Krysiński: O arytmetyce politycznej ze względu na te nauki, które jej szczególniejszą są podstawą, cz. II
Lecz najobszerniejsza, w najdrobniejsze szczegóły wchodząca znajomość statystyki, najdokładniejsze i umiejętne poznanie technicznych działań są próżnym, a najczęściej do błędnych wniosków rachmistrza politycznego prowadzącym zapasem, bez owej pierwszej i najgłówniejszej wszystkich nauki rachub politycznych podstawy, bez ekonomiki politycznej.
Krysiński: O arytmetyce politycznej ze względu na te nauki, które jej szczególniejszą są podstawą, cz. I
Wiedzieć, ile na mili kwadratowej znajduje się indywiduów, wiele jest w kraju rozmaitego gatunku bydła, wiele korcy zboża naród wysiewa ile go za granicę wywozi, wiele w obiegu jest pieniędzy, jaki jest bilans handlowy itd., wszystko to widzieć, mieć przed oczyma i na tym już przestać, było to posiadać nieochybne skazówki istotnego stanu narodu, co więcej, było to samo, co posiadać najwyższe sztuki rządzenia zasady. Urzędnik patrząc na te martwe spisy, nie wsparty prawdziwym ekonomii politycznej światłem, bez umiejętnej znajomości technicznych nauk, robił najniedorzeczniejsze wnioski, najfałszywsze rachuby, a arytmetyka polityczna niezgrabną fałszywych kombinacji składała utkanie
Krysiński: Niektóre myśli o nauce gospodarstwa narodowego, cz. II
Chociaż w historycznej części dzieła Malthusa żadnych prawie nie ma sporów, chociaż na większą część wniosków, które z obrazu swego wyciąga, zgodzić się potrzeba, nie można atoli przystać na wszystkie jego prawidła, na wszystkie jego wnioski. Główna nawet jego zasada, iż ludność ma swe granice, w granicy rozmnażania się płodów do wyżywienia potrzebnych, i że gdy ludność rosnąć może w geometrycznym, te ostatnie pomnażają się tylko podług arytmetycznego postępu, przy bliższej rozwadze i zgłębieniu rzeczy usprawiedliwioną nie zostaje. Mylne wnioski i niebezpieczne zastosowanie, jakie by z dopiero dotkniętej zasady wyciągnąć można, skrupulatniejszego wymagały rozbioru.
Krysiński: Niektóre myśli o nauce gospodarstwa narodowego, cz. I
Rok 1776, w którym niewygasłej nigdy pamięci Adam Smith nieśmiertelne swe wydał dzieło, będzie na zawsze pamiętnym w dziejach nauki. Świadek i sędzia walki dwóch sobie sprzecznych układów, trafny i głęboki dostrzegacz dziejów świata i tych zjawień, które do zawodu ekonomicznych badań należą, Smith wyższym obdarzony geniuszem po długiej i skrupulatnej rozwadze, obalając dowcipny dogmatyzowania szarlatanizm, uznał i okazał, że jedyna droga dojścia do pewniejszych zasad jest droga Bacona.
Krysiński: List do Józefa Kalasantego Szaniawskiego
Nie dosyć jest nałożyć podatki, lecz potrzeba je nałożyć tak, aby bez uszczerbku dochodów krajowych z łatwością mogły być płacone. Lecz jeżeli podatki (co się często i łatwo przytrafia) tak są nałożone, iż przeszkadzają ludowi odnosić zyski, natenczas uciemiężenie czuć się daje, a skutki uciemiężliwości są okropne.
Dominik Krysiński (1785-1853): ekonomista, polityk, poseł na Sejm Królestwa Polskiego
W swoich dziełach Krysiński występował jako zwolennik liberalizmu gospodarczego, sprzeciwiając się protekcjonistycznej polityce Druckiego-Lubeckiego. Interwencje państwa zalecał ograniczyć do minimum. Krytykował próby sztucznego uprzemysłowienia ziem polskich poprzez budowę zakładów przemysłowych z budżetu państwa. W jednym z tekstów określił je mianem „górniczych niedorzeczności i głupstw”, zwracając uwagę jak wiele kosztują one podatnika i jak trudno określić ich rentowność. Domagał się przestrzegania konstytucji, w szczególności w sprawach finansowych piętnując: „marnotrawstwo grosza publicznego”.
Krysiński: Prawo o moratorium
Kapitały są duszą narodowego bogactwa. Naród, który je zgromadzać, zabezpieczać i szanować umie, w każdym względzie wznieść się potrafi. Przeciwnie, w ciągłym zostanie dzieciństwie, ciągle obraz upokarzający niskości okazywać będzie, gdy nie tylko nic dla utworzenia i pomnożenia kapitałów nie zrobi, lecz nadto na nie targnąć się poważy.