymywać keynesowską politykę wydatków publicznych, w rzeczywistości ograniczając gospodarkę rynkową i doprowadzając do stworzenia gospodarki „niemieckiego socjalizmu” (w terminologii Misesa) (Hayek, 1971, s. 129-131), albo pozbyć się keynesowskiej polityki i zmierzyć się z recesją spowodowaną przez inflację lub stagflację[10].

Po trzecie, Hayek twierdzi, keynesowska polityka stwarza poważne ryzyko dla międzynarodowych stosunków gospodarczych. Inflacja spowodowana polityką wydatków proponowaną przez Keynesa doprowadzi do poważnej niestabilności kursów walutowych, co będzie szkodliwe zarówno dla handlu, jak i międzynarodowych inwestycji. Dodatkowo Hayek zauważa, że polityka monetarna, która ma na celu długotrwałe obniżenie krajowych stóp procentowych (co jest jednym z zaleceń Keynesa), jest zgodne jedynie z polityką semi-autarkii (Hayek, 1937, s. 54-72). Można przytoczyć trzy argumenty na poparcie tej tezy. Po pierwsze, jeśli krajowa stopa procentowa jest niższa niż zagraniczna, spowoduje to „ucieczkę kapitału”, która doprowadzi do poważnej dewaluacji kursów walutowych. Tak więc, w celu utrzymania keynesowskiej polityki niskich stóp procentowych, władze będą musiały zapobiegać swobodnemu przepływowi kapitału (Hayek, 1937, s. 66-67). Po drugie, jeśli krajowa stopa procentowa jest niższa niż zagraniczna, a swobodny przepływ kapitału jest zabroniony, kapitaliści zastosują zwykłe międzynarodowe praktyki handlowe, aby ukryć eksport kapitału. Zmusi to władze do prób zapobiegnięcia temu procederowi poprzez narzucenie ścisłych międzynarodowych regulacji odnośnie handlu  (Hayek, 1937, s. 67). Po trzecie, Hayek twierdzi, że stopy procentowe wpływają na strukturę cen dóbr kapitałowych i tym samym, ceteris paribus, dobra kapitałowe stają się droższe w kraju, w którym ustanowiono sztucznie niskie stopy procentowe. W tej sytuacji istniałaby tendencja do importowania zagranicznych dóbr kapitałowych, ponieważ byłyby tańsze, a także do rozpoczynania procesów produkcyjnych wymagających większych nakładów kapitału. Zwiększyłoby to popyt na kredyt w tym kraju i „dopóki bank centralny chce pozwalać na nieskończoną ekspansję kredytu, będzie zmuszony (…) podnieść swoją własną stopę procentową, nawet jeśli zapobiegł wszelkiemu odpływowi kapitału” (Hayek, 1937, s. 70). W skrócie, jedno państwo nie jest w stanie utrzymać stale obniżonej stopy procentowej i brać udziału w gospodarce światowej. Keynesizm w jednym państwie jest więc możliwy do połączenia jedynie z polityką semi-autarkii[11]. Jak na ironię, Keynes doszedł do identycznych wniosków kilka lat wcześniej (Keynes, 1933, s. 240-241).

Hayek wnioskuje, że keynesowska polityka dotycząca wydatków nie stanowi rozwiązania kwestii bezrobocia ani kryzysów gospodarczych. Wręcz przeciwnie, stanowi poważne zagrożenie dla stabilności gospodarczej (Hayek, 1974; 1980).

4. Poprawność teorii Keynesa: ekonomia obfitości

Za jeden z większych błędów w Ogólnej teorii Hayek uznał całkowite pominięcie koncepcji ograniczonej ilości zasobów (Hayek, 1941, s. 371-376). Keynes wierzył, że polityka popytowa, którą zaproponował, spowoduje spadek bezrobocia i nie doprowadzi do wypierania sektora prywatnego z rynku. Według niego tworzenie miejsc pracy w żadnym wypadku nie będzie mieć negatywnych skutków dla osób trzecich, jako że dodatkowi pracownicy przyczynią się do zwiększenia bogactwa społeczeństwa. To dlatego Keynes wierzył, że bezrobocie pociąga za sobą ogromne społeczne koszty alternatywne. Według Hayeka Keynes zapomniał o podstawowej zasadzie ekonomii: ograniczonej ilości zasobów.

