Rothbard: Przesądy o sektorze publicznym
Sektor publiczny żywi się kosztem sektora prywatnego, niczego doń nie wnosząc; pasożytuje na prywatnej sferze gospodarki. To znaczy, że wydajne zasoby społeczeństwa nie zaspokajają potrzeb konsumentów, tylko są kierowane w kierunku przeciwnym do tych potrzeb i pragnień. Jest oczywiste, że sektor publiczny jest zaprzeczeniem produktywności, który nie dość, że nie dodaje nic do prywatnego sektora gospodarki, to jeszcze nawet konsumuje część jego dochodu.
Murphy: Fiskalne eufemizmy
Jednym ze sposobów, w jaki politycy radzą sobie z podejrzeniami o systematyczną kradzież, jest opisywanie swojej działalności przy pomocy eufemizmów. Ostatnio dwaj rzekomo wolnorynkowi ekonomiści zaproponowali podwyżkę podatków, nazywając ją cięciem wydatków.