Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Mateusz Czyżniewski
Paul Krugman uparcie twierdzi, że osiągnęliśmy zwycięstwo nad inflacją i że miękkie lądowanie udało się. Jego niedawny felieton powołuje się na ankietę oddziału Fed w Atlancie dotyczącą oczekiwań inflacyjnych przedsiębiorstw (BIE), które to ustabilizowały się na poziomie 2,2% na okres najbliższych 12 miesięcy, co przedstawiono na Rys. 1.
Rys. 1 Procentowe oczekiwania inflacyjne w ujęciu rocznym
Źródło: atlantafed.org
Wskaźnik BIE odzwierciedla odpowiedzi udzielone przez około 200 dyrektorów firm działających w obszarze Atlanty na pytania ankietowe. Wykres przedstawiony na Rys. 1 prezentuje uśrednioną wartość dotyczącą odpowiedzi na pytanie: „Przewidując najlepiej jak potrafisz, przypisz procentowe prawdopodobieństwo następującym zmianom kosztów jednostkowych na okres najbliższych 12 miesięcy”. Respondenci mieli do wyboru zestaw opcji, które obejmują: „Spadek kosztów jednostkowych” lub „Bardzo znaczny wzrost kosztów jednostkowych”. Średnia oczekiwana inflacja jest następnie obliczana na podstawie tych udzielonych odpowiedzi.
Krugman twierdzi, że jest to lepsza miara oczekiwań inflacyjnych w porównaniu do oczekiwań inflacyjnych konsumentów:
Badania oczekiwań konsumentów są w dobre, ale zwykli konsumenci nie mają silnej motywacji do intensywnego myślenia na temat tego, jak bardzo ceny wzrosną w najbliższej przyszłości. [...] Oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw są zarówno istotne, jak i relewantne informacyjnie.
Po raz kolejny szybkie spojrzenie pod maskę ujawnia, że Krugman wybiórczo sięga po dowody na poparcie własnych poglądów, zamiast przeprowadzić bezstronną analizę makroekonomiczną. Twierdzi on, że ta miara jest „lepszym predyktorem” stanu gospodarki, lecz jest to bardzo wątpliwe.
Weźmy pod uwagę fakt, że miara ta prognozowała inflację cenową na poziomie 3,0% w czerwcu 2022 r., natomiast oficjalne miary inflacji cenowej okazały się na poziomie 8,9% (CPI), 22,4% (PPI) i 7,1% (PCE).
Atlanta Fed lubi porównywać BIE z indeksem cen opartym na PKB, co pokazano poniżej na Rys. 2:
Rys. 2 Przebiegi wskaźników BIE oraz indeksu cen opartego na PKB
Źródło: atlantafed.org
Musimy jednak zachować ostrożność, ponieważ na wykresie przedstawionym na Rys. 2 mamy dwie osie Y: jedną dla wskaźnika BIE i jedną dla indeksu cen PKB. Chociaż obliczono korelację na poziomie 0.96, dane dotyczące inflacji cenowej są bardziej wyolbrzymione niż dane BIE. Lewa oś Y waha się od 1 do 5, podczas gdy prawa oś Y waha się od 0 do 8. Dane mogą być ze sobą skorelowane, ale to nie znaczy, że BIE jest dokładnym wskaźnikiem przewidującym inflację cenową, tak jak sugeruje nam Krugman.
Dane związane z BIE wydają się być konsekwentnie pomijane w porównaniu do wszystkich oficjalnych miar inflacji. Jest to najbardziej widoczne wtedy, gdy porównamy BIE do PPI, co przedstawiono na Rys. 3. Można się zastanawiać, dlaczego Krugman nie użył aktualnego PPI, aby udowodnić, że inflacji nie ma. Wskaźnik PPI był ujemny przez ostatnie kilka miesięcy!
Rys. 3 Przebiegi wskaźników BIE oraz indeksu cen opartego na PKB: dane dotyczące oczekiwań inflacyjnych dostosowane do zrealizowanej rocznej zmiany PPI w ujęciu procentowym
Źródło: atlantafed.org
Łatwo jest zrozumieć, dlaczego ta miara jest konsekwentnie pomijana. Widać to szczególnie, gdy spojrzy się na sposób obliczania danych na podstawie odpowiedzi ankietowych. Wyniki przedstawiono w Tabeli 1.
Tabela. 1 Metody obliczania danych na podstawie danych ankietowych.
Dla przypomnienia, respondenci zostali poproszeni o „przypisanie procentowego prawdopodobieństwa następującym zmianom kosztów jednostkowym, które mogą zajść w ciągu najbliższych 12 miesięcy”. Zauważmy, odnosząc się do Tabeli 1., że pole „duży wzrost kosztu jednostkowego” zawiera wszystkie dane na temat tego, co przekroczyło pięcioprocentowy wzrost kosztów. Oznacza to, że jeśli respondent przewiduje nastąpienie dziesięcioprocentowego wzrostu kosztów jednostkowych, to zostanie to automatycznie uznane jako wzrost o wartości pięciu procent. Nie ma możliwości, aby wysokie oczekiwania inflacyjne respondenta przełożyły się na wynik oszacowania wynoszącego co najmniej pięć procent. Właśnie dlatego minimalna obliczona średnia wynosi 1,4%, a maksymalna 3,8% w 13-letnim okresie pomiaru.
Krugman wybrał miarę oczekiwań inflacyjnych, która jest z założenia ograniczona. Będzie ona zawsze oscylować wokół wartości 2% bez względu na to, jakie są rzeczywiste oczekiwania inflacyjne respondentów ankiety. Jeśli spojrzy się na inne miary oczekiwań inflacyjnych, można zrozumieć dlaczego Krugman wybrał właśnie tę. Miara Uniwersytetu Michigan wzrosła ostatnio do 4,5%, co przedstawiono na Rys. 4.
Rys. 4 Miara Uniwersytetu Michigan dotycząca oczekiwań inflacyjnych
Źródło: https://fred.stlouisfed.org/
Inna często cytowana miara z The Conference Board wskazuje na wartość oczekiwanej inflacji konsumenckiej na poziomie 5,6% w grudniu 2023 roku. Ale te wartości 4,5% i 5,6% nie pomagają argumentacji Krugmana.
Źródło ilustracji: Pixabay