Hayek przyznaje, że polityka popytowa może zwiększać zatrudnienie (przynajmniej czasowo), jednak w celu zatrudnienia wcześniej bezrobotnych pracowników, pracodawcy będą musieli użyć (i tym samym zgłosić popyt) dodatkowej ilości takich czynników produkcji jak paliwo, maszyny, budynki, surowce, wyspecjalizowani pracownicy, którzy mogą nie być dostępni na listach bezrobotnych, itd. Tak więc, aby zatrudnić bezczynnych pracowników, zawsze konieczne będzie zainwestowanie w dodatkowe czynniki produkcji, których ilość może być ograniczona. Tym samym wzrost zatrudnienia, do którego doprowadzi polityka popytowa Keynesa, spowoduje wzrost popytu na różnego rodzaju rzadkie czynniki produkcji, których ceny będą wzrastać i w rezultacie spowoduje to, że wielu przedsiębiorców będzie musiało się zmierzyć z niespodziewanym wzrostem kosztów,  część firm będzie zmuszona do zakończenia działalności. Tak więc, polityka popytowa doprowadzi do wypierania z rynku prywatnych inwestycji. Poza tym, w toku tego procesu dochód niektórych czynników produkcji wzrośnie i, w rezultacie, popyt na dobra końcowe wzrośnie bardziej niż dostępna podaż dóbr i usług. Spowoduje to niedobór podaży, będący przyczyną inflacji i efektu Ricarda. Te wszystkie powody sprawiły, że Hayek uznał argumenty Keynesa za ogólnie rzecz biorąc błędne.

Jednak Hayek stwierdza, że argumentacja Keynesa byłaby wiarygodna jedynie w sytuacji dostępności niewykorzystanych rezerw wszelkiego rodzaju pracowników, wszystkich typów dóbr kapitałowych oraz zapasów dóbr końcowych i półproduktów wszelkiego typu. Według Hayeka, gdyby ten stan rzeczy trwał, zastosowanie polityki Keynesa byłoby całkowicie uzasadnione i nie spowodowałoby późniejszych strat. Hayek stwierdza, że w przypadku takiego scenariusza „obfitości środków produkcji” lub „pełnego bezrobocia” (Hayek, 1966, s. 286), polityka popytowa może zachęcać przedsiębiorców do zatrudniania nowych pracowników i zgłoszenia popytu na dodatkową ilość innych środków produkcji a — przy obfitości zasobów — ich ceny nie wzrosną. W rezultacie nie wystąpiłoby wypieranie sektora prywatnego z rynku. Dodatkowo, wzrost dochodów z czynników produkcji spowodowałby wzrost popytu końcowego na dobra, jednak przy istnieniu dostępnych zasobów, nie spowodowałoby to inflacji ani wystąpienia efektu Ricarda. Tym samym, w przypadku sytuacji „pełnego bezrobocia”, zastosowanie keynesowskiej polityki popytowej byłoby zalecane i wykonalne. Jednak Hayek zaznacza, że zaraz po zakończeniu stanu „obfitości”, taka polityka okazałaby się niezwykle niebezpieczna.

Czy istnieje jednak kontekst, w którym można wyobrazić sobie gospodarkę „pełnego bezrobocia”? Hayek powiedział, że jest to wyobrażalne jedynie w najgłębszej fazie poważnej depresji, kiedy powszechny spadek działań gospodarczych może wykreować czasową sytuację, w której istnieją bezrobotni wszelkiego rodzaju, zapasy wszelkiego typu, gotowych do użycia dóbr kapitałowych i dostępne zapasy dóbr końcowych. Hayek stwierdza, że w tej dramatycznej sytuacji, która najdłużej mogłaby trwać kilka miesięcy, keynesowska polityka nie byłaby szkodliwa, ale wręcz zalecana. Zatem Hayek wnioskuje, że Ogólna teoria jest „szczególną teorią”, która uzyskałaby wiarygodność jedynie w najgłębszej fazie najgorszych depresji gospodarczych, gdzie wyobrażalna jest „gospodarka dostatku”, jednak tylko w wyjątkowych sytuacjach. W jego własnych słowach,

(…) taka sytuacja [„pełnego bezrobocia”], gdy istnieją liczne, niewykorzystane rezerwy wszelkiego typu, w tym wszelkie produkty pośrednie, może panować w najgorszym czasie depresji. Jednak z pewnością nie jest to sytuacja, na której bazować może teoria roszcząca sobie prawo do bycia powszechnie akceptowaną. Ale do takiego właśnie świata odnosi się Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza pana Keynesa (Hayek, 1941, s. 373-374).

