Sieroń: Pieniądze z helikoptera
W ubiegłym roku pisaliśmy o wprowadzeniu przez niektóre banki centralne ujemnych stóp procentowych do swoich instrumentariów. Ponieważ kroki te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a wręcz mogły osłabić kondycję sektora bankowego, toczy się debata na temat użycia kolejnej nietypowej broni w bohaterskiej walce z presją deflacyjną. Chodzi oczywiście o pieniądze z helikoptera (ang. helicopter money), zwane również pieniądzem helikopterowym czy finansowaniem monetarnym (ang. monetary finance)
Benedyk: Słaby frank, silny złoty
Uwolnienie kursu franka względem euro przez szwajcarski bank centralny (SNB) wywołało spore zamieszanie wśród osób, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich. Ekonomiści związani z Instytutem Misesa pisali już o różnych aspektach tej sprawy (Mateusz Machaj o tym, czy banki miały jakieś franki; Jan Lewiński o różnych propozycjach pomocowych rządu, o tym, czy silny frank jest korzystny dla banków i o relacjach banków ze swoimi klientami; a Arkadiusz Sieroń o związkach słabej złotówki z decyzjami największych banków centralnych), więc pozwolę sobie skupić się na sprawach, które nie zostały jeszcze poruszone w ich artykułach.
Sieroń: Alan, Ben i Frank, czyli niezamierzone skutki polityki monetarnej
Zaciąganie kredytów w obcych walutach przez część kredytobiorców stanowiło z całą pewnością ich suwerenną decyzję. Nie chcemy w tym artykule tego negować, ani wdawać się w spory, na ile osoby te były faktycznie świadome ryzyka kursowego. Pragniemy jedynie zwrócić uwagę, na pewne czynniki globalne, a dokładniej na przepływy kapitału zagranicznego, które przyczyniły się do obecnego frankowego ambarasu.