Metodologia ekonomii głównego nurtu
Galles: Jak agregacja ukrywa problemy interwencjonizmu?
Poleganie na agregatach odwraca naszą uwagę od poszczególnych osób, które faktycznie dokonują wyborów, działają i ponoszą konsekwencje.
Galles: Czy współpraca może zastąpić konkurencję?
Czy jako społeczeństwo powinniśmy współpracować zamiast konkurować?
Galles: Przed Adamem Smithem był Chydenius
Jako że pierwszy rozdział kursu podstaw ekonomii określa Adama Smitha mianem ojca ekonomii, powiedziałem uczniom, że w rzeczywistości miał on wielu poprzedników w dziedzinie studiów nad ekonomią. Jako przykład wspomniałem o hiszpańskich scholastykach. Mając tych poprzedników na względzie, odkryłem kolejnego, którego istnienia zupełnie nie byłem świadom.
Galles: Jak rząd używa terminu „efektywność” jako usprawiedliwienia nieustannych kradzieży
Rzadkość dóbr sprawia, że efektywność — a więc uzyskanie najwyższej możliwej wartości za dane zasoby — jest niezwykle istotna. Im jesteś wydajniejszy, tym więcej zyskujesz na swoich działaniach. Dlatego właśnie ekonomiści tak dużo dyskutują na temat efektywności.
Galles: Krugman i eksodus kapitału
Krugman i inni ekonomiści oskarżający wolny rynek kapitałowy o spowodowanie niestabilności i wywołanie kryzysu mylą objawy z diagnozowaniem choroby. Zawirowania na międzynarodowych rynkach finansowych nie stanowią przyczyny kryzysów krajowych — właściwie zarówno finansowe, jak i inne wewnętrzne problemy kraju stanowią rezultat nieudolnej polityki rządu.
Galles: Olimpiada a przewaga komparatywna
Tworzenie analogii między rywalizacją sportową a rynkową może prowadzić do wielu błędów. W ich uniknięciu pomaga przypomnienie pojęcia przewagi komparatywnej. Jak pisał Mises: Społeczną funkcją konkurencji katalaktycznej z pewnością nie jest ustalenie, kto jest najbystrzejszym chłopcem i nagrodzenie go tytułem i medalami. Jej funkcją jest zabezpieczanie jak największej w danych warunkach satysfakcji konsumentów.
Galles: Sto lat mitu o Standard Oil
Retoryka antytrustowa jest zawsze prokonsumencka i prokonkurencyjna, w szczególności przy oskarżaniu firm o drapieżnictwo cenowe. Rzeczywistość w przypadku Standard Oil i jemu podobnych wyglądała jednak zupełnie inaczej niż mityczne straszydło, przed którym chciano nas obronić, uchwalając wiele praw stanowych i federalnych.