Z wymienionych wyżej powodów wnioskuję, że teorie Keynesa i Hayeka można uznać nawet za uzupełniające się w przypadku, gdy teoria Keynesa zostałaby ograniczona do tych wyjątkowych okoliczności „pełnego bezrobocia”, a teoria Hayeka do normalnych warunków bezrobocia i pełnego zatrudnienia.

W powyższym artykule opisałem główne argumenty krytyczne Hayeka wobec Ogólnej teorii[12].

WNIOSKI

Podsumowując, krytyczne uwagi Hayeka na temat Ogólnej teorii Keynesa,  które znaleźć można w jego pracach powstałych po 1936 roku, do pewnego stopnia pozostały niezauważone. Ta krytyka jest bardzo spójna i dotyczy teorii Keynesa analizowanej pod różnymi kątami. Istotnie, moim zdaniem Hayek przedstawił bardzo mocne argumenty przeciwko zasadom, na których opiera się praca Keynesa. Tak więc uważam, że studium tych krytycznych uwag jest niezwykle istotne i może pomóc nam zrozumieć i zmierzyć się z obecnym kryzysem gospodarczym.

BIBLIOGRAFIA

Argandoña Rámiz, Antonio, 1988, „La Polémica entre Keynes y Hayek: Algunas Consideraciones de Interés para los Debates de los Años Ochenta”, w: La herencia de Keynes, red. Rafael Rubio de Urquía, Madrid: Alianza Universidad.

Caldwell, Bruce, 1998, „Why Didn’t Hayek Review Keynes’s General Theory?” w: F.A. Hayek: Critical Assessments of Leading Economists, vol. III, red. John Cunningham Wood and Robert D. Wood. New York: Routledge. 2004

Cochran, John P. i Fred R. Glahe, 1999, The Hayek-Keynes Debate—Lessons for Current Business Cycle Research. New York: The Edwin Mellen Press.

Dillar, Dudley, 1948, The Economics of John Maynard Keynes. The Theory of a Monetary Economy, New York: Prentice-Hall, 1949.

Feito, José Luis, 1999, Hayek y Keynes: El Debate Económico de Entreguerras. La Polémica sobre las Causas y Remedios de las Recesiones, Madrid: Círculo de Empresarios.

Garrison, Roger W., 1984, „Time and Money: The Universals of Macro­economic Theorizing”, Journal of Macroeconomics 6, no. 2: 197–213.

Hayek, Friedrich A., 1931, Prices and Production. New York: Augustus M. Kelly Publishers, 1967.

——, 1936, „Economics and Knowledge”, w: Individualism and Economic Order. Chicago: University of Chicago Press, 1980.

——, 1937, Monetary Nationalism and International Stability, New York: Augustus M. Kelley, 1971.

——, 1939, „Profits, Interest and Investment”, w: Profits, Interest and Investment and other Essays on the Theory of Industrial Fluctuations. Clifton: Augustus M. Kelley, 1975.

——, 1941, The Pure Theory of Capital, London: Routledge and Kegan Paul Ltd. 1952.

——, 1942, „The Ricardo Effect”, w: Individualism and economic order, Chicago: University of Chicago Press, 1980.

——, 1944a, „Bad and Good Unemployment Policies”, w: A Tiger by the Tail. The Keynesian Legacy of Inflation, red. Sudha R. Shenoy, Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute and Institute of Economic Affairs, 2009.

——, 1944b, „Review of Sir William Beveridge, Full Employment in a Free Society”, w: A Tiger by the Tail. The Keynesian Legacy of Inflation, red. Sudha R. Shenoy, Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute and Institute of Economic Affairs. 2009.

——, 1945, „The Use of Knowledge in Society”, w: Individualism and Economic Order, Chicago: University of Chicago Press, 1980.

——, 1946a, „Full Employment Illusions”, W: A Tiger by the Tail. The Keynesian Legacy of Inflation, red. Sudha R. Shenoy. Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute and Institute of Economic Affairs, 2009.

