Murphy: Inflacjoniści w stroju wilka
Świat przez ostatnie trzy lata był bardzo dziwnym miejscem, w którym znaczny rozrost bilansu banku centralnego nie doprowadził cen benzyny do poziomu 10 USD za galon czy bochenka chleba po 5 USD. Bez względu na to, która szkoła ekonomii może w najlepszy sposób scharakteryzować te wydarzenia, wszyscy będziemy żałować, że najważniejszą lekcją płynącą z tych zdarzeń jest to, iż drukowanie pieniędzy może przynieść dobrobyt. Teraz, gdy pomysł ten mocno się już przyswoił, konieczny będzie znaczny spadek siły nabywczej pieniądza, aby przypomnieć wszystkim, dlaczego „inflacja” była kiedyś terminem przywołującym tak przykre skojarzenia.
Murphy: Standard złota: mity i kłamstwa
Jak na ironię, poza źle poinformowanymi krytykami standard złota ma krytyków także w obozie czysto libertariańskim. Tacy ludzie często pytają: „Co jest takiego szczególnego w złocie? Dlaczego Ron Paul i tak wielu innych, rzekomych zwolenników wolnego rynku woli, by rząd federalny decydował, jaki powinien być pieniądz?".
Murphy: Charles Plosser - nasz człowiek z Fedu?
Charles Plosser — przewodniczący Banku Rezerwy Federalnej w Filadelfii — jest w tym roku członkiem z prawem głosu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, a jego dotychczasowe wypowiedzi wskazują na zaskakująco austriackie podejście do polityki monetarnej. Plosser twierdzi, że gospodarka cierpi z powodu innych „realnych” problemów. Zbyt wielu pracowników (i inne zasoby) zostało przekierowanych do sektora nieruchomości i na Wall Street w latach boomu. Potrzeba zatem czasu, aby uporać się z problemami, dokonując „ponownej kalkulacji”, a polityka monetarna niewielu tu pomoże.
Murphy: Wartość subiektywna a ceny rynkowe
Na blogu poświęconym otwartemu oprogramowaniu dyskusja zwróciła się ostatnio w stronę ekonomii. Ściśle mówiąc, ekspert w dziedzinie programowania uważa, że odkrył fatalną wadę standardu złota. Rozłożenie jego wpisu na czynniki pierwsze będzie pouczającą lekcją, która pozwoli nam zrozumieć współczesną teorię wartości, a także podać argumenty przemawiające za standardem złota.
Murphy: Inwestorzy nareszcie zaczęli obawiać się inflacji
Prawdą jest, że jeśli chodzi o siłę nabywczą dolara, to Bernanke może jeszcze odwrócić bieg wydarzeń, zanim będzie za późno. Jednak to z kolei wyrządziłoby potężne szkody w sektorze bankowym, gdyż Fed musiałby zmienić swoją politykę wspierania tonących w długach instytucji. Jeśli Bernanke będzie musiał wybrać pomiędzy udzieleniem pomocy bankierom a ocaleniem dolara, jestem pewien, że wybierze to pierwsze.
Murphy: Czy nasz pieniądz jest oparty na długu?
Czasami słyszymy, że nasz pieniądz jest oparty na długu. Twierdzi tak wielu krytyków Systemu Rezerwy Federalnej. Czy mają rację?
Murphy: W obronie standardu złota
Standard złota ciężko uznać za optymalny system pieniężny. W porównaniu do obecnych realiów wydaje się jednak posiadać wiele zalet. Jeśli musimy mieć bank centralny, to ograniczmy chociaż jego władzę standardem złota.
Murphy: Fed jako wielki fałszerz
Zawsze wiedziałem, że FED i inne banki centralne przypominają fałszerzy, ale mimo wszystko sądziłem, że np. operacji otwartego rynku nie można zrównywać z działalnością oszustów. Ostatnio zdałem sobie sprawę, że byłem naiwny.
Murphy: Argumenty za nadchodzącą inflacją
Jedną z najbardziej niezręcznych sytuacji, w jakiej znaleźli się ekonomiści Szkoły Austriackiej, jest spór o to, czy powinniśmy spodziewać się deflacji czy inflacji cenowej. O ile za korzystną trzeba uznać sytuację, gdzie publicznie dyskutujemy zamiast zamiatać sprawę pod dywan i tworzyć fałszywe wyobrażenie naszej wszechwiedzy, to znaczna rozbieżność prognoz co do przyszłości dolara amerykańskiego jest niepokojąca.
Murphy: Hayeka plan prywatyzacji pieniądza
Najsławniejszym ekonomistą Szkoły Austriackiej jest laureat nagrody Nobla z roku 1974, Friedrich Hayek. Ze względu na jego umiarkowane poglądy usprawiedliwiające w wielu przypadkach interwencje państwa, ortodoksyjni zwolennicy Rothbarda zwykli uważać Hayeka za „nie dość kryształowego” w wielu kwestiach. Jest jednak jeden obszar, gdzie Hayek jest z pewnością bardziej radykalny niż nawet Murray Rothbard. Są to instytucje monetarne. Tekst pochodzi z codziennych artykułów Mises Daily.