Nie zapomnij rozliczyć PIT do końca kwietnia
KRS: 0000174572
Powrót
Filozofia polityki

Nefftzer: Liberalizm

0
Auguste Nefftzer
Przeczytanie zajmie 25 min
Nefftzer_Liberalizm
Pobierz w wersji
PDF

Źródło: libertyfund.org

Tłumaczenie: Tomasz Kłosiński

Artykuł pochodzi z Cyclopædia of Political Science, Political Economy, and the Political History of the United States, wydanej w roku 1881.

Słowo liberalizm jest współczesne, niemal dzisiejsze; ale to, co zostało w ten sposób określone, jest starożytne i pochodzi od samej natury ludzkiej, od najlepszych korzeni tej natury — rozumu i życzliwości. To słowo jest złożone i odnosi się do różnych znaczeń, z których wszystkie jednak wiążą się z pewną wzniosłością poglądów i szczodrością uczuć, i opierają się na założeniu, że ludzkość, sama z siebie i z własnej godności, z powodu swej samodzielności i swoich zdolności oraz z powodu praw do wolności i samorządności, których się domaga, nie wyobrażając sobie jednak, że jest nieomylna, może być oświecona przez dyskusję i ulepszona przez samo doświadczenie swych błędów.

Liberalizm jest świadomością tego, że wolny człowiek ma swoje prawa i swoje obowiązki; jest to poszanowanie i praktyka wolności; jest to tolerancja i swoboda. „Żyj i pozwól żyć” może być uznane za jego motto, ale pod warunkiem, że nie będzie się do niego przywiązywać żadnej idei sceptycyzmu czy obojętności, ponieważ liberalizm wyznaje jedną wiarę — wiarę w postęp, przekonanie, że wolność jest dobra i dąży do dobra, że prawda jest osiągana przez dyskusję i że nieograniczona poprawa jest naturalnym kierunkiem rozwoju ludzkości.

U ludzi możemy wyróżnić liberalny temperament, liberalnego ducha i liberalny charakter. Temperament liberalny jest spontaniczną skłonnością do życzliwości, szczodrości i sprawiedliwości; może być naturalny lub nabyty. Umysł liberalny z konieczności oznacza pewną ilość edukacji i nauki; taki umysł jest szczery, dobrze wyważony, jest panem samego siebie i przyznaje rozumowi innych ludzi prawa, których domaga się dla siebie. Liberalny charakter wynika z połączenia liberalnego temperamentu i liberalnego umysłu; wprowadza on liberalizm w praktykę; przekształca w czyny sugestie uczuć i nakazy rozumu. Jego zasada postępowania brzmi: „Nie czyń innym tego, czego inni nie powinni robić tobie”. Prawdziwym i konsekwentnym liberałem jest człowiek, który domaga się wolności nawet dla swoich przeciwników, oczywiście z zastrzeżeniem dla siebie wszelkiego prawa do uzasadnionej obrony.

Zawsze istniały, wśród narodów mniej lub bardziej rozwiniętych, różne odcienie i stopnie liberalnych umysłów, charakterów i wyznawców liberalnych uczuć. Wciąż jednak wyłaniały się one zazwyczaj jako wyjątki od ogólnej zasady, i znajdowały się tylko wśród bardzo wybitnych umysłów.

Społeczeństwo jest liberalne, gdy zabrania stosowania środków zapobiegawczych we wszystkim, co wpływa na wolną wolę jednostki, i stosuje represje jedynie wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. W związku z tym złagodzenie prawa karnego zawsze idzie w parze z postępem liberalizmu. Religia jest liberalna, gdy nie ekskomunikuje wszystkich innych religii, a jeszcze bardziej liberalna, gdy wzywa, uzdrawia i wzmacnia sumienia, zamiast je zniewalać lub osłabiać. Chrześcijaństwo, choć w swoich zasadach jest liberalne, w historii okazało się być na przemian raz liberalne, raz opresyjne. Państwo jest liberalne, gdy szanuje indywidualne i zbiorowe działania obywateli, o ile nie naruszają one jego uzasadnionych praw, gdyż państwo rości sobie prawo do wolności także dla siebie. Ale w liberalizmie państw, jak i jednostek, są pewne stopnie. Przed pełnym rozkwitem pojawiają się zarodki i pierwszy rozwój. Pewien liberalizm może istnieć nawet w tym, co wydaje się być całkowicie nieliberalne. Religia nietolerancyjna w swoich zasadach może być do pewnego stopnia tolerancyjna, to znaczy liberalna, w swojej praktyce. Rząd absolutny może być stosunkowo mniej lub bardziej liberalny; przejawia odrobinę tej liberalności, jeżeli nie nadużywa swojej władzy i jeżeli, z łaski bądź wyrachowania, dopuszcza pewien zakres wolności swoich poddanych i manifestacji ich poglądów; jest jeszcze bardziej liberalny, jeżeli popiera i rozszerza edukację, lub wykorzystuje swoją władzę do wprowadzania do swoich instytucji motu proprio wolności lub warunków wolności. Tak więc, w naszych czasach, uwłaszczenie chłopów pańszczyźnianych w Rosji była aktem liberalnym o bardzo dużym znaczeniu, dokonanym przez rząd absolutny.