——, 1946b, „The Meaning of Competition”, w: Individualism and Economic Order. Chicago: University of Chicago Press, 1980.

——, 1950, Full Employment, Planning and Inflation”, w: Studies in Philosophy, Politics and Economics, Chicago: University of Chicago Press, 1967.

——, 1958, „Inflation Resulting from the Downward Inflexibility of Wages”, w: Studies in Philosophy, Politics and Economics. Chicago: University of Chicago Press, 1967.

——, 1959, „Unions, Inflation and Profits”, w: Studies in Philosophy, Politics and Economics, Chicago: University of Chicago Press. 1967.

——, 1966, „Personal Recollections of Keynes and the Keynesian Revo­lution”, przedruk w: New Studies in Philosophy, Politics, Economics and the History of Ideas. Chicago: University of Chicago Press, 1978.

——, 1971, „The Outlook for the 1970s: Open or Repressed Inflation?” w: A Tiger by the Tail, The Keynesian Legacy of Inflation, red. Sudha R. Shenoy, Alabama: Ludwig von Mises Institute and Institute of Economic Affairs, 2009.

——, 1974, „The Campaign against Keynesian Inflation”, Przedrukowane w: New Studies in Philosophy, Politics, Economics and the History of Ideas, Great Chicago: University of Chicago Press, 1978.

——, 1980, 1980s Unemployment and the Unions. The Distortion of Relative Prices by Monopoly in the Labour Market, London: Institute of Economic Affairs.

——, 1981, „The Flow of Goods and Services”, Nieopublikowany rękopis.

——, 1983, „The Keynes Centenary: The Austrian Critique”, w: Contra Keynes and Cambridge: Essays, Correspondence, red. Bruce Caldwell. London: Routledge. 1995.

——, 1988, The Fatal Conceit. The Errors of Socialism, Chicago: University of Chicago Press, 1991.

Keynes, John Maynard, 1933, „National Self-Sufficiency”, w: The Collected Writings of John Maynard Keynes. Vol. XXI: Activities 1931–1939, World Crisis and Policies in Britain and America, red. Donald Moggridge, London: Cambridge University Press, 1982.

——, 1932, „Letter from Keynes to Hayek, March 29, 1932”, w: Contra Keynes and Cambridge: Essays, Correspondence, red. Bruce Caldwell, London: Routledge. 1995.

——, 1936, The General Theory of Employment, Interest and Money, w: The Collected Writings of John Maynard Keynes, Vol. VII, London: St. Martin Press, 1973.

McCormick, Brian, 1992, Hayek and the Keynesian Avalanche, London: Harvester Wheatsheaf.

Selgin, George, 1999, „Hayek vs. Keynes on How the Price Level Ought to Behave”, w: F.A. Hayek: Critical Assessments of Leading Economists. Vol. III, red. John Cunningham Wood and Robert D. Wood, New York: Routledge.

Skidelsky, Robert, 2006, „Hayek vs. Keynes: The Road to Reconciliation”, w: The Cambridge Companion to Hayek, red. Edward Feser, New York: Cambridge University Press.

Tadeu Lima, Gilberto, 2000, „Capital Controversy in the Birth of Macrotheory: The Hayek-Keynes Exchange in Retrospect”, w: F.A. Hayek: Critical Assessments of Leading Economists. Vol IV, red. John Cunningham Wood and Robert D. Wood. New York: Routledge, 2004.

Tieben, Bert, 1997, „Misunderstandings and Other Coordination Failures in the Hayek-Keynes Controversy”, w: Austrian Economics in Debate, red. Willem Keizer, Bert Tieben, and Rudy van Zijp, London and New York: Routledge.

 


[1] Prawdą jest, że w 1932 r. odbyła się debata pomiędzy Sraffą a Hayekiem i Sraffa zaprezentował krytykę modelu Hayeka; jednakże spór pomiędzy Hayekiem a Keynesem z 1931-32 zakończył się odwrotem Keynesa, więc można powiedzieć, że Hayek wygrał pierwszą rundę.

[2] Por. np. Argandoña (1988), McCormick (1992), Tieben (1997), Selgin (1999), Feito (1999), Cochran i Glahe (1999), Tadeu (2000) oraz Skidelsky (2006).

