Rapka: Czy Stany Zjednoczone czeka deflacja?
Czy dalsze podwyżki stóp procentowych są uzasadnione?
Rapka: Chiński sektor budowlany a polityka monetarna Fedu
Gospodarka Chin ma problemy, które zaczynają być widoczne.
Sieroń: Co oznacza nowa strategia Fedu?
Fed będzie mniej przejmował się ryzykiem przegrzania się gospodarki...
Benedyk: Dlaczego w USA podaż pieniądza drastycznie rośnie?
Władze fiskalne i monetarne ogłosiły co najmniej cztery programy, które mogą szybko podnieść podaż pieniądza
Rapka: BGK, PFR i banki komercyjne - co dalej z niezależnością banku centralnego?
Obserwujemy niebezpieczną sytuację tworzenia się struktur państwowych, które pozwolą na finansowanie działań rządu za pomocą kreacji pieniądza.
Sieroń: Czy banki centralne uratują gospodarkę przed COVID-19?
Rośnie ryzyko wzrostu długu publicznego, pieniędzy z helikopterów oraz wzrostu inflacji.
Rapka: Koronawirus - zapalnik bomby długu?
Od poprzedniego kryzysu nagromadziło się mnóstwo problemów...
Sieroń: Przebudzenie Fedu
W grudniu Fed podniósł swoją główną stopę procentową po raz pierwszy od niemalże dekady o 0,25 p.p. Czy oznacza to koniec polityki zerowych stóp procentowych (ZIRP) i nową nadzieję na normalizację amerykańskiej polityki monetarnej? Czy może podwyżka doprowadzi do kolejnej recesji? A może jest zupełnie bez znaczenia, ponieważ została już dawno zdyskontowana przez rynek? W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Lewiński: Fed ratuje Europę, czyli banki z USA
Swapy walutowe banków centralnych są rozwiązaniem tymczasowym, chwilową ulgą dla kontrahentów amerykańskich instytucji finansowych. Niestety, ta tymczasowa pożyczka nie zlikwiduje problemu zadłużenia państw Europy — może tylko odsunąć w czasie to, co nieuniknione. Czekają nas trzy scenariusze: powolna stagnacja na modłę japońską (najbardziej prawdopodobny), hiperinflacja jak w Republice Weimarskiej (o wiele mniej prawdopodobny), albo deflacja i bankructwa niewypłacalnych instytucji (niestety niemal niewyobrażalny).
Machaj: Pułapka bankowości centralnej
Kilka dni temu amerykański bank centralny ogłosił spodziewane od jakiegoś czasu interwencje, mające na celu skup amerykańskich obligacji państwowych. Kilka miesięcy wcześniej szef tego banku obiecywał, że nie będzie monetyzował długu państwowego, czyli kolokwialnie mówiąc, że nie zamierza drukować pieniędzy na pokrycie długu publicznego.
Machaj: Zarobki Fed
Kilka dni temu świat obiegła sensacyjna wiadomość: amerykański bank centralny zarobił rekordową sumę pieniędzy w roku 2009. Niby mamy poważną recesję, a tu zaskakująca informacja o zyskach Rezerwy Federalnej. W końcu 46 miliardów dolarów wpłacanych przez Fed do budżetu powinno zrobić wrażenie?
Machaj: Lekka sprzeczność
Jak już kiedyś wspominaliśmy kryzys jest rezultatem kombinacji wielu rozmaitych czynników, a specjaliści od niego, dzielą się na dwie zasadnicze grupy.
Machaj: Czy Fed jest prywatny?
Aktualny kryzys poza ogólną dewastacją na giełdach, która przełoży się wkrótce na tak zwaną „gospodarkę realną”, niesie ze sobą także jakieś pozytywy. Jednym z nich jest ogólny spadek zaufania do instytucji banku centralnego i uszczerbek dla naiwnej wiary w to, że jest w stanie poprowadzić do stabilizacji gospodarki. Jeśli ostatnie sto lat papierowego pieniądza mogłoby nas czegoś nauczyć, to z pewnością tego, że w pełni pusty pieniądz wcale nie przynosi braku kryzysów gospodarczych, lecz nawet prowadzi do ich nasilenia. W dodatku każdy kolejny kryzys zdaje się być gorszy od poprzedniego.
Machaj: Era Greenspanów
Na polskim rynku ukazało się w końcu tłumaczenie książki niejakiego Alana Greenspana pod tytułem „Era zawirowań”. Greenspan jest dosyć interesującym przypadkiem, bowiem doskonale ucieleśnia wszystko to, co wiąże się z charyzmą szefa amerykańskiego banku centralnego. Przede wszystkim jednak, jest doskonałym przykładem karierowicza, perfekcyjnym uosobieniem sprzedającego swoje poglądy w zamian za intratne stanowisko i władzę. Na początku swojej ekonomicznej kariery był przeciwnikiem istnienia banków centralnych. Podkreślał, że są źródłem inflacji i przyczyniają się do zwiększania interwencji państwa w gospodarkę, a w konsekwencji powodują nieuniknione kryzysy. Jego teoretyczne rozważania nie przeszkadzały mu jednak, gdy radośnie przyjął stanowisko szefa amerykańskiej rezerwy federalnej, czyli banku centralnego.