Z drugiej strony republika może nie być liberalna, chociaż republikańska forma rządów jest teoretycznie ideałem samorządności; nie jest liberalna, jeśli nie gwarantuje swoim obywatelom wolności — jeśli pozwala na pozbawienie wolności mniejszości, czy nawet ogranicza korzystanie z niej przez większość lub jeśli wreszcie większa część tych, którzy są powołani do udziału w rządzie, jest niezdolna do takiego udziału z powodu braku wykształcenia i niezależności. Co więcej, w tym ostatnim przypadku państwo republikańskie może z trudem utrzymać się przy życiu; élite narodu zostaje pożarta przez tłumy, a tłumy, niezdolne do samodzielnego rządzenia, dobrowolnie porzucają swoją osobowość na rzecz pana. Demokracja, jeśli nie ma potencjału liberalnego, jest zawsze na skraju cezaryzmu: historia Rzymu i niektórych innych krajów jest tego dowodem.

Uważamy zatem, że musimy poczynić rozróżnienie pomiędzy duchem liberalnym a demokratycznym. Te dwa zjawiska są często mylone, a w rzeczywistości często spotyka się je wspólnie w wielkich ruchach politycznych, tak jak to miało miejsce na przykład podczas rewolucji francuskiej. Ale zawsze można je rozróżnić. Demokracja przywiązuje się do pewnej formy rządów. Liberalizm do wolności i gwarancji wolności. Te dwa poglądy mogą być zgodne; nie są one sprzeczne, ale nie są też identyczne ani nawet niekoniecznie powiązane ze sobą. W porządku moralnym liberalizm jest swobodą myślenia — uznaną i praktykowaną swobodą. Jest to liberalizm pierwotny, ponieważ wolność myślenia sama w sobie jest pierwszą i najszlachetniejszą ze swobód. Człowiek nie byłby wolny w żadnym stopniu ani w żadnej sferze działania, gdyby nie był myślącą istotą obdarzoną świadomością. Wolność kultu religijnego, wolność edukacji i wolność prasy wywodzą się najbardziej bezpośrednio z wolności myślenia. W porządku ekonomicznym liberalizm jest uznaniem wolności pracy i wszystkich swobód, które się do niej odnoszą, łącznie z prawem własności, które jest uprawnionym uzupełnieniem osobowości ludzkiej. W porządku politycznym liberalizm polega przede wszystkim na dążeniu do gwarancji wolności. Nie uznaje on, że ludzie są zobowiązani, gdy łączą się ze sobą i tworzą społeczeństwo polityczne, do poświęcenia pewnej części swojej indywidualnej wolności. Jego koncepcja umowy społecznej jest zupełnie inna; liberalizm traktuje ją jako zrzeszenie wszystkich w celu zagwarantowania każdemu jego indywidualnej wolności. Ale nie myli tej wolności z arbitralną władzą ani z prawem do wkraczania w wolność innych. Liberalizm ma na celu zagwarantowanie tej wolności, która jest odpowiednia dla istot rozumnych, zdolnych do samokontroli i rządzenia sobą, i właśnie w celu zagwarantowania tej wolności domaga się praw przeciwko swawoli, arbitralnej władzy i wszelkiego rodzaju ingerencjom, łącznie z tymi, które są dokonywane przez państwo. Jej głównym pragnieniem jest otoczyć wolność osobistą obywateli najsilniejszymi zabezpieczeniami, tak aby obronić ją przed każdym atakiem. Jest to zasadnicza kwestia i nie bez powodu Anglicy uważają habeas corpus za kamień węgielny ich konstytucji. Prawo do zgromadzeń i stowarzyszania się może być uważane za rozszerzenie wolności osobistej i powinno być nienaruszalne, o ile nie ma na celu obalenia państwa.

Główną gwarancją wolności każdego rodzaju jest konstytucyjne ograniczenie władzy państwa, a także wzajemna równowaga ukonstytuowanych organów władzy. Liberalizm nie pokłada już jednak całkowitej wiary w słynną formułę Monteskiusza dotyczącą podziału władz. W monarchiach konstytucyjnych władza wykonawcza i władza ustawodawcza są rozdzielone jedynie abstrakcją; w rzeczywistości są one zjednoczone i zespolone w osobie odpowiedzialnych doradców korony, którzy są niczym więcej jak delegatami narodowego zgromadzenia przedstawicielskiego. Oddzielenie władzy sądowniczej od innych gałęzi administracji jest o wiele ważniejsze, gdyż niezawisłości sędziowskiej nie da się utwierdzić zbyt mocno. Podział reprezentacji narodowej na dwie izby jest również uważany za niemal niezbędny warunek liberalnego rządu. Liberalizm uwielbia mnożyć przeciwwagi oraz elementy oporu i równoważenia. Natomiast duch demokratyczny, przeciwnie, jest duchem wyrównującym.