[3] Keynes również stwierdził: „Wydaje mi się, żę szeroka socjalizacja inwestycji okaże się jedynym sposobem zbliżenia się do pełnego zatrudnienia”(Keynes, 1936, s. 378). Jednakże Keynes prawdopodobnie chciał powiedzieć, że to byłoby jedyne rozwiązanie, gdy już zyskowne okazje inwestycyjne zostaną wyczerpane. W międzyczasie polityka redukcji stóp procentowych, redystrybucji dochodu i uzupełniających inwestycji publicznych byłyby rozwiązaniami Keynesa na bezrobocie. „[W] 1938 roku Keynes zalecił brytyjskiemu rządowi stworzenie Rady Inwestycji Publicznych (Board of Public Investment), której funkcją byłoby tworzenie planów zwiększających inwestycje publiczne, aby uzupełnić inwestycje prywatne kiedy, pojawi się zagrożenie recesji gospodarczej” (Dillard, 1948, s. 157). To pokazuje, że dla Keynesa socjalizacja inwestycji była tylko rozwiązaniem średnio- i długoterminowym. W końcu, mimo, że Hayek jawnie krytykował Keynesa za socjalistyczne poglądy w Pysze rozumu (1988) i mógł pośrednio krytykować go w Drodze do zniewolenia (1944), nie chcę podkreślać tego faktu w tym tekście, gdyż keynesiści zwykle bronią inwestycji publicznych jako uzupełnienia inwestycji prywatnych i zwykle nie proponują „kompleksowej socjalizacji” inwestycji. Dlatego też uważam, że to polityka uzupełniających inwestycji publicznych jest krytycznym zagadnieniem, które musi zostać poddane dyskusji.

[4] Na drugiej stronie Monetary Nationalism and International Stability Hayek pisze: „Ale chciałbym powiedzieć od razu, że gdy opisuję doktryny, które zamierzam krytykować jako Nacjonalizm Monetarny, nie mam na myśli sugestii, jakoby ci, którzy wyznają je, byli kierowani przez jakąkolwiek rodzaj wąskiego nacjonalizmu. Czego dowodem jest sama postać ich głównego propagatora, pana J. M. Keynesa,” (Hayek, 1937, s. 2). To pokazuje, że Hayek miał na myśli Keynesa, gdy pisał ten wielki esej.

[5] Istnieją co najmniej dwie aluzje w „Profit, Interest and Investment”, które pokazują, że ten esej jest bezpośrednią krytyką Ogólnej teorii, choć nie jest to powiedziane otwarcie. Po pierwsze, Hayek pisze: „Mam nadzieję pokazać, dlaczego w pewnych warunkach, przeciwnie do panującej powszechnie opinii, wzrost popytu na dobra konsumenckie będzie miał tendencję do raczej zmniejszenia popytu na dobra inwestycyjne niż do jego zwiększenia” (Hayek, 1939, s. 3). Następnie wyraźnie wymienia Keynesa: „jest dość pouczające, że najbardziej rozbudowana i wpływowa praca dotycząca tych problemów — Ogólna teoria pana Keynesa — nie zawiera, jak mi się wydaje, żadnej dyskusji na temat tego,  w jaki sposób zmiana w popycie końcowym wpływa na rentowność różnych rodzajów dóbr inwestycyjnych” (Hayek, 1939, 13n). Po drugie, „Profit, Interest and Investment” jest rekonstrukcją modelu hayekowskiego z pewnymi „założeniami keynesistowskimi” w punkcie wyjścia: „Zaczniemy tutaj od sytuacji wstępnej, w której istnieje znaczne niewykorzystanie zasobów materialnych i bezrobocie oraz weźmiemy pod uwagę istniejącą sztywność płac nominalnych oraz ograniczaną mobilność siły roboczej. Dokładniej, będziemy zakładać w niniejszym eseju, że (...) płace nominalne nie mogą być zmniejszone (...) oraz wreszcie, że stopa procentowa jest stała” (Hayek, 1939, s. 5).  W mojej opinii, Hayek próbował zaprezentować nowy model będący w stanie pokonać Ogólną teorię używając założeń Keynesa o niewykorzystanych zasobach: stała stopa procentowa oraz sztywność płac. Mówiąc krótko, uważam, że Hayek napisał „Profit, Interest and Investment”, aby podważyć model keynesistowski. Rzeczywiście, Keynes napisał kilka listów we wrześniu i październiku 1939 roku do Hayeka po publikacji tego eseju, w których prosił go o wyjaśnienie pewnych kwestii. Jednakże zaczęła się wojna i Keynes zwrócił swoją uwagę ku problemom gospodarki wojennej.

