Thornton: Skandaliczni regulatorzy
Problem regulacji rządowych polega na tym, że nie da się idealnie dostroić przepisów. Nie można też wyszkolić kadry do tego stopnia, żeby regulacje były czymś więcej niż tylko powierzchownymi zabiegami. Prawda jest taka, że regulacje zaszczepiają w opinii publicznej poczucie bezpieczeństwa, jednocześnie zakłócając konkurencyjną naturę przedsiębiorstw na rynku. Po każdym kryzysie gospodarczym pojawiają się żądania zwiększenia kontroli, większego budżetu i częstszych inspekcji. Rozsądek ekonomiczny podpowiada, żeby przygotować się do kwestionowania takich głosów, kiedy nastąpi następny kryzys państwa interwencyjnego.
Thornton: Leki: dobre, złe i brzydkie
Zamiast być odpowiedzialnymi za swoją własną opiekę zdrowotną, amerykańscy konsumenci stali się biernymi pochłaniaczami produktów i usług medycznych. Co gorsza, jeśli mają kompleksowe ubezpieczenie zdrowotne i niskie stawki współpłatności, stają się odporni na cenę jako czynnik odstraszający. Skutkiem tego jest nadkonsumpcja niebezpiecznych produktów. Gdy środki farmaceutyczne stają się substytutem zdrowego stylu życia, poziom opieki zdrowotnej, a raczej „zdrowia”, ciągle się obniża, stąd też wysoki koszt opieki medycznej w Ameryce.
Thornton: Martini na bazie płynu do dezynfekcji rąk
Nie jest normalne, że rząd zabronił nastolatkom kupowania i spożywania produktów alkoholowych. Naturalną rzeczą dla dzieci powinno być rozpoczynanie spożywania rozcieńczonych drinków w rodzinnym gronie. Tak właśnie uczyłyby się ograniczeń i niebezpieczeństw oraz przyjętych standardów w tym otoczeniu.Tymczasem zakaz niszczy rodzinną więź i mówi nastolatkom, że są pozostawieni sami sobie oraz własnym wymysłom.