Inną różnicą między duchem liberalnym a demokratycznym jest to, że prawo do rozporządzania sobą, które jest wolnością indywidualną, niekoniecznie oznacza, zgodnie z doktryną liberalną, prawo do rozporządzania państwem, czyli do rządzenia państwem. Liberalizm pragnie samokontroli i debaty; pragnie również stopniowego rozszerzania praw politycznych i coraz większego udziału obywateli w rządzie, ale wcale nie uznaje a priori zasady rządu wszystkich przez wszystkich, która jest celem par excellence demokracji. Za najważniejsze uważa to, aby obywatele byli wolni i mieli zagwarantowaną wolność; innymi słowy, aby uzyskać maksimum wolności przy minimum rządu. Pragnie też, aby obywatele byli panami swoich osób i swoich spraw, ale dopuszcza ich do zarządzania sprawami narodu jedynie na podstawie pewnych lub przynajmniej domniemanych uprawnień. Demokracja widzi tylko prawo do rządzenia, podczas gdy liberalizm bierze pod uwagę również zdolność do rządzenia. Absolutnym ideałem demokracji jest realizowanie wszystkiego naraz; liberalizm nie uznaje tego ideału, ale skłania się ku niemu kolejnymi krokami: w zasadzie wszyscy powinni mieć udział w administrowaniu sprawami publicznymi, ale nie zawsze jest rzeczą pożądaną ze względów politycznych, aby dopuścić do tego w praktyce. Demokracja domaga się absolutnej równości; liberalizm nie odrzuca całkowicie różnicowania klas, pod warunkiem, że klasy te nie są wykluczającymi kastami. Demokracja jest rewolucyjna; liberalizm jest raczej reformatorski: świadomie szanuje fakty historyczne i nie miażdży tych, którzy są mu przeciwni i odmawiają poddania mu się, chyba że jest to konieczne, aby go obronić. Musi jednak być aktywny i czujny oraz zawsze stać na straży możliwych i odpowiednich reform, jeśli nie chce być prześcignięty przez zapał ducha demokratycznego. Demokracja ani nie zwleka, ani się nie zastanawia; postępuje w sposób nieograniczony; liberalizm może zostać zdominowany, jeśli będzie opieszały. W tym przypadku nie sprzeciwia się on dokonanym faktom, ponieważ nie jest bardziej reakcyjny niż rewolucyjny; lecz stara się, poprzez edukację, w pełni pouczać swoich obywateli o prawach, które przedwcześnie nabyli, i nawet pod samym panowaniem demokracji zachowuje swój szczególny charakter i swój raison d'être. Wie, że demokracja nie może się rozwijać i trwać, o ile nie stanie się liberalna, a jego obowiązkiem jest uczynić ją liberalną. Ostatnim słowem czystej demokracji jest imperatywny mandat, który opiera się na fałszywej hipotezie o równym potencjale wszystkich, a także na idei — całkowicie logicznej z punktu widzenia absolutnej suwerenności narodu — wyższości organu rządzącego nad tymi, którzy są rządzeni. Liberalizm nigdy nie zezwala na imperatywny mandat; nie wyobraża sobie, że wszyscy, którzy mają prawo głosu, są zdolni do rządzenia; uznaje jedynie możliwość określenia przez wyborców, kto według nich jest zdolny do udziału w rządzie. Uważa wybory za hołd złożony wybitnym, a reprezentatywną formę rządu za rząd przez najbardziej godnych, którzy właśnie z tego powodu zostali wybrani przez swoich współobywateli. Demokracja, która nosi w sobie logikę imperatywnego mandatu i trzyma się jej, nie może trwać, ponieważ jest sprzeczna z naturą rzeczy, która zawsze będzie się mścić, jeśli nie będzie respektowana.

Demokracja z konieczności ma skłonność do republikańskiej formy rządów; liberalizm nie jest jej przeciwny i nie chce jej upadku, gdy zostanie ustanowiona. Ale również bardzo dobrze dostosowuje się do monarchii konstytucyjnej i nie zajmuje się nawet słynnym pytaniem, dlaczego król panuje, ale nie rządzi? To pytanie, które tak często staje się przedmiotem kontrowersji, jest błędnie sformułowane i całkowicie pozbawione sensu. Książę nie powinien, a jeśli rozumie swoje własne interesy, to nie będzie organizował tajnego rządu, kamaryli za swoim gabinetem; lecz od momentu konsultacji ze swoimi ministrami ma udział w rządzie, a jego udział w nim jest dokładnie proporcjonalny do jego zdolności i wpływów. To, czy uda mu się przekonać swoich ministrów do realizacji swoich planów, czy też zostanie przekonany do zgody w ich sprawie, nie dotyczy nikogo, ponieważ gabinet przejmuje odpowiedzialność za rząd przed przedstawicielami narodu. Prawdziwym szefem rządu, czy to księciem, czy premierem, zawsze będzie ten, którego talent czyni go lepszym od reszty. Prawdziwą formułą monarchii konstytucyjnej jest niepodzielna administracja rządu przez koronę i przedstawicieli narodu. O podziale wpływów między sprawujących władzę decyduje talent i autorytet, a nie formułki. Sir Robert Peel, król Anglii, doprowadziłby do reformy handlowej tak samo łatwo, jak Sir Robert Peel, premier, ponieważ łatwo znalazłby ministrów, którzy by mu służyli i większość, która by ich poparła, gdyby opinia publiczna była na jego korzyść. Jedyną różnicą pomiędzy konstytucyjnym suwerenem a despotą jest to, że ten pierwszy nie może rządzić w opozycji do opinii publicznej; może ją przewidywać lub podążać za nią, ale nie może się jej sprzeciwiać; a jedynym ograniczeniem nałożonym na niego jest to, że musi zrezygnować z własnej opinii, gdy okaże się, że opinia ta nie jest zgodna z opinią ogólną, oraz zmienić swoich odpowiednich doradców, gdy jego gabinet znajdzie się w mniejszości. Obowiązkiem rządu parlamentarnego nie jest, jak się powszechnie uważa, okradanie suwerena z władzy na rzecz swoich ministrów; lecz zawsze jest nim powierzanie władzy najbardziej godnemu, to znaczy człowiekowi, który najlepiej wyraża nastroje narodu i najlepiej odpowiada na ogólne potrzeby chwili. Jeżeli suweren jest najzacniejszy, to rządzi swoimi ministrami; jeżeli nie jest, to jego ministrowie, którzy zostali wyniesieni do władzy przez opinię publiczną, zajmują jego miejsce i rządzą nim; on nie rządzi, a króluje tylko nominalnie.