[6] Książka ta zawiera bezpośrednie odniesienia do Keynesa i do „Ogólnej teorii”, zwłaszcza rozdziałów XXV-XXVIII oraz dodatku III. Prawdopodobne jest, że Hayek nie zrecenzował Ogólnej teorii w 1936 roku, ponieważ wolał najpierw skończyć swój model (The Pure Theory of Capital), który mógłby obalić teorie Keynesa. Jednakże nie był w stanie go dokończyć i w 1941 roku zdecydował się na opublikowanie tego, co napisał do tej pory. Potem zrezygnował ze starań o dokończenie swojego nowego modelu. Bruce Caldwell wspiera tę hipotezę (Caldwell, 1998, s. 276).

[7] Po zwycięstwie idei Keynesa w środowisku akademickim i wśród polityków Hayek napisał wiele artykułów, w których wyjaśniał dlaczego keynesistowska polityka popytowa jest niebezpieczna. W większości z nich wyraźnie wymieniał Keynesa. Por. „Bad and  Good Unemployment Policies” (1944), „Full Employment  Illusions” (1946), „Full employment, Planning and Inflation”  (1950), „Inflation Resulting from the Downward Inflexibility of Wages” (1958), „Unions, Inflation and Profits” (1959), „The Outlook for the 1970s: Open or Repressed Inflation?” (1970), 1980s Unemployment and the Unions. The Distortion of Relative Prices by Monopoly in the Labour Market (1980), etc.

[8] Hayek odnosi się do rozdziału Ogólnej teorii pt. „Uwagi o merkantylizmie, prawach przeciw lichwie, stemplowanym pieniądzu i teoriach podkonsumpcji”, w którym Keynes stwierdził, że prekursorami jego teorii są merkantyliści oraz Silvio Gesell i J. A. Hobson.

[9] Hayek użył określenia „efekt Ricarda”, ponieważ David Ricardo był pierwszym ekonomistą, który mówił o wzajemnym zastępowaniu występującym pomiędzy pracą a dobrami kapitałowymi w przypadku zmian poziomu cen.

[10] Jak zauważa Sudha R. Shenoy, Hayek przewidział wystąpienie stagflacji w latach 70. prawie 30 lat wcześniej. Patrz Hayek (1946, s. 145-146).

[11] Oczywiście jeśli istniałaby międzynarodowa koordynacja polityk monetarnych, możliwe byłoby utrzymanie wszędzie polityki niskich stóp procentowych.

[12] Istnieją również inne niezwykle interesujące argumenty krytyczne przytoczone przez Hayeka, których nie wyjaśniłem, ponieważ nie zmieściłyby się w tym artykule. Na przykład, istnieje wyraźna krytyka teorii stopy procentowej (Hayek, 1941, s. 356-368) i teorii cen Keynesa (Hayek, 1941, 374–375) oraz rozprawa na temat alternatywnej teorii chronicznego bezrobocia (Hayek, 1939, s. 38-71).

Kategorie
Szkoła keynesistowska Teksty Teoria ekonomii Tłumaczenia Współczesne szkoły ekonomiczne

Czytaj również

Bernanke-pose.jpg

Pieniądz

Thornton: Nobel dla Bena Bernanke, czyli nagroda za gaszenie pożaru dla podpalacza

Niewiele więcej niż zwyczajny pretekst do ratowania banków?

Israel_Krytyka_ekonometrii_autorstwa_Keynesa_jest_zaskakująco_trafna

Teoria ekonomii

Israel: Krytyka ekonometrii autorstwa Keynesa jest zaskakująco trafna

Wydaje się jednak, że jest też jeszcze jedna cecha Keynesa: nie był on ekonometrykiem we współczesnym rozumieniu

Keynes.jpg

Teoria ekonomii

Marzec: Mnożnik inwestycji – krytyka

Czym jest koncepcja zaprezentowana przez Keynesa?

Rapka_Czy-szkoła-austriacka-jest-bardziej-formalistyczna-niż-główny-nurt

Metodologia szkoły austriackiej

Rapka: Czy szkoła austriacka jest bardziej formalistyczna niż główny nurt?

