Autor: Frédéric Bastiat

Bastiat: Rabunek a Prawo
Mamy przyjemność przedstawić esej Frédérica Bastiata pt. "Rabunek a Prawo", który został wydany przez portal bastiat.pl.

Bastiat: Utopista
Mamy przyjemność przedstawić esej Frédérica Bastiata pt. "Utopista", który został wydany przez portal bastiat.pl.

Bastiat: Matura i socjalizm
Mamy przyjemność przedstawić esej Frédérica Bastiata pt. "Matura i Socjalizm". Książka została wydana przez portal bastiat.pl

Bastiat: Prawo
Prawo odwróciło swe ostrze! I porządkowa władza państwa wraz z nim! Twierdzę, że prawo nie tylko porzuciło swe pierwotne przeznaczenie, ale ma teraz cel dokładnie odwrotny! Prawo stało się orężem wszelkiego rodzaju chciwości! Zamiast zwalczać zbrodnię, samo tworzy zło, które winno karać! Jeżeli to prawda, to czuję się moralnie zobowiązany, by zwrócić uwagę mych współobywateli na tak poważną sprawę.
Bastiat: Co widać i czego nie widać (część VII)
„Przeklęte maszyny! Każdego roku ich coraz większa wydajność skazuje na ubóstwo miliony robotników, zabierając im pracę, wraz z pracą wynagrodzenie, z wynagrodzeniem chleb! Przeklęte maszyny!” Takie krzyki rodzą się ze zwykłego przesądu, a ich echo rozbrzmiewa w gazetach.
Bastiat: Co widać i czego nie widać (część VI)
Dzięki ustanowieniu ceł na żelazo jej producent zarabia pięć franków więcej na każdym kwintalu. Cło przynosi korzyść jemu i tym, którzy dzięki temu mają pracę. I gdyby cło sprawiło, że owe pięć franków spada z nieba, wówczas żadne złe skutki nie zakłócałyby dobrych konsekwencji. Niestety, to nie z nieba spadają tajemnicze pięciofrankowe monety, lecz pochodzą z kieszeni kowala, ślusarza, kołodzieja, rolnika, budowniczego, jednym słowem Jakuba Poczciwca, który teraz oddaje je, nie otrzymując w zamian nawet o miligram żelaza więcej niż w czasach, kiedy płacił za żelazo niższą cenę.
Bastiat: Co widać i czego nie widać (część V)
Przesadny rozwój usług publicznych, pociągając za sobą marnotrawienie zdolności i sił, zmierza do stworzenia wewnątrz społeczeństwa zgubnego pasożytnictwa. To dość osobliwe, że wiele współczesnych szkół, przypisując ten charakter wolnym i prywatnym usługom, stara się przekształcić profesje w stanowiska.
Bastiat: Co widać i czego nie widać (część IV)
Państwo buduje drogę, wznosi pałac, naprawia ulicę, kopie kanał. Tym sposobem daje pracę pewnej liczbie robotników — to widać, ale jednocześnie pozbawia pracy innych robotników — tego nie widać.
Bastiat: Co widać i czego nie widać (część III)
Pod adresem ekonomistów padają zarzuty. O co się nas oskarża? O to, że odrzucając dotację, odrzucamy jednocześnie samą rzecz, która ma podlegać dotacji, że jesteśmy wrogami wszelkiego rodzaju działalności, ponieważ chcemy, by ta działalność była z jednej strony wolna, a z drugiej sama poszukiwała dla siebie zapłaty. Kiedy domagamy się, by państwo nie interweniowało, za pośrednictwem podatków, w sferę religii – jesteśmy ateistami; kiedy żądamy, by państwo nie wkraczało w sferę edukacji – jesteśmy wrogami nauki; kiedy głosimy, że państwo nie może przez podatki sztucznie zawyżać wartości ziemi bądź jakiejś gałęzi przemysłu – jesteśmy wrogami własności i pracy; kiedy sądzimy, że państwo nie powinno dotować artystów – jesteśmy barbarzyńcami, którzy uważają, że sztuka to coś zupełnie niepotrzebnego.