Zapraszamy na panel dyskusyjny współorganizowany przez członków krakowskiego Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii:
Porządek dyskusji:
1. ACTA i polskie prawo – co tak naprawdę zmienia się z chwilą ratyfikacji porozumienia?
2. Prawa własności intelektualnej – czy są w tej chwili chronione dobrze, czy powinny być chronione w inny sposób? Czy nie potrzebujemy obecnie zrewidowania naszych koncepcji prawa IP, w obliczu rozwoju technologii i poszerzania się domeny publicznej? Czy patenty są właściwym rozwiązaniem służącym ludziom – w branży farmaceutycznej i każdej innej?
3. Prywatność i anonimowość w Sieci – czy w tym zakresie mamy się czego obawiać?
Uczestnicy panelu:
Janusz Batko (Instytut Aurea Libertas), Łukasz Węgrzyn (Instytut Allerhanda), Paweł Litwiński (Instytut Allerhanda), Szymon Chrupczalski (Instytut Misesa), Olgierd Sroczyński (Agencja justCreate)
Moderatorem dyskusji będzie Marcin Chmielowski.
Panel odbędzie się w czwartek, 2 lutego, o 18.00 w Krakowie — w Sali Obrad, na II piętrze, przy pl. Szczepańsk
Wnioski z tego spotkania będą na blogu?
Warto zwrócić uwagę na to, że ACTA dotyczy również zamienników leków oraz roślin. W przypadku internetu sprawa jest bardziej złożona, bo to nowa technologia, a biurokratyzowanie jej zahamuje rozwój.
Proponuję również zwrócić uwagę na to czym jest/było piractwo dla Microsoftu. Jakby nie pirackie Windowsy to Microsoft nie miałby tak dużego udziału w rynku. Chyba dlatego zdecydowali się umieścić Windowsa na swojej stronie – za aktywacje się płaci, ale działa i bez niej 🙂
„Jakby nie pirackie Windowsy to Microsoft nie miałby tak dużego udziału w rynku.”
Raczej gdyby nie rządowe licencje i wsparcie państwa… Kontrakty w sektorze publicznym to żyła złota dla wielu firm.
Nie znam dokładnych badań, ale ich wyniki to raczej formalność. Windows od 95 roku jest najpopularniejszym systemem operacyjnym na desktopach. Wierzysz w to, że każdy z komputerem dostawał wersję OEM? Lub, że każdy posiadacz komputera korzystał tylko z OEM? Nikt nie aktualizował we własnym zakresie Windowsa?
Rządowe komputery to garstka w porównaniu do desktopów szarych Polaków. W świecie geeków i innych podobnych od dawna głosi się teorie, że Microsoft sam crackuje swoje produkty, żeby były popularne. Jakby każdy musiał płacić 500 zł za Windowsa i nie „piracił” to nie byłoby sensu pisać na niego oprogramowania. Skorzystałyby na tym systemy Open Source, bo największym udogodnieniem w nich jest to, że producenci sprzętu nie piszą sterowników na egzotyczne systemy, a programiści nie piszą programów, bo rynek jest zbyt mały.
Na temat rządowych licencji się nie wypowiadam, bo nie znam tej sprawy.
Największym uniedogodnieniem miało być 🙂
Jakby każdy Polak, każdy Europejczyk i Amerykanin musiałby płacić za Windowsa i nie byłoby alternatywy to z pewnością skorzystałby z darmowych systemów Open Source – Ubuntu, Debian itd. To odbiłoby się negatywnie na Microsofcie – byłoby więcej sterowników i więcej programów na Ubuntu (system byłby bardziej atrakcyjny dla użytkowników desktopów).
Dla wszystkich, którzy nie dali rady się pojawić:
http://www.kontestacja.com/?p=episode&e=1258