Czy faktycznie jest tak, że tylko szkoła austriacka dąży do uzyskania wiedzy pewnej na drodze apriorycznych rozważań teoretycznych.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Komentarze 7
Flaku

W końcówce, trochę powyżej wniosków powinno być chyba "pełnego bezrobocia", a nie "pełnego zatrudnienia". No to teraz chętnie zobaczyłbym jakiś wywód Rothbarda(a na 100% taki był) krytykujący przyznanie racji Keynesowi w przypadku głębokiej depresji. Ale rozumiem. Nie wszystko naraz. Dzięki za tekst.

Odpowiedz

PK

Dzięki, poprawione. Może coś się znajdzie.

Odpowiedz

Ultima Thule

Wszyscy popełniacie TEN SAM BŁĄD: austriacy, Hayek, wolnorynkowcy, Friedman ...

otóż keynes nie ma racji w CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI !!!

keynes nie ma racji zarówno w krótki, średnim jak i długim terminie.

Wynika to z tego samego faktu, dla którego złodziej nie ma racji moralnej niezależnie od tego, czy ukradł, 1 zł, 1000 zł czy miliard ...

Zła decyzja jest ZŁĄ DECYZJĄ i jej skutek (zły) nie pojawia się "po latach", tylko NATYCHMIAST, wręcz w TEJ SAMEJ NANOSEKUNDZIE, w której podjęto decyzję o "stymulowaniu" gospodarki keynesem ...

Nie rozumiem was !

Dlaczego rozgrzeszacie keynesa z KRÓTKIEGO TERMINU !!!!????

keynesizm nie sprawdza się w ŻADNEJ SYTUACJI !!!!

To jest jak funkcja f = -(x^2) w przedziale [- nieskończoność; 0) (prawostronnie niedomkniętym)
- funkcja w całym tym przedziale jest ujemna, a jej "ujemność" rośnie wraz ze wzrostem wartości bezwzględnej "x"

Ale jest ZAWSZE UJEMNA !!!

Jak keynesowi wyszło, że taka funkcja "nagle" może stać się "dodatnia" ???

Wariat czy co ?

A wy to za nim powtarzacie, nawet (to prawdziwe kuriozum !!!) w artykułach krytykujących keynesa !!!

Cytujecie wariata, który co najwyżej w szpitalu psychiatrycznym powinien się znaleźć !!!

Odpowiedz

Flaku

Powiem Ci, że rzadko się z Tobą zgadzam, ale tym razem przyznam rację. A już najbardziej mnie wkurzają argumenty przeciwników w stylu "czemu mamy poświęcać krótkoterminową korzyść dla długoterminowej?" Austriacy w sumie sami wyrobili takie zdanie o sobie, że wszystkim się wydaję, że każą oni "zacisnąć zęby i się poświęcić, aby potem było lepiej", są przeciwstawiany keynesistom, którzy rzekomo sprawiają odwrotny efekt. I za każdym razem trzeba tłumaczyć społeczną preferencję czasową.

Z drugiej strony pamiętaj, że spór Hayeka z Keynesem był jedną z najbardziej głośnych spraw dotyczącej szkoły austriackiej, która przyczyniła się do rozpropagowania idei. Opisując go w sposób naukowy nie można pominąć ani podkoloryzować stanowiska Hayeka, choćby było ono błędne. Nie zajmować się nim także byłoby wielkim błędem.

