Salerno: Lionel Robbins - neoklasyczny zwolennik maksymalizacji funkcji użyteczności czy pionier prakseologii?
Jak się wydaje, Kirzner całkowicie dyskwalifikuje Robbinsa jako protoplastę paradygmatu prakseologicznego w ekonomii.
Salerno: Dlaczego powinniście czytać „Ludzkie działanie"... bardzo uważnie
Istnieje wiele dobrych powodów, dla których ci, którzy aspirują do nauki i praktyki dobrej ekonomii, powinni przeczytać „Ludzkie działanie".
Metodologia ekonomii - 70 lat „Ludzkiego działania” Misesa
Czym jest prakseologia, jaka jest rola danych empirycznych w ekonomii?
Metodologia szkoły austriackiej
Mises: Konceptualizacja i rozumienie
Fragment książki „Ludzkie działanie. Traktat o ekonomii”
Metodologia szkoły austriackiej
Sanchez: Mises o umyśle i metodzie
Mises określił ekonomię jako naukę aprioryczną. Rozumie on przez to, że prawa ekonomii istnieją uprzednio i niezależnie od doświadczenia ekonomicznego, a także że weryfikowanie ich za pomocą eksperymentów, obserwacji, statystyk i innych danych empirycznych nie ma sensu. Pogląd ten od razu wzbudza niepokój u osób mających uproszczone wyobrażenie o metodach stosowanych w naukach przyrodniczych.
Hoppe: Jak Mises odbudował ekonomię?
W poszukiwaniu fundamentów ekonomii Mises wykracza poza intuicję. Podejmuje wyzwanie rzucone przez empiryzm i historyzm w celu systematycznego zrekonstruowania podstaw, na których owe przeczucia mogą być zrozumiane jako poprawne i uzasadnione. Nie chce on w ten sposób pomóc w ustanowieniu nowej dyscypliny ekonomii. Bynajmniej, poprzez wyjaśnienie tego, co wcześniej pojmowano wyłącznie intuicyjnie, Mises wykracza daleko poza to, czego dotychczas dokonano. Rekonstruując racjonalne fundamenty intuicji ekonomistów, daje nam pewność co do właściwej ścieżki ku wszelkim przyszłym odkryciom w ekonomii oraz zabezpiecza nas przed systematycznym intelektualnym błędem.
Machaj: W obronie austriackiej metody
Mateusz Machaj polemizuje z artykułem profesora Jacka Tittenbruna. Niezwykle rzadko mamy do czynienia w Polsce z dyskursem między różnymi stronami sporu; często raczej publikuje się dzieła przedstawiające pozytywny program interwencjonistyczny bez odwoływania się do oponentów. Artykuł profesora Tittenbruna nie dość, że dostarcza szansy na wymianę zdań, to na dodatek zawiera wiele pożytecznych wskazówek dla samych zwolenników austriackiej szkoły ekonomii. Dla wielu Czytelników będzie to esej mający zdecydowaną wartość edukacyjną.