Z liberalnego punktu widzenia istotne jest, aby państwo zajmowało się wyłącznie interesem ogółu i aby ten interes był regulowany zgodnie z powszechną opinią. W monarchicznej formie rządów przewaga opinii publicznej jest zapewniona przez odpowiedzialność ministerialną; w republice — przez ograniczony czas trwania władzy wykonawczej. Liberalizm w równym stopniu akceptuje obie te formy rządów, a co więcej, nie pomijając logicznej wyższości drugiej, otwarcie dopuszcza względy relatywne i historyczne, które w wielu okolicznościach mogą uniemożliwić mu przewagę nad pierwszą. Twierdzi, że niemal nieomylny proces selekcji, w wyniku którego przywódcy partii dochodzą do władzy w monarchii konstytucyjnej, daje większe gwarancje niż wybory republikańskie, które zawsze dopuszczają się pewnych intryg i nie zawsze nadają władzę najbardziej zdolnym, czego często dowodzą wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Ale liberalizm nigdy nie wyklucza; rozumie monarchiczną Anglię, jak i republikańskie Stany Zjednoczone, i wyjaśnia powody, które uzasadniają utrzymanie monarchii w Anglii, i te powody, które wytworzyły z tej samej rasy, na amerykańskiej ziemi, pomyślną republikę. Nie rozumie zaś monarchii bez odpowiedzialności ministerialnej, tak samo jak nie rozumie republiki z władzą wykonawczą, której kadencja byłaby nieograniczona. W republice ministrowie nie powinni być pociągani do odpowiedzialności, ponieważ ci, przez których są mianowani, okresowo poddają swoją administrację wyrokowi narodu. W monarchii powinni zawsze sprawować urząd według uznania opinii publicznej, z tego prostego powodu, że szef rządu nigdy nie jest poddany tej opinii.

Liberalizm, choć ma ten sam cel, co duch demokratyczny, różni się od niego zarówno przekonaniem filozoficznym, jak i sposobem postępowania. Z jeszcze silniejszych powodów jest on przeciwny socjalizmowi, który jest pewną przesadą demokracji. Socjalizm pragnie równości społecznej, która jest chimerą, a metody, które chciałby stosować, byłyby — jeśli mogłyby odnieść sukces — burzeniem zarówno wolności, jak i własności. W żadnym punkcie socjalizm nie zgadza się z liberalizmem; ignoruje on lub pomija organiczne prawa postępu, a nawet warunki ludzkiej natury. Liberalizm musi więc z konieczności zwalczać socjalizm, ilekroć się z nim zetknie; nie może wejść w jego ducha; nie może dać mu żadnej bezpośredniej satysfakcji; niemniej jednak jest zmuszony przyznać, że socjalizm, wraz z wielką ignorancją, dopuszcza pewną dozę prawowitych aspiracji, ponieważ odpowiada instynktownemu poczuciu sprawiedliwości i pragnieniu szczęścia, które są tak samo wrodzone w nas wszystkich, ale którym ludzkość powinna oddać tylko częściową satysfakcję, chociaż coraz to większą z czasem. Życie, choć nieustannie ułatwiane i ulepszane przez liberalizm, zawsze będzie dlań walką; lecz równość, a tym bardziej roztropność, wiążą go nie z socjalizmem, który nigdy nie mógłby osiągnąć tych celów, lecz zmusza go, aby pilnować go i rozbrajać na ile to możliwe, z jednej strony oświecając go wiedzą, z drugiej stosując się do reform gospodarczych i ulepszeń społecznych, które są zgodne z naturalnymi prawami postępu. Wszystko, co sprzyja edukacji, pracy, gospodarce i nabywaniu własności, jest liberalne. Liberalizm to nie tylko sprawa ustawodawstwa, to także i przede wszystkim kwestia indywidualnej inicjatywy. Charakterystyczną zasadą liberalizmu jest nie oczekiwanie niczego od państwa, ale wymaganie znacznej aktywności i dalekowzroczności od samych obywateli.