Odpowiedz

Ultima Thule

Gdyby celem była historiografia, to ok, ale moim celem jest PRAWDA i ZROZUMIENIE, a nie historiografia ekonomiczna. Tak, jak nie interesuje mnie nie tylko co jadł na śniadanie Einstein, gdy wymyślał swoją teorię względności, ale nawet nie interesuje mnie, czy to był w ogóle Einstein.
.
Tak samo nie interesuje mnie "spór Hayek-keynes", tylko PRAWDA o gospodarce i ekonomii.
.
Dlatego proponuję przestać się zajmować ikonografią historii ekonomii, a zając się po prostu PRAWAMI EKONOMII.
.
Ja preferuję stosowanie praw fizyki oraz aparatu matematycznego do zrozumienia procesów ekonomicznych. Często np. porównuję procesy gospodarcze do prawa grawitacji powodującego, że woda "płynie na dół", a konkretnie minimalizuje swoją energię potencjalną. I jakoś woda (każda jej cząsteczka z osobna) nie musi "wiedzieć", co ma robić, a jednak woda w strumieniu górskim jakiś dziwnym trafem ZAWSZE znajduje właściwą drogą w plątaninie milionów kamieni, głazów i ziarenek piasku.
.
Tak samo milion procesów gospodarczych pomiędzy milionami podmiotów zawsze kierują "wodę ekonomii" we właściwym kierunku. I nie ma znaczenia, czy mamy do czynienia z komunizmem, socjalizmem, keynesizmem, Wolnym Rynkiem itp.
.
Jedyna różnica pomiędzy tymi systemami jest odpowiednikiem tam utrudniających przepływ wody. Im bardziej wolnorynkowy system, tym woda swobodniej przepływa, czyli ludzie efektywniej zaspokajają swoje potrzeby.
.
keynes swoją chora umysłowo obłąkaną teorię tworzył w bardzo ważnym kontekście historycznym (z punktu widzenia historii nauki):
- krótko po ogłoszeniu "ogólnej teorii względności" Einsteina (zauważcie zbieżność nazwy z "ogólną teorią pieniądza, procentu itd." - głupi keynes myślał (on w ogóle myślał ???), że tworzy Wielką Teorię Wszystkiego w zakresie ekonomii !!!)
- jeszcze nad światem unosiły się opary urojeń XIX wiecznych filozofów (np. Jung, Freud itp.), którzy na bazie mechanistycznej teorii świata (Newton) uznali, że człowiek jest "wielkim, skomplikowanym mechanizmem", w którym wszystkie trybiki pracują jak w zegarku.
.
Tak więc keynes chciał utworzyć mechanistyczną teorię gospodarki przy pomocy "ekonomicznej teorii wszystkiego" (EToE).
.
Jakże ŻAŁOŚNIE wyglądają teraz majaczenia tego kretyna !!!
.
Ale jeszcze żałośniej wyglądają "austriacy" przyznający zwycięstwo keynesowi w "krótkim terminie" !!!
.
Idiocie keyenesowi można wybaczyć. W końcu był chory psychicznie. Ale co powiedzieć o "austriakach" ?

Odpowiedz

sibelkacem

Nie rozumiem. Najpierw piszesz, że preferujesz "stosowanie praw fizyki oraz aparatu matematycznego do zrozumienia procesów ekonomicznych", żeby za chwilę skrytykować "mechanistyczną teorię świata (Newton) [...] w którym wszystkie trybiki pracują jak w zegarku", teorię "że człowiek jest <>", uznając je jako "urojenia". Jeden człowiek nie jest skomplikowanym mechanizmem, ale zbiorowość ludzi już tak??

Odpowiedz

Ultima Thule

Świetne pytanie !
.
Oto moja DOSKONAŁA ODPOWIEDŹ:
.
Otóż nie przeczytałeś zbyt dokładnie moich tekstów (a nie wykluczam nawet, że nie jest ci znane moje "opus magnum", czyli "Teoria Wszystkiego Ultima Thule" ...).
.
Otóż należy odróżniać dwie fundamentalne sprawy:
.
1. Wolna Wola człowieka (i ona oczywiście NIE JEST mechanistyczna, a tak właśnie zakładali różnego rodzaju XIX wieczni kretyni, jak Freud).
.
2. Prawa Rynku SĄ MECHANISTYCZNE.
.
Przykład:
.
człowiek skaczący na główkę na beton.
.
procesy fizyczne zachodzące w trakcie skoku (lot, uderzenie o beton, odkształcenie kości i mózgu) są jak najbardziej MECHANISTYCZNE.
.
DECYZJA o skoku - NIE MA NIC WSPÓLNEGO z mechaniką Newtona.
.
A teraz ćwiczenie dla wszystkich:
.
- proponuję, abyście się pobawili w odkrywanie w procesach gospodarczych składowych MECHANISTYCZNYCH oraz WOLNEJ WOLI.
.
Po krótkim treningu rozpoznawanie tych różnic będzie dla was niezwykle proste, a wykorzystywanie tej wiedzy w dyskusji z głąbami od Nowej Architektury Finansowej lub keynesizmu - rozkoszą intelektualną ...

Odpowiedz

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.