Musimy również zwrócić uwagę na fakt, że liberalizm społeczeństwa może nie być dokładnie zbieżny z jego prawodawstwem. Może się zdarzyć, że będzie więcej liberalizmu w zwyczajach publicznych niż w przepisach prawa. Tak więc w naszych czasach prawie nieograniczona wolność, jaką cieszy się prasa w Anglii, jest bardziej kwestią manier niż prawa. Istnieją restrykcyjne prawa, ale ogólna tolerancja z jednej strony i umiarkowanie samych pisarzy z drugiej strony spowodowały, że nie są one stosowane. Ta ostatnia kwestia jest niezbędna. Wolny umysł może, jeśli jest szczodry, wykraczać poza swoje obowiązki, ale nigdy nie powinien przekraczać swoich praw, a często jest on rozważny na tyle, aby nie robić wszystkiego, co zgodnie z prawem mógłby. W ten sposób zabezpieczy swoją wolność, nie ograniczając nigdy wolności innych.

To krótkie teoretyczne exposé zakończymy kilkoma przykładami historycznymi.

Jak już powiedzieliśmy, duch liberalny zawsze był obecny i aktywny w cywilizowanym świecie. W starożytności Solon był ustawodawcą bardziej liberalnym niż demokratycznym; Cyceron był publicystą i liberalnym mężem stanu. Większość republik klasycznej starożytności zaczynała od liberalnej i zrównoważonej republiki, aby od tego przejść do czystej demokracji i w końcu popaść w demagogię, a następnie w książęce rządy, tyranię i cezaryzm. Liberalizm starożytności charakteryzował się jednak tymi samymi istotnymi cechami, co liberalizm współczesności. Polegał on, zwłaszcza wśród Rzymian, w mniejszym stopniu na jednostce, a bardziej na państwie. Własność indywidualna jest dziś bardziej rozbudowana, bardziej wyrazista i lepiej umocowana. Współczesna jednostka czuje, że ma prawa i relacje całkowicie niezależne od państwa. Zmiana ta jest w dużej mierze zasługą chrześcijaństwa. Poza tym, instytucja niewolnictwa w starożytności uczyniła wolność, nawet najbardziej elementarną, przywilejem nielicznych; a praca, którą czcimy samą w sobie i w jej owocach, była uważana za poniżającą i służalczą. Od starożytności doszły do nas te z gruntu arystokratyczne pojęcia: liberalne wychowanie, czyli wychowanie godne wolnego człowieka; i sztuki wyzwolone, w przeciwieństwie do sztuk mechanicznych — opozycja oparta na starożytnych uprzedzeniach przeciwko pracy mechanicznej, która trwa w naszym nowoczesnym społeczeństwie bez żadnego powodu i tylko siłą zwyczaju.

Współczesny liberalizm sprzymierzony jest z niepodważalną przynależnością do reformacji, której działanie w żaden sposób nie ograniczało się do sfery religii, ani do krajów, które stały się protestanckie. Osiemnastowieczna Francja ma wielki dług wobec protestanckiej Anglii za swój wkład w rozwój idei; zarówno Wolter, jak i Monteskiusz świadczą o tym fakcie. Jednak to właśnie Francja zasługuje na uznanie za to, że dała liberalnym ideom europejskie rozmach. Sama Anglia i dwa państwa na kontynencie zbyt małe, by wywierać jakikolwiek wielki wpływ, Holandia i Szwajcaria, miały w tym czasie (w XVIII wieku) wolne rządy i liberalne instytucje; ale pod wpływem impulsu filozofii francuskiej większość państw absolutnych kontynentu, niektóre z ich własnego świadomego wyboru, inne z czystego entuzjazmu lub z mody, pozwoliły się wciągnąć w mniejszym lub większym stopniu w nurt liberalizmu. Józef II, Leopold z Toskanii i wielu innych książąt, należeli, na swój sposób, do szkoły liberalnej. Fryderyk II był przykładem liberalnego monarchy absolutnego. Ale Francja, z której wywodzi się ten ruch, przedstawiła również najdoskonalszy i najpełniejszy wyraz tego liberalizmu przed rewolucją, który być może sprowokowałby liberalną rewolucję, gdyby władza Turgota dorównała jego geniuszowi i jego woli.

Rewolucja francuska sama w sobie była największą i najwspanialszą eksplozją liberalizmu, o której mówi historia. Wznawiając, precyzując, uogólniając wszystko to, co w XVIII wieku i w poprzednich wiekach zostało osiągnięte, usiłowane lub częściowo zrealizowane, sformułowała ona, w tak zwanych Zasadach ‘89, kodeks liberalnej ewangelii ludzkości. Jednak praktyczny rezultat bardzo niedoskonale odzwierciedlał teorię. Liberalizm znalazł się w opozycji do ogromnego zadania, jakie narzuciły mu okoliczności, z tego właśnie powodu, że ma on raczej charakter reformatorski niż rewolucyjny. Wbrew swojemu pierwotnemu zamysłowi, rewolucja była zmuszona całkowicie odbudować zrujnowany gmach polityczny i to na idealnych fundamentach, gdyby nawet wszystkie jej idee były słuszne, być może nie byłaby w stanie odnieść sukcesu, gdyż konstytucje polityczne nie mogą być traktowane jako problem geometryczny, a konkretny świat nie pozwoli, by abstrakcyjna teoria go ignorowała. Samo zgromadzenie konstytucyjne zawiodło w budowie monarchii konstytucyjnej, nie tylko ze względu na słabość monarchy, ale przede wszystkim dlatego, że zbytnio trzymało się litery i chciało zbyt rygorystycznie stosować absolutną teorię Monteskiusza o podziale władzy i rozdzieleniu władzy wykonawczej i decyzyjnych gałęzi rządu. Było to jeszcze bardziej uderzające, gdy Contrat Social (Umowa społeczna) zyskał przewagę nad l'Esprit des Lois (O duchu praw). To przede wszystkim wpływ Rousseau, w połączeniu z fałszywymi wyobrażeniami o państwie politycznym starożytnych, wprowadzał w błąd rewolucję. Zgromadzenia, które zastąpiły zgromadzenie konstytucyjne, były demokratyczne do przesady, ale w żadnym wypadku nie były liberalne. To prawda jednak, że należy także wziąć pod uwagę presję okoliczności.

Zauważalny jest fakt, że wśród różnych partii, tak licznie występujących w czasie rewolucji, nie znajduje się nazwa liberalizmu, chociaż żadna nazwa nie mogłaby lepiej scharakteryzować zgromadzenia konstytucyjnego jako całości, ani też niektórych z jego najwybitniejszych postaci, przede wszystkim Mirabeau, który jest par excellence liberalnym mężem stanu. Przymiotnik, z którego wywodzi się zasadniczy liberalizm, miał wtedy tylko swoje starożytne łacińskie i arystokratyczne znaczenie. Dopiero około czasu pierwszego konsulatu Napoleona powstała partia, która nazywała siebie lub była nazywana liberalną; ale nie jest to jedyny przykład, na jaki wskazuje historia tendencji lub opinii istniejącej od zawsze, która nie otrzymała swojej właściwej definicji aż do nadejścia danego czasu. Widzieliśmy słowo Cezaryzm wymyślone w naszych czasach, które odpowiada idei, z której pochodzi, idei demokratycznego społeczeństwa, które jest niezdolne do rządzenia sobą i woli despotyzm od anarchii. Co więcej, można powiedzieć, w sposób ogólny, że wszystkie rzeczy istniały, i mogły istnieć nawet przez długi czas, zanim zostały nazwane.

Słowo liberalny zostało użyte po raz pierwszy dla określenia partii, a raczej zaledwie coterie, w nędznym epigramie poety Ecoucharda Lebruna (nędznego w każdym znaczeniu tego słowa), który może być swobodnie oddany, aby zachować jego sens, jak następuje: „Czymże jest to słowo „liberalny”, którego stale używają niektórzy ludzie pewnego kalibru, czy oznacza dobry, czy zły? Jest to lilipucia forma słowa liber (wolny)”. Ci ludzie pewnego kalibru byli prawdopodobnie kręgiem Madame de Staël i Benjamina Constanta, i nie jest niemożliwe, że Lebrun chciał oczerniając ich przypodobać się pierwszemu konsulowi. W każdym razie, ten epigram pokazuje, że jest to raczej pytanie o coś nowego niż o ludzi pewnego kalibru wziętych w złym sensie. Sainte—Beuve formalnie przypisuje wynalazek terminu liberalny Chateaubriandowi, ale nie przedstawia on swoich dowodów. Słowo to znajduje się, to prawda, w „Geniuszu Chrześcijaństwa”; ale dzieło to pojawiło się dopiero w 1802 roku, a epigram Lebruna pojawił się wcześniej. Madame de Staël używa również słowa liberalny w jego nowym znaczeniu w powieści „Korynna”, która została opublikowana w 1807 roku.

Imperium nie zostało stworzone dla liberalizmu, ani liberalizm dla imperium. Istniała między nimi wzajemna antypatia. Liberałowie byli dla Napoleona najgorszymi ideologami i znaleźli się pośród najbardziej opornych środowisk. Wolność indywidualna, niezależność myśli, swoboda dyskusji; jednym słowem, godność człowieka, którą cenili sobie najbardziej zazdrośnie, to były te same rzeczy, których Napoleon nie mógł znieść. Nie posiadał on bowiem ani krzty liberalizmu, lecz przeciwnie, dostrzegł ze wspaniałą przenikliwością to wszystko, co w demokracji różni się od liberalizmu. Bardzo uderzającą ilustracją tego faktu jest list, w którym doradzając swojemu bratu Józefowi, królowi Neapolu, jak rządzić. opisuje on wyniki, jakich oczekuje od kodeksu cywilnego: „Powiedz mi, jakie tytuły chciałbyś nadać księstwom w swoim królestwie. Są to tylko tytuły; najważniejszą rzeczą jest wartość, jaką się do nich przywiązuje. Muszą być zastawione na dwieście tysięcy funtów przychodu. Wymagałem też, aby wszyscy, którzy mają tytuły, mieli dom w Paryżu, ponieważ Paryż stanowi centrum całego systemu i chciałbym mieć w Paryżu sto fortun, z których wszystkie wyrosną wraz z tronem, i będą jedynymi dużymi fortunami, ponieważ są to powiernicy; i niech te majątki, które nie będą w ten sposób uznane, zostaną rozproszone na mocy kodeksu cywilnego. Ustanów kodeks cywilny w Neapolu, a wszystko to, co nie będzie wiązać ich fortuny z twoją, za kilka lat popadnie w ruinę, a te, które chcesz zachować, będą rosnąć w siłę. To jest wielka zaleta kodeksu cywilnego. Musisz ustanowić kodeks cywilny w swoim królestwie; ugruntuje on twoją władzę, ponieważ dzięki niemu wszystkie losy, które nie są powiernikami korony, rozpadną się i nie pozostaną żadne wielkie domy, ale tylko takie, które są lennem dla twojego królewskiego oblicza. To jest właśnie to, co doprowadziło mnie do głoszenia kodeksu cywilnego, to jest to, co skłoniło mnie do jego ustanowienia.

Cesarz miał na myśli to, że idealna i matematyczna sprawiedliwość kodeksu cywilnego bezustannie miażdży i niszczy nabyte fortuny i pozycje, które zawsze trzeba zaczynać od nowa, a pod nią elementy liberalne nigdy nie nabywają wystarczającej spójności, by sprawować kontrolę nad despotyzmem. Wszystkie rodziny, wszyscy obywatele, są zbyt stale uwikłani we własne sprawy, by móc poświęcić się starannie, niezależnie i bezinteresownie sprawom publicznym: ich dążenia mogą jedynie odnawiać mity o Tantalu i Syzyfie, a despotyzm pozostaje mistrzem w tej dziedzinie. Ta opinia Napoleona nie jest pozbawiona wagi i podążając za całkowicie sprawiedliwym instynktem, jest część współczesnej szkoły liberalnej, nie żądająca prawa do prymatu, która domaga się wolności egzekwowania woli. Równy podział jest znacznie bardziej demokratyczny i bardziej zgodny z zasadami abstrakcyjnej sprawiedliwości, ale jest sprzeczny z wolnością, narusza zasadę własności i autorytet ojca rodziny; jest źródłem złych konsekwencji zarówno społecznych, jak i politycznych. Korzystne dla społeczeństwa jest to, że wszyscy nie muszą dorobić się swojego majątku i że są osoby niezależnie usytuowane, których pozycja jest mocna i stabilna, które mogą oprzeć się władzy centralnej. Interesy ogółu powinny być powierzane tym, którzy nie muszą zajmować się własnymi sprawami na co dzień. Co więcej, między równym podziałem w rodzinie a równym podziałem w bardziej rozszerzonej rodzinie państwowej jest tylko różnica skali i nie ma różnicy co do zasady.

Słowo „liberalny” — czy to przez przypadek, czy też z powodu sprowadzenia go z Francji — przeszło w Hiszpanii pod rządami imperium taką samą ewolucję znaczenia, jaką przeszło we Francji pod rządami konsulatu i od razu zostało wykorzystane do określenia wielkiej partii politycznej, co nie przyczyniło się ani trochę do jego akceptacji w tym znaczeniu w całej Europie Zachodniej. Hiszpanie wyznaczyli rok 1810 jako dokładną datę tej zmiany znaczenia. „Zastanówcie się przez chwilę”, mówi Benavides w swoim przemówieniu wygłoszonym po przyjęciu do Hiszpańskiej Akademii Królewskiej, „dwa słowa najczęściej używane we współczesnych czasach to liberalny i wolność. Jeszcze dziesięć lat temu liberalne oznaczało hojne, znakomite, wspaniałe; wszyscy Hiszpanie zgodzili się z tym znaczeniem i nikt nie miał najmniejszych wątpliwości co do jego znaczenia”. Hiszpańscy liberałowie byli autorami i obrońcami konstytucji z 1812 roku, która została zniesiona przez Ferdynanda VII w 1814 roku, przywrócona w 1820 roku, a następnie ponownie złamana w 1823 roku. Nazywani są również partią konstytucyjną i zauważalny jest fakt, że od 1815 do 1830 roku słowa „liberalny” i „konstytucyjny” były synonimami nie tylko w Hiszpanii, ale także we Francji i w różnych krajach sąsiednich. Niemcy, zwłaszcza w mniejszych państwach, miały swoich liberałów. Można krótko powiedzieć, że program tych partii liberalnych polegał na domaganiu się gwarancji konstytucyjnych tam, gdzie ich nie było, i na obronie przed reakcją tam, gdzie one już istniały. Ruch demokratyczny, właściwie tak nazywany, miał wówczas jedynie niewielkie znaczenie. Czysto liberalna opinia była w awangardzie i zadowalała się tronem otoczonym instytucjami konstytucyjnymi. Taka była od dawna forma rządów w Anglii; ale angielscy liberałowie nie byli z tego powodu bezczynni; mieli inne reformy do przeprowadzenia, zwłaszcza emancypację katolików i reformę systemu wyborczego.

We Francji, w okresie Restauracji, można niemalże powiedzieć, że partia liberalna była całym narodem. Wszyscy, którzy nie byli ultrarojalistami byli liberałami, albo przynajmniej sami siebie nazywali liberałami, bo musimy dodać, że flaga liberalizmu obejmowała wszelkie rodzaje towaru, a w szczególności dużą część bonapartyzmu. Pieśni Bérangera są wyrazem tego dziwnego połączenia legendy i imperium Napoleona oraz Zasad ’89. roku. Byli też i tacy liberałowie jak Royer—Collard i Benjamin Constant, którzy byli zadowoleni z Charte constitutionnelle i tej dynastii, pod warunkiem, że ta ostatnia nie będzie spiskować przeciwko konstytucji. Inni liberałowie chcieli innej dynastii, a niektórzy nawet, jak Lafayette, opowiadali się za republiką. Tylko pierwsi z nich byli konsekwentnymi liberałami, ale ordonanse lipcowe stworzyły okoliczności uprawnionej obrony, która zjednoczyła wszystkie części partii we wspólnym oporze.

Rewolucja lipcowa była wielkim triumfem liberalizmu, a jej skutki, jak wiadomo, nie ograniczały się do Francji; jej działania były odczuwalne nawet w Anglii, gdzie doprowadziła ona do władzy liberałów i przyspieszyła reformy. Na krótko przed rokiem 1848 bezstronny obserwator, de Nesselrode, udowodnił, że pozycja Francji w Europie nigdy nie była silniejsza niż za czasów monarchii lipcowej i pod wpływem idei liberalnych. Niestety, zwycięskiemu liberalizmowi brakowało poczucia wielkości i pewności siebie. Stał się ograniczony i nieśmiały. Obszar wyborczy, czyli prawnie uznane terytorium, pozostawał zbytnio zawężony, a ci, którzy go zajmowali, zamknęli się w nim jak w cytadeli. Liberalizm wydawał się nieruchomy i sterylny, ruch demokratyczny przejął inicjatywę, a klasa rządząca przypłaciła swoją inercją i brakiem przewidywania rewolucją 1848 roku.

Ale liberalizm, choć pokonany i obalony, nie stracił z tego powodu swojej racji bytu. Nigdy nie był w stanie podnieść żadnych zastrzeżeń do powszechnych wyborów, ale takie tylko, które były oparte na rozważaniach o ich nieudolności. Teraz, gdy wybory powszechne ma już za sobą, jego zadaniem powinno być kontynuowanie i przejęcie ich. Innymi słowy, rząd liberalny, partia liberalna, liberalne umysły, powinny starać się przede wszystkim pouczać, oświecać i podnosić poziom wyborów powszechnych; jednym słowem, uzbroić go w zdolności niezbędne do właściwego wypełniania swoich obowiązków.

Europejski liberalizm nigdy nie przyzna, że wybory powszechne są nieomylne, że są formą wolności lub najwyższą gwarancją wolności, ani że republika jest jedyną dobrą formą rządów. Przeciwnie, wyznaje i zawsze będzie wyznawał, że formy mogą się różnić w zależności od sytuacji historycznych i że interesom wolności nie służy się bezpośrednio i koniecznie najlepiej proporcjonalnie do liczby wyborców. Ale po ustanowieniu powszechnych wyborów, liberalizm będzie odkładał na bok jako iluzoryczną i niebezpieczną każdą myśl o reakcji lub ich ograniczeniu; tak pod rządami monarchii, odrzucał celowość rewolucji, ponieważ nie chce próbować tego, co nieznane. Nie będzie jednak zadowolony ze słów; będzie domagał się wolności i gwarancji wolności od republiki, tak jak domagał się ich od monarchii, będzie domagał się, aby państwo było ograniczone do swoich prawowitych granic i nie będzie uważał despotyzmu zgromadzenia za lepszy od despotyzmu jednostki. W przeciwieństwie do absolutnej logiki demokracji, będzie wolał dwie izby deputowanych od jednego zgromadzenia, pod warunkiem, że zawsze znajdzie odpowiednie elementy dla podwójnego zgromadzenia. W przypadku braku takiej instytucji, szukałby on innych sposobów na ustanowienie równowagi, ponieważ wie, że władza bez przeciwwagi koniecznie staje się absolutna.

Ilustracja: George Hayter, The House of Commons, 1833, National Portrait Gallery, Londyn, Wikimedia Commons

Kategorie
Filozofia polityki Teksty Tłumaczenia

Czytaj również

Machaj_Uwagi o imperializmie i walce klasowej

Historia myśli ekonomicznej

Machaj: Uwagi o imperializmie i walce klasowej

Fragment książki „Kapitalizm, socjalizm i prawa właśności”

Mises_Nacjonalizm, socjalizm i rewolucja z użyciem siły

Filozofia polityki

Mises: Nacjonalizm, socjalizm i rewolucja z użyciem siły

U Marksa można napotkać różne sprzeczności i przytaczać z jego pism ustępy na poparcie każdego punktu widzenia.

Boaz_Budowa_ram_pod_utopię

Filozofia polityki

Boaz: Budowa ram pod utopię

Oczywistym staje się, że przyszłość będzie libertariańska. 

Mawhorter_Marks_konflikt_klasowy_i_ideologiczny_fałsz

Filozofia polityki

Mawhorter: Marks, konflikt klasowy i ideologiczny fałsz

Idee Karola Marksa są, niestety, ciągle żywe...


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.